Posty

WOLNOŚĆ

Obraz
Gdybym przewidziała do czego wrócę, nie otworzyła bym pierwszej strony książki. Nadal pozostało we mnie to przerażenie graniczące z odrętwieniem, ten lęk i naruszona wrażliwość. Właściwie zdolna byłam ją już odłożyć.... "DRZWI DO PIEKŁA" Pomyślałam jednak, że czytanie w tamtym okresie miało prawo wzbudzić we mnie aż takie emocje. To był zły czas. Dziś, wydawało mi się zgoła innym terminem ...  Lepszym pod każdym względem, dojrzalszym, pełnym szczęścia.... Zaryzykowałam . Gdy doszłam do słów: " Od Ciebie zależy, kim wtedy będziesz. Jeżeli ocalisz w sobie nadzieję, obiecuję, że człowiekiem" zatrzymałam się przy zdaniu, wypowiedzianym przez wychowawcę więziennego. Iza miała sporo czasu na resocjalizację morderczyni. Domyślała się, że ze strony skazanej, to nie był zwykły akt odebrania życia drugiemu człowiekowi. Patrzyła na drobną postać Darii, na jej twarz z lekko odstającymi uszami, na jej subtelną kobiecość schowaną w skromnych gestach, w który

Nie wszystek umrę...

Obraz
To miał być post zupełnie innej treści. Wczoraj skończyłam czytać niezwykle emocjonującą lekturę Marii Nurowskiej i może i powinnam przypuszczać, bo ostatecznie miała już to swoje dziewięćdziesiąt lat, ale chyba nie chciałam wierzyć, że to już. Nawet wczoraj zasugerowała, że powinnam przestać trzymać ją w tym świecie, jakąś głupią nadzieją, bo jej już tutaj nie ma. Niebyt jej był, aż nadto widoczny. Wyglądała jak przykurczone dzieciątko w zbyt dużej skórze po starszej siostrze. - Tam na mnie czeka córka, syn i mąż. Nie budź mnie. Pozwól mi z nimi pozostać- Zaczynałam odnosić nawet wrażenie, że mamy identyczne sny. W moich od kilku dni nawiedzały mnie pomarszczone twarze. Jedna z nich należała do kobiety. Obudziłam się zaraz po tym, gdy wyszeptała mi słowa wdzięczności. Dusze żywych i umarłych przeplatały się w tym domu od kilku tygodni, przeciągały ją na swoją stronę. Nie, ona nie przegrała, ona poddała się tęsknocie oddając długi oddech, który jakiś czas wibrował na szybie ta

You never had It goot/the pushers are here",,😅😆 Nigdy nie było ci tak dobrze /Dilerzy jogurtów już tu są...

Obraz
Muzyka mojej młodości- o matko, gdy to przeczytałam, poczułam się bardzo stara. Nie szkodzi, przecież nie o mnie chodzi w tym poście... Gdyby żył ten gość, to miałby z pewnością więcej lat niż ja. Na swój sposób pozostał nieśmiertelny i odcisnął się piętnem sztuki na wielu potomnych.... Nie wiem, czy żyje ktoś kto nigdy nie słyszał jego gitary Bóg niektórych naznacza takim talentem, którego nikt nie jest w stanie skopiować. W tamtym czasie rodzili się mistrzowie. Wystarczy posłuchać tego tutaj... Czapki z głów: Nie można pominąć To były wzorce na których kształtowały się pokolenia. Brian May również na nich się wzorował.  Niezwykle utalentowany gitarzysta, skromnego chowu i oddany tradycyjnym wartościom: Dom i rodzina,wkrótce pokazał się światu. Patrząc na jego życie trudno uwierzyć, że egzystencja na tak wysokiej fali nie pozbawiła go złudzeń. Mimo upływu lat May ma    na sobie tę samą jaskrawą koszulę i przetarte ciasne dżinsy . Pozostaje

AŚKI SRAŚKI I JOAŚKI, TO FAJNE BABKI SĄ!!!

Obraz
Czy lubię sensację? Raczej nie. Bardziej zastanawia mnie ewenement dotyczący stopnia zainteresowania społeczeństwa, który zdaje się utwierdzać w przekonaniu zasadność reguły, że im gorzej tym lepiej. Im bardziej odrażający i paskudny postępek, tym jaskrawszy błysk fleszy. Czyż nie jest tak???? Gdyby paranormalnej sytuacji towarzyszyły wszechobecne lajki, pewnie byłoby ich sporo... Taka sytuacja👍👍👍👍 Pamiętacie aferę medialną związaną z zaginięciem maleńkiej Magdusi z Sosnowca , która ostatecznie okazuje się zamordowana??? Matka morderczyni, detektyw Rutkowski i wraz z nimi cała Polska żyła historią bardzo długo. Szczerze???? Do dzisiaj mdli mnie gdy oglądam facjatę detektywa , który dostąpił medialnego zaszczytu na bardzo długi czas. Zwroty akcji zachodzące w całej tej sprawie pobiły chyba rekordy oglądalności drugiej edycji Bigbradera... Dawno bym o tym zapomniała, ale pan Mróz przypomniał mi o tym, w niezwykle interesujący sposób. Pisarz, jak już wspomina

ŚLEPY ARCHEOLOG

Obraz
Obudziłam się po to, aby już nigdy nie dostrzec konturów świata. Ślepa, z oczami wypełnionymi pospolitą masą, poznawałam świat  zmysłami, których dotychczas nie brałam tak bardzo pod uwagę. Dotykałam dłoni, którą rozpoznawałam po szorstkości, po liczbie skórek i nierówności tuż pod paznokciem. Odkrywałam zakamarki świata, odliczając kroki. Stał się on tym, co mogłam i byłam w stanie zapamiętać. Był liczbami odliczanymi w głowie. Dziesięć kroków od postawienia stóp, tuż po wstaniu i zetknięciu ich z zimnym panelem dzieli mnie od biurka, tuż za nim lekko w lewo, tam są drzwi. Ćwiczę pamięć dzień po dniu... Wyczuwam palcami dłoni zimną metalową klamkę. Przedpokój jest tak wąski, że czuje pokładające się na mnie ściany. Palcem u nogi uderzam delikatnie w uchylone drzwi. Tyle razy powtarzałam, aby zamykać je. Boli , jak  wiecie co??? Rozmasowuję miejsce cierpienia i czuję, że powinnam już dawno rozgościć się na sedesie... Pęcherz może tego nie dźwignąć. Dość!!! Zabrnęłam o

ŚMIERĆ KOMANDORA HARUKI MURAKAMI

Obraz
Nie wiem, czy wy tak macie, ale mi najtrudniej przychodzi dzielenie się tym, co lubię najbardziej. Czekoladą nie dzielę  się wcale. Dla bezpieczeństwa nabywam większe ilości. Wracając do " lubienia" to przechodzę obecnie fascynację pisarzem Murakami 💕 Haruki i nie bardzo wiem co napisać o " Śmierci Komandora". Każdy ma jakąś pasję, ukochane zajęcie, któremu oddaje się  bez reszty. Tak mam z czytaniem. Co człowiek, to pasja. Długo sądziłam, że mój syn uwielbia odkurzać. Tak myślałam. Podczas gdy ogarnięcie małego pokoju zajmuje mi pięć minut, jemu trzydzieści. Utwierdzał mnie więc w przekonaniu, że lubi to robić. Do czasu.... Zajrzałam bezczelnie do jego komory grozy i zdębiałam. Odkurzacz w jednym kącie swoje, on z słuchawkami na uszach, swoje.. Zdecydowanie😄😂 odkurzanie nie należy do jego pasji... Moja mama pasjami myje okna. Robi to tak perfekcyjnie i w dodatku co miesiąc, że ostatnio pragnąc przegonić gołębie , prawie rozbiłam szybę...

NORMALNOŚĆ POSZUKIWANA

Obraz
Wmawiam sobie, od czasu do czasu, że normalnie,nienormalna jestem i pewnie inni też tak mają. Rozumiecie,że niby osamotniona w tym przypadku tak bardzo nie jestem i tylko nie było mi dane ich poznać, bo chowają się w ciemnej piwnicy ze swoimi myślami... Tymczasem jestem ja.😛😂 Taaadam: Był taki czas, że uważałam się za jakiegoś popieprzonego wybrańca.  Zmęczyłam się i nawet to mi przeszło, a wczoraj to już zawędrowała na szczyt. i przeżyłam coś na kształt szczytowania.... Apogeum jakieś cholerne. Kolejnego nie przeżyję.... Wszystko przez to, że zupełnie niespodziewanie przyszła jesień. Wpakowała się w kaloszach z syfem z lasu, który naniosła i zatoczyła ciemność. Też nie ogarniacie, że dzień kończy się szybciej niż wypada??? Mnie to wkurza, bo czuję się tak, jakbym miała nie zdążyć . Jak w najgorszym śnie . Pędzisz do jakiegoś miejsca i nagle.... Ściana. Zupełnie identycznie sprawa się ma  z tym jesiennym mrokiem. Opony pakowałam do bagażnika i wtedy z