HALO, HALO TU JA

Halo, Halo halo!!! Dzwonię ja, czyli Joanna. Nawet nie muszę się zbytnio wysilać, aby zapamiĘtać, bo to tylko 5588. Trzy szóstki przy tym numerze to malutki Pikuś i cały ten ornament rogaty. Baba, a właściwie jej głos odtwarzany na nagraniu, naparza, jakby ktoś jej za to płacił. G ada i gada, jak nakręco n a, w znajomej mi niemieckiej szpreche. . Jakoś nie mam melodii dzisiaj tłumaczyć wszelkich niedogodności wynikających z braku połączenia z niemiecką satelitą w tym języku. Jakby tego było mało moje znajome, próbując mi oczywiście pomóc, nie przestają informować mnie o kolej n ych nowinkach w sferze doładowania telefonu. Robi się głośno, jak w ulu, a Królowa nie ma głosu. O Święci Pańscy, niech się wreszcie zamkną, bo z tego co pamiętam, a doładowywałam konta z dobre cztery miesiące temu , jest możliwość przełączenia szwargotu na polskie brzmienie. W razie braku takiego przejścia, bo w tej sferze zmienia się tutaj wszystko jak w kalejdoskopie, układam sobie...