Posty

Wyświetlanie postów z marca 10, 2019

ANTAGONIZMY

Obraz
Jestem pełna sprzeczności.Nic nie poradzę na to,ale taką mam właśnie naturę... NIENAWIDZĘ JEJ!!! Wierzcie mi, że nie raz chciałam ją zamordować, zawinąć w dywan, polać benzyną i puścić z dymem. Nie zrobiłam tego 46 lat temu, to i nie zrobię dzisiaj, bo szkoda trochę tej zołzowatej odnogi i to na chwilę przed emeryturą😁🤩 W gruncie rzeczy to powinno jej już nie być, aż dziw,że takie stare to jeszcze żyją😜😝😛  Jest tak, że dziś chciałabym  jak normalne samice osiąść na mieliźnie, rzucić w pizdu te wojaże, pozostać w domu, haftować codzienność, piec ciasta,😃 szydełkować i przed świętami jajka malować. Zaprawdę powiadam Wam, że znam siebie i nie jest to możliwe na stałe ... Moją natura nie zna pojęcia stałości- to przez to ! Dwanaście, a może trzynaście lat temu, już tak zrobiłam. W tamtym czasie ježdziłam, jako  przedstawiciel firmy😂 swoją drogą dopiero teraz wyłapałam, jak to hucznie brzmi🤣😁😄 na targi roślin ozdobnych do Moskwy, na Łotwę i Litwę , n

MÓJ PRYWATNY ĆPUN

XXX Płakał. Łzy moczyły poduszkę. Nie mógł się uspokoić. To było silniejsze od niego. Rozkleił się, jak nie przymierzając przedszkolak, którego mama zostawiła na zbyt długo bez opieki. - Dziecko, przestań już szlochać- Marysia stała nad nim. - Nie zmienisz jej, ani też stanu rzeczy- Najgorsze, że nie potrafił przestać. Czuł, jak stacza się na dno. Wszystko w środku bolało go, a najbardziej życie. Popadał w spazm. Nie potrafił z tym skończyć. Gdzie on ma tą kokainę. Chociaż jedną, jedyną kreseczką, taką cipu, cipu maleńką... Dopiero teraz przypomniał sobie o Zibim. Mieli umowę. Zostawiał mu zapas u sąsiada w Podkowie. - Weź te tabletki i prześpij się- Matka pojawiła się, jak duch. Stała nad łóżkiem, w którym tkwiło jego ciało, zupełnie odłączone od życia. Machinalnie podniósł głowę. Dopiero wtedy dostrzegł jej dłoń, w której zaciskała dwie niebieskie tabletki. - Co to jest? - - To na depresję- - A wyglądają, jak te na potencję- - Tym bardziej weź. Pomyś

ŚWIAT DAGMARY WIECZKO - WŚCIEKŁY PIES.

Wiecie, jak to jest być starszą siostrą młodszego brata. Człowiek czuje się taaaki odpowiedzialny. Dagmara przez szpar ę , która powstała między ciasno upakowanych na wieszakach płaszczy i kurtek obserwowała poczynania malucha. Zawiązywał sznurów ki. N ie wychodziło mu to absolutnie. Niby nic nowego . Potrzebował czasu, bo młody był. Z apatrzyła się na niego. To przez to nie dostrzegła piegusa. Za to Grzesiek dawno dostrzegł jej brata. - Uszatek, Uszatek !!!- Wydarł się, jakby głuchy był od urodzenia. Już ona mu tego Uszatka ze łba wybije. Drze się, jak stare gacie ojca, pomyślała Dagmara, planując odsiecz. Pacyfistyczna natura zakazywała jej bicia. Nie wykluczała za to innych metod. M ały owszem, miał uszy, jak talerze anteny satelitarnej. Przyzwyczaiła się. Sama nie wiedziała, co jest lepsze, takie uszy i mózg między nimi, czy piegi i pusty łeb ??? Ktoś powinien piegusowi dupsko przetrzepać, bo może mu się żyła zablokowała i mózg przestał się dotleniać!