I STAŁ SIĘ CUD

Leń, kurcze, jaki ze mnie nieogarnięty leń, to się nie mieści wiecie gdzie???? Kolokwialnie dodajcie, bo mi nie można. Zrozumiecie za moment, czemu nie można i dlaczego leń. Właściwie, to zastanawiam się, czy nie jestem koalą. Lubię nic nie robienie. Gdyby nie fakt, że ćpunem nie jestem, i nie przepadam za eukaliptusem, to pewnie byłabym australijskim misiem ... No dobra, bo rozpoczęłam proces odmóżdżenia, a ten mi nigdy nie służył. Po pierwsze jestem blondynką. Po drugie na diecie. Jest tak silna, że odessało mi wszystko. Został mózg. Waży sporo... Chyba dam sobie spokój z dietą, bo blondynka bez mózgu nadaje się jedynie do szowinistycznych kawałów. To ja już lepiej wrócę do tej swojej natury. Nazywam ją " WYGODNICKĄ" A Wy mówcie, jak chcecie, demokrację mamy, a to podobno przekleństwo, dla powściągliwych i atut dla psychopatów... Nie wierzycie.. Poczekajcie... Od dwóch tygodni przytkało mnie. Dokładniej, to absolutnie nie słyszę na prawą stron...