Posty

Wyświetlanie postów z listopada 26, 2017

https://cdn1.stopklatka.pl/dat/movie/0000000116/0000116305/g-26.jpg RANDKA MOJEGO FACETA

Same wiecie, jak to jest. Facet staje się, jak pies....  Łasi się o nogi ociera, liże dłonie- bezapelacyjnie ma dość schematu: PANI-PIES.  https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=1&cad=rja&uact=8&ved=0ahUKEwi11JDVxejXAhUsCMAKHZaiBWQQ3ywIKTAA&url=https%3A%2F%2Fwww.cda.pl%2Fvideo%2F117318398&usg=AOvVaw2EL0T5MCkjdSpfISJT9nQu Najchętniej zerwał by łańcuch, który tak go dociska, ale, ale to nie takie proste... Uprząż uciska, przydusza, rany stają się widoczne, a pies ciągle zniewolony. Jeszcze chwila, a po gna przed siebie, azymut zagubi i może nie powróci... - To wiesz...  - Zaczyna nieśmiało, jak przed pierwszym razem. - Nie wiem - Ucinam, bo nie wiem. - Może, tak zrobię sobie dzień z kolegami ??? - Myślę, że już wszedł w etap podduszania.... To nie to samo, co walka z następującym na ścianki pęcherza moczem. Przestępuje z nóżki na nóżkę. Sprawa wygląda poważnie. Jest, jak chodzący dynamit z samozapłonem. Ja