Posty

Wyświetlanie postów z lipca 30, 2017

TRAKTAT O CYCKACH.FILOZOFICZNE SPOJRZENIE NA ETNOGRAFIĘ I WYŻSZOŚĆ PŁCI ZARAZEM.

Obraz
Komu one potrzebne??? W zasadzie to tak, jakbym stała się posiadaczką najdroższego SPA: I TATRY I MORSKIE OKO, na jednym eksponacie kobiecego ciała... W zasadzie... Mężczyźni za nimi przepadają... Dlaczego więc my??? Nie będę ukrywać, iż posiadanie Tatr wymaga nie lada elastyczności kręgosłupa, a panowie tegoż nie posiadają- myślę tu o wysokiej klasie elastyczności... Druga sprawa, iż cały czas poruszamy kwestię architektury z najwyższej półki, tam można sięgnąć tylko na paluszkach, a kunusik powinien z drabinki korzystać, pragnąc zaspokoić potrzebę piękna, podziwiając Tatry i Morskie Oko😁 Za każdym razem, gdy powracam do górnolotnych przemyśleń, dotyczących mojego wyżynowego krajobrazu, przypomina mi się moje ulubione opowiadanie Mastertona, w którym to zły mężczyzna zdradzał swoją kobietę, z każdą napotkaną " SUCZĄ" . Góra zaczynała patrzyć na to wszystko z trudnym do ukrycia obrzydzeniem. Postanowiła go ukarać. Mistrz sztuki uwodzenia wstaje pewnego ranka, prag

CUDA CUDA SIĘ ZDARZAJĄ

Obraz
Trzasnęły drzwi. Zostałam sama z sobą na zewnątrz. Pieprzony wiatr - pomyślałam. Winowajca być musi. W środku został on: Dziadek z demencją, w stanie totalnego wygłuszenia, w śpiączce, z nogami, ale jakby bez nich. Dawno zapomniał do czego służą. Macam kieszenie w poszukiwaniu kluczy, mimo że jestem świadoma ich braku. Taka to przypadłość roztargnienia. Pozostanie mi drapanie w drzwi. Czas zamienić się w kotkę. Kurna i to nie działa. Zaczytałam się w Kingu i stąd ta wiara w teleportację. Dupa i to bez odzewu. Pozostaje ostatnia szansa!!! Okno jest ciągle otwarte. Co z tego, jak tyłek za ciężki. A mówili w młodości ogranicz ziemniaki, dbaj o dietę, to nic - tylko żarcie!!! Zostanę tu do wieczora- pomyślałam pogodzona że świeżym podmuchem wiatru... Nie, nie zdierżę tego dłużej!!! Obchodzę dom do okoła . Zaglądam przez szybę tarasową. Mój pyrkowaty nochal zostawia ślad dla policji kryminalnej. Śpi, niby nic nowego. Mógłby chociaż spojrzeć w moje przerażone, cią