Posty

Wyświetlanie postów z lutego 25, 2018

PRZYGODA

- Życie to jedna wielka PRZYGODA- Tak mawiał mój kolega . Kiedyś tak mawiał, teraz żona mu zabrania. Dzień, jak co dzień. Obrządek higieniczny, dojenie krów, jakaś kąpiel, książeczka - może być i od nabożeństwa, mycie rączek, przelotny wkurw na przyjaciela, mycie nóżek, nie jego oczywiście, zero planów i... Telefon... UKRYTA PRAWDA z tamtej strony. Pomyślałam, że : "JAK PRZYGODA TO TYLKO W WARSZAWIE, WARSZAWIE... " Tylko, czy mi się jeszcze chce??? Nawet się dziwię, że Tereska, ta reżyser z " NA DOBRE I NA ZŁE " nadal chce ze mną współpracować, bo lekko to jej ze mną nie było w zeszłym roku. Dzisiaj to jej nawet współczuję i w ramach zadość uczynienia laurkę jej odmaluję, chociaż nie wiem, czy mi się chce... Amatorszczyzna to ciężki chleb... Zielona byłam. Pomyślałam, że jak  drugo - planowa rola, to wejdę, wyjdę, odtrzaskam swoje i po przygodzie. Wchodzę na plan, a tam na dzień dobry dopada do mnie banda dźwiękowców bez Janosika. Największy mnie