Posty

Wyświetlanie postów z października 13, 2019

ŚLEPY ARCHEOLOG

Obraz
Obudziłam się po to, aby już nigdy nie dostrzec konturów świata. Ślepa, z oczami wypełnionymi pospolitą masą, poznawałam świat  zmysłami, których dotychczas nie brałam tak bardzo pod uwagę. Dotykałam dłoni, którą rozpoznawałam po szorstkości, po liczbie skórek i nierówności tuż pod paznokciem. Odkrywałam zakamarki świata, odliczając kroki. Stał się on tym, co mogłam i byłam w stanie zapamiętać. Był liczbami odliczanymi w głowie. Dziesięć kroków od postawienia stóp, tuż po wstaniu i zetknięciu ich z zimnym panelem dzieli mnie od biurka, tuż za nim lekko w lewo, tam są drzwi. Ćwiczę pamięć dzień po dniu... Wyczuwam palcami dłoni zimną metalową klamkę. Przedpokój jest tak wąski, że czuje pokładające się na mnie ściany. Palcem u nogi uderzam delikatnie w uchylone drzwi. Tyle razy powtarzałam, aby zamykać je. Boli , jak  wiecie co??? Rozmasowuję miejsce cierpienia i czuję, że powinnam już dawno rozgościć się na sedesie... Pęcherz może tego nie dźwignąć. Dość!!! Zabrnęłam o