ŚMIERĆ KOMANDORA HARUKI MURAKAMI
Czekoladą nie dzielę się wcale. Dla bezpieczeństwa nabywam większe ilości.
Wracając do " lubienia" to
przechodzę obecnie fascynację pisarzem Murakami 💕 Haruki i nie bardzo wiem co napisać o
" Śmierci Komandora".
Każdy ma jakąś pasję, ukochane zajęcie, któremu oddaje się bez reszty.
Tak mam z czytaniem.
Co człowiek, to pasja.
Długo sądziłam, że mój syn uwielbia odkurzać. Tak myślałam. Podczas gdy ogarnięcie małego pokoju zajmuje mi pięć minut, jemu trzydzieści. Utwierdzał mnie więc w przekonaniu, że lubi to robić.
Do czasu....
Zajrzałam bezczelnie do jego komory grozy i zdębiałam. Odkurzacz w jednym kącie swoje, on z słuchawkami na uszach,
swoje.. Zdecydowanie😄😂 odkurzanie nie należy do jego pasji...
Moja mama pasjami myje okna. Robi to tak perfekcyjnie i w dodatku co miesiąc, że ostatnio pragnąc przegonić gołębie , prawie rozbiłam szybę...
Są jeszcze tacy co malują, nawet, tylko jajka na Wielkanoc, ale robią to z pasją i to się liczy.
Inni biegają, jeszcze inni uciekają , przed alimentami, przed policją inni przed gangsterami..
Sami widzicie, ile ludzi tyle sportów.
Grunt to nie dać się złapać i szybko przebierać nogami, a to trzeba lubić, żeby robić dobrze, bo inaczej: " Czapa".
Są tacy co z pasją gotują ..
Nie macie pojęcia, ile była
bym w stanie oddać, za taką pasję.
Pocieszam się myślą, że lubię dobrze zjeść, a kucharzy na szczęście nie brakuje. Ostatnio to prawdziwy wysyp.
Oczywiście, że gotuję, jakby ktoś pytał.
Babcia zjada że strachu przed śmiercią głodową, bo to podobno najgorsza droga na tamtą stronę, a że nikt inny babci nie gotuje , to zjada, ale nie z pasji , 😋😄co raczej ze strachu😂
" Śmierć Komandora " zaczyna się od pojawienia się człowieka bez twarzy .
Brzmi niewiarygodnie???
Też tak myślę.
Czysta abstrakcja...
Główny bohater jest malarzem. Nie, nie żaden tam pokojowy malarz.
Żyje z malowania portretów.
Nie odzwierciedla na nich dokładnych rysów , albo mimiki, chociaż do tego również się przykłada, on maluje duszę. Podczas pozowania poświęca swój czas na poznanie modela, dopiero po jakimś czasie powstaje portret .
Przez sześć lat małżeństwa praca nie przynosiła mu żadnej satysfakcji .
Apogeum następuje, gdy żona, którą nadal kocha i nie wyobraża sobie życia bez niej, prosi go, aby wyprowadził się z jej życia.
Malarz wsiada w samochód i rusza w długą podróż.
Dociera do domu japońskiego malarza, w którego wynajęciu pośredniczy jego przyjaciel .
Dom jest zupełnie pusty.
Chory na demencję właściciel, nie mieszka w nim od lat, jak również od lat nie maluje...
Pozostawiony przez niego obraz, przedstawiający śmierć Komandora, przywołuje w podróżniku zapomnianą pasję malowania...
Właściwie w tej książce nie chodzi o historię, ani też intrygę, która wraz z pojawieniem się samego Komandora, zmienia życie malarza.
Uległam raczej spokojnemu nurtowi, nie mającego nic wspólnego z nudą, co raczej z japońską filozofią zrozumienia świata.
Z pełną satysfakcją przechodziłam z bohaterem powieści przez etap pogodzenia się z nową sytuacją, akceptacji życia, odwagi, którą przyjmował na klatę, za każdym razem, gdy zgadzał się na dokonywane zmiany, które zachodziły w jego życiu.
Tylko w taki sposób mógł obłaskawić czas, aby stał się jego sprzymierzeńcem i dzięki temu odnajduje on
własny,niepowtarzalny styl w malowaniu.
Malując portret,
malarz skupia się na duszy modela. To pozwala mu stworzyć dzieło poruszające wszystkie zmysły.
Staje się geniuszem, ale nadal skromnym.
Dzięki pracy obcuje z
nietuzinkowymi jednostkami i nie myślę tu tylko o jego kochankach, które pojawiają się w jego życiu, jako że nadal jest zdrowym mężczyzną.
Mam tu raczej na myśli dziewczynkę, która jest uczennicą w prowadzonej przez niego szkole malarstwa.
Trzynastolatka odmienia życie malarza.
Swoim pojawieniem się przed jego sztalugami ,odwraca jego uwagę od rzeczy nieistotnych.
Ona też ma duszę...
Dzieje się tak, jak na kartach powieści mówi sam bohater. Życie jest jak gra. Stawiasz przez lata kostki domina i jak jedna runie, pociąga za sobą wszystkie.
Gdyby człowiek nie wiem , jak się starał, nie znajdzie tej jednej,jedynej sprawczyni katastrofy.
Jest ich zbyt wiele.
Nie ułoży już nigdy w ten sam sposób kostek domina, ale inne ułożenie może przyczynić się do stworzenia nowej formy...
Wynika to z faktu, że życie jest niewytłumaczalne, pełne kompletnie przypadkowych zbiegów okoliczności i nieprzewidywalnych wydarzeń.
Patrzymy na to życie, jak ślepcy i nie zauważamy, że dzieje się w nim coś niesamowitego...
To, co podobało mi się w obu tomach tej książki, to pomieszanie realności z fikcją, idei z filozofią, życia że że śmiercią.
Czy macie pewność, że nie śnicie???
Może to życie, aż do samej śmierci jest snem, która gdy już nastąpi,
okaże się przebudzeniem...
Przeczytałam wszystkie książki Murakami dostępne w mojej bibliotece. Pierwsza, druga, trzecia mnie bardzo wciągnęły, potem już zaczęły mnie nieco nudzić, ale i tak chętnie sięgnę jeszcze po kolejne. Coś mnie w nich urzekło, pewnie nie tylko styl pisania, a zaczynałam od "Kawki nad morzem". :))
OdpowiedzUsuńJa to jestem opóźniona w rozwoju,😁😄🤣
OdpowiedzUsuńZ kim rozmawiał,każdy lczytał
Murakami pisze z takim spokojem o rzeczach odrealnionych i jeszcze ta filozofia związana z przeplataniem się dwóch światów: Realnego i zupełnie odrealnionego, związanego z wędrówką dusz i za życia i tuż po nim.
Niespotykane u nas w Polsce zimne pogodzenie się z losem i oczekiwanie z pokorą na drogowskaz
Pisarz ujął mnie całkowicie...
To nadrabiaj :)
UsuńDwa tomy tylko ze sobą zabrałam, ale na pewno do niego wrócę🥰😍
UsuńKochana
OdpowiedzUsuńPasjami sprzątałam na błysk, myłam okna, prałam, gotowałam.
Lubiłam
Teraz choroba nie pozwala na zbyt wiele!
Kulinaria nadal bliskie ❤️
I u mnie post książkowy.
Zachęciłas do wysłuchania, tak teraz słucham, japońskiejj propozycji książkowej.
Filmy japońskie lubię, zatem i powieści pewnie też pochłonę.
Pozdrawiam serdecznie z samego wczesnego ranka 🤗❤️☕
Rozumie, że na Twoje gotowanie liczyć mogę????
UsuńPrzecież nie odmówisz.
Zaprosimy Murakamiego, może Sake zabierze.
Nigdy nie piłam
Zobaczyłam słońce na wschodzie i zachciało mi się wstać. Kawa paruje kofeiną, która rozkłada się na suficie😄
Ja z pasją robię pranie. Zbieram je tydzień, żeby potem się nim zawalić i piorę pół dnia. I prasować uwielbiam, ale rzadko mam okazję. Chyba coraz lepsze te dzianiny robią, muszę poszukać bardziej gnietliwych rzeczy.
OdpowiedzUsuńO tak prasować też uwielbiam
OdpowiedzUsuńNie ma lepszego relaksu dla mózgu jak para i bawełniane prześcieradła
😄
Nie przepadam za porządkami, ale jak najdzie mnie wena to mogę to robić i robić. Nie znam tej książki, a wydaje się dość ciekawa.
OdpowiedzUsuńMurakami porwał mnie niesamowicie płynnym stylem pisania. Czułam się jak na rzece z jednostajnym nurtem, ale ciągle płynęła do przodu.
OdpowiedzUsuńTrudno było mi się oderwać, a biorąc pod uwagę moją nadpobudliwą naturę, należy to odebrać,jako cud
..książki jeszcze nie przeczytałam, ale robiłam przymiarki, więc w końcu ją wchłonę.. ;p
OdpowiedzUsuń..z porządkami mam różnie w zależności od samopoczucia.. zazwyczaj, jak zacznę prasować,
to prasuję, lecz za prasowaniem nie przepadam..i lubię gotować ;)
Widzisz, a ja z gotowaniem mam tak, że lubię, ale niekoniecznie wychodz😄😃😀
OdpowiedzUsuńW kryzysie wierzę mi pomożesz❣️♥️Ta książka wciągnęła mnie jak magnez.To przeplatanie się snów , idei , filozofii, poszukiwań własnego ja, jest niebezpieczne , jak grypa...
..oczywiście, że pomogę ♥️ .. lubię bardzo takie książki i zapewne zatopie się w niej z ogromną przyjemnościa ;p :D
UsuńTo w takim razie przy najbliższej okazji pogotujemy wspólnie.
UsuńWiesz w Niemczech to nie sztuka gotować😁😄
Tu wszystko, wszystkim smakuje❤️
Nigdy nie byłam pedantką, ale od czasu gdy co roku pod koniec lata odwiedza mnie mysz (trzecie piętro!), mam obsesję sprzątania... To nie pasja, to obsesja... Rozbieram łóżko na części, wywracam i odkurzam materace , myję wszystkie kąty i potrafię wymyć kuchnię (szafki w środku i na górze), o pierwszej w nocy, bo mi się zdawało , że coś chrobotało... Później się okazuje, że to lodówka "mruczy"...Okruch na ladzie lub podłodze, to w ogóle przestępca. W tym roku zakupiłam takie coś do prądu, co wydaje dźwięk niesłyszalny dla człowieka (tylko troszkę w...k....cy na początku) a odstraszający mysz. Chyba działa. Ale "pasja" do sprzątania została... Przy okazji i pająki się wyprowadziły :-).
OdpowiedzUsuńW chwilach wolnych od sprzątania, maluję, kryklam coś sobie, piszę pamiętnik ilustrowany, włóczę się po lekarzach, przestawiam meble (później znowu włóczę się po lekarzach), i tak jakoś leci... Ze względu na wiek jesienny, brak sił i.t.p. ciężkie fizycznie kreatywne działania są coraz rzadsze. Ale moją dozgonną pasją jest malowanie obrazków :-)
Przez to sprzątanie zostałaś samotna
OdpowiedzUsuńWyrzuciłaś myszy???
Jesień ,pada, wiatr hula, a Ty je za drzwi bez okresu wypowiedzenia???
Mogłaś chociaż pająki zostawić i tak u Ciebie nic nie złowią
Obrazy malujesz cudne,❤️♥️💕 jest w nich tyćka folkloru, kolorów, jak w Łowickim stroju, bardzo mi się podobają
Trzy lata wypowiadałam... I tak się wycwanila, że wyjadala ser z łapki nie dając się zamordować... I dobrze. Nie będę jednak darmozjada dokarmiać...
UsuńNa zimę to nawet psa żal kochana❤️💘♥️
UsuńPoszukaj ją przez.KTOKOLWIEK WIDZIAŁ KTOKOLWIEK WIE
I sprowadź po dach
Jest okres ochronny
Zima idzie
Zawsze jej możesz skarpetki na drutach uronić i bajkę opowiedzieć
Ja muchy nie wyganiam
Niech se bzyka
Niech Ci bzyka. Ja sié przyzwyczaiłam do samotności. I żaden, nawet najmniejszy stwór/bzyk nie będzie mi wyżerał dziury w kromce chleba.
UsuńTu wizyta mysia sprzed dwóch lat: https://witrazezcukru.blogspot.com/2017/08/safari.html
Skarpetki to ona mi może zrobić.... ewentualnie.... ;-)
Maradag, Ty po prostu nawet Myszce zazdrościsz przebywania ze swoją osobą
UsuńChcesz mieć siebie dla SIEBIE
Rozpisałam muszce regulamin
Jak się nie podporządkuje, to albo na dywanik, albo do Zawadzkiej
Wykapowałaś mnie ;-)
UsuńA z tym regulaminem to muszę pomyśleć... Może zamiast robić barykady to zarządzić jakiś "ludzki" regulamin...🤔
Wszystko rzecz charakteru
UsuńZaproś wino z nią wypij i ustalcie warunki
Szkoda kobiet na ten ziąb wyrzucać
Jak się nie dostosuje to przyprowadź do domu kota
Wtedy nie będziesz musiała je za drzwi wyrzucać😁w trumnie zawsze cieplej
Żeby się jakiś dochodzący kot znalazł, bez chęci zagnieżdżenia na mojej kanapie... to kto wie... 🙄😉
UsuńWpierw zajmij się myszą😁😁
UsuńAle, że włączony odkurzacz, tak na chodzie? Heh, dobre.
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ale fajnie opisałaś, więc zapewne zwrócę uwagę. Poza tym uwielbiam wszystko, co japońskie :)
Pomysłowy Dobromira z mojego syna😁😄😀
UsuńBył czas , że babcia go rozpieszczała, płacąc za odkurzanie
Nie wiem , czy ustalili godzinowa stawkę Haha
Ten niesamowity japoński spokój jest nieoceniony
Wystarczy otworzyć pierwszą stronę i spojrzeć w oczy człowiekowi bez twarzy.
czytałam, zaintrygowana sięgnęłam po jego inne książki. Ciekawy pisarz :) Wciągnął mnie jego świat
OdpowiedzUsuńWiedziałam Lena❣️♥️
OdpowiedzUsuńprzyznam szczerze, że nie czytałam :)
OdpowiedzUsuńJa też♥️💕 to był mój dziewiczy lot z Murakami
OdpowiedzUsuńKiedyś musi być ten pierwszy raz
Hi Zola, I saw those books in bookstore. I knew that they are famous books. I will buy and read someday. I think I like it!
OdpowiedzUsuńthis book is a space of peace.
OdpowiedzUsuńis a story that flows along its current
beautiful story
Alright:)
UsuńThank a lot!
Witam.
OdpowiedzUsuńJakoś nie czytałem książek tego pisarza. Mam innych ulubionych.
Najważniejsze jest to, że czytamy książki, aczkolwiek czytacze, to gatunek wymierający.
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
Oj nie, nie Michale jesteś w dużym błędzie.To steteotyp
UsuńMłodzi czytają biografie swoich ukochanych idoli, kobiety czytają kryminały, gdy im mąż zajdzie za skórę i romanse gdy pojawi się ten lepszy
Ludzie w moim wieku czytają książki, które niosą spokój
A Ty Michale co czytasz?
wspaniale zabawny tekst, ale też prawdziwy... I znowu mamy tak samo - też nie oddam czekolady ;) Jeśli już to mogę oddać orzechy z...czekolady... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOrzechy mają podobno dużo magnezu, chyba że jesteś uczulona😁
OdpowiedzUsuńNie dzielę się wszystkim , bo nie umiem. Książka , jej treść im bardziej fascynuje, tym trudniej o niej napisać .
Mam takie zboczenie, że jak docieram do ostatniego rozdziału, to czytam go dłużej niż pozostałe , bardziej zachłannie...
no to mamy podobne "zboczenie".... ;)
UsuńBo najtrudniej żakończyć piękną opowieść♥️
UsuńIle ludzi tyle pasji. Oj zdecydowanie odkurzanie oraz mycie okien do moich pasji nigdy nalezec nie będzie :-)
OdpowiedzUsuńCzekolady zwłaszcza Milki z chrupkami ryżowymi też nie oddaję :-P Moja pasja z pewnościa jest kina, zaraz obok książki oraz podróże- te trzy rzeczy mogę robić zawsze bez względu na czas i pogodę :-D
ps. Bardzo lubię Murakamiego, ale tej książki akurat nie czytałam :-)
UsuńTo wydanie z zeszłego roku.
UsuńJa z nim dopiero co się oswoiłam i już mnie ujął
Czytałam dwie jego książki, ale średnio mi się podobały :)
OdpowiedzUsuńCieszę się że napisałaś, bo co człowiek to inne upodobania.
UsuńZ tym, jak z prawem do życia♥️
Racja, co człowiek to pasja :) Ja uwielbiam ubrania. Lubię je przeglądać, oglądać, wybierać- starając się wydawać na to jak najmniej. Kocham chodzić po lumpeksach. Uwielbiam wywalać ubrania z szafy i układać je na nowo. Niestety, nie znam tych książek ale po tak fantastycznej recenzji mam wielką ochotę to nadrobić :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło ♡
Kocham lumpeksy
UsuńOstatnio mam zaległości ale mam koleżankę , która jest mistrzem dobierania i wyszukiwania
W tym nie ma lepszej od niej
Jesień sprzyja czytaniu, a szczególnie teraz , gdy mamy noblistkę panią Tokarczuk❣️
Każdą książka wnosi nową historię
To byśmy się dogadały! W lumpeksach można znaleźć perełki, ale najbardziej cieszą mnie łupy z wyprzedaży- np. za 1zł :) Lubię też czytać lumpeksowe wpisy- bardzo inspiruje mnie to do łowów :D
UsuńSłyszałam, słyszałam :) Pochodzi z tego samego miasta co mój tata :D
No to mam towarzyszkę na zakupy♥️❤️❣️
UsuńProponuję sięgnąć po
" Księgi Jakubowe"
Może będzie okazja porozmawiać o cwaniaku Jakubie
Nie ocenia się książek po okładkach, ale jeżeli chodzi o Murakamiego, to jeszcze się nie zawiodłam! Dusza faktycznie nie ma barwy jako takiej, ale ma ,,poświatę''.Tym jaśniejszą im mniej małostkową! Wszyscy usiłujemy dążyć do ideału, nawet w prozaicznych czynnościach, ale to poświęcenie. Słowo mówi samo za siebie... Twój portret przebija przez ten post. Widziałam Twoje zdjęcia i wcale nie kłócą się z tym, co odmalowało się w moich myślach, kiedy piszę ten komentarz! Życie z prozą idzie w parze i skrywa duszę. Murakami bywa jej detektywem i nie tylko on...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Mokka Twoje komentarze zawsze zmuszają mnie do przemyśleń😁♥️ ponownie zawstydziłaś
Usuńmnie
Każdy z nas ma duszę i nie mam pojęcia dlaczego ludzie krępują się jej bytności?
Człowiek bez niej jest, jak pusty dzban, ani wina, ani smaku...
Murakmi tak, jak napisałaś jest znawcą dusz.
Pewnie nie jedną odbył wędrówkę
Natchnął mnie...
Każdy z nas powinien rozpocząć dzień od wędrówki w głąb siebie...
BARDZO dziękuję za Twoją obecność Mokka.
Jednak moje ego może nie przeżyć kolejnej dawki komplementów😁😍🤩 i pęknie z hukiem
Jeśli ego pęknie, to zostanie czysta dusza bez huku. Ale Tobie to nie grozi, bo nigdy nie posądzałam Cię o małostkowość.
UsuńJestem w bardziej niż dojrzałym wieku i bardzo cenię sobie fakt, że pewne historie mam za sobą, jak również to , że zajmuję się tym co lubię robić.
UsuńCzłowiek w pośpiechu mija sytuację, zdarzenia, przechodząc do kolejnych, zbyt szybko , nie zauważa, że umknęła mu właśnie radość.
Żyję więc powoli, bardzo powoli, może umknie mi mniej.
Napisałam ten post, bo wiem że nie tylko mi coś umknęło. Póki żyjemy jest szansa żyć wolniej.
Wiem, to nie po Polsku, przecież wszyscy Polacy pędzą. Umierają i wtedy jest już zbyt późno na radość z życia.
Chyba z tego powodu zakochałam się w Murakami...
Niektórzy orientują się, że oddychają dopiero jak coś szwankuje!
UsuńPewne gryzonie prą tak do przodu bez opamiętania, że nawet przepaść ich nie zatrzyma. Wystarczy być, czyż nie o to w życiu chodzi!
Być i cieszyć się z każdej sekundy, nawet, gdy wydaje się niewarta radości.
UsuńCzas wszystko pokaże
Mokka cieszę się że jestes
Mam ochotę pokazać Twój post ludziom, którzy twierdzą, że nie mają pasji. Okazałoby się, że mają nawet kilka xD.
OdpowiedzUsuńChoć sama fabuła książki wydaje się nieco nudnawa, chyba rozumiem co w niej widzisz. Niektóre dzieła pozwalają odbyć podróż w głąb siebie, lepiej zrozumieć życie. Moją pasją też jest czytanie, kocham też pisać, tworzyć pluszaki, zwiedzać i poznawać ludzi. Chyba każdej z tych czynności oddaję się bez reszty. Ah unikanie sprzątania to tez moja cicha pasja ;)
Nie ma ludzi bez pasji, tyko nie wszyscy ją właściwie odczytują
UsuńTrudno wykonywać jakiekolwiek czynności bez minimalnego ich ukochania❣️♥️
Książka zaczyna się jak najlepszej klasy thriller
Pojawia się człowiek bez twarzy. Napisana jest japońskim spokojem
Pochłaniałam myśli głównego bohatera.
Nawet rozstanie z żoną było takie niepolskie, bez nienawiści, bez wyzwisk, z bagażem bólu odszedł chłop od żony która przestała kochać i ruszył w świat.
W ten sposób rodzi się dystans
To jest tak magiczne, że nie sposób się temu nie poddać..
Tego pisarza jeszcze nie odkryłam, ostatnio zachwycił mnie Cunningham, a dzis cieszę się z Nobla dla mojej ukochanej polskiej autorki☺ A co do pasji, to ja nie mogę żyć bez gotowania ☺☺
OdpowiedzUsuńNo proszę, to ja chętnie poznam Cunningham.
UsuńWymienimy się doświadczeniami, a jaki tytuł polecasz Natalia?
Bardzo cieszą mnie osiągnięcia Olgi Tokarczuk
Tutaj na blogu pisałam o jej trzech książkach, " Ksiąg JAKUBOWYCH"
nigdy nie zapomnę...
Bieguninii - już nie tak bardzo przypadła mi do serca, ale za to
" Prawiek i inne czasy"
gorąco polecam na jesienne wieczory.
Spodoba Ci się
oj nie znam tego ziomka. Muszę się zapoznać z jego twórczością:)
OdpowiedzUsuńNa jesienne wieczory z sake w dłoni jest rewelacyjny♥️
OdpowiedzUsuńMoją pasją jest mój ogròd, w ktìrym mogĺabym spędzać cale dnie. Szkoda, że już jesień i dni są kròtkie . Książka mnue zainteresowała.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ogród wiosną jest piękny , bo kwitnie, a jesienią patrzysz na obraz z kolorami.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę ♥️ Ci po troszku
Nie czytałam jeszcze żadnej książki tego autora, może się skuszę w jesienny wieczór.
OdpowiedzUsuńJa lubię zmywać naczynia jeśli chodzi o obowiązki domowe, nie wiem dlaczego, ale jakoś mnie to relaksuje. I nawet mam tak, że jak jestem u przyjaciół albo rodziny i widzę w zlewie naczynia to pytam się czy mogę im zmyć, a jeszcze jak mają jakiś ładnie pachnący płyn do mycia naczyc jak Fairy to wtedy potrafie bez pytania zmywac :)
Ale że naczynia???🙈😁❣️♥️
UsuńWiesz, że jesteś niesamowita
Przyleć do mnie
Mam zmywarkę, ale zawsze można porozmawiać o książkach, a obiecuję, że nie zabronię Tobie zmywać
❤️❤️❤️
Tego Autora nie znam, ale wydaje się byc ciekawy. Ja tam uwielbiam odkurzać :D
OdpowiedzUsuńPoznałam go całkiem niedawno i bardzo polubiłam i ciekawą treść i sposób narracji, zupełnie odmienny w swoim tempie od naszego i przedziwną historię zawieszoną gdzieś pomiędzy realnym światem, a snem.
UsuńCieszę ❣️ się, że nie przeoczyłam jego nazwiska
Moja pasja jest rysowanie ilustracji inspirowanych modą :) Co do gotowania też pociesza mnie myśl, że kucharzy jest dużo :)
OdpowiedzUsuńTo akurat widać na Twoim blogu
UsuńBardzo kochasz to, co robisz, bo ilustracje są intrygujące
❤️
Znam, przeczytałam obie części. Co więcej, moja najdroższa Zołzuniu, czytałam prawie wszystkie jego książki :) Najbardziej podobała mi się "Kronika Ptaka Nakręcacza". Najbardziej chora to "Kafka nad morzem". Tak czy siak, Murakami górą!
OdpowiedzUsuńPS. Kocham odkurzać!
Te kroniki to koniecznie zarezerwuję...
UsuńDlaczego mnie nie dziwi, że lubisz odkurzać😄😃😀
Ty zagłuszasz tym domowy rwetest
Me alegra que hayas disfrutado de mi aventura con un escritor japonés.
OdpowiedzUsuńChciałabym, żeby gotowanie stało się dla mnie choć w połowie taką pasją, jak jedzenie... :) Do książek Murakami ego muszę chyba jeszcze dojrzeć - obawiam się, że miałabym po nich za dużo życiowo-filozoficznych myśli od których ciężko się uwolnić.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się że czerpanie z tego co się dzieje tutaj i teraz jest całkiem dobrym pomysłem, a Murakami w powieści podarował wspaniałą historię , w której realność przeplata się fantazją, snem oderwanym od rzeczywistości....
OdpowiedzUsuńO tak, ja też lubię sobie dobrze zjeść.
Kucharze mają dziś branie♥️
Super autor . Może specyficzny ale potrafi człowieka wyciągnąć do swojej opowieści .
OdpowiedzUsuńBiedne gołębie ;p musza zrobić protest przeciw myciu okien .
O tak to pisarz, który uspokaja moje emocje.
OdpowiedzUsuńZnakomita lektura na jesienne wieczory, a gołębie nadal żyją😄😃😃
Murakami zaciekawił mnie już jakiś czas temu, gdy przeczytałam fragment jego książki, ale wtedy jego książki nie były dostępne, muszę sprawdzić znów.
OdpowiedzUsuńCo do prania i prasowania to odprężam się tymi czynnościami w pracy, więc w domu tylko czytam;)
Hahaha 😄😀😀 ja zupełnie i na odwrót w pracy czytam i ...
UsuńW domu🤩czytam
Zdaje się że są dostępne, bo te dwa tomy przygarnęłam z biblioteki
Nie żałuję żadnego wersa😄😃😁😍
Spory rozrzut. Tokarczuk - Murakami. Inne kultury inny sposób ukazania myśli autora. Magiczność i tajemniczość Murakami'ego nie można spinać z faktograficzną prozą Pani Olgi. To nie jest pisarstwo paralelne, jak to ostatnie "symetrystyczna narracja" polityków. To są odrębne kręgi kulturowe. I jednocześnie można kochać się Murakami'ego i "Księgi Jakubowe".
OdpowiedzUsuńDokładnie tak jest. Tokarczuk poznałam trzy lata temu, na kartach KSIĘG JAKUBOWYCH
UsuńWspaniałe historyczne przeżycie, pisane ku przestrodze zbyt
podatnym na wpływy i mało asertywnym Polakom
PRAWIEK to filozoficzna przeprawa , cudowna, wyciszona i pełna akceptacji...
Bieguninii, chyba jestem zbyt energiczna, szykuje kolejne podejście
Dwa tomy MURAKAMI
to powieść zawierająca w sobie zagadkę kryminalną, trochę fantasty i tonę japońskiego spokoju
To teraz jestem ciekawa Unknow Twoich lektur, bo przecież nie zawsze to, co czytamy przypada nam do gustu
Ta powieść Murakamiego jeszcze przede mną. Odkrywam go powoli. Bardzo powoli :)
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja. Mam zamiar odszukać jego pierwsze powieści
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zaintrygował
nie znam twórczości tego pisarza. Spotkanie z jego dziełami jeszcze przede mną ;)
OdpowiedzUsuńJest wielu, których i ja na znam.
OdpowiedzUsuńCo książka to nowe wyzwanie, ale przygodę z tym Japończykiem na długo zapamiętam i pewnie sięgnę do jego kolejnych książek....
To nie jest dla mnie, wolę zdecydowanie fantasy :D Ale jest bardzo popularny, klienci non stop pytają o coś spod jego pióra.
OdpowiedzUsuńWydaję mi się, że ta popularność wynika z filozofii spokoju, która w jego przypadku nie ma nic wspólnego z nudą
OdpowiedzUsuńTo wielki atut tego pisarza
Do fantasty się bprzymierzsłam, może jeszcze kiedyś ..
Był Lem, a o Cyperpunk z pewnością słyszałaś " Neuromancer" Gibsona😙♥️chcę do tego wrócić
Stroję się
Uwielbiam Murakamiego i mam nadzieję, że w końcu przyznają mu Nobla, a nie tylko którąś z rzędu nominację. Pozdrawiam! <3
OdpowiedzUsuń