ŚMIERĆ KOMANDORA HARUKI MURAKAMI

Nie wiem, czy wy tak macie, ale mi najtrudniej przychodzi dzielenie się tym, co lubię najbardziej.
Czekoladą nie dzielę  się wcale. Dla bezpieczeństwa nabywam większe ilości.
Wracając do " lubienia" to
przechodzę obecnie fascynację pisarzem Murakami 💕 Haruki i nie bardzo wiem co napisać o
" Śmierci Komandora".

Każdy ma jakąś pasję, ukochane zajęcie, któremu oddaje się  bez reszty.
Tak mam z czytaniem.
Co człowiek, to pasja.
Długo sądziłam, że mój syn uwielbia odkurzać. Tak myślałam. Podczas gdy ogarnięcie małego pokoju zajmuje mi pięć minut, jemu trzydzieści. Utwierdzał mnie więc w przekonaniu, że lubi to robić.
Do czasu....
Zajrzałam bezczelnie do jego komory grozy i zdębiałam. Odkurzacz w jednym kącie swoje, on z słuchawkami na uszach,
swoje.. Zdecydowanie😄😂 odkurzanie nie należy do jego pasji...


Moja mama pasjami myje okna. Robi to tak perfekcyjnie i w dodatku co miesiąc, że ostatnio pragnąc przegonić gołębie , prawie rozbiłam szybę...

Są jeszcze tacy co malują, nawet, tylko jajka na Wielkanoc, ale robią to z pasją i to się liczy.
Inni biegają, jeszcze inni uciekają , przed alimentami, przed policją inni przed gangsterami..
Sami widzicie, ile ludzi tyle sportów.
Grunt to  nie dać się złapać i szybko przebierać nogami, a to trzeba lubić, żeby robić dobrze, bo inaczej: " Czapa".
Są tacy co z pasją gotują ..
Nie macie pojęcia, ile była
bym w stanie oddać, za taką pasję.
Pocieszam się myślą, że lubię dobrze zjeść, a kucharzy na szczęście nie brakuje. Ostatnio to prawdziwy wysyp.
Oczywiście, że gotuję, jakby ktoś pytał.
Babcia zjada że strachu przed śmiercią głodową, bo to podobno najgorsza droga na tamtą stronę, a że nikt inny babci nie gotuje , to zjada, ale nie z pasji , 😋😄co raczej ze strachu😂

" Śmierć Komandora " zaczyna się od pojawienia się człowieka bez twarzy .
Brzmi niewiarygodnie???
Też tak myślę.
Czysta abstrakcja...
Główny bohater jest malarzem. Nie, nie żaden tam pokojowy malarz.
Żyje z malowania portretów. 
Nie odzwierciedla na nich dokładnych rysów , albo mimiki, chociaż do tego również się przykłada, on maluje duszę. Podczas pozowania poświęca swój czas na poznanie modela, dopiero po jakimś czasie powstaje portret .
Przez sześć lat małżeństwa praca nie przynosiła mu żadnej satysfakcji .
Apogeum następuje, gdy żona, którą nadal kocha i nie wyobraża sobie życia bez niej, prosi go, aby wyprowadził się z jej życia.
Malarz wsiada w samochód i rusza w długą podróż.
Dociera do domu japońskiego malarza, w którego wynajęciu pośredniczy jego przyjaciel .
Dom jest zupełnie pusty.
Chory na demencję właściciel, nie mieszka w nim od lat, jak również od lat nie maluje...
Pozostawiony przez niego obraz, przedstawiający śmierć Komandora, przywołuje w podróżniku zapomnianą pasję malowania...
Właściwie w tej książce nie chodzi o historię, ani też intrygę, która wraz z pojawieniem się samego Komandora, zmienia życie malarza.
Uległam raczej spokojnemu nurtowi, nie mającego nic wspólnego z nudą, co raczej z japońską filozofią zrozumienia świata.
Z pełną satysfakcją przechodziłam z bohaterem powieści przez etap pogodzenia się z nową sytuacją, akceptacji życia, odwagi, którą przyjmował na klatę, za każdym razem, gdy zgadzał się na dokonywane zmiany, które zachodziły w jego życiu.
Tylko w taki sposób mógł obłaskawić czas, aby stał się jego sprzymierzeńcem i dzięki temu odnajduje on
własny,niepowtarzalny  styl w malowaniu.
Malując portret,
malarz skupia się na duszy modela. To pozwala mu stworzyć dzieło poruszające wszystkie zmysły.
Staje się geniuszem, ale nadal skromnym.
Dzięki pracy obcuje z 
nietuzinkowymi jednostkami i nie myślę tu tylko o jego kochankach, które pojawiają się w jego życiu, jako że nadal jest zdrowym mężczyzną.
Mam tu raczej na myśli dziewczynkę, która jest uczennicą w prowadzonej przez niego szkole malarstwa.
Trzynastolatka odmienia życie malarza.
Swoim pojawieniem się przed jego sztalugami ,odwraca jego uwagę od rzeczy nieistotnych.
Ona też ma duszę...
Dzieje się tak, jak na kartach powieści mówi sam bohater. Życie jest jak gra. Stawiasz przez lata kostki domina i jak jedna runie, pociąga za sobą wszystkie.
Gdyby człowiek nie wiem , jak się starał, nie znajdzie tej jednej,jedynej sprawczyni katastrofy.
Jest ich zbyt wiele.
Nie ułoży już nigdy w ten sam sposób kostek domina, ale inne ułożenie może przyczynić się do stworzenia nowej formy...
Wynika to z faktu, że życie jest niewytłumaczalne, pełne kompletnie przypadkowych zbiegów okoliczności i nieprzewidywalnych wydarzeń.
Patrzymy na to życie, jak ślepcy i nie zauważamy, że dzieje się w nim coś niesamowitego...
To, co podobało mi się w obu tomach tej książki, to pomieszanie realności z fikcją, idei z filozofią, życia że że śmiercią.
Czy macie pewność, że nie śnicie???
Może to życie, aż do samej śmierci jest snem, która gdy już nastąpi,
okaże się przebudzeniem...







Komentarze

  1. Przeczytałam wszystkie książki Murakami dostępne w mojej bibliotece. Pierwsza, druga, trzecia mnie bardzo wciągnęły, potem już zaczęły mnie nieco nudzić, ale i tak chętnie sięgnę jeszcze po kolejne. Coś mnie w nich urzekło, pewnie nie tylko styl pisania, a zaczynałam od "Kawki nad morzem". :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja to jestem opóźniona w rozwoju,😁😄🤣
    Z kim rozmawiał,każdy lczytał
    Murakami pisze z takim spokojem o rzeczach odrealnionych i jeszcze ta filozofia związana z przeplataniem się dwóch światów: Realnego i zupełnie odrealnionego, związanego z wędrówką dusz i za życia i tuż po nim.
    Niespotykane u nas w Polsce zimne pogodzenie się z losem i oczekiwanie z pokorą na drogowskaz
    Pisarz ujął mnie całkowicie...

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana
    Pasjami sprzątałam na błysk, myłam okna, prałam, gotowałam.
    Lubiłam
    Teraz choroba nie pozwala na zbyt wiele!
    Kulinaria nadal bliskie ❤️
    I u mnie post książkowy.
    Zachęciłas do wysłuchania, tak teraz słucham, japońskiejj propozycji książkowej.
    Filmy japońskie lubię, zatem i powieści pewnie też pochłonę.
    Pozdrawiam serdecznie z samego wczesnego ranka 🤗❤️☕

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumie, że na Twoje gotowanie liczyć mogę????
      Przecież nie odmówisz.
      Zaprosimy Murakamiego, może Sake zabierze.
      Nigdy nie piłam
      Zobaczyłam słońce na wschodzie i zachciało mi się wstać. Kawa paruje kofeiną, która rozkłada się na suficie😄

      Usuń
  4. Ja z pasją robię pranie. Zbieram je tydzień, żeby potem się nim zawalić i piorę pół dnia. I prasować uwielbiam, ale rzadko mam okazję. Chyba coraz lepsze te dzianiny robią, muszę poszukać bardziej gnietliwych rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
  5. O tak prasować też uwielbiam
    Nie ma lepszego relaksu dla mózgu jak para i bawełniane prześcieradła
    😄

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie przepadam za porządkami, ale jak najdzie mnie wena to mogę to robić i robić. Nie znam tej książki, a wydaje się dość ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  7. Murakami porwał mnie niesamowicie płynnym stylem pisania. Czułam się jak na rzece z jednostajnym nurtem, ale ciągle płynęła do przodu.
    Trudno było mi się oderwać, a biorąc pod uwagę moją nadpobudliwą naturę, należy to odebrać,jako cud

    OdpowiedzUsuń
  8. ..książki jeszcze nie przeczytałam, ale robiłam przymiarki, więc w końcu ją wchłonę.. ;p
    ..z porządkami mam różnie w zależności od samopoczucia.. zazwyczaj, jak zacznę prasować,
    to prasuję, lecz za prasowaniem nie przepadam..i lubię gotować ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Widzisz, a ja z gotowaniem mam tak, że lubię, ale niekoniecznie wychodz😄😃😀
    W kryzysie wierzę mi pomożesz❣️♥️Ta książka wciągnęła mnie jak magnez.To przeplatanie się snów , idei , filozofii, poszukiwań własnego ja, jest niebezpieczne , jak grypa...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ..oczywiście, że pomogę ♥️ .. lubię bardzo takie książki i zapewne zatopie się w niej z ogromną przyjemnościa ;p :D

      Usuń
    2. To w takim razie przy najbliższej okazji pogotujemy wspólnie.
      Wiesz w Niemczech to nie sztuka gotować😁😄
      Tu wszystko, wszystkim smakuje❤️

      Usuń
  10. Nigdy nie byłam pedantką, ale od czasu gdy co roku pod koniec lata odwiedza mnie mysz (trzecie piętro!), mam obsesję sprzątania... To nie pasja, to obsesja... Rozbieram łóżko na części, wywracam i odkurzam materace , myję wszystkie kąty i potrafię wymyć kuchnię (szafki w środku i na górze), o pierwszej w nocy, bo mi się zdawało , że coś chrobotało... Później się okazuje, że to lodówka "mruczy"...Okruch na ladzie lub podłodze, to w ogóle przestępca. W tym roku zakupiłam takie coś do prądu, co wydaje dźwięk niesłyszalny dla człowieka (tylko troszkę w...k....cy na początku) a odstraszający mysz. Chyba działa. Ale "pasja" do sprzątania została... Przy okazji i pająki się wyprowadziły :-).
    W chwilach wolnych od sprzątania, maluję, kryklam coś sobie, piszę pamiętnik ilustrowany, włóczę się po lekarzach, przestawiam meble (później znowu włóczę się po lekarzach), i tak jakoś leci... Ze względu na wiek jesienny, brak sił i.t.p. ciężkie fizycznie kreatywne działania są coraz rzadsze. Ale moją dozgonną pasją jest malowanie obrazków :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Przez to sprzątanie zostałaś samotna
    Wyrzuciłaś myszy???
    Jesień ,pada, wiatr hula, a Ty je za drzwi bez okresu wypowiedzenia???
    Mogłaś chociaż pająki zostawić i tak u Ciebie nic nie złowią
    Obrazy malujesz cudne,❤️♥️💕 jest w nich tyćka folkloru, kolorów, jak w Łowickim stroju, bardzo mi się podobają

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzy lata wypowiadałam... I tak się wycwanila, że wyjadala ser z łapki nie dając się zamordować... I dobrze. Nie będę jednak darmozjada dokarmiać...

      Usuń
    2. Na zimę to nawet psa żal kochana❤️💘♥️
      Poszukaj ją przez.KTOKOLWIEK WIDZIAŁ KTOKOLWIEK WIE
      I sprowadź po dach
      Jest okres ochronny
      Zima idzie
      Zawsze jej możesz skarpetki na drutach uronić i bajkę opowiedzieć
      Ja muchy nie wyganiam
      Niech se bzyka

      Usuń
    3. Niech Ci bzyka. Ja sié przyzwyczaiłam do samotności. I żaden, nawet najmniejszy stwór/bzyk nie będzie mi wyżerał dziury w kromce chleba.
      Tu wizyta mysia sprzed dwóch lat: https://witrazezcukru.blogspot.com/2017/08/safari.html
      Skarpetki to ona mi może zrobić.... ewentualnie.... ;-)

      Usuń
    4. Maradag, Ty po prostu nawet Myszce zazdrościsz przebywania ze swoją osobą
      Chcesz mieć siebie dla SIEBIE
      Rozpisałam muszce regulamin
      Jak się nie podporządkuje, to albo na dywanik, albo do Zawadzkiej

      Usuń
    5. Wykapowałaś mnie ;-)
      A z tym regulaminem to muszę pomyśleć... Może zamiast robić barykady to zarządzić jakiś "ludzki" regulamin...🤔

      Usuń
    6. Wszystko rzecz charakteru
      Zaproś wino z nią wypij i ustalcie warunki
      Szkoda kobiet na ten ziąb wyrzucać
      Jak się nie dostosuje to przyprowadź do domu kota
      Wtedy nie będziesz musiała je za drzwi wyrzucać😁w trumnie zawsze cieplej

      Usuń
    7. Żeby się jakiś dochodzący kot znalazł, bez chęci zagnieżdżenia na mojej kanapie... to kto wie... 🙄😉

      Usuń
    8. Wpierw zajmij się myszą😁😁

      Usuń
  12. Ale, że włączony odkurzacz, tak na chodzie? Heh, dobre.
    Nie czytałam, ale fajnie opisałaś, więc zapewne zwrócę uwagę. Poza tym uwielbiam wszystko, co japońskie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomysłowy Dobromira z mojego syna😁😄😀
      Był czas , że babcia go rozpieszczała, płacąc za odkurzanie
      Nie wiem , czy ustalili godzinowa stawkę Haha

      Ten niesamowity japoński spokój jest nieoceniony
      Wystarczy otworzyć pierwszą stronę i spojrzeć w oczy człowiekowi bez twarzy.

      Usuń
  13. czytałam, zaintrygowana sięgnęłam po jego inne książki. Ciekawy pisarz :) Wciągnął mnie jego świat

    OdpowiedzUsuń
  14. przyznam szczerze, że nie czytałam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja też♥️💕 to był mój dziewiczy lot z Murakami
    Kiedyś musi być ten pierwszy raz

    OdpowiedzUsuń
  16. Hi Zola, I saw those books in bookstore. I knew that they are famous books. I will buy and read someday. I think I like it!

    OdpowiedzUsuń
  17. this book is a space of peace.
    is a story that flows along its current
    beautiful story

    OdpowiedzUsuń
  18. Witam.
    Jakoś nie czytałem książek tego pisarza. Mam innych ulubionych.
    Najważniejsze jest to, że czytamy książki, aczkolwiek czytacze, to gatunek wymierający.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj nie, nie Michale jesteś w dużym błędzie.To steteotyp
      Młodzi czytają biografie swoich ukochanych idoli, kobiety czytają kryminały, gdy im mąż zajdzie za skórę i romanse gdy pojawi się ten lepszy
      Ludzie w moim wieku czytają książki, które niosą spokój
      A Ty Michale co czytasz?

      Usuń
  19. wspaniale zabawny tekst, ale też prawdziwy... I znowu mamy tak samo - też nie oddam czekolady ;) Jeśli już to mogę oddać orzechy z...czekolady... Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. Orzechy mają podobno dużo magnezu, chyba że jesteś uczulona😁
    Nie dzielę się wszystkim , bo nie umiem. Książka , jej treść im bardziej fascynuje, tym trudniej o niej napisać .
    Mam takie zboczenie, że jak docieram do ostatniego rozdziału, to czytam go dłużej niż pozostałe , bardziej zachłannie...

    OdpowiedzUsuń
  21. Ile ludzi tyle pasji. Oj zdecydowanie odkurzanie oraz mycie okien do moich pasji nigdy nalezec nie będzie :-)
    Czekolady zwłaszcza Milki z chrupkami ryżowymi też nie oddaję :-P Moja pasja z pewnościa jest kina, zaraz obok książki oraz podróże- te trzy rzeczy mogę robić zawsze bez względu na czas i pogodę :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ps. Bardzo lubię Murakamiego, ale tej książki akurat nie czytałam :-)

      Usuń
    2. To wydanie z zeszłego roku.
      Ja z nim dopiero co się oswoiłam i już mnie ujął

      Usuń
  22. Czytałam dwie jego książki, ale średnio mi się podobały :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się że napisałaś, bo co człowiek to inne upodobania.
      Z tym, jak z prawem do życia♥️

      Usuń
  23. Racja, co człowiek to pasja :) Ja uwielbiam ubrania. Lubię je przeglądać, oglądać, wybierać- starając się wydawać na to jak najmniej. Kocham chodzić po lumpeksach. Uwielbiam wywalać ubrania z szafy i układać je na nowo. Niestety, nie znam tych książek ale po tak fantastycznej recenzji mam wielką ochotę to nadrobić :)
    Pozdrawiam ciepło ♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kocham lumpeksy
      Ostatnio mam zaległości ale mam koleżankę , która jest mistrzem dobierania i wyszukiwania
      W tym nie ma lepszej od niej
      Jesień sprzyja czytaniu, a szczególnie teraz , gdy mamy noblistkę panią Tokarczuk❣️
      Każdą książka wnosi nową historię

      Usuń
    2. To byśmy się dogadały! W lumpeksach można znaleźć perełki, ale najbardziej cieszą mnie łupy z wyprzedaży- np. za 1zł :) Lubię też czytać lumpeksowe wpisy- bardzo inspiruje mnie to do łowów :D
      Słyszałam, słyszałam :) Pochodzi z tego samego miasta co mój tata :D

      Usuń
    3. No to mam towarzyszkę na zakupy♥️❤️❣️
      Proponuję sięgnąć po
      " Księgi Jakubowe"
      Może będzie okazja porozmawiać o cwaniaku Jakubie

      Usuń
  24. Nie ocenia się książek po okładkach, ale jeżeli chodzi o Murakamiego, to jeszcze się nie zawiodłam! Dusza faktycznie nie ma barwy jako takiej, ale ma ,,poświatę''.Tym jaśniejszą im mniej małostkową! Wszyscy usiłujemy dążyć do ideału, nawet w prozaicznych czynnościach, ale to poświęcenie. Słowo mówi samo za siebie... Twój portret przebija przez ten post. Widziałam Twoje zdjęcia i wcale nie kłócą się z tym, co odmalowało się w moich myślach, kiedy piszę ten komentarz! Życie z prozą idzie w parze i skrywa duszę. Murakami bywa jej detektywem i nie tylko on...
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mokka Twoje komentarze zawsze zmuszają mnie do przemyśleń😁♥️ ponownie zawstydziłaś
      mnie
      Każdy z nas ma duszę i nie mam pojęcia dlaczego ludzie krępują się jej bytności?
      Człowiek bez niej jest, jak pusty dzban, ani wina, ani smaku...
      Murakmi tak, jak napisałaś jest znawcą dusz.
      Pewnie nie jedną odbył wędrówkę
      Natchnął mnie...
      Każdy z nas powinien rozpocząć dzień od wędrówki w głąb siebie...
      BARDZO dziękuję za Twoją obecność Mokka.
      Jednak moje ego może nie przeżyć kolejnej dawki komplementów😁😍🤩 i pęknie z hukiem

      Usuń
    2. Jeśli ego pęknie, to zostanie czysta dusza bez huku. Ale Tobie to nie grozi, bo nigdy nie posądzałam Cię o małostkowość.

      Usuń
    3. Jestem w bardziej niż dojrzałym wieku i bardzo cenię sobie fakt, że pewne historie mam za sobą, jak również to , że zajmuję się tym co lubię robić.
      Człowiek w pośpiechu mija sytuację, zdarzenia, przechodząc do kolejnych, zbyt szybko , nie zauważa, że umknęła mu właśnie radość.
      Żyję więc powoli, bardzo powoli, może umknie mi mniej.
      Napisałam ten post, bo wiem że nie tylko mi coś umknęło. Póki żyjemy jest szansa żyć wolniej.
      Wiem, to nie po Polsku, przecież wszyscy Polacy pędzą. Umierają i wtedy jest już zbyt późno na radość z życia.
      Chyba z tego powodu zakochałam się w Murakami...

      Usuń
    4. Niektórzy orientują się, że oddychają dopiero jak coś szwankuje!
      Pewne gryzonie prą tak do przodu bez opamiętania, że nawet przepaść ich nie zatrzyma. Wystarczy być, czyż nie o to w życiu chodzi!

      Usuń
    5. Być i cieszyć się z każdej sekundy, nawet, gdy wydaje się niewarta radości.
      Czas wszystko pokaże
      Mokka cieszę się że jestes

      Usuń
  25. Mam ochotę pokazać Twój post ludziom, którzy twierdzą, że nie mają pasji. Okazałoby się, że mają nawet kilka xD.
    Choć sama fabuła książki wydaje się nieco nudnawa, chyba rozumiem co w niej widzisz. Niektóre dzieła pozwalają odbyć podróż w głąb siebie, lepiej zrozumieć życie. Moją pasją też jest czytanie, kocham też pisać, tworzyć pluszaki, zwiedzać i poznawać ludzi. Chyba każdej z tych czynności oddaję się bez reszty. Ah unikanie sprzątania to tez moja cicha pasja ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma ludzi bez pasji, tyko nie wszyscy ją właściwie odczytują
      Trudno wykonywać jakiekolwiek czynności bez minimalnego ich ukochania❣️♥️

      Książka zaczyna się jak najlepszej klasy thriller
      Pojawia się człowiek bez twarzy. Napisana jest japońskim spokojem
      Pochłaniałam myśli głównego bohatera.
      Nawet rozstanie z żoną było takie niepolskie, bez nienawiści, bez wyzwisk, z bagażem bólu odszedł chłop od żony która przestała kochać i ruszył w świat.
      W ten sposób rodzi się dystans
      To jest tak magiczne, że nie sposób się temu nie poddać..

      Usuń
  26. Tego pisarza jeszcze nie odkryłam, ostatnio zachwycił mnie Cunningham, a dzis cieszę się z Nobla dla mojej ukochanej polskiej autorki☺ A co do pasji, to ja nie mogę żyć bez gotowania ☺☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No proszę, to ja chętnie poznam Cunningham.
      Wymienimy się doświadczeniami, a jaki tytuł polecasz Natalia?
      Bardzo cieszą mnie osiągnięcia Olgi Tokarczuk
      Tutaj na blogu pisałam o jej trzech książkach, " Ksiąg JAKUBOWYCH"
      nigdy nie zapomnę...
      Bieguninii - już nie tak bardzo przypadła mi do serca, ale za to
      " Prawiek i inne czasy"
      gorąco polecam na jesienne wieczory.
      Spodoba Ci się

      Usuń
  27. oj nie znam tego ziomka. Muszę się zapoznać z jego twórczością:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Na jesienne wieczory z sake w dłoni jest rewelacyjny♥️

    OdpowiedzUsuń
  29. Moją pasją jest mój ogròd, w ktìrym mogĺabym spędzać cale dnie. Szkoda, że już jesień i dni są kròtkie . Książka mnue zainteresowała.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Ogród wiosną jest piękny , bo kwitnie, a jesienią patrzysz na obraz z kolorami.
    Zazdroszczę ♥️ Ci po troszku

    OdpowiedzUsuń
  31. Nie czytałam jeszcze żadnej książki tego autora, może się skuszę w jesienny wieczór.
    Ja lubię zmywać naczynia jeśli chodzi o obowiązki domowe, nie wiem dlaczego, ale jakoś mnie to relaksuje. I nawet mam tak, że jak jestem u przyjaciół albo rodziny i widzę w zlewie naczynia to pytam się czy mogę im zmyć, a jeszcze jak mają jakiś ładnie pachnący płyn do mycia naczyc jak Fairy to wtedy potrafie bez pytania zmywac :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale że naczynia???🙈😁❣️♥️
      Wiesz, że jesteś niesamowita
      Przyleć do mnie
      Mam zmywarkę, ale zawsze można porozmawiać o książkach, a obiecuję, że nie zabronię Tobie zmywać
      ❤️❤️❤️

      Usuń
  32. Tego Autora nie znam, ale wydaje się byc ciekawy. Ja tam uwielbiam odkurzać :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poznałam go całkiem niedawno i bardzo polubiłam i ciekawą treść i sposób narracji, zupełnie odmienny w swoim tempie od naszego i przedziwną historię zawieszoną gdzieś pomiędzy realnym światem, a snem.
      Cieszę ❣️ się, że nie przeoczyłam jego nazwiska

      Usuń
  33. Moja pasja jest rysowanie ilustracji inspirowanych modą :) Co do gotowania też pociesza mnie myśl, że kucharzy jest dużo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To akurat widać na Twoim blogu
      Bardzo kochasz to, co robisz, bo ilustracje są intrygujące
      ❤️

      Usuń
  34. Znam, przeczytałam obie części. Co więcej, moja najdroższa Zołzuniu, czytałam prawie wszystkie jego książki :) Najbardziej podobała mi się "Kronika Ptaka Nakręcacza". Najbardziej chora to "Kafka nad morzem". Tak czy siak, Murakami górą!
    PS. Kocham odkurzać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te kroniki to koniecznie zarezerwuję...
      Dlaczego mnie nie dziwi, że lubisz odkurzać😄😃😀
      Ty zagłuszasz tym domowy rwetest

      Usuń
  35. Me alegra que hayas disfrutado de mi aventura con un escritor japonés.

    OdpowiedzUsuń
  36. Chciałabym, żeby gotowanie stało się dla mnie choć w połowie taką pasją, jak jedzenie... :) Do książek Murakami ego muszę chyba jeszcze dojrzeć - obawiam się, że miałabym po nich za dużo życiowo-filozoficznych myśli od których ciężko się uwolnić.

    OdpowiedzUsuń
  37. Wydaje mi się że czerpanie z tego co się dzieje tutaj i teraz jest całkiem dobrym pomysłem, a Murakami w powieści podarował wspaniałą historię , w której realność przeplata się fantazją, snem oderwanym od rzeczywistości....

    O tak, ja też lubię sobie dobrze zjeść.
    Kucharze mają dziś branie♥️

    OdpowiedzUsuń
  38. Super autor . Może specyficzny ale potrafi człowieka wyciągnąć do swojej opowieści .
    Biedne gołębie ;p musza zrobić protest przeciw myciu okien .

    OdpowiedzUsuń
  39. O tak to pisarz, który uspokaja moje emocje.
    Znakomita lektura na jesienne wieczory, a gołębie nadal żyją😄😃😃

    OdpowiedzUsuń
  40. Murakami zaciekawił mnie już jakiś czas temu, gdy przeczytałam fragment jego książki, ale wtedy jego książki nie były dostępne, muszę sprawdzić znów.
    Co do prania i prasowania to odprężam się tymi czynnościami w pracy, więc w domu tylko czytam;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha 😄😀😀 ja zupełnie i na odwrót w pracy czytam i ...
      W domu🤩czytam
      Zdaje się że są dostępne, bo te dwa tomy przygarnęłam z biblioteki
      Nie żałuję żadnego wersa😄😃😁😍

      Usuń
  41. Spory rozrzut. Tokarczuk - Murakami. Inne kultury inny sposób ukazania myśli autora. Magiczność i tajemniczość Murakami'ego nie można spinać z faktograficzną prozą Pani Olgi. To nie jest pisarstwo paralelne, jak to ostatnie "symetrystyczna narracja" polityków. To są odrębne kręgi kulturowe. I jednocześnie można kochać się Murakami'ego i "Księgi Jakubowe".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak jest. Tokarczuk poznałam trzy lata temu, na kartach KSIĘG JAKUBOWYCH
      Wspaniałe historyczne przeżycie, pisane ku przestrodze zbyt
      podatnym na wpływy i mało asertywnym Polakom
      PRAWIEK to filozoficzna przeprawa , cudowna, wyciszona i pełna akceptacji...
      Bieguninii, chyba jestem zbyt energiczna, szykuje kolejne podejście

      Dwa tomy MURAKAMI
      to powieść zawierająca w sobie zagadkę kryminalną, trochę fantasty i tonę japońskiego spokoju
      To teraz jestem ciekawa Unknow Twoich lektur, bo przecież nie zawsze to, co czytamy przypada nam do gustu

      Usuń
  42. Ta powieść Murakamiego jeszcze przede mną. Odkrywam go powoli. Bardzo powoli :)

    OdpowiedzUsuń
  43. To tak jak ja. Mam zamiar odszukać jego pierwsze powieści
    Bardzo mnie zaintrygował

    OdpowiedzUsuń
  44. nie znam twórczości tego pisarza. Spotkanie z jego dziełami jeszcze przede mną ;)

    OdpowiedzUsuń
  45. Jest wielu, których i ja na znam.
    Co książka to nowe wyzwanie, ale przygodę z tym Japończykiem na długo zapamiętam i pewnie sięgnę do jego kolejnych książek....

    OdpowiedzUsuń
  46. To nie jest dla mnie, wolę zdecydowanie fantasy :D Ale jest bardzo popularny, klienci non stop pytają o coś spod jego pióra.

    OdpowiedzUsuń
  47. Wydaję mi się, że ta popularność wynika z filozofii spokoju, która w jego przypadku nie ma nic wspólnego z nudą
    To wielki atut tego pisarza
    Do fantasty się bprzymierzsłam, może jeszcze kiedyś ..
    Był Lem, a o Cyperpunk z pewnością słyszałaś " Neuromancer" Gibsona😙♥️chcę do tego wrócić
    Stroję się

    OdpowiedzUsuń
  48. Uwielbiam Murakamiego i mam nadzieję, że w końcu przyznają mu Nobla, a nie tylko którąś z rzędu nominację. Pozdrawiam! <3

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

BOŻE CIAŁO

IDEALNIE NIEIDEALNA, CAŁA JA TADAM🙈

ŚLEPY ARCHEOLOG