Posty

Wyświetlanie postów z kwietnia 23, 2017

BYĆ JAK ŚWIR

Obraz
Sądzisz, że jesteś normalny??? Nic bardziej mylnego!!! Wystarczy ci godzina z człowiekiem, któremu przypięto w przestworzach etykietę: " PSYCHICZNY". Zaczynasz się zastanawiać, analizować własny przypadek i : EUREKA!!! Jesteś ciągle niezdiagnozowanym świrem. Wstaje rano. Ciągnie na dupce przesikaną piżamę. - Kto mnie tak zmoczył !!!!- wrzeszczy, jak każdego minionego dnia. - Jak nic, twoja żona- odpowiada mu. - Tak, ona jest do tego zdolna- marudzi człapiąc noga za nogą w stronę toalety. Swoją drogą, kto z nas się nie moczy? Skrzętnie ukrywamy ten fakt, biorąc go za niedomagania, marząc w cichości o prześlicznej pielęgniarce, która niczym dobra matka, dupkę umyje, wycałuje, zapudruje i opatrzy nieprzemakalnym pampersem.... Marzenia... Dobrze, że przynajmniej one są nieopodatkowane!!! Odnosimy wrażenie, że jesteśmy niepowtarzalni, jedyni w swoim rodzaju. Wystarczy jedno spojrzenie w lustro, aby napotkać wzrok błyskotliwego idioty... - I co, to się tak gapi?-

PRZERWA W EMISJI

Obraz
 To było, jak spotkanie POKORY z rozdmuchanym  EGO, które stojąc nad przepaścią potknęło się o coś, co wyglądało na ludzką stopę, a w zasadzie stanowiło kikut nienawiści. Ból gorszy od cierpienia, na wskutek wbicia igły w centrum wylotu odbytu, przeszedł przez ciało bohatera. Zabolało panie Durczok, pomyślałam, ale tylko na wstępie... Po pierwszych stronach, miałam ochotę cisnąć książką o ścianę. Pomyślałam , że Kamil Durczok znowu ma parcie na szkło. Próbuje zwrócić oczy milionów na swoją chorobę, łysą głowę, aby wzbudzić w nas empatię, która ostatnio nie jest trendy... Nie poddałam się. Przechodziłam graficznymi labiryntami do kolejnych odsłon. W połowie książki zdałam sobie sprawę, iż trzeba być naprawdę silnym facetem, aby w publicznej spowiedzi wyznać własne słabości. Pęd za życiem, pogoń za uciekającym dniem, chuśtawka nastrojów, ostatecznie depresja i walka o siebie, budują nowego człowieka... Tylko te najgorsze przeżycia , które brutalnie rozjeżdżają nas po glebie,

STAWIAM NA WŁASNE JA

Obraz
Najpiękniejszy prezent, jaki można sobie sprawić, to mieć na wszystko wyrąbane. Nie zmienię życia. Wiatr i tak będzie wiał mi w twarz. Zbyt mocno się kocham, żeby bawić się w czekanie na jutro. JUTRA może nie być. Zasypie je kilka garści piachu, pobłogosławi jutro i hulaj duszo, jutra nie ma. Nikt mnie tak nie pokocha, jak ja sama. Grunt to mieć tę świadomość😂😁😀 Dzisiaj jestem w raju, bez tych głupot, które robią z mojej głowy kapuśniak, bez plotek, bez problemów , z kolejną książką Olgi Tokarczuk " E.E." z uwielbieniem dla wolnego czasu, z promieniami słońca.... Niczego mi więcej nie trzeba... No może czasami Ciebie??? Ale czy starczy mi czasu na siebie i ciebie. Zrobiłam się skąpo pazerna ...