KWIATY NA ŚWIĘTO TATY

Czas zaiwaniał , niczym spóźniony pracownik. Ciągle było go za krótko... - To ja przyjdę za piętnaście minut, a pani przygotuje mi ten bukiecik z róż w skromnym wymiarze!!!- Rzuciła na odchodne, analizując w myślach co ma jeszcze do wykonania. Sobota dla kobiety, to istne przekleństwo i jeszcze ta tutaj, pomyślała wpadając na byłą już szwagierkę. - Nie zaprosił mnie na swój ślub!!!- Zniesmaczenie przykrywała uśmiechem serdeczności. To było zrozumiałe, że szukała w niej poparcia: W pierwszej, byłej i znienawidzonej żonie. - Nie płacz, mnie kurna też!- Poklepała szwagierkę ze zrozumieniem po ramieniu. - Ale bramę mu zrobimy. Ten twój brat to zawsze był wolno myślący. Poinformuj go , że skrzynkę wódki dla byłej żony i drugą dla siory...