POKOLENIE STRAJKU

- Przepraszam, ja tylko zapytam.- Sprzedawca na sekundę objął mnie spojrzeniem. Postanowiłam skorzystać z jego koncentracji. - Ile to panu zajmie ?– Wskazałam na obsługiwanego klienta, któremu nie miałam zamiaru przeszkadzać. Z racji położenia lokalu w pobliżu aglomeracji mojego zakotwiczenia, często tu bywałam. Pękła mi dzisiaj szybka w drogim telefonie. To nie mogło czekać. W dodatku, nie czułam się najlepiej. Mój organizm zawsze tak reagował na zmiany klimatu, a tego południa powróciłam na łono kraju i jak zwykle niczego bardziej nie pragnęłam, jak zamknięcia wszystkich pilnych spraw do wieczora. W gruncie rzeczy powinnam przyzwyczaić do faktu jak reaguje moje ciało na miejską atmosferę. Organizm bezbłędnie odbierał symptomy różnic klimatycznych. Sygnalizował właśnie o nadchodzącym huraganie. W żyłach krew płynęła szybciej niż powinna. Robiła szum w uszach... Zaraz się zacznie… - Dokładnie dziesięć minut- Odpowiedział, nie patrząc w ...