Posty

Wyświetlanie postów z marca 3, 2019

POŻĄDANIE MIESZKA W SZAFIE

Obraz
Podobno pożądanie mieszka w szafie... Otwieram swoją i nic... No może nie tak do końca. Przesuwam sześć wieszaków z kieckami, których aktualnie nawet nie zakładam i... Nawet dupy tam nie ma, żeby móc sobie krzyknąć: DUPA! POŻĄDANIE też wymiotło. Przesuwam płaszczyk, ramoneskę, skórzany płaszcz, w który się wbijam na spotkanie z byłym, bo podobno wyglądam jak gestapowiec. Odchylam kolejny wiosenny płaszcz i nic . Adamczyk mnie przerobił. Pewnie nie tylko mnie. Pożądanie lubi windy, opuszczone strychy i najwyższe piętra drapaczy chmur. Pewnie uboga wersja pożądania chowa się ze wstydu przed światem do piwnicy W mojej nawet by się nie zmieścił kij od szczotki , bo tak ciasno🤣😅 No dobra,do rzeczy.  Książka Piotra Adamczyka, nie tego przecież,tylko tego drugiego... Chodzi oczywiście o  " Pożądanie mieszka w szafie" jest zabawną, acz niesamowicie skonstruowaną historią czterdziestolatka, który uparcie poszukuje miłości. Bohater Piotr Adamczyk zmaga się

"ŚWIAT DAGMARY WIECZKO" KOBIETY, ŚWIAT BYŁBY NUDNY BEZ NICH...

Kobiety, nawet te najmłodsze są niesamowite. Cechuje je ciekawość świata. Dagmara Wieczko od urodzenia była przecież kobietą. Nawet to lubiła. Poniekąd nie rozumiała po co światu mężczyzna. W dodatku, ktoś taki kto sika na stojąco! - Kaśka, jak to jest możliwe, że oni robią to na stojąco, a my musimy siadać.  Nie wydaje Ci się to niesprawiedliwe??? - Sądzisz, że to takie trudne?- Kaśka prycha z kpiną. - Niby co? - Dagmara zdaje się nie pojmować tej lekceważącej postawy przyjaciółki. Miały pięć lat, a ona czuła, że świat zmówił się przeciwko nim, zmuszając je do postawy siedzącej. - Nie gadaj tyle, bo zachowujesz się, jak moja matka. Wszystkiego należy spróbować. Pytania niczego nie rozjaśnią Dagmara. - Biegła za przyjaciółką, która doprowadziła ją za zieloną strefę, w której przestrzenie stały się niewidzialne, zupełnie jakby ktoś założył im na głowę czapkę niewidkę. - Nikt nas tutaj nie widzi. Sikamy na stojąco- - Nie mam pojęcia, czy mi się chce- - Bez „chciejstw

MÓJ PRYWATNY ĆPUNN

Obraz
Stał w drzwiach. Czuła powiew przeszłości i ten jego męski zapach. Był taki znajomy, jakby jej nigdy nie opuszczał. To był dziwne doświadczenie. Nie potrafiła tego zrozumieć, bo przecież fizycznie Damian nie był w jej typie. Miękła. Wolałaby, żeby wszedł już do środka. Żałowała, że poddała się jego namową. Niepotrzebnie zaprosiła go do domu. Matko, chciała krzyczeć. Co się z nią działo??? Drżała, jak trawa przy wiosennym powiewie. Widział to. Była pewna, że zauważył. Miał teraz nad nią przewagę. Tego pragnęła uniknąć. Odwykła. Dotychczas to ona górowała! Testosteron dryfował w pomieszczeniu, czuła ten zapach, każdą komórką swojej skóry. Obezwładniał ją. Kiedy tak ostatnio miała… Zapomniała. Matko ile on mówi … Gada, jak nakręcony. Teraz to go nawet na wycieraczkę nie wywali. Słowa wylewały się z niego, niczym z okręconego kranu woda. - Jaka ty piękna jesteś Kinga!- Brylował, jak szaleniec, komplementując jej urodę. - Aż przykro, że mam spać w pokoju obok. - - Dam

WSZYSTKO JEST PO COŚ ...

Obraz
Nie zdążę … Nie ma szansy... Auto pojawiło się nagle. Wiedziałam, że kierowca srebrnej toyoty nie wyhamuje. Dzieliła nas zbyt mała przestrzeń.  Nogami dotykałam jego maski. Wyglądało to tak, jakbym próbowała je zatrzymać. Silna jestem, ale tytan to ze mnie żaden - nie ukrywajmy.  Samochód nadal się przesuwał w moją stronę.  Szybka prędkość eliminowała moje szanse.  Myślałam. Nie sądziłam nawet, że potrafię. Analizowałam za i przeciw, a toyota wjeżdżała już w moją przestrzeń. Przyszłość rysowała się tak wyraźnie, że nie miałam złudzeń. Wizja życia po drugiej stronie stała się namacalna. ŚWIATEŁKA nie dostrzegałam.  Może dlatego, że ciągle nie byłam w ciemnym tunelu. Najtrudniej dostrzec promyk słońca w pogodny dzień, że nie wspomnę o światełku. Nawet zajączka puszczającego oko z lusterka nie dostrzegałam. Kurcze  - zaplanowałam na jutro bieg na dziesięć kilometrów!  Szlag by to trafił. Powinnam ratować nogi.  Z perspektywy roweru, bo nadal na nim siedziałam, kreowałam prz

ŚWIAT DAGMARY WIECZKO

Obraz
Dzieci to takie twory, które tylko dla obcych wyglądają, jak zwykłe dzieci. Kiedy przyjrzysz się im bliżej, okazują się bestiami, schowanymi w ludzkiej powłoce… Nie karmiłabym was banałami. W iem o tym. Byłam dzieckiem… K iedyś dawno, dawno temu byłam potworem. Dzisiaj moje wspomnienia rozpędziły się i zatrzymały się w czasie. Nieoczekiwanie znalazłam się w przedszkolnej sali. Kuchnia serwowa ła jedną z bardziej niejadalnych przeze mnie zup. Talerz stał przede mną na blacie stolika, a ja rozmyślałam… Nie zgadniecie, o czym! Jak zyskać i nie stracić. Gdybym wtedy potrafiła pisać, powstałby z pewnością podręcznik dla biznesmenów. Tymczasem z twarzą pokerzysty, taką bez skazy zakłamania , wpatrywałam się w profile pozostałych graczy, zgromadzonych przy tym stole – starych kompanów z przedszkola. Ich buzie były jak przeczytana książka. B ez czytania - wsz ystko zdradzały, a przede wszystkim mówiły o apetycie na zupę. S mród dania niebezpiecznie podążał