Posty

Wyświetlam posty z etykietą POWIEŚĆ

MÓJ PRYWATNY ĆPUN

Obraz
XXX Rzeczywiście ósmy cud – pomyślała z irytacją o miasteczku do którego trafiła po długiej podróży i o obietnicach Damia na, który wcześniej przekonywał ją, że kierują się do raju. N ie dostrze gała nawet jego konturów . Gdyby znalazła jedno drzewko owocowe, poczułaby się jak Ewa i czekałaby na wygnanie.  Tymczasem czuła, że trafiła do piekła. Najdotkliwiej, to piekło sumienie. Stojąc naprzeciwko budynku, na którego ścianie artysta wymalował graffiti  przedstawiające mężczyznę z rozłożonymi rękoma, jakby w geście zaproszenia, wszystko do niej wracało :  Żal, rozgoryczenie, wściekłość na własną naiwność, na fakt,  że dała się ponownie omamić słowom Damiana i po raz kolejny mu zaufała.  W zasadzie t o nie był ten pierwszy raz. Tylko który ?  Trudno jej było się teraz doliczyć. Zimny listopadowy powiew, który przeciął jej plecy chłodnym dreszczem jesieni, wzdrygnął jej ciałem. Brrr …. Jak też zimno. Po raz pierwszy pomyślał...

MÓJ PRYWATNY ĆPUN

Schowek na dworcu pod kafelką był pełen. Zostawił pieniądze za towar, tak jak się umawiali. Apetyt rozsadzał go od środka pustosząc mózg. Spadał w dół, bardzo powoli. Lubił to uczucie. W dłoni trzymał napoczętą dwusetkę. Wcale nie planował jechać do dzieci. Nie pokaże się tam bez pieniędzy. Wszystko co miał zostawiał w kiblu na dworcu. Zresztą, dzięki temu omijał kolejną nieprzyjemną sytuację. Agata z pewnością zrobiłaby mu przy dzieciakach karczemną awanturę, może nawet wezwałaby policję, a tak, tak był spokojny. Kinga też powinna przewidzieć, że swoimi dzikimi propozycjami prowokuje los. To uczucie … Uwielbiał, jak go wypełniało… Ponownie był Bogiem. Z błogością wypisaną na twarzy spoglądał na wyświetlacz telefonu, wybierając numer Darola. Dawno go nie słyszał, a dzisiaj zapragnął... - Zaginąłeś stary ? - Usłyszał pytanie, zamiast przywitania. - Czasami trzeba się wyrwać. - - Dałeś nogę, a my tęsknimy - - Dzwonię znaczy, że też tęsknię- - Nigdy byś nie uwierzył.- ...

MÓJ PRYWATNY ĆPUN

- Tato, tato będziemy mieli braciszka !!!!- To nie działo się naprawdę. Miał sen z którego nie potrafił się obudzić. Czy jest możliwe, aby hałas i krzyki córki tak doskwierały umęczonej głowie. Nie śnił. Co też ta Klara wygaduje ?? Karol wydzierał się jeszcze głośniej. Był w wyraźnym stanie euforii. Agata… Dlaczego milczy? Wyglądała niczym męczennica w tej swojej bladości. To było do niej niepodobne. Zresztą, nie miał pojęcia, co mogło być do niej podobne, a co wcale. Czy jego córka, mogłaby na sekundę zamilknąć, a Karol, czy jego syn mógłby przestać skakać, jak na trampolinie. Dlaczego jego żona nie wyjaśni mu tego bałaganu. - Dam mu na imię Piotrek- No tak po córce mógł się tego spodziewać. Imię już nadała, a on nie ma pojęcia skąd ta nowina i o czyją ciążę chodzi, czyje to dziecko??? Mrowiące uczucie w palcu, za który pociągnęła jego córka, przypomniał mu, że nie zdążył jej przytulić. Tak na dobrą sprawę, to nie był obecny ciałem w tym miejscu. To nie mógł być on. Ta...