MÓJ PRYWATNY ĆPUNN
Stał
w drzwiach. Czuła powiew przeszłości i ten jego męski zapach. Był
taki znajomy, jakby jej nigdy nie opuszczał. To był dziwne
doświadczenie. Nie potrafiła tego zrozumieć, bo przecież
fizycznie Damian nie był w jej typie. Miękła. Wolałaby, żeby
wszedł już do środka. Żałowała, że poddała się jego namową.
Niepotrzebnie
zaprosiła go do domu. Matko, chciała krzyczeć. Co się z nią
działo???
Drżała,
jak trawa przy wiosennym powiewie. Widział to. Była pewna, że
zauważył.
Miał
teraz nad nią przewagę. Tego pragnęła uniknąć. Odwykła.
Dotychczas to ona górowała!
Testosteron
dryfował w pomieszczeniu, czuła ten zapach, każdą komórką
swojej skóry.
Obezwładniał
ją. Kiedy tak ostatnio miała… Zapomniała. Matko ile on mówi …
Gada, jak nakręcony. Teraz to go nawet na wycieraczkę nie wywali.
Słowa wylewały się z niego, niczym z okręconego kranu woda.
-
Jaka ty piękna jesteś Kinga!- Brylował, jak szaleniec,
komplementując jej urodę.
-
Aż przykro, że mam spać w pokoju obok. -
-
Damian bredzisz-
-
Jesteś, jak Chylińska. Im starsza tym lepsza. - Czuła, jak zjadał
ją wzrokiem. Kanibal.
Najgorsze,
że automatycznie poddawała się jego słowom i mimice. Biła z niej
męskość. Nie bardzo pasowała do jego fizyczności. To było
strasznie dziwne. Odwrócił się do niej plecami, po czym
energicznym ruchem zrzucił z siebie koszulkę. Wtedy zauważyła na
jego plecach wyrysowanego smoka, a a prawej ręce rycerza w hełmie.
Dopiero teraz spojrzała na lewe ramie … Ciągle nie potrafiła
uwierzyć. Jak można być takim idiotą, aby wytatuować sobie
diabła.
-
Dlaczego akurat ten chuj???- Wskazała palcem na demona. Trudno jej
było ukryć zbulwersowania.
W
jej mniemaniu symbolizował słabość, destrukcję i zniszczenie.
Sama
by sobie takiej krzywdy nie zrobiła. Nigdy...
-
Że niby co, księżniczko?- Zapytał. Zapach …
Spalał ją własną obecnością. Przekraczała granicę.
Spalał ją własną obecnością. Przekraczała granicę.
Zdała
sobie sprawę, że kroczy w kierunku ognia. Zostanie z niej popiół,
jak zaraz nie wyrzuci go za drzwi. Szła w ogień. Wbrew zdrowemu
rozsądkowi, pragnęła się nim nasycić. Co się z nią działo.
Instynkt podpowiadał jej o hipnozie.`Miała przeogromną ochotę
wywąchać z niego tę eksplozję męskości.
Opanuj
się! - Wrzeszczała na siebie w myślach. Bije ci koleżanko!
To
tylko Damian, 100 kg , wręcz solidna nadwaga – ciągnęła monolog
z własną głową.
Nie
skutkowało… Zapach. Eksplodował w nadmiarze. Mogłaby go dzielić
łyżkami i jeść, jeść…
Nadal
odczuwała niedosyt. Pragnęła go spróbować, nadgryźć, choćby
zęby miała połamać, skosztować..
-
Nie podoba mi się ten tatuaż. Nie ma w nim niczego, co można by
określić męskim przyciąganiem.-
Patrzył, jakby nie wierzył w to co usłyszała. Chyba nie myślał, że wpadnie w zachwyt???
Patrzył, jakby nie wierzył w to co usłyszała. Chyba nie myślał, że wpadnie w zachwyt???
-
Jestem gejem kochanie i uwielbiam wszystko co wiąże się z
testosteronem- Kontynuowała.
O
dziwo jej nie przerywał.
Nawet zauważyła jego zmieszanie.
Nawet zauważyła jego zmieszanie.
Porysowany
chłopiec, wyglądał przez chwilę, jakby się przestraszył. Może
się jej tylko ,tak wydawało...
-
Lubię prawdziwych facetów- Dodała, jakby na usprawiedliwienie….
-
Masz go przed sobą baby- Żartował. To oko, które zawsze uciekało
mu w przestworza,
skupiało
teraz wyraźnie na jej osobie. Czuła, jak przekracza granicę
bliskości. Zaczynała się go bać.
Podniosła
się niespodziewanie. Wyglądało to dość groteskowo. Jakby
zawiesiła tyłek na palnikach, które parzyły ją teraz nieziemsko.
Bez
wstępu chwycił ją za rękę. Wyczuwał jej strach. Dobrze o tym wiedziała
-
Nie uciekaj – Wyszeptał, dotykając ustami jej ust i zaraz po tym
wolno przeciągnął językiem po jej podniebieniu. Czuła, że jest
jego, ale nadal pragnęła uciekać. Zupełnie, jakby to wyczuł, bo
mocniej przytrzymał ją za rękę. Zapach… Uwielbiała go wąchać.
Związał jej pożądanie na dobre.
-
Krokiety – Mlasnęła.
-
Co??- Nie przestawał jej całować. Odpływała. Dociskał ją do
ściany. Dopiero teraz zdała sobie sprawę, że nie może oddychać.
Oddychanie stało się zbędnym procesem..
-
Się spalą- Wyszeptała, łapiąc powietrze. Wrzała pożądaniem.
Lepiej niech ją zostawi w spokoju.
Wszystko
w niej wrzeszczało : Przeleć mnie, przeleć mnie, przeleć mnie
wreszcie!!!!
-
Wracając do szatana- Kontynuował, gdy była już bezpieczna w
kuchni, a on pozostawał na wersalce. Spostrzegła, że czuł się,
jak u siebie w domu. To chyba dobrze??
Nie
wiedziała, co ma myśleć o tym wszystkim. Nie lubiła spiny, a w
nim wyczuwała naturalność.
-
No właśnie-
-
Na studiach mi odpierdoliło. Zacząłem czytać biblię. Przez lata
modliłem się do diabła, ale nie miałem o tym pojęcia. Nie miałem
o tym pojęcia. Zbierałem żniwa – Mógłby sobie darować te
historie.
Zrobiło
się jej zimno, a przecież lipcowe wieczory są takie piękne i
ciepłe.
Nie
miała dotychczas pojęcia, co znaczy, że włosy
na rękach stoją
dęba. Teraz już wiedziała.
Nie
powinna
tego słuchać.
-
Ofiarowałem mu całe swoje życie. Wiesz, co to znaczy mieć miliony
w jedną noc,
a
nad ranem obudzić się golcem? - Liczył na odpowiedź? To się
przeliczył...
"- Dlaczego akurat ten chuj???"
OdpowiedzUsuńRozwaliłaś mi system tym tekstem. ;D
To dopiero początek 😅😄🤣😂
OdpowiedzUsuńSystem się składa
Ahh jak ten testosteron działa na kobiety hehe .
OdpowiedzUsuńSwietny komplet . Ależ Ty masz super figurę
Testosteron i charyzma
OdpowiedzUsuńFacet w gruncie rzeczy wyglądać nie musi
Figura powiadasz😃🤣😂
Bywało lepiej, ale w s-eczkę się wpakowałam i żal mi pewnie będzie przytyć🤣😂
Tłusty czwartek się przyłożył
Szkoda że w cycki nie idzie tylko w boczki😄
Facet ma być ciut ladniejszy od diabła :p
UsuńA tam raz w roku można zgrzeszyć ;)
Mi w dupę idzie szkoda tez nie w cycki :p
Dokładnie
UsuńCiut ...😁
Jakoś tego nie zauważyłam 😂😍
Masz figurę godną pozazdroszczenia
A jakby co to
Jennifer Lopez
Jest mega sexi😉
No to się zadziało...
OdpowiedzUsuńZ małej iskry wielki pożar ...
OdpowiedzUsuńZajrzałem ponownie, a mojego komentarza brak!
OdpowiedzUsuńNigdzie go nie widzę 🤔
OdpowiedzUsuńJak masz ochotę ciśnij ponownie