Posty

ŚMIERĆ KOMANDORA HARUKI MURAKAMI

Obraz
Nie wiem, czy wy tak macie, ale mi najtrudniej przychodzi dzielenie się tym, co lubię najbardziej. Czekoladą nie dzielę  się wcale. Dla bezpieczeństwa nabywam większe ilości. Wracając do " lubienia" to przechodzę obecnie fascynację pisarzem Murakami 💕 Haruki i nie bardzo wiem co napisać o " Śmierci Komandora". Każdy ma jakąś pasję, ukochane zajęcie, któremu oddaje się  bez reszty. Tak mam z czytaniem. Co człowiek, to pasja. Długo sądziłam, że mój syn uwielbia odkurzać. Tak myślałam. Podczas gdy ogarnięcie małego pokoju zajmuje mi pięć minut, jemu trzydzieści. Utwierdzał mnie więc w przekonaniu, że lubi to robić. Do czasu.... Zajrzałam bezczelnie do jego komory grozy i zdębiałam. Odkurzacz w jednym kącie swoje, on z słuchawkami na uszach, swoje.. Zdecydowanie😄😂 odkurzanie nie należy do jego pasji... Moja mama pasjami myje okna. Robi to tak perfekcyjnie i w dodatku co miesiąc, że ostatnio pragnąc przegonić gołębie , prawie rozbiłam szybę...

NORMALNOŚĆ POSZUKIWANA

Obraz
Wmawiam sobie, od czasu do czasu, że normalnie,nienormalna jestem i pewnie inni też tak mają. Rozumiecie,że niby osamotniona w tym przypadku tak bardzo nie jestem i tylko nie było mi dane ich poznać, bo chowają się w ciemnej piwnicy ze swoimi myślami... Tymczasem jestem ja.😛😂 Taaadam: Był taki czas, że uważałam się za jakiegoś popieprzonego wybrańca.  Zmęczyłam się i nawet to mi przeszło, a wczoraj to już zawędrowała na szczyt. i przeżyłam coś na kształt szczytowania.... Apogeum jakieś cholerne. Kolejnego nie przeżyję.... Wszystko przez to, że zupełnie niespodziewanie przyszła jesień. Wpakowała się w kaloszach z syfem z lasu, który naniosła i zatoczyła ciemność. Też nie ogarniacie, że dzień kończy się szybciej niż wypada??? Mnie to wkurza, bo czuję się tak, jakbym miała nie zdążyć . Jak w najgorszym śnie . Pędzisz do jakiegoś miejsca i nagle.... Ściana. Zupełnie identycznie sprawa się ma  z tym jesiennym mrokiem. Opony pakowałam do bagażnika i wtedy z

Przyjaciółka

Obraz
Zacznę całkiem nietypowo, jak na moje możliwości, bo to nie blog pod tytułem : MAMA PISZE BLOGA Z tą informacją pragnę dotrzeć do wszystkich znajomych i przyjaciół mojego syna, otrzymującego od nich,skopiowane treści moich postów.  Nie róbcie tego. Jeden wariat w rodzinie wystarczy.  Mój syn nie zagląda na te strony. Nawet byłam zdziwiona... Tak się zastanawiałam ostatnio, że statystyki drgnęły. Najpierw sięgnęły setki, potem dwóch,  a po trzeciej, czułam się nawalona.... Dziękuję młodzieży... To o czym ja dzisiaj.... Niech pomyślę, bo mi się system przepalił.... Opowiem Wam o mojej przyjaciółce.  Ta franca robi sobie ze mnie nieustającą bekę ! Rozumiecie?? Ze mnie - z poważnej kobiety przed pięćdziesiątką , jaja sobie robić! Gdyby je miała, to pewnie bym jej obcięla. Nadal nie mam pojęcia, czy jest w ich posiadaniu.... - Za sto metrów skręć delikatnie w lewo -  - Gdzie franco w lewo!- Krzyczę na nią. Jest ciemno. O tej porze roku, to nic nowego i jeszcze

W tym wieku to można wszystko.... Wszystko zgonić na demencję

Obraz
Biegam, bo myślę i chcę jeszcze trochę pomyśleć.  Może mi wyjdzie. Nie... W tym życiu, to już nie. Wszystko tu tak kiepsko doskonałe. Biegam , bo jak się rozpędzę to nie zauważę... Czego? Przejścia na drugą stronę lustra. Tylko, żeby już swojej gęby nie oglądać, bo nie chce mi się... To t eż staram się szybciej " popierdalać" , żeby zdążyć na drugą stronę... Oczywiście do mistrzów mi daleko, ale staram się. Będę latać. Jeszcze trochę.  Przynajmniej się postaram. Nie męczę się już tak na mokro, jak ta staruszka, z którą staram się oswajać. Fakt ten wpisuję w sukces. Moczyć się jeszcze zdążę, ale to, jak pożyję … Wracając do techniki, to na pierwszym kilometrze straciłam oddech, ale tak mam zawsze  ❤️ serce wtedy nawiązuje  relacje z ciałem. Powinnam się przyzwyczaić.  Powiem nieskromnie, strasznie nieskromnie -  odniosłam takie dziwne wrażenie, gdy tak sunęłam od piątego kilometra, że urodziłam się po to, aby biec.... Dobra, dzisiaj tak myślę. Jutro

O PSIE KTÓRY NIE JEŹDZIŁ KOLEJĄ

Obraz
Tytuł , jak tytuł. Być musi... W zasadzie i na wstępie zmuszona jestem podkreślić,  że wszelkie postacie, wymienione w tej historii są fikcyjne, żeby nie było,  że wykorzystuję moich przyjaciół do ożywienia bohaterów! Nic bardziej mylnego :) Rodzina w latach dziewięćdziesiątych wybrała się na sielski wypad do miasta stołecznego, niedaleko stolicy. Kupno nowego mieszkania stanowiło niepowtarzalną okazją do wspólnego biesiadowania. Wszystko wszystkim, ale pies "wykasztanić" się musi. On nie pił do rana, jako jedyny. Należało mu się wyjście, jak "psu micha" , za trzeźwość w nocy i całokształt...  Do takich niecnych obowiązków służą dzieci.   W tym przypadku , były już dorosłe. Dwudziestolatek wstał z łóżka i dał się prowadzić psu po okolicy. Zwierz, jak to zwierz, nabrudził w pobliskich krzakach i z opróżnionymi jelitami gotowy był do powrotu. Wszystko to było precyzyjnie zsynchronizowane w czasie i przestrzeni.  Młody człowiek napatrzył się , napa

LIST DO NIEBA

Obraz
W nocy obudził mnie krzyk Twojego milczenia. Był przerażający w swoim wyrazie. Dlatego piszę ten list do Ciebie?  Gdy zaprzyjaźniłeś się z Judaszem, który szybko stał się Twoim patronem, znienawidziłam Cię! Uciekłeś w swoją wolność, a ja głupia po raz pierwszy w życiu, bo zostałam tutaj, kupiłam Ci kwiaty. Kto słyszał, żeby kobieta rozpieszczała mężczyznę różami???   Zapomniałeś, że obiecałeś wpić ze mną piwo i opowiedzieć o tym co było bez nas.  Chyba byłam zazdrosna. Tak. Byłam… O Judasza.... Myślałam o nowym życiu i Judaszu, który zabrał Cię w podróż bez biletu powrotnego.  Zawsze lubiłeś wyzwania. Szkoda, że nie pomyślałeś o bólu.  Matce Twojej mało serce nie pękło, a dzieciom…. Zostawiłeś im próżnię… Przeciągi są niebezpieczne. I kto Twoją córkę zabierze na randkę co tej cukierni na rogu? Dla niej byłeś najważniejszy. Facet jej życia... A Ty wybrałeś Judasza... Wiesz, zaprzyjaźniłam się ze spokojem. Nie, nie mamy roman

JADOWITA

Obraz
Choćby człowiek stanął na tym, czego mi z pewnością brakuje😄😄 to i tak wszystkim nie dogodzi... Tak to już jest, że żyjesz, starasz się, ba odnosisz wrażenie, że lepszej baby to nie urodziła jeszcze żadna inna baba, a tu bum!!! A myślałam, że jestem ANIOŁEM! Rozmowy o życiu zawsze są takie ekscytujące, zwłaszcza w chwili , gdy człowiek zbliża się do granicy przezroczystości i zastanawia się, czy to czasem nie jest rewelacyjny moment na odejście. Jak się pośpieszę to będę wyglądać w trumnie całkiem interesująco, a jak nie... - Ludzie 😁 żyją do setki, wszystko przed Tobą!!- - Nie wiesz co mówisz. Życie starców jest całkiem do dupy. Zostają sami, bo ich przyjaciele dawno odeszli do PANA w całkiem normalnym terminie, a ty człowieku żyjesz, głuchy, ślepy na lekach, bo jak się dożywa takiego czasu, to już nie ma wyjścia na zwrot akcji, z zębami w szklance, z poważaniem na menu, bo zwieracze nie te, z prostatą, albo pochwą tuż przy ujściu. Pierdolę takie życie.