Posty

BYĆ JAK ŚWIR

Obraz
Sądzisz, że jesteś normalny??? Nic bardziej mylnego!!! Wystarczy ci godzina z człowiekiem, któremu przypięto w przestworzach etykietę: " PSYCHICZNY". Zaczynasz się zastanawiać, analizować własny przypadek i : EUREKA!!! Jesteś ciągle niezdiagnozowanym świrem. Wstaje rano. Ciągnie na dupce przesikaną piżamę. - Kto mnie tak zmoczył !!!!- wrzeszczy, jak każdego minionego dnia. - Jak nic, twoja żona- odpowiada mu. - Tak, ona jest do tego zdolna- marudzi człapiąc noga za nogą w stronę toalety. Swoją drogą, kto z nas się nie moczy? Skrzętnie ukrywamy ten fakt, biorąc go za niedomagania, marząc w cichości o prześlicznej pielęgniarce, która niczym dobra matka, dupkę umyje, wycałuje, zapudruje i opatrzy nieprzemakalnym pampersem.... Marzenia... Dobrze, że przynajmniej one są nieopodatkowane!!! Odnosimy wrażenie, że jesteśmy niepowtarzalni, jedyni w swoim rodzaju. Wystarczy jedno spojrzenie w lustro, aby napotkać wzrok błyskotliwego idioty... - I co, to się tak gapi?-

PRZERWA W EMISJI

Obraz
 To było, jak spotkanie POKORY z rozdmuchanym  EGO, które stojąc nad przepaścią potknęło się o coś, co wyglądało na ludzką stopę, a w zasadzie stanowiło kikut nienawiści. Ból gorszy od cierpienia, na wskutek wbicia igły w centrum wylotu odbytu, przeszedł przez ciało bohatera. Zabolało panie Durczok, pomyślałam, ale tylko na wstępie... Po pierwszych stronach, miałam ochotę cisnąć książką o ścianę. Pomyślałam , że Kamil Durczok znowu ma parcie na szkło. Próbuje zwrócić oczy milionów na swoją chorobę, łysą głowę, aby wzbudzić w nas empatię, która ostatnio nie jest trendy... Nie poddałam się. Przechodziłam graficznymi labiryntami do kolejnych odsłon. W połowie książki zdałam sobie sprawę, iż trzeba być naprawdę silnym facetem, aby w publicznej spowiedzi wyznać własne słabości. Pęd za życiem, pogoń za uciekającym dniem, chuśtawka nastrojów, ostatecznie depresja i walka o siebie, budują nowego człowieka... Tylko te najgorsze przeżycia , które brutalnie rozjeżdżają nas po glebie,

STAWIAM NA WŁASNE JA

Obraz
Najpiękniejszy prezent, jaki można sobie sprawić, to mieć na wszystko wyrąbane. Nie zmienię życia. Wiatr i tak będzie wiał mi w twarz. Zbyt mocno się kocham, żeby bawić się w czekanie na jutro. JUTRA może nie być. Zasypie je kilka garści piachu, pobłogosławi jutro i hulaj duszo, jutra nie ma. Nikt mnie tak nie pokocha, jak ja sama. Grunt to mieć tę świadomość😂😁😀 Dzisiaj jestem w raju, bez tych głupot, które robią z mojej głowy kapuśniak, bez plotek, bez problemów , z kolejną książką Olgi Tokarczuk " E.E." z uwielbieniem dla wolnego czasu, z promieniami słońca.... Niczego mi więcej nie trzeba... No może czasami Ciebie??? Ale czy starczy mi czasu na siebie i ciebie. Zrobiłam się skąpo pazerna ...

ZESCHIZOWANA MATKA

Obraz
Taka jestem. Mam to szczęście, że wychowujemy bąbelka- 😂😁😀 ukatrupi mnie bez znieczulenia, jeśli to przeczyta, z PANEM EX. MYŚLICIE ,że piorunami nie rzucałam w stronę tatuńcia, z którym to zamieszkał?? To byłoby zbyt delikatne. W ruch szło wszystko. Bąbelek przepoczwarzył się w kanciastego Bąbla i jak większość normalnych nastolatkòw, nie szuka autorytetu w mamiuni, lub też w tatuniu, a jedynie sam uważa się za GURU. Oczywiście początkowo darłam szaty, jak to ja, ta najlepsza, bez rysy na lśniącej karoserii, ma oddać dziecko, temu, ktòry je spłodził i to po 14 latach pełnego oddania sprawie???!!! Po moim trupie- pomyślałam. Na szczęście obyło się bez pogrzebòw. Łapię się czasami na tym, iż rozbawiają mnie do łez informacje o cudownych dzieciach. Byłam jeszcze gorsza. Dzieci szybko wyrastają z ciuciania. Rodzimy je dla świata i chcąc nie chcąc, musimy wyrazić pełną aprobatę, na to, aby ten ŚWIAT je połknął, strawił i wydalił. Nic tak perfekcyjnie nie uczy życia, jak własn

WOLNOŚĆ

Obraz
Stan bezwarunkowej hibernacji, pozbawiony wyrzutów sumienia, przemyśleń, jak również marzeń, które pchają mnie w enklawę niespełnienia, stan bycia tu i teraz śmię nazwać szczęściem. Co teraz??? SZCZYTUJĘ!!!!

NAJTRUDNIEJ TO BYĆ CZŁOWIEKIEM

Obraz
Zwariowała - pomyślicicie . Wredna, pyszna i na dodatek pyskata   Zabrała się za  moralizatorstwo. Zupełnie tak, jakby malarz pokojowy przerzucił się na sztalugi i portrety😂😁😀 Przeczytałam. Całą, do ostatniej strony. Dotarło do mnie, że najtrudniej w tym życiu stać się człowiekiem, nie hejterem, marudą, kłamcą, a właśnie człowiekiem. Kimś, kto potrafi obmyć ciało, śmierdzące zgnilizną i roztoczami,  kimś, kto w zwyczajnym geście serdeczności poda rękę na przywitanie, kto zadba, aby inny , tak podobny jemu samemu,  nie umarl z głodu, a jeśli już to mu jest pisane, aby odszedł godnie- jak człowiek. Doczekaliśmy czasów, w których ludzkie odruchy przypisywane są świętym. Najtrudniej zostać zwykłym człowiekiem....

Żyć ... Jeszcze raz...

Obraz
Święta dla mnie nie stanowią oczekiwania na cud. Cud to mam każdego dnia. Bycie matką jest prawdziwym cudem, to nie takie chop siup, wskoczyło, wyskoczyło i sobie rośnie.... Cudem jest się obudzić i znaleźć siłę do życia, każdego poranka... Dziwna sprawa, ale im większa przestrzeń dzieli mnie od dnia narodzin, tym czuję się mocniejsza. W niedzielę rodzę się nowym człowiekiem, co dziwne, z każdą kolejną jestem silniejsza... To co dotychczas było nierealne, staje się rzeczywiste. Człowiek to taki twór, który może wszystko, wystarczy odnaleźć w sobie siłę... Zmartwychwstanie to odnalezienie siebie...