MÓJ PRYWATNY ĆPUN https://photos.app.goo.gl/Mxyo5DQJ3WrUH8DTA
" MÓJ PRYWATNY ĆPUN"
to historia nie podparta faktem. Zrodziła się w mojej głowie zupełnie odrealniona.
Ta moja chora wyobraźnia , czasami bywa przekleństwem...
Bohaterowie i postacie są jak UFO
Ktoś gdzieś widział ,
ktoś słyszał,
ale trudno o genotyp...
Napisałam ją po to, aby pokazać, jak szybko można zabłądzić ściągając w labirynt zatracenia, tych którzy kochają i pragną wierzyć , że to nie jest tak,jak może to wyglądać...
Jeżeli nie uświadomisz sobie stanu własnej psychy jesteś w odmętach czarnej dziury. Gdzieś z mroków horroru, przebija się światło nadziei na przebprzebudzenie...
Wystarczy zapragnąć
Zawalczyć o siebie.
Wpierw jednak trzeba zauważyć...
SIEBIE...
ĆPUN TO STAN UMYSŁU W KTÓRYM WYGRYWA UZALEŻNIENIE
Bohaterowie tej książki popadają w naskrajniejsze stany uzależnienia.
Narkotyk zabija szybciej od gniewu i chorej miłości.
Chora miłość pozostawia głębokie blizny, a nienawiść szuka zemsty.
Zatacza takie kręgi , że dochodzi do samobiczowania...
Dotykała
brzucha z takim namaszczeniem, jakby chowała tam Boga przed złymi…
Ulice
tonęły w ciemnościach.
Nie
znała ich. Były obce, wąskie, chowały się w ciemnościach, które
rozświetlały kiepskie latarnie.
Schodkami
w górę kierowała się do swojego domu. Szukała po całym
mieszkaniu, ale nigdzie nie dostrzegała Adama.
Brzuch.
Pieszczotliwym gestem głaskała jego skórę, jakby chowała w jego
wnętrzu największy skarb.
Z
mrocznej przestrzeni pomieszczenia docierał do niej głos. Zupełnie
go nie kojarzyła. Był przerażający w swojej przepowiedni, nie
miała pojęcia dlaczego, ale słysząc te słowa odczuwała strach.
To
był kolejny raz, kiedy usłyszała głos: Piotr i Paweł.
Przygniatał ją ciężar chwili.
Dzwonek,
który właśnie usłyszała, stanowił dla niej wybawienie. Nie… Z
pewnością nie da rady otworzyć oczu…
Powieki
wydawały się jej takie ciężkie. Poddawała się ostatecznej
próbie. Dookoła panowała ciemność. Odgłos domofonu nadal
wibrował. Tkwiła w nocy, ale była u siebie.
Wyświetlacz
telefonu rozjaśniał pomieszczenie. Dopiero teraz dostrzegła
godzinę.
Nie
przypuszczała, że przyjedzie tak późno. Było w zasadzie grubo po
północy…
-
Słucham – Dobrze wiedziała, że to on.
-
To ja. Wpuścisz mnie-
-
Myślałam już, że nie przyjedziesz. - Nadal była w półśnie.
Nawet wtedy, gdy dociskała przycisk domofon.
Dopiero
teraz następowało przebudzenie. Woda przepływająca po dziąsłach,
wydawała się jej stanowczo za gorąco. Usłyszała odgłos
ściąganej na parter windy. Zaraz tu będzie – pomyślała.
Dźwięki niesione przez noc, były zbyt hałaśliwe. Potrzebowała
ciszy i spokoju. Po co jej ta przygoda. W istocie znała jej
zakończenie, ale trudno było jej przyznać się do porażki.
Podświadomie brnęła w przygodę. Dobra,właśnie uświadomiła coś
bardzo przykrego, szła w ogień, ponownie spłonie, poparzy się, a
później będzie się bliźnić… Sama tego chce.
Odpychała
niepożądane przemyślenia, czasem, który gonił do przodu…
Trzask
drzwi windy przewracał jej świat do góry nogami już teraz.
Uderzyła teraz stanowczo zbyt mocno o podjazd. Noc potęgowała
odgłosy w swojej ciszy zaspania. Podgrzeje kolacje. No nie –
dopiero teraz uświadomiła sobie własne położenie. Nadal
pozostawała w negliżu.
Ciało
przykrywała jedwabna koszulka, spod której prześwitywała nagość.
W
dodatku przed momentem poślizgnęła się na wilgotnej posadzce.
Wszystko przez kałużę, powstałą z wody, która skapywała ze
świeżo umytych włosów.
-
Diabli go nadali !- Rzuciła słowa babki, które idealnie
wpasowywały się w chwilę.
– Istna
wariacja!!! - W dodatku mówiła sama ze sobą. Dokładnie jej się w
głowie poprzewracało, albo przekwit, albo demencja. Coś z tego
musiało jej zaszkodzić.
-
Nosz, kur..!- Jakby tego mało było, na odgłos dzwonka, talerz
wypadł jej z rąk.
Stała
teraz pomiędzy skorupami z małżeńskiej porcelany. Któryś z
odłamków musiał jej przeciąć skórę,
bo
stopa odbijała się czerwienią na jasnej podłodze kuchennej.
Posprzątała by od razu…
Nie,
nie będzie sprzątać. On przecież czekał pod drzwiami.
Chyba
nawet nie zauważył krwi na jej stopie, ani też mokrych włosów,
nie wyczuł,
z
których woda ściekała na jego kark. Oparł ją o ścianę, nie
przestając całować. Dotykał.
Palcami
pianisty przeczesywał jej skórę. Matko, jak jej było dobrze.
Niech
tylko nie przestaje bo zwariuje… Krew … Skąd krew… Już
zapomniała.
Znikała
w świecie, którego jeszcze przed sekundą nawet nie pragnęła.
Jego
usta tak idealnie wpasowywały się w jej..
Kiedyś obejrzałam film pt. "Uzależnienie". Jest to trochę fantastyczna wizja tego, o czym piszesz i zakrawa o horror nawet... ale czy uzależnienie właśnie nim nie jest? Jedną z wypowiedzi głównej bohaterki jest: "jesteś człowiekiem, a więc jesteś uzależniony." Z całego filmu można wysnuć tezę, że tak naprawdę każdy ma jakąś słabość. Jedni z nią walczą, a inni zaprzyjaźniają się z nią.
OdpowiedzUsuńP.S. Podoba mi się Twój styl. :)
UsuńNikt tak, jak ludzie nie potrafi ściągać na siebie nałogów: toksyczna miłość, a podobno stworzeni jesteśmy po to,aby kochać, alkoholizm, a człowiek podobno do życia jest stworzony, narkotyki...
UsuńA kto powiedział, że jesteśmy stworzeni do toksycznych relacji, alkoholu i narkotyków? My sami sobie to robimy i zobacz gdzie potem lądujemy.
UsuńCzłowiek lubi się pogrążać w tych rzeczach. Uzależniać.
Granica pomiędzy krótką odskocznią a życiem jest bardzo cienka...
UsuńCzłowiek odnosi wrażenie, że wciąż ma za mało czasu i brnie na skróty...
Imprezy przechodzą w codzienność a kac w zmęczenie i skąd tu sił na życie??
Tymczasem życie jest takie piękne i umyka, to co najwartościowsze :
Dzieci, problemy, są cudowne, gdy patrzy się na nie z przestrzeni czasu, rodzina i miłość.
Powiem Ci, że już dawno żadnych odskoczni nie praktykuję. Rodzice mówią że dojrzałam, znajomi, że się zestarzałam, wychodzi na jedno i to samo. Dojrzałam i posunęłam się w latach, bo czyż nie? ;D Prawdopodobnie wg wielu moich rówieśników, prowadzę nudne życie. ;D ;D ;D
UsuńMąż owszem, czasami baluje, ale ja za bardzo lubię kontrolować siebie. Bardzo lubię swoją trzeźwość i jasność umysłu i zawsze tak było, ale nie chciałam wcześniej poradzić sobie z odstawaniem do grupy.
Granica między życiem, a odskocznią została uwydatniona. Mam czas na wiele rzeczy i nie lubię chodzić na skróty. Mam inne nastawienie do świata, do życia ogólnie niż wielu. I cieszę się, że tak jest. :))
Dziecko nie przewracając się nie nauczy się upadać tak, aby się nie zabić
UsuńChodzik jest najgorszym narzędziem , bo chroni przed bólem, a bez tego nie nauczy sie omijać przeszkody.
Warto pozostać indywidualnością, tak trzymaj
Nie dać się upupić, ale trudno jest oceniać dobro, czy zło z perspektywy własnego życia
Każda historia ma swój początek, środek i koniec
Naznaczona jest przeżyciami.
To one pokazują drogę
Są jak oceny w szkole. ..
Jak nie dostaniesz pały w szkole to sądzisz, że wiesz wszystko, a tu na koniec rozczarowanie.
Muszę Ci jednak przyznać rację, zawsze lepiej uczyć się z perspektywy obserwatora.
Temu ma służyć ta powieść
Chociaż nie ma w nim słowa" Nie rób tego w domu"
Bo życie pisze tak różne scenariusze i jest tak nieprzewidywalne, że nigdy nie pokusiłabym się o ocenę ... Zbyt dużo już widziałam.
Bez tego nie byłabym w tym miejscu, silna, zaradna i samodzielna, ale tak mnie wytresowało życie😀😄
To święta prawda: "Najpierw trzeba zauważyć siebie". Szkło to się zawsze tłucze w kluczowych momentach.
OdpowiedzUsuńU siebie pokochać .
UsuńA klucz już prawie był w zamku...😄😃😀
Za oknem wreszcie światło, a u Ciebie - MROK!
OdpowiedzUsuńNo wiesz... Dopiero się rozkręcam😁
OdpowiedzUsuńStrach padł na Warmię:))))
UsuńNo co ty🤐🤐🤐
UsuńNie uwierzę jak nie zobaczę😲😲😲
Zatracenie w rzadna stronę nie jest dobre .
OdpowiedzUsuńMa postać niewymierną i trudno określić kierunek upadku.
OdpowiedzUsuńDlatego rzadna strona nie jest ta właściwia .
UsuńTrudno przewidzieć co czeka człowieka i co jest mu przeznaczone na początku drogi... Wielu ludzi zyskuje siłę i niewymierne doświadczenie , w tym życiowy instynkt, po spotkaniu z katastrofą...
UsuńZnam wiele osób, które starają się iść prostą drogą, mimo wszystko doświadczają zupełnie innych tragedii, śmierć najbliższych, choroba , odejście kogoś, kogo kochają
Wbrew zdrowemu rozsądkowi ci ludzie ulegają przemianie, a są i tacy, których los chroni od tragedii, a oni na przekór aniołom po nią sięgają...
Topią się w zatraceniu,jakby chcieli sprawdzić jego realność...
Kim są ci panowie na zdjęciu wyświetlającym się pod każdym wpisem? To tak jak by do twoich poważnych tekstów dorzucić wątek komediowy. Ale czyż sama tego nie czyniłaś wielokrotnie? W treść książki wplatałaś tak komiczne fotki albo rysunki, że można się było faktycznie dwubiegunówki nabawić.
OdpowiedzUsuńCzy wątek erotyczny mocniej się potem rozwinie?
To jest zdjęcie do postu dotyczącego botoksu.
OdpowiedzUsuńNawet Józio Stalin się tam wcisnął...
Napisałaś " dwóbiegunówki" a mnie od razu się skojarzyło nie z głową, a z tyłkiem, w sensie rozwolnieniajak salmonella 😁😆
Wątków erotycznych będzie troszkę, ale nie wiem czy Ci się spodobają...
To powieść o uzależnieniach, władzy , dominacji i manipulacji...
Ale gdzie mi tam 🤣 do Greya
I całe szczęście bo podobno dno i bąbelki. Ten Grey. Ja nie czytuję erotyków to nie wiem.
OdpowiedzUsuńMnie erotyk nawet by nie wyszedł
OdpowiedzUsuńNie jestem zbytnio podniecająca😈👿😆
Sex jest tutaj raczej narzędziem , którym sprawnie ten u góry..
Jak w Życiu
Jeden u góry, jeden na dole
Nie zawsze, dominacja jestem katastrofą
Wszystko zależy w czyje ręce trafi ten uzależniony
W tym względzie nie ma demokracji 😁
Miało być" sprawnie manipuluje"...
OdpowiedzUsuńChyba mam za grube pałce
znikanie w świecie nie jest takie złe. nawet, jeśli ten świat jest niespodzianką - grunt, żeby był miłą niespodzianką.
OdpowiedzUsuńŻe świata zimnego wraca się po kurtkę, czapkę i rękawiczki. Ciepła zupka, kapcie, telewizor...
OdpowiedzUsuńI się nie pamięta...
Z ciepłych fal oceanu nie wychodzi się tak chętnie Oko.
Tylko wiesz, jak pani się zbyt mocno zresetuje w tej przyjemności , to nie wiadomo, cz nie popłynie na fali do Szwecji...
a Szwecja, to jakieś piekło na ziemi? w czym jest gorsza? niech się resetuje i niech płynie. na razie z uśmiechem przecież i z narastającą przyjemnością.
UsuńSzwecja to piękny kraj, ale długo się wraca z takiej krainy po takiej extasie zapomnienia
Usuńemigracja też dla ludzi. skoro pani jednym kopem dotarła aż tam, to po cóż mozolić się powrotami - z ekstazą można żyć. to miłe uczucie i maluje na twarzy błogostan. nie widzę powodu do paniki. chyba, że to wszystko, to jakieś duznaczności i aluzje.
UsuńTo wszystko wiąże się z określeniem przyjemność....
UsuńPo niej przychodzi czas Oko na realność .. trza się obudzić 😀i tęczy nie widać każdego dnia kac że przyjemność już się skończyła też nie należy do przyjemnych
lepiej żałować za popełnione grzechy, niż żałować, że się ich nie popełniło. nie przekonują mnie takie argumenty.
UsuńTa filizofia nawet mi się podoba
UsuńTo oddaje się przyjemności Oko
Coś w tym jest Oko
UsuńAż żal nie skorzystać z Twojej rady
To kiedy książka z dedykacją osobistą?
OdpowiedzUsuńHa! Mam od Ciebie list! Jak już będziesz sławna, to będę VIPem ^^
PS. Bosko wyglądasz!!!
Dziubasku 😘na wstępie mego listu bardzo się cieszę, że powróciłaś.
OdpowiedzUsuńTęskniłam.
Pragnę przypomnieć, że jestem właścicielką Twojego autografu .
Papier w ramce i nad łóżkiem.
Oby w przypadku twej furii głowy mi nie rozbił😍🤩
Ha! I Vice Versa :D :D
Usuń🙃🙃😍😍😍
Usuń🙃🙃😍😍😍
UsuńPraca nad sobą i świadome życie to super sprawa, ale żeby spojrzeć w siebie to na to potrzeba odwagi.
OdpowiedzUsuńDokładnie
UsuńW samo sedno
Trzeba odwagi i siły, aby wszystko zmienić
Seks, bleee... Libido mam na poziomie -100. :D
OdpowiedzUsuńA przeczytałaś coś o sexie 😋 wyobraźnia Cie oszukuje Agata🙂🙃
UsuńTo powieść o namiętnościach i walce z nimi, ale sexu tu jest jak na łyżeczce kropelek
Jak już wydasz swoją książkę to wiesz, adres znasz :) może być bez słodkiego dodatku byle z dedykacją :) acha Twoje komentarze pod moim postem są - nie wiem dlaczego ich nie widzisz
OdpowiedzUsuńJak wydam😄🤩
OdpowiedzUsuńMam lenia
Lubię pisać
Ale ten dalszy etap to już chyba nie dla mnie
Dedykacje
Zawsze
Dla wiecznie młodej i zwariowanej Jagi ,😆😄niech czas stoi dla niej i nie stara się pokładać ze strachu😆😘😍💟
Ty masz chyba podpisany jakiś kontrakt z okulistami ;) Musiałam skopiować cały tekst od "samobiczowania" i wkleić go sobie do worda. Inaczej nie dałabym rady przeczytać ani pół literki :/ A sam fragment rozbudza wyobraźnię, chociaż dorobiłam sobie już do niego kilka scenariuszy, z których część mi średnio podchodzi. Coś w stylu "lepiej żałować, że się coś zrobiło, niż że się tego nie zrobiło", o czym piszecie u góry.
OdpowiedzUsuńTo się cieszę 🤨Ken.G że będę mogła Cię zaskoczyć z ciągiem dalszym...
OdpowiedzUsuńCo do tych liter to bardzo Cię przepraszam, głównie to oczy Twoje.
Piszę w laptopie
Z Wi-Fi mam tutaj problem i późnjej wyskakują 🤔 takie kwiatki, których nie widać...
Może na przyszłość spróbuję z innej czcionki