Czasami tak mam. Koszmary,które nigdy nie powinny przychodzić nocą.
Ta myśl była niewiarygodnie szpetna,tak okropna,że jak ją zobaczyłam, to zapragnęłam nigdy się nie urodzić,nie zasypiać i nie spotkać jej w tym wąskim przesmyku, będącym korytarzem dobrego wrażenia,na chwilę przed zaśnięciem. Tuż za nią pojawiła się cała banda. Jędzowate wspomnienia z nosami jak klamki na zachrystii, bruzdami tworzącymi starość na twarzach nic nie mówiących.
Szpetne na miotłach leciały w dół. Robiąc bum, robryzgiwały się w tłoku przemyśleń.
Biała kartka zapomnienia zapisywała się śmiercią kleksa. Czernił się żałobą.
Brudne myśli niekochanego wspomnienia zapisywały się żałobnym wersem adijos...
UMARŁO WSPOMNIENIE
ps.
Z żalem
Wyrzut Sumienia
Obudziłam się zapóźno.
Gdyby to nastąpiło wcześniej, zdarłabym biel z kleksami łez.
Niech nie wie, że czasami płaczę
Ta myśl była niewiarygodnie szpetna,tak okropna,że jak ją zobaczyłam, to zapragnęłam nigdy się nie urodzić,nie zasypiać i nie spotkać jej w tym wąskim przesmyku, będącym korytarzem dobrego wrażenia,na chwilę przed zaśnięciem. Tuż za nią pojawiła się cała banda. Jędzowate wspomnienia z nosami jak klamki na zachrystii, bruzdami tworzącymi starość na twarzach nic nie mówiących.
Szpetne na miotłach leciały w dół. Robiąc bum, robryzgiwały się w tłoku przemyśleń.
Biała kartka zapomnienia zapisywała się śmiercią kleksa. Czernił się żałobą.
Brudne myśli niekochanego wspomnienia zapisywały się żałobnym wersem adijos...
UMARŁO WSPOMNIENIE
ps.
Z żalem
Wyrzut Sumienia
Obudziłam się zapóźno.
Gdyby to nastąpiło wcześniej, zdarłabym biel z kleksami łez.
Niech nie wie, że czasami płaczę
Jakoś smutno się mi zrobiło.
OdpowiedzUsuńŻyczę mniej koszmarów.
Koszmar chowający wspomnienie...
OdpowiedzUsuńNiekiedy takie zmory nocne nawet jak duszą to wciskają się zmartwychwstanie
Dziękuję serdecznie
Jeśli umarło, to nie wskrzeszaj. Nie warto. Nie nada. Nu, nu, nu!
OdpowiedzUsuńKlepsydra już dawno powieszona, a medium strajkuje razem z pielęgniarkami
OdpowiedzUsuńze złymi wspomnieniami i innymi przykrymi myślami nie można walczyć, bo to je pobudza do życia... jeśli się pojawią, oglądać je tylko, ale bez przypatrywania się im i wtedy znikają... jak w takim aforyzmie: "drzwi i okna otwarte, niech myśli wchodzą i wychodzą, ale nie częstuj ich herbatą"...
OdpowiedzUsuńmożna je też zagłuszyć jakimś ciekawym, wartościowym zajęciem, byle ich tylko nie zalewać i nie zasypywać niczym - bo to już nie jest bezpieczna zabawa...
p.jzns :)...
Bezczelne pchają się w nocy kiedy śpię
OdpowiedzUsuńJuż je pochwałam
piaskiem w oczy zasypałam
Wybiegałam
Wypociłam
Na zalewanie nie mam jakoś ochoty
Pewnie je zaczytam w biegu
A teraz ,tak jak radzisz pootwieram okna
Mróz u mnie to je wymrozi😊
Żadnych ciasteczek i herbaty
Wek
Ooo, koszmary! To to ja mam często, współczuję!
OdpowiedzUsuń