Strefa niewykorzystanych szans

Od jakiegoś czasu czuję się tak, jakbym goniła czas. Dyskomfort z powodu niewykorzystanych szans wywiercił mi dziurę w mózgu. Jest tak głęboka i przestronna, 
że przelatujący przez nią pojazd kosmiczny nie zarysowałby sobie karoserii.  
Agregat odnotował awarię.
Neurony wywalone na leżakach w rozpalonej Majorce, nie mają ochoty na powrót z urlopu, 
a ja...

Załączyłam reset.
Przestałam planować jutra. Wdycham aromat świeżo zmielonej kawy
i myślę sobie, że nie chce mi się nic


I absolutnie dobrze mi z tym.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

BOŻE CIAŁO

IDEALNIE NIEIDEALNA, CAŁA JA TADAM🙈

ŚLEPY ARCHEOLOG