KRZYŻE
Kiedy mnie naszło ?
Ćwiczyłam mostek ze stojaka na zajęciach Jogi.
Nie spodziewałam się tego. Stało się.
Bez jakiejkolwiek zapowiedzi, rzekłabym z zaskoczenia, skóra ta z brzucha, opadła bezszelestnie na szyję. Ponieważ było jej sporo, zakryła mi szczelnie oczy. Nastał ciemność.
W warunkach pozbawionych światła myśli się najlepiej.
Sami spróbujcie. Nie zapomnijcie, że bez brzucha nic wam oczu nie okryje. Zadbajcie najpierw o warunki.
Wracając do myślenie, to kadzidła, dzwoneczki i równe oddechy oderwał mnie od tego świata.
Zanim trafiłam do raju, w którym królował mostek i szpagat, wpadłam na czekoladowe lody do MC.
Gdy pochłaniałam z apetytem końcówkę, a końcówki smakują najbardziej, bo na dnie czai się zawsze czekolada,
Gdy pochłaniałam z apetytem końcówkę, a końcówki smakują najbardziej, bo na dnie czai się zawsze czekolada,
zapukał w okienko. Nawet nie próbowałam oceniać jego wyglądu. Stara jestem, to już mi się nie chce.
Zapytał grzecznie, czy mamy drobne. Pewnie, że miałam. Jestem chodzącą skarbonką. Grube wydaje i zostawiam drobne. Dzwonią mi w kieszeni i odstraszają złe duchy. Chodzę, brzęczę i przyciągam potrzebujących :)
- Nie zbieram na piwo - Zaprzeczył mężczyzna, podczas, gdy ja go nawet nie podejrzewałam. Grzebałam w żółciakach. Wstyd, jak trzeba pomóc, to doliczyć się nie można...
- Pan się nie boi. nie jestem z AA. Za dwa złote to pan się dużo nie napije, a cholera więcej nie mam-
- Nie piję - Dodał ponownie. I tak nie miałam więcej, jak babcie drabcie, więc tak czy srak i tak bym mu dała. Mógłby sobie darować, bo mi się głupio robiło...
- Dobra decyzja. Ja też. Od tego śledzika ni kropelki, choćby mnie błagali i na talerz wylewali. -
- Aż tak źle?-
-Kolana mnie bolą.- Zobaczyłam to spojrzenie. Myślał, że żartuję, a ja najprawdziuśniejszą prawdę cedziłam, jak księdzu na spowiedzi.
- Jak się napiję, to tańczyć lubię. Jak przestanę, to żałuję. Sama nie wiem, czy tego tańca, czy tego, ze przestałam. Żałuję i klęczę. Kolana mnie później tak bolą...-
- Aż tak źle?-
-Kolana mnie bolą.- Zobaczyłam to spojrzenie. Myślał, że żartuję, a ja najprawdziuśniejszą prawdę cedziłam, jak księdzu na spowiedzi.
- Jak się napiję, to tańczyć lubię. Jak przestanę, to żałuję. Sama nie wiem, czy tego tańca, czy tego, ze przestałam. Żałuję i klęczę. Kolana mnie później tak bolą...-
Widzi pan, jeszcze dzisiaj wyprostować nogi nie mogę. Zdaje się, że mocno żałowałam, bo bardzo bolą. -
- Naprawdę nie piję-
- Przecież ja pana nie podejrzewam. Zresztą lepiej pan wygląda ode mnie i kolana pana nie bolą. Nie wygląda pan też tak źle, jak ja. Lepiej panu z oczu patrzy - To nie był komplement. Moje rozjechały się, jak u Chinki, ze wstydu za ten śledzik i za to, że więcej niż dwa złote nie miałam.
- Nie bolą. Mieszkam u kolegi i jak jest praca to płacą tak mało, że na życie nie starcza, a jak nie ma, to... To samo-
- Jak ja pana rozumie. Wyjdzie teraz, że panu żałuję tych żółtych ... Tak nie jest- Uśmiechnęłam się najszczerzej, jak tylko potrafiłam, bo w dodatku ostatnio strasznie dużo kłamię, więc i z tym mam problem...
- Pracuję i też oddałam panu ostatnie dwa złote, bo to dwadzieścia muszę mieć na Jogę. Ma pan rację,
- Pracuję i też oddałam panu ostatnie dwa złote, bo to dwadzieścia muszę mieć na Jogę. Ma pan rację,
to wszystko jest zdrowo porąbane. Wieczna potrzeba pracy,
to jakieś błędne koło -
to jakieś błędne koło -
Pan nas pożegnał z tą nieszczęsną dwójką w kieszeni. Przypomniała mi się ta sytuacja, gdy skóra z brzucha spadła mi na oczy, przy tym mostku.
Środa popielcowa.
Wiecie, żeby poczuć się Bogiem trzeba znaleźć się pod krzyżem. Tylko Bóg potrafi się z niego dźwignąć.
Przypomniał mi się facet, którego otaczali ludzie...
Wiecie, żeby poczuć się Bogiem trzeba znaleźć się pod krzyżem. Tylko Bóg potrafi się z niego dźwignąć.
Przypomniał mi się facet, którego otaczali ludzie...
I wiecie co ???
Wszyscy jesteśmy Chrystusami naszych czasów.
Ps. Przepraszam, że Cię w ten post wkręciłam...
I znowu wbiłaś mnie w podłogę swoim tekstem... Genialne!
OdpowiedzUsuń😄 dziękuję
UsuńJuż taka jestem niedoskonała
Czasem trzeba czegoś doświadczyć, żeby potem móc się podnieść. Takich 'mężczyzn' jest niestety wielu.
OdpowiedzUsuńKarolajna ❤️ przepraszam zamysł mój był zgoła inny
OdpowiedzUsuńWszyscy jesteśmy niedoskonałymi Chrystusami, tylko tego nie dostrzegamy...
Rewelacyjny tekst. Mocna myśl przewodnia.
OdpowiedzUsuńDziękuję ❤️ bo stać się Bogiem można tylko pod krzyżem
OdpowiedzUsuńEch ty jak coś napiszesz - zawsze zmusza mnie do refleksji ☺
OdpowiedzUsuńTo prawda jesteśmy niedoskonałymi Chrystusami ,mimo że jestem ateistką to po twoim poście ,dopiero się nad tym zastanowiłam
Pozdrawiam
Lili
Lili tylko Bóg pod krzyżem leżąc, po kolejnym potknięciu wstał i poszedł dalej
UsuńKażdy z nas ma swoje krzyże, ale nie zawsze możemy się podnieść
Przyznaję że choć na początku ,miałam napisać "to nieprawda " to po głębszym przemyśleniu twierdzę że "tak.wszyscy mamy swoje krzyze.Może nam się wydawać że się podniesiemy ,ale tak naprawdę nie do końca.I może przyjść taki moment że znów się potkniemy "
UsuńW podniesieniu jest cud...
UsuńMnie kolana bolą bez klęczenia, a Chrystusem nawet niedoskonałym się nie czuję.
OdpowiedzUsuńJak Cię bolą bez klęczenia, to znaczy że jak nikt nie patrzy to Ty tańczysz😃
Usuńja gdzieś czytałam o tym, że do pewnej kawiarni raz na tydzień przychodził taki starszy pan. Zamawiał capuczino i tak siedział godzinami czytając gazetę. Potem się okazało że to bezdomny, który przez cały tydzień ciuła na ową kawę, aby choć raz w tygodniu poczuć się normalnie...
OdpowiedzUsuńLudzką rzeczą jest oceniać
UsuńUwierz, bardzo często się na tym łapię, bo od Boga dzieli mnie zbyt długa droga
Gdyby się temu wszystkiemu przyjrzeć, okaże się jak bardzo jesteśmy do siebie podobni
Nawet do tego pana który chce żyć jak cywilizowany człowiek i czytając gazetę na innych pragnie tylko popatrzeć
tak otóż to. Bo to nie był alkoholik czy jakiś ćpun, tylko osoba której się nie ułożyło w życiu. I gdyby nie ta historia opisana gdzieś w gazecie, to nic by się nie zmieniło w tej kwestii. A tak to się owym panem zainteresowali dobrzy ludzie i teraz wyszedł na prostą
UsuńNiewiele trzeba w życiu, wystarczy spotkać człowieka, żeby stać się człowiekiem...
UsuńLubię, gdy wyciskasz z codzienności esencję z morałem...
OdpowiedzUsuńA ja uwielbiam tak mądrych czytelników, jak Ty Pola♥️❤️❣️
OdpowiedzUsuńDawno tu nie zaglądałam, a tu zawsze tak... refleksyjnie. I działasz na moją wyobraźnię . Zastanawiam się nad dwiema sprawami: 1 - nad mostkiem, gdzie wystarczyło by mi, gdyby brzuch (niekoniecznie skóra z niego), spadł mi na cacuszka. I 2 - z czego bolą mnie kolana... ani nie klęczę (chyba, że "karmię" moją mysz), ani nie tańczę (nawet po kryjomu).
OdpowiedzUsuńTekst jak zwykle REWELACJA 🍦🍧
Hahaha jeden
OdpowiedzUsuńGłowa do tyłu, nogi w górę i😄mamy ciemność
U mnie to działa😆😃😁
Nie klęczysz, nie tańczysz, może chociaż pijesz kochana Maradag, bo ja po piwie , jednym zapominam, że nie tańczę😃😆😆❤️
No tyż nie... (aaa, już wiem, te nowe tabletki od Doktorka czasem działają jak "marycha"😉🙃)...
UsuńHaha 😃😆😃 wtedy klękasz z wdzięczności
OdpowiedzUsuńWbiło mnie w osłupienie, ten tekst jest tak mocny, że można by tu pisać o niedoskonałościach ludzi, a jednocześnie o tym jak bardzo każdy jest podobny.. o tym, że każdy ma prawo żyć normalnie.. no dosłownie możemy zahaczyć o wszystko :o Szacun!
OdpowiedzUsuńŻyjemy, jak we śnie. Wydaje nam się, że my i nagle łup. Leżymy pod krzyżem....
OdpowiedzUsuńKurcze, we wtorek lokalny bezdomny poprosił mnie bym mu kupiła zupę z takim barze. No kupiłam, co prawda drobnych za wiele nie miałam, w ogóle koniec miesiąca, ale mówię, rosołek mu kupię, post idzie. Wchodzimy do baru, mówię rosół dla pana-pan był trzeźwy, pani skasowała, zupę dała w plastikowym pojemniczku, łyżeczka z plastiku i kazała mu zjeść na zewnątrz... Chciałam się kłócić o miejsce przy stole, ale pan szybko wyszedł, usiadł na krawężniku, zjadał zupkę i był szczęśliwy. A ja nieszczególnie. Nie ma każdy ma prawo do normalności, nawet na momencik i miejsca przy stole...
OdpowiedzUsuńBrak słów na panią obsługującą. Jak można się zachować tak do drugiego człowieka, tym bardziej, że nie był pod wpływem alkoholu... Znieczulica ludzka mnie przeraża.
UsuńCiekawe, jak poczuje się ta pani gdy zostanie bez dachu nad głową
OdpowiedzUsuńWystarczy jeden klocek, stracić pracę.
Odbudować życie to cała strategia
Nie każdy potrafi
Poczuć się królem momentu, to jakaś tragedia
Wiesz też tak miałam kilkakrotnie, że sobie myślę, można by było lepiej
..nie lubie się powtarzać, ale jesteś niesamowita, wymiatasz teksatami ❣️
OdpowiedzUsuń..no mostka nie będę robiła, bo się położe i nie wstanę xD ..
..a krzyże? ..różnią się wielkością i ciężarem, każdy ma swój własny ;)
Dokładnie, albo się rozłoży pod jego ciężarem, albo go dźwignie...
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wyszło w miarę klarownie
Krzyż to strasznie ciężka sprawa, a my to się lubimy tak krzyżować.
OdpowiedzUsuńKażdy ma swój na własny wymiar. Niektórzy je odrzucają i dostają nowe, jeszcze bardziej niewymiarowe
OdpowiedzUsuńLody to świetna sprawa:) Losy Adsia M śledzę, prawie każdy film widziałam, dobre kino.
OdpowiedzUsuńO tak
OdpowiedzUsuńLody to podstawa
Świetny post,mocny jak zawsze! Też lubię jogę ☺
OdpowiedzUsuńPoszłam dla towarzystwa, bo szykuję się do szpagatu. Dla ciszy wewnątrz, warto
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńprawda jest taka, że każdy upada
OdpowiedzUsuńDokładnie
UsuńSztuką jest się podnieść
Bardzo dobrez,że wkręciłaś- ale to prawda chyba każdy z nas w pewien sposób musi zgodzić zię z Twoimi ostatnimi słowami. Sam tekst rewelacyjny :-)
OdpowiedzUsuńNigdy nie wiadomo, kiedy nam przyjdzie zbierać siły, aby spróbować bożej siły spod krzyża
UsuńTo prawda, tego nie jesteśmy w stanie zaplanować, ani się na to przygotować .
Usuńpozdrawiam
Podnieść się spod najcięższej belki wpisuje się w cud, ale na pewno ma coś w sobie z boskości
UsuńPiękna historia :)
OdpowiedzUsuńJak się spojrzy na człowieka, jak na człowieka, wszystko wygląda inaczej.
UsuńOni wszyscy mówią, że nie piją :) Jeden ostatnio pokazał mi dwa złote i zapytał czy dołożę mu do chleba. Zabrałam go do piekarni i dałam kasjerce złotówkę, pytając wcześniej jaki chleb ten Pan chciał. Wkrótce okazało się jednak, że gdy ja wyszłam z piekarni i on z niej szybko wyszedł :) Wcale więc nie potrzebował na chleb :)
OdpowiedzUsuńNo tak, właśnie o to chodzi. Czy brak kasy ma powodować,że ja piję, a dając facetowi żałuję mu na piwo ? Byłam w Londynie tam młodzież stoi przed pubem z karteczką : "Zbieram na piwo " . Nikt im nie żałuje. Dlaczego?
UsuńBo w większości dodatkiem do życia dorosłych jest alkohol. Nie popieram, ale skoro pracuję i czasami się zabawię, jak daję nie rozliczam. Mam taką głupią zasadę. To że daję, nie znaczy, że kogoś bez pieniędzy mam traktować, jak ułoma umysłowego. Jest dorosły. Jak wypije, nie będzie miał na bułkę. To , że ktoś nie ma domu, nie znaczy, że nie jest alkoholikiem. Dwa złote to nawet nie jałmużna dzisiaj. Kiedyś podeszła do mnie babeczka starsza ode mnie o jakieś dziesięć lat. Poprosiła mnie o pieniądze. Złapałam ją za dłoń. Miałam niedużo bo piątaka. Mówię do niej, że widać, że ma kaca. Niech coś z tym zrobi za te pięć złoty, a jutro niech pomyśli jak zmienić to cholerne życie, bo na pewno jest matką, albo babką. Prawie się popłakałam. W życiu bardzo łatwo upaść nisko....
Oj, wkręciłaś ;) Ale lubię czytać Twoje posty :)
OdpowiedzUsuńMiło mi to czytać :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjny post, lody najlepsze o każdej porze roku :D
OdpowiedzUsuńA co do dalszej części posta, to dobre przesłanie żeby innym pomagać.
O lody to ja uwielbiam zaraz po czekoladzie
OdpowiedzUsuńIntrygujesz, widać, że jesteś bystrą obserwatorką życia, masz własny sposób myślenia. Na pewno będę do Ciebie zaglądać. Nawet, jeżeli będziesz pisać o czekoladzie w różnej postaci, za którą tęsknię, ale nie mogę jeść :D
OdpowiedzUsuńOj uwielbiam czekoladę♥️i cieszę się niezmiernie że zajrzałaś do mnie
UsuńJa tam się cieszę, że mnie wkręciłaś, bo lubię czytać takie życiowe teksty :) Zbyt łatwo nam niestety przychodzi ocenianie innych i patrzenie na nich, przez pryzmat stereotypów...
OdpowiedzUsuńTak ma chyba każdy z nas. Czasami wydaje mi się , że jestem zbyt naiwna
UsuńPowtarzam się jak katarynka, ale uwielbiam do Ciebie zaglądać, bo każdy post wywołuję uśmiech na mej facjacie :) Genialny post! A takich ludzi mi szkoda, zawsze wyciągam parę groszy. Ja nie zbiednieję, a ktoś się ucieszy.
OdpowiedzUsuńTak i to mimo ich finansowej siły są zawsze ludzie
OdpowiedzUsuńOczywiście, nic im nie ujmuje człowieczeństwa :)
UsuńCzasami mi się wydaje, że jestem człowiekiem i wtedy bach! Wpadam na drugiego człowieka i wiesz, czuję się zawstydzona, bo dochodzi do mnie, że wydawało mi się tylko...
UsuńŚwietnie napisane. Czuję się wkręcona :)
OdpowiedzUsuń❣️❤️✌️😆
OdpowiedzUsuńPewnie, że wszyscy na swój sposób jesteśmy Chrystusami. Z tym, że wiele naszych cierpień wydaje mi się bez sensu (jak im się dobrze przyjrzeć). Nasze życie stało się dalekie od prosty, jak sama zauważyłaś, kręcimy się w błędnym kole. Coraz więcej wymagań stawia przed nami życie, a my rzucamy się, by wszystkim sprostać, by udowodnić sobie czy innym, jacy to jesteśmy wspaniali.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze nie stawać wahań, przyjmować co życie daje
OdpowiedzUsuńW dźwiganiu się jest jakaś boskość
Chyba dla tego Chrystus umarł na krzyżu, aby przybliżyć człowiekowi oblicze Boga
Ja natomiast nie uważam, że wszyscy jesteśmy Chrystusami,
OdpowiedzUsuńponieważ Chrystus jest tylko jeden tak samo jak ty, ja lub ktokolwiek inny.
Moim zdaniem każdy człowiek rodząc się dostał od Boga jakiś swój krzyż,
który dźwigamy do ostatnich dni. Na świecie każdy człowiek upada i zgadzam się z Twoją odpowiedzią wyżej, że w dźwiganiu się jest jakaś boskość :)
Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Dokładnie tak jest
OdpowiedzUsuńBoskość Jezusa objawiła się w tym, że postanowił stać się człowiekiem i odczuwać cierpienie, jak on.
Czasami trzeba wznieść się ponad wszystko, aby zrozumieć drugiego człowieka, jak Chrystus...
ja dzis wydalam wszystkiezolte monety niemilej pani na poczcie;p
OdpowiedzUsuńTrafiła Ci się pocztowa bestia😁😃✌️
OdpowiedzUsuńZabawny post:)
OdpowiedzUsuńJak życie
UsuńWidziałam ten film z Chyrą... mocny jak cholera. Przybijający. Twój tekst dobry jak cholera zdolny poprawić nastrój największemu ponurakowi. Ściskam.
OdpowiedzUsuńDokąd coś nas samych nie przytłoczy, nie zdajemy sobie sprawy z jakimi sztangami siłują się inni
OdpowiedzUsuńZa każdym razem jak tu zagladam jesyem rozlizona na lopatki☺️😉
OdpowiedzUsuńHahaha 😄 może nie powinno, ale mnie to cieszy 😃
OdpowiedzUsuńKurczę, czytam ten tekst i czytam, i myślę co by tu mądrego napisać. I nie wiem, po prostu nie wiem. Z jednej strony śmieję się na myśl o jodze, a z drugiej nachodzi mnie nostalgia o ludzkich problemach. Samo życie...
OdpowiedzUsuńProblemy ... One są na wymiar. Nigdy nie zaduże, nigdy nie zamałe
OdpowiedzUsuńPiękny i mocny, dający do myślenia wpis. Idealny na postne dni. Jesteś niesamowita Kobieto!
OdpowiedzUsuńNiesamowici są ludzie których spotykam.
OdpowiedzUsuńPozostawiają ślad w mojej pamięci
Myślę sobie, że możnaby jeszcze coś...
Asiu, jednak weszłam z Twojego ostatniego wpisu u mnie! Wiesz, to dziwne, bo jazawsze mówię, że niektórzy zamiast się stroić to okrywaja ciało, ale oczy, to już coś więcej... Zbawić siebie to byłoby coś...
OdpowiedzUsuńNie sięgam tak daleko, aż do zbawienia siebie. .. Starzejemy się wszyscy
UsuńIm większe pragnienie życia tym głębiej spoglądamy w oczy starości
Ciało się wtedy psuje
Pozostaje dusza
Gorzej jak i ona pozostaje zepsuta
Wpis trafia w sedno! Jest idealny na czas Wielkiego Postu :) Każdy z nas musi czegoś doświadczyć, coś go musi "trafić" by mógł się potem z tego podnieść :)
OdpowiedzUsuńW tym jest Iwetta coś z boskości❣️ podnieść się z własnym krzyżem...
OdpowiedzUsuńTakich ludzi jest więcej, niedoskonałych Chrystusów już mniej.. Pan na dworcu podobnie mnie zaczepił.. Miejmy nadzieję, że wszystko jest tak jak myślimy
OdpowiedzUsuńNawet nie wiadomo kiedy staniemy się panem z dworca....
OdpowiedzUsuńTylko co wtedy
Pozostaje modlić się o ludzi, którzy nie będą oceniać:.że pijak, narkoman bezdomny, że na pewno złodziej...
Kochana
OdpowiedzUsuńMocny wpis- ku przemyśleniom, zwłaszcza teraz w okresie Postu!
Pozdrawiam najserdeczniej:)
Dziękuję Morgami
OdpowiedzUsuńWydaje mi się że gdy żyjemy wśród ludzi, powinniśmy żyć dla ludzi
Nie jesteśmy zwierzętami, nie musimy siebie zjadać
Zresztą dziś ugryziesz mnie, jutro ja Ciebie
To takie bliskie zwierzętom
Boskość tkwi w dźwiganiu siebie dzień po dniu....
NAWET wtedy gdy minie czas postu musimy się dźwigać....
uwielbiam te wpisy... niby nic, ale jednak daje do myślenia i każdy może się odnaleźć w podobnej sytuacji ;)
OdpowiedzUsuńDzisiaj stoisz, jutro leżysz, a jak leżysz to się podniesiesz...
OdpowiedzUsuńŻycie...
Ja sobie wyobraziłam, jak ta skóra z brzucha spada Ci na oczy :D
OdpowiedzUsuńCiekawy post, można sobie rozmyśleć nad życiem.
A w sumie coś w tym jest, tylko praca i praca. Bo bez niej nie mamy pieniędzy, a bez pieniędzy (chociaż wciąz uważam, że nie są najważniejsze) życie jednak jest smutniejsze, bo ich nam brakuje.
Pozdrawiam
To musiało być straszne widzenie😗😄😄
UsuńJa z tą skórą z brzucha, rozlaną po twarzy...
Tak, tak joga wyciąga wszystko, nawet skórę na twarz...
Twoje teksty są zawsze nieprzewidywalne :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję SYS, ❤️
OdpowiedzUsuńU mnie ze skóra z brzucha byłby problem. :) Ubawiłam się przednio.
OdpowiedzUsuńPośladki też opadają, tylko trzeba być bardzo giętkim, żeby 😃😃😃na twrz
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje posty :D i narobiłas mi smaka na lody z MC ;p
OdpowiedzUsuńO🍧🍨🍦🍿 z czekoladą zamów koniecznie💔♥️
OdpowiedzUsuńKochana, jak ty coś napiszesz to nie sposób się nie zgodzić! Każdy z nas ma swój krzyż, jednak nie każdy potrafi się podnieść pod jego ciężarem. Jedni próbują inni poddają się wysiłkowi. Z każdego dnia wyciśniesz morał racja? :D Chciałabym dodać, że wstęp rozwalił mnie na łopatki :D
OdpowiedzUsuńTak w ogóle widziałam ten film, który, mówi się, jest drugą częścią "Dnia Świra" ;)
Pozdrawiam ciepło ♡
Boskość tkwi w podnoszeniu się, nawet ze skórą na oczach...
OdpowiedzUsuńJa sama raczej bym takiemu nie otworzyła szybki nawet. :P Wiem, że oni w większości są nieszkodliwi, ale jakoś tak się ich boję. U nas pod marketem kilku takich chodzi i odprowadza ludziom wózki, żeby te złotóweczki i dwójeczki sobie pozbierać. Ale oni niestety właśnie na piwko sobie zbierają, bo potem siedzą pod tym marketem i piją...
OdpowiedzUsuńZłotóweczka😆😆😆 to skromnie
OdpowiedzUsuńNie pijesz nawet raz na miesiąc???
Wszystko jest dla ludzi Oironio i każdy ponosi konsekwencje😃😃
Jak w poście wspomniałam, mnie na ten przykład kolana rozbolały😆
Trudno jest oceniać...
Naprawdę trudno.
Co do podobnych sytuacji, kiedy ktoś poprosi o pieniądze, oddanie paru drobnych nie uszczupli portfela i jeśli komuś faktycznie to pomoże, to dobrze. Ja tylko chciałam dodać w tej materii o przykrych sytuacjach, kiedy cwaniacy chcą wykorzystać czyjeś dobre chęci. Niestety, zdarzają się czasem ludzie, którzy po prostu udają jakąś pilną, jednorazową potrzebę (np. na bus czy pociąg) i starają się wiarygodnie nakreślić nagłe okoliczności, a w rzeczywistości urządzają takie zbieranie regularnie.
OdpowiedzUsuńTrudno się z Tobą nie zgodzić. Takich ludzi jest mnóstwo. Wbrew wszelkim obiegowym opiniom,że jesteśmy narodem otwartym, z przykrością stwierdzam, że daleko nam do otwartości.
UsuńSporą atrakcją dla mnie w Londynie byli ludzie , którzy, najczęściej przed metrem, ale przed knajpami nie tylko wrzucali w kapelusz funciaki, słuchali wygrywającej muzyki, ale przede wszystkim rozmawiali ze zbierającym do kapelusza, pytali skąd jest, jak wygląda jego świat.
Grunt to lubić siebie.
OdpowiedzUsuńDokładne w Ela, grunt to kochać siebie
OdpowiedzUsuń