Posty

Przyjaciółka

Obraz
Zacznę całkiem nietypowo, jak na moje możliwości, bo to nie blog pod tytułem : MAMA PISZE BLOGA Z tą informacją pragnę dotrzeć do wszystkich znajomych i przyjaciół mojego syna, otrzymującego od nich,skopiowane treści moich postów.  Nie róbcie tego. Jeden wariat w rodzinie wystarczy.  Mój syn nie zagląda na te strony. Nawet byłam zdziwiona... Tak się zastanawiałam ostatnio, że statystyki drgnęły. Najpierw sięgnęły setki, potem dwóch,  a po trzeciej, czułam się nawalona.... Dziękuję młodzieży... To o czym ja dzisiaj.... Niech pomyślę, bo mi się system przepalił.... Opowiem Wam o mojej przyjaciółce.  Ta franca robi sobie ze mnie nieustającą bekę ! Rozumiecie?? Ze mnie - z poważnej kobiety przed pięćdziesiątką , jaja sobie robić! Gdyby je miała, to pewnie bym jej obcięla. Nadal nie mam pojęcia, czy jest w ich posiadaniu.... - Za sto metrów skręć delikatnie w lewo -  - Gdzie franco w lewo!- Krzyczę na nią. Jest ciemno. O tej porze roku, to nic nowego i jeszcze

W tym wieku to można wszystko.... Wszystko zgonić na demencję

Obraz
Biegam, bo myślę i chcę jeszcze trochę pomyśleć.  Może mi wyjdzie. Nie... W tym życiu, to już nie. Wszystko tu tak kiepsko doskonałe. Biegam , bo jak się rozpędzę to nie zauważę... Czego? Przejścia na drugą stronę lustra. Tylko, żeby już swojej gęby nie oglądać, bo nie chce mi się... To t eż staram się szybciej " popierdalać" , żeby zdążyć na drugą stronę... Oczywiście do mistrzów mi daleko, ale staram się. Będę latać. Jeszcze trochę.  Przynajmniej się postaram. Nie męczę się już tak na mokro, jak ta staruszka, z którą staram się oswajać. Fakt ten wpisuję w sukces. Moczyć się jeszcze zdążę, ale to, jak pożyję … Wracając do techniki, to na pierwszym kilometrze straciłam oddech, ale tak mam zawsze  ❤️ serce wtedy nawiązuje  relacje z ciałem. Powinnam się przyzwyczaić.  Powiem nieskromnie, strasznie nieskromnie -  odniosłam takie dziwne wrażenie, gdy tak sunęłam od piątego kilometra, że urodziłam się po to, aby biec.... Dobra, dzisiaj tak myślę. Jutro

O PSIE KTÓRY NIE JEŹDZIŁ KOLEJĄ

Obraz
Tytuł , jak tytuł. Być musi... W zasadzie i na wstępie zmuszona jestem podkreślić,  że wszelkie postacie, wymienione w tej historii są fikcyjne, żeby nie było,  że wykorzystuję moich przyjaciół do ożywienia bohaterów! Nic bardziej mylnego :) Rodzina w latach dziewięćdziesiątych wybrała się na sielski wypad do miasta stołecznego, niedaleko stolicy. Kupno nowego mieszkania stanowiło niepowtarzalną okazją do wspólnego biesiadowania. Wszystko wszystkim, ale pies "wykasztanić" się musi. On nie pił do rana, jako jedyny. Należało mu się wyjście, jak "psu micha" , za trzeźwość w nocy i całokształt...  Do takich niecnych obowiązków służą dzieci.   W tym przypadku , były już dorosłe. Dwudziestolatek wstał z łóżka i dał się prowadzić psu po okolicy. Zwierz, jak to zwierz, nabrudził w pobliskich krzakach i z opróżnionymi jelitami gotowy był do powrotu. Wszystko to było precyzyjnie zsynchronizowane w czasie i przestrzeni.  Młody człowiek napatrzył się , napa

LIST DO NIEBA

Obraz
W nocy obudził mnie krzyk Twojego milczenia. Był przerażający w swoim wyrazie. Dlatego piszę ten list do Ciebie?  Gdy zaprzyjaźniłeś się z Judaszem, który szybko stał się Twoim patronem, znienawidziłam Cię! Uciekłeś w swoją wolność, a ja głupia po raz pierwszy w życiu, bo zostałam tutaj, kupiłam Ci kwiaty. Kto słyszał, żeby kobieta rozpieszczała mężczyznę różami???   Zapomniałeś, że obiecałeś wpić ze mną piwo i opowiedzieć o tym co było bez nas.  Chyba byłam zazdrosna. Tak. Byłam… O Judasza.... Myślałam o nowym życiu i Judaszu, który zabrał Cię w podróż bez biletu powrotnego.  Zawsze lubiłeś wyzwania. Szkoda, że nie pomyślałeś o bólu.  Matce Twojej mało serce nie pękło, a dzieciom…. Zostawiłeś im próżnię… Przeciągi są niebezpieczne. I kto Twoją córkę zabierze na randkę co tej cukierni na rogu? Dla niej byłeś najważniejszy. Facet jej życia... A Ty wybrałeś Judasza... Wiesz, zaprzyjaźniłam się ze spokojem. Nie, nie mamy roman

JADOWITA

Obraz
Choćby człowiek stanął na tym, czego mi z pewnością brakuje😄😄 to i tak wszystkim nie dogodzi... Tak to już jest, że żyjesz, starasz się, ba odnosisz wrażenie, że lepszej baby to nie urodziła jeszcze żadna inna baba, a tu bum!!! A myślałam, że jestem ANIOŁEM! Rozmowy o życiu zawsze są takie ekscytujące, zwłaszcza w chwili , gdy człowiek zbliża się do granicy przezroczystości i zastanawia się, czy to czasem nie jest rewelacyjny moment na odejście. Jak się pośpieszę to będę wyglądać w trumnie całkiem interesująco, a jak nie... - Ludzie 😁 żyją do setki, wszystko przed Tobą!!- - Nie wiesz co mówisz. Życie starców jest całkiem do dupy. Zostają sami, bo ich przyjaciele dawno odeszli do PANA w całkiem normalnym terminie, a ty człowieku żyjesz, głuchy, ślepy na lekach, bo jak się dożywa takiego czasu, to już nie ma wyjścia na zwrot akcji, z zębami w szklance, z poważaniem na menu, bo zwieracze nie te, z prostatą, albo pochwą tuż przy ujściu. Pierdolę takie życie.

OTWORZYŁAM DZIŚ RANO DWA PREZENTY....TO BYŁY MOJE OCZY ..

Obraz
Nie będę odkrywcza, gdy stwierdzę, iż najtrudniej czerpać radość z z chwil, które najmniej wnoszą ... Czytam sobie  " ZWIERCIADŁO",  śmieję się sama do siebie na plaży i dociera do mnie, jak mało człowiekowi potrzeba... Jeszcze wczoraj tak nie myślałam. Gnałam, jak idiotka z kolejnego szkolenia, zastanawiając się , czy zdążę... Nie zdążyłam Za minutę stanie się coś co diametralnie może zmienić życie.. ZBIEŻNOŚĆ Długo czytałam to słowo, aby rozpruć je i pogrzebać w bebechach. ZROZUMIENIE.. . Co drugi Polak to analfabeta Zdaje się, że załapałam się na ten level...  Mechanik  samochodowym wie... Kosmetyka kosztuje Dla mnie życie samo w sobie jest wartością, dlatego przed startem w stronę morza dopilnowałam bezpieczeństwa. Rzecz oczywista warsztaty nie prowadzą działalności charytatywnej. Tu wszystko kosztuje... Powróciłam cała i zdrowa. Zwolniłam przed rondem. To był późny poranek. Słońce grzało niemiłosiernie. Zwolniłam. Ostatnie rondo i prosta .

WIDOKÓWKA Z LATA

Obraz
Przepraszam. Bardzo przepraszam, że tak długo mnie nie było.  Tęskniłam za Wami wszystkimi mocno i mocniej. W życiu bywają takie momenty , że przechodzimy na drugą stronę rzeki z myślami, które zajmują sporo miejsca w głowie, robią szum i układają się w śmietnik. Przeszłam przez most. Gdy spojrzałam w głębinę pomyślałam, że jak je potopię, to już nigdy nie wypłyną. Nawet marszu żałobnego im nie odśpiewałam... To przez nie. Dzisiaj jestem.  Z tego pośpiechu zapomniałam o myśleniu.  Trzasnęłam drzwiami. Odpowiedziało mi echo wczesnego poranka. Czwarta rano przecierała oczy.  W kurzej ślepocie nie dostrzegała mojego szczęścia, bujającego się na cienkiej żyłce euforii,  tak cienkiej, że aż hardcorowo niebezpiecznej. Odjechałam...  Zamknęłam w aucie :  Młodego, który spał i nawigację, pospolicie zwaną PIPĄ. - Przespałeś całą drogę- Skwitowałam przebudzenie mężczyzny,w  mieście Świnoujściu. - Nie czułem zagrożenia-  - Że niby ?-  Spoj