WIDOKÓWKA Z LATA

Przepraszam. Bardzo przepraszam, że tak długo mnie nie było. 
Tęskniłam za Wami wszystkimi mocno i mocniej.
W życiu bywają takie momenty , że przechodzimy na drugą stronę rzeki z myślami, które zajmują sporo miejsca w głowie, robią szum i układają się w śmietnik. Przeszłam przez most. Gdy spojrzałam w głębinę pomyślałam, że jak je potopię, to już nigdy nie wypłyną. Nawet marszu żałobnego im nie odśpiewałam...



To przez nie. Dzisiaj jestem. 
Z tego pośpiechu zapomniałam o myśleniu. 
Trzasnęłam drzwiami. Odpowiedziało mi echo wczesnego poranka. Czwarta rano przecierała oczy. 





W kurzej ślepocie nie dostrzegała mojego szczęścia, bujającego się na cienkiej żyłce euforii, 
tak cienkiej, że aż hardcorowo niebezpiecznej.
Odjechałam... 



Zamknęłam w aucie : 
Młodego, który spał i nawigację, pospolicie zwaną PIPĄ.

- Przespałeś całą drogę- Skwitowałam przebudzenie mężczyzny,w mieście Świnoujściu.

- Nie czułem zagrożenia- 
- Że niby ?- 
Spojrzałam w lusterko z dozą niezrozumienia.
- Krajobraz za oknem migał zbyt szybko-
- Niedobrze?-
- Mhm - 
- Ponownie monosylaba, ale chyba rozumie. Rozgość się, 
jesteśmy
prawie na miejscu-
- Prawie robi różnicę -
- Pesymista - 
- Na rondzie pierwsza w lewo - Przerwała nasz dialog znajoma, umiejscowiona na froncie.
- Nosz kur..- Wrzasnęłam ocierając się w powietrzu o przystojnego passata, z kierowcą,
 który na szczęście nie pokazał mi fuck-a.
- Ty PIPO ŁYSA, TU BYŁ ZAKAZ!!!! - Darłam się na pasażerkę, która wykazała się tępotą , wytłumaczalną jedynie dla pospolitej blondynki.
Zjechałam. Przy czym, jak to na wczasach, skupiłam na sobie spojrzenia przechodniów, którzy, jak na złość, gęsto zgromadzeni, 
kibicowali szyderczo mojemu zawracaniu...
- Trzeci raz widzę ten Dom Wczasowy - Usłyszałam sarkazm w jego głosie.

- Niesamowite, odliczyłam czwarty!- To była piąta próba zaufania. Pipa robiła nas... Wiecie. Dopowiecie...
Było tak wąsko, że zastanawiałam się, czy ten kierowca z naprzeciwka to nam zjedzie. 
Dżentelmen, to powinien, pomyślałam, obserwując mężczyznę, które w chwili mojego szczytowania, zaproponował uchylenie okna:
- Powinna pani chyba zaczekać i zjechać-
- Chyba pan!- Odparłam wkurzona. Spodziewałam się dżentelmena, a nie profesora... I co?
Posłuchałam mądrali i...
- Mamo drzewo!!!-
- Nie mieli gdzie posadzić??!!!- 
- ŚWINOUJŚCIE po naszym wyjeździe już nie będzie takie same-
- To chyba dobrze-
- Nie wiem. Pewnie drzew będzie tutaj mniej.-
Mądrala srala - pomyślałam.
- A hotel to mamy?- 
- Mamy?- 
- No, czy zarezerwowałaś?-
- Boż…  Wzdechnęłam tylko zdegustowana, 
że Młody - Stary mi się przytrafił. 
- Synek, my tu jesteśmy na spontanie!- 
- Na czym??-
- Weźmie się, co będzie. -
- Zwariowałaś ! - 
To nie zabrzmiało motywująco. 



Zgodziłam się z nim,
ale dopiero po godzinnym poszukiwaniu hotelu, tego, 
w którym byłam w zeszłym roku. 

To nie moja wina!
Wszystko przez tych egoistów, co to z UNII kasę dostali, którzy nic innego nie robią, jak tylko:
 Budują, przekopują i zmieniają. W swoich planach inwestycyjnych, nie wzięli pod uwagę takich, jak ja....
Ułomność związana z określeniem azymutu bywa naprawdę uciążliwa. Pominę fakt, iż z racji tej niedoskonałości nie czerpię żadnych profitów:
Ani miejsc do parkowania, ani renty, a jak zginę, to światu będzie lżej,gdy mnie nie odnajdą.
Nawet po mchu.....
Nawet po mchu nie wrócę do domu, bo na mech zbyt wcześnie...
 Uparta jestem, to i
znalazłam... 
A tam wszystko, jak przed rokiem...
Nawet ta
kobietka w okularach identyczna...
Zdaje się , że bidula na botoks nie miała, to ją rozpoznałam...
 Nie zgadnięcie co się stało, jak się wąsacz wyłonił...
No ja głupia w tej euforii, to go ucałować chciałam
Dobrze, że nas blat dzielił, bo w sierści podobno pchły się kopulują, a przy takich wąsiskach, to nigdy nie wiadomo jak szybko się rozmnożą...

- My też się cieszymy, że panią widzimy - 
Wyszczerzył się z uśmiechem w moją stronę.
- W tym roku, to z synem jestem.-
- W poniedziałek- 
- ŻE CO??-
- Pokoi nie mamy!- 
- Nie!!! - Byłam zmęczona, upocona i spragniona siku
- Nie!!!- Powtórzyłam. Może się zlituje???
 Dam mu ostatnią szansę na gorące serce...
Przecież każdy zasługuje na szansę...
- Po drugiej stronie ulicy może mają-
No i mieli...
Oczywiście nie za stówę, ale za dwie i pół stówy. 
W dodatku całkiem wysoko ,bo na drugim piętrze, w budynku bez windy... 
Takie tam:
 Sanatorium dla sportowców - pomyślałam obserwując młodego jak pracował nad rozbudowaniem karku, które ugniatały walizki. 
- Spociłem się-
- Bo to trzecia gwiazdka- 
- Za co- 
- Chciałeś saunę, to masz. To najlepszy hotel, jaki mógł się nam trafić. Wrócimy odchudzeni, odwodnieni i z debetem na koncie- Dodałam. 
Nie płakał. Twardy jest.
- To co mamuś, kupimy piwka, obiad i nad morze - 
Za to go kocham. 

Czasami
mam wrażenie, że podmienili mi go w szpitalu, ale nie dziś...

Kocham to jedzenie w knajpkach, morze
nocą, plażę, ludzi i morze o poranku...
Całkiem szybko zdałam sobie sprawę, że gdybym potrzebowała pracy, jako opiekunka przy niemieckich emerytach ofert miałabym aż nad to... 
Dwie siedemdziesiątki uśmiechały się do mnie promiennie z leżaka po przeciwnej stronie.
Chyba mnie polubiły.
Zresztą mnie trudno inaczej...
O tym to akurat jestem przekonana... 
- Mamo trafiliśmy do jakiegoś plażowego sanatorium ???-
- Nie synu, tutaj euro opala się na heban - 
Tutaj wszyscy po niemiecku...

- Długo cię mamo nie było -
- Poznałam Ukrainkę. Pływałyśmy i rozmawiałyśmy-
- Znasz ukraiński- 
- No, co ty...
 Po niemiecku...- 
Niemiecki w Świnoujściu króluje... 

-  Znowu to samo- Dawno pociemniało i plaża się przerzedziła. 
- Niby?- Monosylaba, przyzwyczaiłam się...
- Klamka połknęła mi dwa złote. 
Zsikam się, jak nie wejdę- 
Mój syn mnie zna. Przyprowadził specjalistę. Natychmiast. Bogu dziękowałam, że z nim na wczasy się wybrałam.
- Pan otworzy mamie, bo w ŚLESINIE to klamkę urwała...-
Chyba się przestraszył, bo natychmiast mnie wpuścił...
Wczasy z synem.... 
Człowiek chowa takie maleństwo i nawet nie przypuszcza, że może z takim w przyszłości tak pięknie czas spędzać...
- Ale nam zleciało- Dochodziła północ. To była ostatnia noc w ŚWINOUJŚCIU... Wiedziałam, że będę tęsknić..
- To danie, to na bogato, bo ta ryba taka wielka ? -
- Nie sugeruj się ceną w cenniku- 
No i wywróżyłam. Matko, czy ja tak zawsze muszę...
- Sto sześćdziesiąt będzie - Usłyszałam głos przemiłej kelnereczki ze wschodnim akcentem i  prawie zwróciłam tą kolację, ale w porę pomyślałam o szkliwie na zębach. Nie będzie mnie stać po tym urlopie na dentystę... 
Ja tu o zębach, a mój syn patrzy bezczelnie na dupeczkę tej prześlicznej Ukrainki.
- Jedz do końca. - Wtrąciłam
- Nie dam rady- 
- Jedz- 
- Naciskasz-
- To drogi urlop-
- Będziemy biedni, ale będziemy razem- 
- I zapomnij o wypróżnianiu!!!-
Dodałam, żeby nie było tak miodowo





No i tego ostatniego dnia pozostał nam wypad na rowerach. 


Mogłam się spodziewać, że będzie naprawdę super... Zresztą cały ten urlop, był niesamowity...
ŚWINOUJŚCIE, nie będzie już nigdy takie same...
Po nas nic nie jest takie same...

Komentarze

  1. Witaj Aniu♥️
    Miło Cię przeczytać🥰😍

    OdpowiedzUsuń
  2. ..wspaniale, że jesteś ^^.. cieszę się, że Cię widzę !
    ..fajnie, że urlop mialaś udany ;)

    - pozdrawiam serdecznie i ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj.
    Ty pewnie też po urlopie, bo widzę, że w najlepszym nastroju💓❣️🥰
    Pozdrawiam gorąco z nad jeziora ślesińskiego

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja również przywitam Cię ciepło 😍 Tak ciepło, jak było na plaży w Świnoujściu 😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tam powietrze było tak cudownie wilgotne, że aż wracać się nie chciało
      Witaj kochana.
      Przesyłam Ci jodu na cały rok...

      Usuń
  5. jadowita jesteś.
    a jak z tą klamką w Ślesinie było naprawdę? bo przecież KTOŚ urwał...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z klamką??
      Wrzuciłam złotówkę i zgodnie z instrukcją, przekręcam delikatnie w prawo, a ta zostaje mi w rękach, a pęcherz nie patrzy, tylko ciśnie i ujścia szuka😁😛

      Usuń
  6. Morze Bałtyckie jest niepowtarzalne, zresztą jak każde inne, chociaż Bałtyk jest wyjątkowo wyjątkowy i zupełnie niepowtarzalny, nie do podrobienia. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest cudownie polski i nawet wtedy, gdy wszyscy dogadują się w jego falach po niemiecku, to po polsku moczy😁😛

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

BOŻE CIAŁO

IDEALNIE NIEIDEALNA, CAŁA JA TADAM🙈

ŚLEPY ARCHEOLOG