ABSTRAKCJA
Mam dylemat ja pitole.... Cieszę się, że daliście radę💖❤ Z tą moją skomplikowaną naturą łatwo nie jest, ale całkiem wesoło😆 Czytania nauczyłam się z nudy. Miałam pięć i pół roku. Jak mnie astma oskrzelowa dopadła to najpierw wiecznie w domu siedziałam, a później na wyngnajewo do Rabki na dwa miesiące mnie spakowali... 🎶Wyrodnych rodziców mam 😆😅😍😁😃😄😘😗😗😗😗😗🎶🎵🎸🎹🎷🎺🎻 Zabrałam do sanatorium ze sobą moją pierwszą książkę: " Puc , Bursztyn i Goście " I wtedy to poszły konie po betonie... Wersja obrazkowa podniecała na krótko moją wyobraźnię... Mam tę zajawkę do dzisiaj, może nawet trochę przerośniętą.. Przez całą podstawówkę i liceum pisałam pamiętniki... Po remontach w naszym nowym mieszkaniu brat spakował, przeczytał, przeraził się mojej natury... Przeczytał jeszcze raz i spalił💣💢💤 W sumie napisałam sześć książek. Jedna z przeznaczeniem dla dzieci i młodzieży, był jakiś chybiony kryminał, historia przyjaźni, dalej romans