Posty

ZE ŚMIERCIĄ MI DO TWARZY

Obraz
 Rodzą się zawsze razem: Śmierć i życie. Nierozłączni od chwili poczęcia. Bliźniaki syjamskie splecione w uścisku przetrwania. Spokojnie, dzisiaj nie będę obarczać winą sprawców mojej egzystencji, oni borykają się z tym samym problemem, tylko za bardzo nie mogą już nim obciążyć własnych rodziców, po za nawiasem-całkiem przyzwoite określenie, jak na bezpłatnych zabójców- RODZICE Ze śmiercią mi nawet do twarzy... RODZI SIĘ CZŁOWIEK, RODZI SIĘ ZAPACH pachniemy pupą niemowlaka, powiewem życia, otwarci na wykładnię istnienia... Odchodzimy równie bezbronni, co na wejściu, obarczeni przeszłością, genami sprawców naszego istnienia, w pampersie  z głową pełną wspomnień. Odchodzimy z fetorem życia.... -Czy ja umieram? - Pytał, w stanie przebudzenia. Od tygodnia bliźniak śmierci porywał go kolorowym autokarem na drugą stronę istnienia. Dziadek wygrał bilet do Raju. -A chcesz tato? Czy zostaniesz jeszcze z nami - Pytała 60 - letnia córka 92 letniego ojca. - Chcę- Odchodził w swó

Dżentelmen

Obraz
Wiatr zmierzwił jego gęstą fryzurę. Był tak przystojny, że z wrażenia   jakbym mogłam to bym usiadła, tylko nie bardzo miałam gdzie... Mój Adonis, wraz z koszem wypełnionym po brzegi zakupami, zniknął gdzieś pomiędzy regałami i skrzyneczkami, w których szkła wygrywały majowe melodie o grillu. -Ding, dong-grały wesoło:) -Nadszedł browca czas- Postukiwały wesoło. Adonis uśmiechał się rozanielony do brzydkich, szklanych szyjek... Patrzyłam za przystojnym nieznajomym. Dostrzegłam to w niemym błysku jego źrenic. Adonis wydawał się niepocieszony. -Ah - Westchnęłam zbyt głośno. Krtań zawstydzona,  dusiła beznamiętną głoskę... Adonis musiał usłyszeć ten wiatr na głosce - h- nie robiącej hałasu . Spojrzał w moją stronę wymownym milczeniem. Widziałam to w jego oczach   ... Zapomniał o grillowych dodatkach. Patrzyliśmy oboje, w jedną stronę, jak myśliwi na dziką zwierzynę. Przystojniak szedł przodem, na długich masywnych kończynach, a jego umięśnione pośladki przebijały się prz
http://londynsrondyn.blogspot.com/
https://zolza73.blogspot.com/

Choroba cywilizacyjna mało higieniczna pospolicie i bez obycia zwana MIŁOŚCIĄ

Wiecie, jak to jest, jak kobieta nie ma co robić???? Nudzi się... Kółko różańcowe zamknięte, robótki ręczne już nie te co na szkolnych  zpt - ach Z tej niemocy to jeszcze zatwardzenie doszło... Kobieta w takich warunkach jest zniesmaczona życiem. Szuka, sama nie wie czego... Jest jak pies pozbawiony węchu. Goni własnego ogona... No... Tak jak ona... Narażona jest w tym wszystkim na uległość. Oddaje hołdy najniższym popędom.  W pierwszym odruchu popada więc w  rozpacz. Depresja jest zaraz po złamaniu i dopada ją szybciej niż przeciętnego alkoholika.  Depresja phi... Ona, żeby dołożyć sobie i znaleźć się w czarnej dupie, to bierze taka i co robi??? No nigdy nie zgadnięcie,!!! No bierze i się taka  z tej rozpaczy... ZAKOCHUJE!!! Cudownie by było, żeby ona tak na serce zamogła, bo jak ludzie się zakochują to podobno są bardziej sercowi. Nie ONA.  Jej najpierw na mózg pada i zaraz potem na oczy... -Bo wiesz... On taki inteligentny jest- Zaraz stwierdziłyśmy, bez

CZYTANIE POGARSZA WZROK

Obraz
Oślepłam!  Tych liter taka mnogość  przepychają się jedna przez drugą, że człowiekowi przy zdrowych zmysłach trudno zachować w higieniczną psychikę.  Więcej kartek to już pani nie mogła zapisać???  Na ostatniej pani Malanowska  trzeba było dorzucić skierowanie do okulisty i alfabet Braille dla tych    co dotarli i dalej nie mogą.  Kaja Malanowska przyczyniła się do zaniedbań w moim domu, na dodatek nie przyszła, nie pozmywała, z kuwety nie wyniosła  za to miała czas na na pisanie takiego potężnego kryminału!  Bezczelna- dawno nie czytałam czegoś tak porywającego, w dodatku ta tajemnica policjantki... Powiem skromnie : Rzyczyłabym  sobie aby i moje książki przyczyniały się do tak totalnego zagubienia w realnym świecie  King pewnie chowa się ze wstydu pod kanapę, a ja tymczasem skończyłam swój "LONDYNSRONDYN " i namiętnie szukam wydawcy :) 

POSPOLITA GĘBA

Obraz
Każdy z nas ma jakąś tam gębę, bo na miano twarzy to sobie trzeba zasłużyć. Patrzymy w lustro, które kłamie. Podpowiada banialuki o nieodpartej wręcz urodzie. Subiektywne uczucie pychy unosi nas wysoko. Nawiązuję do " TWARZY " SZUMOWSKIEJ. W pewnym momencie filmu, moja czterdziesto - paroletnia przyjaciółka, co tu kryć stare dupy z nas, przejęta jego miłością, szepta: - Nosz kurwa zobacz w nim serce , a nie twarz! - - Co ty bredzisz??!! Za stara już jesteś na takie filmy. Serca nie ma, jest mózg- Z filmem jest , jak z książką, ile osób, tyle interpretacji. Dla mnie ekranizacja wyciągnęła na zewnątrz cały syf z wrzoda. Szumowska dokonała chirurgicznego cięcia na naszym społeczeństwie, które ślepe na Boga, oddaje pokłony kapłanowi. Chyba tak łatwiej, tak prościej, ona to rozumie. Nie mieszkam na wsi, a społeczeństwo identyczne, z tym które widziałam na ekranie. Przerażeni, ślepcy szukający Boga w dziwnych zabobonach. W pewnych momentach odnosiłam wrażenie, że to nie t