Posty

M JAK MĘSKOŚĆ

Obraz
Wiecie Panie dlaczego mamy w domu to, z czym tak trudno nam się pogodzić, że nie wspomnę o humanitarnej utylizacji😁???!! Nasz instynkt przetrwania został zabity w tetrowych pieluchach, wraz z pierwszą smòłką , zaraz po okrzyku zrozpaczonej   matki: - Còrka ,  a dlaczego còrka ???!!!!!- I dźwigaj tu kobieto brzemię niewieście , bez świadomego wsparcia pokoleń!! Mamusia, jak to mamusia, po pierwszym stąpnięciu bosej nòżki na podłogę,  pakuje w niezgrabne rączki druty i molestuje kursami szydełkowania, wyszywania i haftòw , MATKA- ARCHITEKT KOBIECOŚCI!!!! A gdzie polowanie, zwierzyna, pierwszy glock, sidła potrzasku, gdzie apetyt i wreszcie- smak dziczyzny???? A tak na oślep kobieto celujesz, skrzydła podcinasz, żeby nie oddalał się za nadto, bo go sępy upatrzą , skonsumują i już nie zdążysz zaobrączkować... Uff... Tym razem jesteś na czas. Patrzysz z litością na tę podròbkę męskości, marudę , brazylijskiego wyciskacza łez, jak narzeka na pracę, szefa i kolegòw

PAN MERCEDES CIĄGLE NIEŚMIERTELNY

Obraz
Hipnoza, teleportacja, telekineza zjawiska nie do końca zbadane, zaròwno, jak i możliwości samego mòzgu, za to niezmiennie fascynujące... Hartsfield, sprawca ataku terrorystycznego z przestrzelonym mòzgiem ląduje w szpitalu. Jego ciało umiera. Mòzg toczy bòj ze śmiercią. Ćwiczy się w telekinezie, a każdy kolejny dzień przedkłada mu nowe ofiary... Jedną z pierwszych jest siostrą Scapelli, nienawidząca pacjenta, tak mocno, jak i reszta świata, pogrążonego ciągle w żałobie, po udaremnionym przez detektywa Billa Hodgesa akcie terrorystycznym. Punktem zapalnym miał być koncert zorganizowany dla tysięcy nastolatkòw. Skończyło się na kilku ofiarach, ale tylko dzięki interwencji detektywa i jego oddanej dwu- osobowej ekipie... Powròćmy jednak do siostry, pastwiącej się nad ciałem terrorysty... Tego wieczora, w akcie zemsty za  nieletnie ofiary, znęcała się, czerpiąc przy tym dziką przyjemność, nad sutkami terrorysty, wykręcając je boleśnie. To jej, jako pierwszej, podsuwa hipnotyzu

NA SPRZEDAŻ

Obraz
Miłośniczka lansu, piękna, kotów, psów i rodziny, sprzeda życie prywatne za cenę​ świętego spokoju. Do kompletu, wystawi na licytację śliczne buzie świętych w oczekiwaniu na ich akceptację👍👍👍 i cud bożego miłosierdzia Wystawi na bazar ludzkiej ciekawości własną doskonałość, perfekcyjność w wymiarze 3 D, urodę nieskalaną bruzdą przemijania, bez zaszłości i przyszłości, nietypową, jak Kolumna Zygmunta- niezmienną, archaiczną pozbawioną historii... Sprzeda zakłamanie w cenie uwielbienia

LITERATKA

Obraz
Być jak Witkacy... Marzyła... Tworzyć.... Pod ręką żadnych odurzających środków nie miała, bo niby skąd, to się upięła tego 8 marca , jak żaba błota!!! Zabawa była przednia. K obiety to jednak potrafią się bawić we własnym towarzystwie-pomyślała, nie wypuszczając z dłoni smartfona.... Wtedy ją naszło... Fala, : "Być, jak Witkacy"- okryła ją parującym natchnieniem. Zasypiała z palcami na alfabecie... Nienawidziła porankòw. Alarm tańczył zbyt głośno z pulsującą bòlem skronią .... Dopiero teraz zauważyła z kim przespała noc. Ciągle leżał na wygniecionej koszmarem poduszce. Poczuła strach... Instynkt podpowiadał jej , że nie powinna czytać wysłanych do niego wczorajszych wiadomości... Zwyciężyła ciekawość: " Ty ch ... podròbko męskości, starcze z demencją .... (... ) ... Ch...(...)" Witkacy - pomyślała, Witkacy przeze mnie przemòwił ...

Pan bez wymagań pozna sarenkę do odstrzału...

Obraz
Robiło się późno. Neony witryn skle powych dodawały mi odwagi. W ciszy nocy usłyszałam za sobą kroki. Instynktownie zacisnęłam w dłoni pęk kluczy. Zabolało... Byłam gotowa do obrony. - Przepraszam, przestraszyłem panią? - Szpakowaty sześćdziesięciolatek próbował mi dorównać kroku... Po moim trupie- pomyślałam.  Mobbing to najobrzydliwsze narzędzie władzy w rękach co niektórych samców.  Pojawia się zawsze wtedy gdy zwierze przemierza pustynię.  Dociera do oazy, a tu konsternacja!!!! Źródełko z testosteronem nie tryska, wielbłąd zdechł, a do domu ciągle daleko!!! Pan zdawał się nie odczytywać moich emocji. Nie odpuszczał. - Pani tak sama, wieczorową porą???-  Jeszcze chwila a przeistoczę się w bruneta.  Instynktownie sprawdzałam przyrodzenie... To nie ten moment. Człapanie męskich mokasynów zaczynało być denerwujące. W myślach dawałam mu pięć minut na przeżycie, lub dożycie... - Pani sama, czy ktoś na panią czeka?- - Jak sama???? - Zapytałam zbulwersowana. - Czekają na mnie w parze

Chodź opowiem Ci bajeczkę

Obraz
Chodź opowiem Ci bajeczkę.... Bajarka miała w sobie niesamowity urok. Świeża trzydziestka przyciągała zainteresowanie, zebranej tutaj publiki, która dotychczas zasilała grono bezrobotnych. Nadzieja na lepsze jutro emanowała z blondynki. Każdy liczył na wygraną. Była niczym zaplombowana maszyna totalizatora. - Cóż , jak nie zna pani niemieckiego, to nauczy się pani na miejscu. Firma zapłaci tylko 800 Euro, ale za to zdobędzie pani potrzebne doświadczenie!- Coś mi zgrzytnęło. Machina blondynki prowadzącej Giełdę Pracy w Koninie zachłystnęła się własnym kłamstwem. - W ramach pomocy, nasza poznańska placówka organizuje kurs nauki niemieckiego. Jedyne 300 zł za 90 godzin.- Czy ta pani ocipiała???!!!!- Ordynarny myśl, przemknęła pomiędzy moimi uśpionymi neuronami. Opieka w Niemczech to nie wczasy. Oprócz rozłąki z rodziną, obczyzna funduje zderzenie z germańską kulturą. Tam każdy jest u siebie, oprócz ciebie. Wygrywa ten, kto zna swoją wartość. Jak pomóc ludziom , często na łożu ś

MIŁOŚĆ MOJEGO ŻYCIA

Obraz
No i się wzruszyłam. Rzadko mnie dopada ten maślany stan, ale dzisiaj postanowiłam się poddać. Zaczęło się banalnie. Nie chowam się, jak struś przed problemami. Kłopoty kochają mnie, jak muchy odchody. Ledwo rozwiążę jeden problem, zaraz pojawia się kolejny. Zupełnie, jakbym była lodówką na magnesy. - Twarda baba z Ciebie mamo- Stwierdził krótko mój siedemnastolatek , przy kolejnej porcji krokietów. - I jesteś miłością mojego życia-