Przyjaciółka
Zacznę całkiem nietypowo, jak na moje możliwości, bo to nie blog pod tytułem : MAMA PISZE BLOGA Z tą informacją pragnę dotrzeć do wszystkich znajomych i przyjaciół mojego syna, otrzymującego od nich,skopiowane treści moich postów. Nie róbcie tego. Jeden wariat w rodzinie wystarczy. Mój syn nie zagląda na te strony. Nawet byłam zdziwiona... Tak się zastanawiałam ostatnio, że statystyki drgnęły. Najpierw sięgnęły setki, potem dwóch, a po trzeciej, czułam się nawalona.... Dziękuję młodzieży... To o czym ja dzisiaj.... Niech pomyślę, bo mi się system przepalił.... Opowiem Wam o mojej przyjaciółce. Ta franca robi sobie ze mnie nieustającą bekę ! Rozumiecie?? Ze mnie - z poważnej kobiety przed pięćdziesiątką , jaja sobie robić! Gdyby je miała, to pewnie bym jej obcięla. Nadal nie mam pojęcia, czy jest w ich posiadaniu.... - Za sto metrów skręć delikatnie w lewo - - Gdzie franco w lewo!- Krzyczę na nią. Jest ciemno. O tej porze roku, to nic nowego i jeszcze