GRZEBUŚ 😆

GRZEBUŚ to taki gość, co grzebie😆

Gdzie????

No , no , no tylko bez takich mi tutaj na forum😆😅

Obraziłby się nasz przezabawny antropolog,poszukujący w kościach umarlaków,
na cmentarzu w wiosce mazowieckiej, 
bo to przy stolicy historia się przytrafiła,
 śladów wampirzej działalności.

Ma pecha,bo co odkopie trupa i otworzy wieko trumny , to go sztywny zostawia.
Afera jest, bo komu 
i po co stare kości????
Zaczynałam się nawet zastanawiać ,czy grzebuś nie jest czasem brzydszy od tych kości z kołkiem tkwiącym w miejscu byłych piersi ?
Powód ucieczki być musi.

Nic jednak nie wskazywało na fakt szpetoty naszego antropologa. Z każdą kolejną kartką tej kryminalnej zagadki, odnosiłam raczej wrażenie, że bohater staje się jakby bardziej "milusi "w swojej powierzchowności ...
Kobiety zdają się być mu przychylne, chociaż majtek tak szybko przed nim nie zdejmują😆
Fakt, braku gołego tyłka i namiętności,
antropolog przyjmuje jako swoistą porażkę.

Jego poranki to niekończące się łańcuchy zdarzeń przezabawnych
w swej powtarzalności.
Pobudka jaką serwuje mu kobieta pewnie jest marzeniem większości mężczyzn...
Na tym koniec.
Po wszystkim siku i garść psychotropów. 
Jaki chłop, taka miłość 😆pomyślałam rozbawiona.
Wiecie, jak to jest, istnieją kobiety z obronną migreną
i takie które potrafi wmówić człowiekowi, że bliskość mu szkodzi, a dokładniej komplikuje terapię. 
Taką, a nie inną strategię obrała partnerka naszego przesympatycznego antropologa,
obwożąc go po wschodnich znachorach i psychiatrach, aby wypędzić z niego ten nieokiełznany lęk przed ciemnością.
Jakby nie było, antropolog oprócz lęku nabawił się impotencji...
I  lecz się tutaj człowieku....

Zmierzając do sedna,
 to Marta Guzowska napisał jeden z bardziej zabawnych kryminałów, jakie w życiu czytałam.
"CZARNE ŚWIATŁO" jest rewelacyjną rozrywką na te ciemne dni.
Zamiast granatu zafunduj sobie
"CZARNE ŚWIATŁO"
MARTY GUZOWSKIEJ
 😆😆😗😗😆😆😅😄😃😁😀😋😆