Żyć dla siebie :)


Poranne słońce łaskotało mnie po nosie.
Wolno otwierałam oczy. Dziwnym trafem, bo dochodziła dopiero szósta rano, energia rozpierała mnie od środka.
Dawno nie czułam się tak szczęśliwa...
Kurcze chyba mi, że tak to określę, zwrotnice poszły, albo jak to ubiera w słowa młody:
ODWALIŁO MI NA MAXA
Wstałam i załączyłam po raz kolejny ZAZ.
Dopiero gdy skończyłam słuchać, zdałam sobie sprawę, jak daleko przesunęłam własną osobę w hierarhii wartość.
Nie wszystkim należy pomagać. Teraz to wiem. Jest zbyt późno na analizę problemu. Sprawy poszły zbyt daleko.
Jeszcze jedno, czasami warto stawiać na siebie - wyłącznie na siebie.

Czytasz to, wiem.
Tacy ludzie jak ty,  powinni być umieszczani w piwnicy, w oczekiwaniu na śmierć, przecież sam o tym wiesz...

Śpiewam razem' z ZAZ
"Si jamais j'ublie "
Drzwi do mojego salonu uchylają się  nieznacznie :
-Cieszę się, że wróciłaś do siebie, bo lubię, jak Ci odwal, ale do 12 daj mi mamo pospać, jest szósta rano. -
Tak zgadza się mam bardzo tolerancyjnego syna...

Komentarze

  1. Wracać do siebie należy głośno i z przytupem! Jeszcze się zdąży wyspać :P

    OdpowiedzUsuń
  2. też tak myślę - zdąży się wyspać :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

BOŻE CIAŁO

IDEALNIE NIEIDEALNA, CAŁA JA TADAM🙈

ŚLEPY ARCHEOLOG