ZANIM OTWORZYSZ OCZY, NIM PRZECZYTASZ, SKONTAKTUJ SIĘ ZE SWOIM PSYCHIATRĄ
https://londynsrondyn.blogspot.com/
instagram :) agata.pik2021
Paradoksalna romantyczka
MOCZYĆ SIĘ MOCZYĆ😂😁😘
Pobierz link
Facebook
X
Pinterest
E-mail
Inne aplikacje
-
Nie myśleć. Odmóżdżam się na fali. Filozofia wyrąbania głosi, iż należy nie zachowywać zdrowego rozsądku. Pokłóciłam się z nim. Wsiadłam w auto i oto jestem we Władysławowie... Życie jest piękne.
mieć wyrąbane nie musi oznaczać kłótni ze zdrowym rozsądkiem... wiem to od kotów... nasza obecna kocica ma wyrąbane na deszcz i wbrew temu, co gadają o kotach, uwielbia się wtedy włóczyć po okolicy... po prostu lubi się moczyć /tylko bez skojarzeń z popuszczaniem w galoty, bo koty galotów nie noszą/... p.jzns :)...
PKanalia Twoja kotka cierpi na totalne wyrąbanie. Co tam deszcz, co tam sierść, byleby zapomnieć i pochadzać A moja kotka w ciężkim czasie i galoty posiadała. Powinieneś o tym pomyśleć, żebyś nie wyszedł na bezdusznego opiekuna:) Pozdrawiam
@J.J... zacznę od truizmu, że każdy kot nie dość, że ma wyrąbane, to jest też porąbany, każdy inaczej i każdy wyjątkowo... ta kocica jest wyjątkowo porąbana w kwestii deszczu, a sierść o dziwo ma jak się patrzy, czasem tylko jakieś nasiona trawy, czy inne badziewie w niej znosi, bo szlaja się po krzaczorach, często ze swoim kumplem, kotem sąsiadów... za to w kwestii tego drugiego moczenia, to jest niesamowicie dyskretna... od dawna ma wyrąbane na instytucję kuwety i chadza za stodołę... ten sprzęt w domu nie funkcjonuje, a dokładniej, to funkcjonuje jako pojemnik na orzechy... ale te galoty u kotki?... hm... u suczek to wiem, ale u kotek?... bo kubraki pooperacyjne to osobna bajka...
PKanalia koty to królowie życia. Chadzają własnymi ścieżkami, rządzą dyskretnie, a galoty, czasami trzeba wcisnąć na tyłek, żeby przed światem gołym tylkiem nie świecić. Jak moja matka mawia, nie wszystkim wszystko, ludziom całego tyłka się nie e pokazuje
W poniedziałek jadę do Unieścia, nazywanego czasem naszą Ibizą. :D
Dlatego wolę być tam na działce, niż na działce brata stryjecznego Staruszka.
Ale pasują takie imiona, Prezes jest czarny z białymi wstawkami na łapach i pod szyją, wygląda więc jakby był we fraku. :) A drugi kot jest sprytny do granic.
Liczy się separatka od totalnego myślenia.Ja się wyłączyłam bez szybkiego powrotu do myślenia. Bezmyślność jest tak bardzo relaksacyjna, jak najdroższe wakacje w SPA
Patrzę...patrzę i pojąć nie mogę- jak Ty w ubraniu i [chyba] w hamaku się... moczysz??? Prędzej bym uwierzyła, że sobie drzemkę ucinasz niż, że się moczysz :) Odpoczywaj, korzystaj z higieny psychicznej i nie tylko. Grunt to dobry wypoczynek.
A jeszcze jedno miejsce w aucie by się nie znalazło? Linka wąska w barach jest i tyłek ma płaski, w sumie może się złożyć jak transformers i mało miejsca zajmie.
W żadnym wypadku nie popieram tej filozofii. Swoje przeżyłem i wiem czym grozi brak rozsądku. To ma też odniesienie się do sytuacji, gdy przyjdzie nam chęć moczenia się na hamaku i w ubraniu. Mnie się to dziwnie, choć pewnie niestosownie kojarzy :D Choć na dobrą sprawę, we Władysławowie to może i jest dopuszczalne... Pozdrawiam :)
Odpoczynek od zbędnego myślenia to ważna rzecz. Zwłaszcza w takich czasach jak teraz mamy, gdy w każdej sekundzie nasz mózg zalewa fala informacji, dobrych, złych, średnich, wszystko wymieszane na papkę, która do mózgu trafia i powoduje często niemiłe skutki.
Raczej jak już to za dużo Internetu. :) Z gazet czytam tylko dziennik i gazetę muzyczną o muzyce rockowej.
To fakt, czasem jak widzę co dzieje się w tak zwanym show-biznesie, to jestem przerażony.
Tak właśnie jest Mozaika rzeczywistości. Moja głowa ostatnimi czasy uległa przeciążeniu emocjonalnemu. Najlepszym rozwiązaniem na przemyślenia jest brak myślenia.
Kiedy mnie naszło ? Ćwiczyłam mostek ze stojaka na zajęciach Jogi. Nie spodziewałam się tego. Stało się. Bez jakiejkolwiek zapowiedzi, rzekłabym z zaskoczenia, skóra ta z brzucha, opadła bezszelestnie na szyję. Ponieważ było jej sporo, zakryła mi szczelnie oczy. Nastał ciemność. W warunkach pozbawionych światła m yśli się najlepiej. Sami spróbujcie. Nie zapomnijcie, że bez brzucha nic wam oczu nie okryje. Zadbajcie najpierw o warunki. Wracając do myślenie, to kadzidła, dzwoneczki i równe oddechy oderwał mnie od tego świata. Zanim trafiłam do raju, w którym królował mostek i szpagat, wpadłam na czekoladowe lody do MC. Gdy pochłaniałam z apetytem końcówkę, a końcówki smakują najbardziej, bo na dnie czai się zawsze czekolada, zapukał w okienko. Nawet nie próbowałam oceniać jego wyglądu. Stara jestem, to już mi się nie chce. Zapytał grzecznie, czy mamy drobne. Pewnie, że miałam. Jestem chodzącą skarbonką. Grube wydaje i zo...
Naszło mnie perfidnie. Mądrość i świadomość, to taki zestaw, który rzadko trafia od Boga do jednej osoby. Tym razem poszło, jak piorunem w stare drzewo. Nigdy nie zgadniecie kogo mam na myśli. No to dalej w las jagód szukać. Nie popędzam, ale jak jesteście śliczne i zabawne, to wezwijcie do pomocy Kirkoma. Dodam, że książka tego autora, była tak gruba, jak moja walizka wypchana lumpami i gotowa do drogi. Nie zamknę, bez dociskania jej tyłkiem. Możecie sobie wyobrazić! Opasłe tomisko trafiło do mnie... Bardzo dawno temu. Leżało jakiś czas na półce spółkując bezwstydnie z kurzem. Dzieci z tego nie było, a szkoda... Otworzyłam ją chyba na długo po świętach. Z tego co pamiętam, sześc lat temu wstecz zasłużyłam sobie u brodacza. To był mężczyzna w czerwieni. Na szczęście nie całował po rękach, ani nigdzie indziej, bo zionęło od niego, jak z browaru, ale że przyniósł, co przyniósł, to mógł. No to teraz po n...
Wmawiam sobie, od czasu do czasu, że normalnie,nienormalna jestem i pewnie inni też tak mają. Rozumiecie,że niby osamotniona w tym przypadku tak bardzo nie jestem i tylko nie było mi dane ich poznać, bo chowają się w ciemnej piwnicy ze swoimi myślami... Tymczasem jestem ja.😛😂 Taaadam: Był taki czas, że uważałam się za jakiegoś popieprzonego wybrańca. Zmęczyłam się i nawet to mi przeszło, a wczoraj to już zawędrowała na szczyt. i przeżyłam coś na kształt szczytowania.... Apogeum jakieś cholerne. Kolejnego nie przeżyję.... Wszystko przez to, że zupełnie niespodziewanie przyszła jesień. Wpakowała się w kaloszach z syfem z lasu, który naniosła i zatoczyła ciemność. Też nie ogarniacie, że dzień kończy się szybciej niż wypada??? Mnie to wkurza, bo czuję się tak, jakbym miała nie zdążyć . Jak w najgorszym śnie . Pędzisz do jakiegoś miejsca i nagle.... Ściana. Zupełnie identycznie sprawa się ma z tym jesiennym mrokiem. Opony pakowałam do bagażnika ...
Chciałabym tam być i też się pomoczyć!!!
OdpowiedzUsuńGorąco tu a do urlopu jeszcze TRZY tygodnie - o trzy za dużo ;)
Pozdrawiam!
Filozofia wyrąbania całkiem sensowne poglądy głosi!
OdpowiedzUsuńmieć wyrąbane nie musi oznaczać kłótni ze zdrowym rozsądkiem... wiem to od kotów... nasza obecna kocica ma wyrąbane na deszcz i wbrew temu, co gadają o kotach, uwielbia się wtedy włóczyć po okolicy... po prostu lubi się moczyć /tylko bez skojarzeń z popuszczaniem w galoty, bo koty galotów nie noszą/...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)...
Dziubasowa - Każdy ma swój czas. Ja wrócę, a Tobie pozostawię miejsce na moczenie nóżek :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Boja, czasami wypada zapomnieć o codzienności i oddać się chwili
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
PKanalia Twoja kotka cierpi na totalne wyrąbanie. Co tam deszcz, co tam sierść, byleby zapomnieć i pochadzać
OdpowiedzUsuńA moja kotka w ciężkim czasie i galoty posiadała. Powinieneś o tym pomyśleć, żebyś nie wyszedł na bezdusznego opiekuna:)
Pozdrawiam
taki brak rozsądku bardzo popieram, używaj, ile wlezie :-)
OdpowiedzUsuńCzasami trzeba się zapomnieć
OdpowiedzUsuń@J.J...
OdpowiedzUsuńzacznę od truizmu, że każdy kot nie dość, że ma wyrąbane, to jest też porąbany, każdy inaczej i każdy wyjątkowo... ta kocica jest wyjątkowo porąbana w kwestii deszczu, a sierść o dziwo ma jak się patrzy, czasem tylko jakieś nasiona trawy, czy inne badziewie w niej znosi, bo szlaja się po krzaczorach, często ze swoim kumplem, kotem sąsiadów... za to w kwestii tego drugiego moczenia, to jest niesamowicie dyskretna... od dawna ma wyrąbane na instytucję kuwety i chadza za stodołę... ten sprzęt w domu nie funkcjonuje, a dokładniej, to funkcjonuje jako pojemnik na orzechy...
ale te galoty u kotki?... hm... u suczek to wiem, ale u kotek?... bo kubraki pooperacyjne to osobna bajka...
PKanalia koty to królowie życia. Chadzają własnymi ścieżkami, rządzą dyskretnie, a galoty, czasami trzeba wcisnąć na tyłek, żeby przed światem gołym tylkiem nie świecić.
OdpowiedzUsuńJak moja matka mawia, nie wszystkim wszystko, ludziom całego tyłka się nie e pokazuje
W poniedziałek jadę do Unieścia, nazywanego czasem naszą Ibizą. :D
OdpowiedzUsuńDlatego wolę być tam na działce, niż na działce brata stryjecznego Staruszka.
Ale pasują takie imiona, Prezes jest czarny z białymi wstawkami na łapach i pod szyją, wygląda więc jakby był we fraku. :) A drugi kot jest sprytny do granic.
Pozdrawiam!
Liczy się separatka od totalnego myślenia.Ja się wyłączyłam bez szybkiego powrotu do myślenia. Bezmyślność jest tak bardzo relaksacyjna, jak najdroższe wakacje w SPA
OdpowiedzUsuńCzyli, że medytujesz nad niczym.Higiena psychiczna ponad wszystko ,Hej!
OdpowiedzUsuńPatrzę...patrzę i pojąć nie mogę- jak Ty w ubraniu i [chyba] w hamaku się... moczysz???
OdpowiedzUsuńPrędzej bym uwierzyła, że sobie drzemkę ucinasz niż, że się moczysz :)
Odpoczywaj, korzystaj z higieny psychicznej i nie tylko. Grunt to dobry wypoczynek.
A jeszcze jedno miejsce w aucie by się nie znalazło? Linka wąska w barach jest i tyłek ma płaski, w sumie może się złożyć jak transformers i mało miejsca zajmie.
OdpowiedzUsuńUglywriter dokładnie. Moja psycha to potęga. Nie mogę jej zaniedbywać
OdpowiedzUsuńAisab, rzecz ma się tak: po rozbujaniu w hamaku ląduję tyłkiem w wodzie, siłą rzeczy, moczę stopy😂😁😀
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Linka , jeżeli jest tak, jak piszesz podjeżdżam po
OdpowiedzUsuńCiebie. Bądź przygotowana na przygodę życia😂😁😀
Ja bym wolała po prostu poleżeć, pobujać się, i mieć wyrąbane na wszystko dookoła:-) Hamak mi nie jest niezbędny, trochę błekitnego nieba wystarczy:-)
OdpowiedzUsuńW żadnym wypadku nie popieram tej filozofii. Swoje przeżyłem i wiem czym grozi brak rozsądku. To ma też odniesienie się do sytuacji, gdy przyjdzie nam chęć moczenia się na hamaku i w ubraniu. Mnie się to dziwnie, choć pewnie niestosownie kojarzy :D Choć na dobrą sprawę, we Władysławowie to może i jest dopuszczalne...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Czarny(w)Pieprz liczy się chęć luzu, nawet bez hamaka
OdpowiedzUsuńBujać można równie dobrze w obłokach
Nie jestem rozsądną😁 przepraszam Asmodeusz, ale odrobina odrealnienia przydaje się każdemu.
OdpowiedzUsuńPolecam gorąco
Bosko :D Zatem udanego urlopu :) Ja niestety już po. I także wypoczywałam na Pomorzu :)
OdpowiedzUsuńTo dobrze, bo znaczy się, że akumulatory masz załadowane
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Odpoczynek od zbędnego myślenia to ważna rzecz. Zwłaszcza w takich czasach jak teraz mamy, gdy w każdej sekundzie nasz mózg zalewa fala informacji, dobrych, złych, średnich, wszystko wymieszane na papkę, która do mózgu trafia i powoduje często niemiłe skutki.
OdpowiedzUsuńRaczej jak już to za dużo Internetu. :) Z gazet czytam tylko dziennik i gazetę muzyczną o muzyce rockowej.
To fakt, czasem jak widzę co dzieje się w tak zwanym show-biznesie, to jestem przerażony.
Pozdrawiam!
Tak właśnie jest Mozaika rzeczywistości. Moja głowa ostatnimi czasy uległa przeciążeniu emocjonalnemu. Najlepszym rozwiązaniem na przemyślenia jest brak myślenia.
OdpowiedzUsuńŻyczę udanego wypoczynku:) Oby pogoda tez dopisała.
OdpowiedzUsuńPogoda może i faktycznie, ale najbardziej liczą się ludzie z którymi spędzamy czas.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam