MOCZYĆ SIĘ MOCZYĆ😂😁😘

Nie myśleć. Odmóżdżam się na fali.
Filozofia wyrąbania głosi, iż należy nie zachowywać zdrowego rozsądku. Pokłóciłam się z nim.
Wsiadłam w auto i oto jestem we Władysławowie...
Życie jest piękne.

Komentarze

  1. Chciałabym tam być i też się pomoczyć!!!
    Gorąco tu a do urlopu jeszcze TRZY tygodnie - o trzy za dużo ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Filozofia wyrąbania całkiem sensowne poglądy głosi!

    OdpowiedzUsuń
  3. mieć wyrąbane nie musi oznaczać kłótni ze zdrowym rozsądkiem... wiem to od kotów... nasza obecna kocica ma wyrąbane na deszcz i wbrew temu, co gadają o kotach, uwielbia się wtedy włóczyć po okolicy... po prostu lubi się moczyć /tylko bez skojarzeń z popuszczaniem w galoty, bo koty galotów nie noszą/...
    p.jzns :)...

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziubasowa - Każdy ma swój czas. Ja wrócę, a Tobie pozostawię miejsce na moczenie nóżek :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Boja, czasami wypada zapomnieć o codzienności i oddać się chwili
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. PKanalia Twoja kotka cierpi na totalne wyrąbanie. Co tam deszcz, co tam sierść, byleby zapomnieć i pochadzać
    A moja kotka w ciężkim czasie i galoty posiadała. Powinieneś o tym pomyśleć, żebyś nie wyszedł na bezdusznego opiekuna:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. taki brak rozsądku bardzo popieram, używaj, ile wlezie :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. @J.J...
    zacznę od truizmu, że każdy kot nie dość, że ma wyrąbane, to jest też porąbany, każdy inaczej i każdy wyjątkowo... ta kocica jest wyjątkowo porąbana w kwestii deszczu, a sierść o dziwo ma jak się patrzy, czasem tylko jakieś nasiona trawy, czy inne badziewie w niej znosi, bo szlaja się po krzaczorach, często ze swoim kumplem, kotem sąsiadów... za to w kwestii tego drugiego moczenia, to jest niesamowicie dyskretna... od dawna ma wyrąbane na instytucję kuwety i chadza za stodołę... ten sprzęt w domu nie funkcjonuje, a dokładniej, to funkcjonuje jako pojemnik na orzechy...
    ale te galoty u kotki?... hm... u suczek to wiem, ale u kotek?... bo kubraki pooperacyjne to osobna bajka...

    OdpowiedzUsuń
  9. PKanalia koty to królowie życia. Chadzają własnymi ścieżkami, rządzą dyskretnie, a galoty, czasami trzeba wcisnąć na tyłek, żeby przed światem gołym tylkiem nie świecić.
    Jak moja matka mawia, nie wszystkim wszystko, ludziom całego tyłka się nie e pokazuje

    OdpowiedzUsuń
  10. W poniedziałek jadę do Unieścia, nazywanego czasem naszą Ibizą. :D

    Dlatego wolę być tam na działce, niż na działce brata stryjecznego Staruszka.

    Ale pasują takie imiona, Prezes jest czarny z białymi wstawkami na łapach i pod szyją, wygląda więc jakby był we fraku. :) A drugi kot jest sprytny do granic.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Liczy się separatka od totalnego myślenia.Ja się wyłączyłam bez szybkiego powrotu do myślenia. Bezmyślność jest tak bardzo relaksacyjna, jak najdroższe wakacje w SPA

    OdpowiedzUsuń
  12. Czyli, że medytujesz nad niczym.Higiena psychiczna ponad wszystko ,Hej!

    OdpowiedzUsuń
  13. Patrzę...patrzę i pojąć nie mogę- jak Ty w ubraniu i [chyba] w hamaku się... moczysz???
    Prędzej bym uwierzyła, że sobie drzemkę ucinasz niż, że się moczysz :)
    Odpoczywaj, korzystaj z higieny psychicznej i nie tylko. Grunt to dobry wypoczynek.

    OdpowiedzUsuń
  14. A jeszcze jedno miejsce w aucie by się nie znalazło? Linka wąska w barach jest i tyłek ma płaski, w sumie może się złożyć jak transformers i mało miejsca zajmie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Uglywriter dokładnie. Moja psycha to potęga. Nie mogę jej zaniedbywać

    OdpowiedzUsuń
  16. Aisab, rzecz ma się tak: po rozbujaniu w hamaku ląduję tyłkiem w wodzie, siłą rzeczy, moczę stopy😂😁😀
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Linka , jeżeli jest tak, jak piszesz podjeżdżam po
    Ciebie. Bądź przygotowana na przygodę życia😂😁😀

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja bym wolała po prostu poleżeć, pobujać się, i mieć wyrąbane na wszystko dookoła:-) Hamak mi nie jest niezbędny, trochę błekitnego nieba wystarczy:-)

    OdpowiedzUsuń
  19. W żadnym wypadku nie popieram tej filozofii. Swoje przeżyłem i wiem czym grozi brak rozsądku. To ma też odniesienie się do sytuacji, gdy przyjdzie nam chęć moczenia się na hamaku i w ubraniu. Mnie się to dziwnie, choć pewnie niestosownie kojarzy :D Choć na dobrą sprawę, we Władysławowie to może i jest dopuszczalne...
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Czarny(w)Pieprz liczy się chęć luzu, nawet bez hamaka
    Bujać można równie dobrze w obłokach

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie jestem rozsądną😁 przepraszam Asmodeusz, ale odrobina odrealnienia przydaje się każdemu.
    Polecam gorąco

    OdpowiedzUsuń
  22. Bosko :D Zatem udanego urlopu :) Ja niestety już po. I także wypoczywałam na Pomorzu :)

    OdpowiedzUsuń
  23. To dobrze, bo znaczy się, że akumulatory masz załadowane
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  24. Odpoczynek od zbędnego myślenia to ważna rzecz. Zwłaszcza w takich czasach jak teraz mamy, gdy w każdej sekundzie nasz mózg zalewa fala informacji, dobrych, złych, średnich, wszystko wymieszane na papkę, która do mózgu trafia i powoduje często niemiłe skutki.

    Raczej jak już to za dużo Internetu. :) Z gazet czytam tylko dziennik i gazetę muzyczną o muzyce rockowej.

    To fakt, czasem jak widzę co dzieje się w tak zwanym show-biznesie, to jestem przerażony.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  25. Tak właśnie jest Mozaika rzeczywistości. Moja głowa ostatnimi czasy uległa przeciążeniu emocjonalnemu. Najlepszym rozwiązaniem na przemyślenia jest brak myślenia.

    OdpowiedzUsuń
  26. Życzę udanego wypoczynku:) Oby pogoda tez dopisała.

    OdpowiedzUsuń
  27. Pogoda może i faktycznie, ale najbardziej liczą się ludzie z którymi spędzamy czas.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

BOŻE CIAŁO

IDEALNIE NIEIDEALNA, CAŁA JA TADAM🙈

ŚLEPY ARCHEOLOG