ZANIM OTWORZYSZ OCZY, NIM PRZECZYTASZ, SKONTAKTUJ SIĘ ZE SWOIM PSYCHIATRĄ
https://londynsrondyn.blogspot.com/
instagram :) agata.pik2021
Paradoksalna romantyczka
WOLNOŚĆ
Pobierz link
Facebook
X
Pinterest
E-mail
Inne aplikacje
-
Stan bezwarunkowej hibernacji, pozbawiony wyrzutów sumienia, przemyśleń, jak również marzeń, które pchają mnie w enklawę niespełnienia, stan bycia tu i teraz śmię nazwać szczęściem.
Co teraz???
Opracowałam indywidualny patent na obejrzenie dobrego kina akcji. Plagiat jest karalny, żeby nie było, że nie ostrzegałam! Wszystko ukryte jest w dobrym wstępie. Początek według mnie świadczy o całości i tego się trzymajmy.... Idąc dalej tym tropem... Dobra,zaczynamy od początku, czyli od dobrego budzika. Matko, budzikom śmierć... Jeszcze sekunda i jest po nim .... Kur by zapiał, wstawać trzeba, a sen tak cudnie się kołysał jakby naprawdę... Zimne panele pobudzają receptory stóp, które ciągle śpią... A co robi człowiek w zetknięciu z zimnym życiem ??? Sika, no normalnie sika... Odcinek się rozkręca. Szum wody napędza głośne dialogi... - Jak PESEL ??? Nie podam przecież pani przez telefon.... Nie ! Jeszcze nie podjęłam zasadniczej decyzji o wyjeździe. Nie. Mam ciągle czas- Przeczucia czasami chcą dobrze. Zagłuszamy je potrzebami... Niepotrzebnie. Ona też. Pojechała. MEDIPE Nie przypuszczała, że tak można na dziadka zarab...
Życie to jedna wielka PRZYGODA... Tak mawiał mój stary przyjaciel. Trudno nie zgodzić się z jego tezą... Nawet po tylu latach. To nie było do przewidzenia, jakkolwiek to by wyglądało. Sądziłam, że potrafię zapanować nad emocjami. Ostatecznie to stara dupa już jestem. Właściwie to nie szukam pracy. Obecnie wypoczywam. Robię to, bo lubię. Urodziłam się leniem w niesprzyjających warunkach środowiskowych, które osaczają mnie w samym centrum Polski. Jestem niepogodzona. Chociaż przyrzekam - walczę z tym. Cóż w Australii na drzewie eukaliptusowym, zasadniczo bez futra - nienawidzę okryć i nawet w zastępstwie niedźwiadka koala pozostanę bez niego, byłoby chyba całkiem przyjemnie ... Marzenia są po to, aby się nie realizowały, bo wtedy, zwyczajnie nie było by marzeń.... Właściwie to mogłabym nie jeść, nie pić, tylko tak bujać w obłokach.... Przeszkadza mi jedna tylko kwestia: Do życia prócz tlenu i marzeń potrzebuję pieniędzy. Huśtawka zatrzymuje się rap...
Liście szeleściły dociskane podeszwą sportowego obuwia. Biała podeszwa dawno straciła blask gali. Brzozy szumiały złowrogo poddając się naciskom wiatru. Poranek tonął w półmroku listopadowego poranka. Odczuwałam przygniatającą niemoc. Powietrza wydawało mi się zbyt mało. Jeszcze tylko kilka kilometrów. Z daleka dostrzegłam postacie. Trójka mężczyzn obcinająca konary, wyglądała, tak, jakby na mnie czekała. - A pani to nie za gorąco w tej koszulce na krótki rękawek?- Odwróciłam głowę za całkiem przyjemnym głosem trzydziestoletniego blondyna z piłą tartaczną w dłoni. - Pobiegałby pan i od razu cieplej by się zrobiło! - Wypaliłam, nie przewidując konsekwencji. Długie nogi mężczyzny w mgnieniu oka pokonały, dzielącą nas odległość. Odgłos piły tartacznej stawał się co raz bardziej nieprzyjemny. Za sobą czułam przerażający powiew załączonej piły. Oprócz niego - własnypot... Śmierdziałam strachem. Mężczyzna zacisnął umięśnioną dłoń na moim karku, nie wy...
Szczęśliwym sie bywa, więc TU i TERAZ jak najbardziej i kiedyś tam i w przyszłości mam nadzieję także :-)
OdpowiedzUsuńZa przyszłość trudno odpowiadać.😃
OdpowiedzUsuń