Posty

GROZA, CZY MOŻNA SIĘ SIEBIE PRZESTRASZYĆ...

Obraz
Naszło mnie perfidnie. Mądrość i świadomość, to taki zestaw, który rzadko trafia od Boga do jednej osoby. Tym razem poszło, jak piorunem w stare drzewo. Nigdy nie zgadniecie kogo mam na myśli. No to dalej w las jagód szukać.  Nie popędzam, ale jak jesteście śliczne i zabawne, to wezwijcie do pomocy Kirkoma.  Dodam, że książka tego autora, była tak gruba, jak moja walizka wypchana lumpami i gotowa do drogi. Nie zamknę, bez dociskania jej tyłkiem. Możecie sobie wyobrazić!  Opasłe tomisko trafiło do mnie... Bardzo dawno temu.  Leżało jakiś czas na półce spółkując bezwstydnie z kurzem. Dzieci z tego nie było, a szkoda... Otworzyłam ją chyba na długo po świętach. Z tego co pamiętam, sześc lat temu wstecz zasłużyłam sobie u brodacza. To był mężczyzna w czerwieni.  Na szczęście nie całował po rękach, ani nigdzie indziej, bo zionęło od niego, jak z browaru, ale że przyniósł, co przyniósł, to mógł. No to teraz po niteczce... &quo

ROZMOWY KONTROLOWANE ....

Obraz
- To ... Jak ???- Czułam się naprawdę rozczarowana... - Tyle lat upłynęło, a ty nadal nie wiesz, dlaczego Hitler Żydów, tak bez skrupułów do Ameryki pogonił? - Żydzi to problem- Odrzekł mój niemiecki znajomy.  - Uciekali na statkach. Ci co nie załapali się na rejs, zostali przegonieni do obozów,  a tam zaproszeni do gazu. -  Nie sposób się nie zgodzić. Erich Maria Remarque - pamiętam wszystkie jego książki, chyba wszystkie, bo wpadła mi nawet w ręce jedna nie ukończona.  Pięć lat temu miałam dziwną fazę na tego pisarza, cudownego podawacza historii... Rudi, Niemiec z samego Berlina, zdawał się nie pojmować kierunku mojego myślenia....  Zresztą nie miałam mu tego za złe. To byłby już grzech. Żyję tak długo na tym świecie, że zdążyłam się przyzwyczaić do tego, że nie wszyscy muszą nadążać za tym, co mi w głowie się roi,  a roi się sporo - uwierzcie na słowo.  Cóż, wracając do Niemca, t ego samego, który z lufą na skroni nie poda ci swojego numeru konta, nawet gdybyś obi

KRZYŻE

Obraz
Kiedy mnie naszło ? Ćwiczyłam mostek ze stojaka na zajęciach Jogi.  Nie spodziewałam się tego. Stało się.  Bez jakiejkolwiek zapowiedzi, rzekłabym z zaskoczenia, skóra ta z brzucha, opadła bezszelestnie na szyję. Ponieważ było jej sporo, zakryła mi szczelnie oczy. Nastał ciemność.  W warunkach pozbawionych światła m yśli się najlepiej.  Sami spróbujcie. Nie zapomnijcie, że bez brzucha nic wam oczu nie okryje. Zadbajcie najpierw o warunki. Wracając do myślenie, to kadzidła, dzwoneczki i równe oddechy oderwał mnie od tego świata. Zanim trafiłam do raju, w którym królował mostek i szpagat, wpadłam na czekoladowe lody do MC.  Gdy pochłaniałam z apetytem końcówkę, a końcówki smakują najbardziej, bo na dnie czai się zawsze czekolada,  zapukał w okienko. Nawet nie próbowałam oceniać jego wyglądu. Stara jestem, to już mi się nie chce.  Zapytał grzecznie, czy mamy drobne. Pewnie, że miałam. Jestem chodzącą skarbonką. Grube wydaje i zostawiam drobne. Dzwonią mi w kiesz

MEDIPE - Można i na dziadka i na Niemca okradać...

Obraz
Opracowałam indywidualny patent na obejrzenie dobrego kina akcji. Plagiat jest karalny, żeby nie było, że nie ostrzegałam! Wszystko ukryte jest w dobrym wstępie. Początek według mnie świadczy o całości i tego się trzymajmy....  Idąc dalej tym tropem... Dobra,zaczynamy od początku,  czyli od dobrego budzika. Matko, budzikom śmierć... Jeszcze sekunda i jest po nim .... Kur by zapiał, wstawać trzeba, a sen tak cudnie się kołysał jakby naprawdę... Zimne panele pobudzają receptory stóp, które ciągle śpią... A co robi człowiek w zetknięciu z zimnym życiem ??? Sika, no normalnie sika... Odcinek się rozkręca. Szum wody napędza głośne dialogi... - Jak PESEL ??? Nie podam przecież pani przez telefon....  Nie ! Jeszcze nie podjęłam zasadniczej decyzji o wyjeździe.  Nie. Mam ciągle czas- Przeczucia czasami chcą dobrze.  Zagłuszamy je potrzebami... Niepotrzebnie. Ona też.  Pojechała. MEDIPE Nie przypuszczała, że tak można na dziadka zarabiać?  Jakie czasy, takie spo