Przejdź do głównej zawartości

GROZA, CZY MOŻNA SIĘ SIEBIE PRZESTRASZYĆ...














Naszło mnie perfidnie. Mądrość i świadomość, to taki zestaw, który rzadko trafia od Boga do jednej osoby. Tym razem poszło, jak piorunem w stare drzewo. Nigdy nie zgadniecie kogo mam na myśli. No to dalej w las jagód szukać. 

Nie popędzam, ale jak jesteście śliczne i zabawne, to wezwijcie do pomocy Kirkoma. 


Dodam, że książka tego autora, była tak gruba, jak moja walizka wypchana lumpami i gotowa do drogi. Nie zamknę, bez dociskania jej tyłkiem. Możecie sobie wyobrazić! 

Opasłe tomisko trafiło do mnie... Bardzo dawno temu. 
Leżało jakiś czas na półce spółkując bezwstydnie z kurzem. Dzieci z tego nie było, a szkoda... Otworzyłam ją chyba na długo po świętach. Z tego co pamiętam, sześc lat temu wstecz zasłużyłam sobie u brodacza. To był mężczyzna w czerwieni. 


Na szczęście nie całował po rękach, ani nigdzie indziej, bo zionęło od niego, jak z browaru, ale że przyniósł, co przyniósł, to mógł. No to teraz po niteczce...


" Ręką Mistrza" Stephena Kinga, wkradło się w moje łaski. 



To książka o tym co dzieje się w naszych głowach, o potencjalnych możliwościach mózgu i wszystkim, co wiąże się z jego działaniem, bez instrukcji obsługi. 
Krótko sprawę ujmując - jedna wielka fascynacja, jakiej się oddałam. Bohaterem jest właściciel firmy budowlanej. 
Na placu dochodzi do nieszczęśliwego wypadku. Rozhuśtana część dźwigu uderza w kabinę. W wyniku tego właściciel firmy traci rękę nogę i nie powiem którą, bo się pogubiłam. Roztrzaskana zostaje spora część mózgu. Rehabilitacja trwa długo, zbyt długo. Mężczyzna – Edgar Freemantele, dotychczasowy człowiek sukcesu staje się niewolnikiem własnego ciała. Ma świadomość, że jego agresja, nad którą nie potrafi zapanować, staje się zagrożeniem dla życia kochanej przez niego żony i córki. Po długim pobycie w szpitalu postanawia się rozstać z dotychczasowym życiem, miejscem zamieszkania i ludźmi, z którymi był związany silnymi emocjami. Ucieka na Florydę. Z tamtego miejsca kontaktuje się z prawnikiem. Wnosi o rozwód, dla dobra wszystkich i .... 
Nigdy nie zgadniecie, nawet nie próbujcie. Na to mógł wpaść wyłącznie King...
Ten człowiek z kikutem zamiast ręki, maluje obrazy...
Rękę prowadzi mu nieznana siła. Wkrótce ją poznaje...
Nie byłoby to horroru bez Kinga. Reszta jest tajemnicza, 
ale inaczej straszna, niż w początkowych pozycjach 
z twórczości pisarza. 

Co mnie zafascynowało w tej książce ???
Biła z niej niesamowita wola życia. Dopiero wczoraj, po przeczytaniu książki 


ROBERTA ZIĘBIŃSKIEGO zdałam sobie sprawę, iż poza talentem, King całe życie walczył z demonami. 
Było ich wiele. Siła autodestrukcji przeogromna ... 
Chcecie wiedzieć ???
Zastanówcie się dobrze? 
Wiedza bywa niebezpiecznym narzędziem...

Jeżeli doszliście do tego newralgicznego punktu, jesteście odważni. Gratuluję!


Wszyscy mamy słabości. Większość z nas to niekochane dzieci, pokolenia z rozbitych rodzin...
Boję się zagłębiać, bo zabrnę do miejsca z którego nie wyjdę... 
Niekochane dzieci szybko ulegają destrukcyjnym wpływom. Zabijają się powoli. To boli ...
King był takim dzieckiem. Nie radził sobie do końca z kompleksami chłopca z rozbitego domu. 
Wciągał tony koksu które przepijał litrami alkoholu. 
Trzeba boskiej ręki, 


aby wyjść z pułapki, którą sami na siebie zastawiamy. Większość ludzi kończy w psychiatrykach, albo kończy z sobą.

Trudno wyobrazić sobie potężniejszą walkę, niż strzelanka do własnych wyrzutów sumienia, wyzutych ze zrozumienia.

Trzeba mocniej niż mocno, zapragnąć ponownie stać się człowiekiem. 

Zanim sięgnie ktokolwiek po to gówno, dobrze by było, aby się zastanowił, czy włada w 1/3 potęgą intelektu, jaką miał King.


Pokochałam go jeszcze bardziej i zaczęłam rozumieć gówniane rozkminki w książkach, które mnie nie przerażały, a raczej wydawały mi się żenujące. 

Kiedy był mój pierwszy raz?

Z Kingiem oczywiście... 

To były jakieś opowiadania pisane przez niego w pralni na dudniącym zestawie miejskiej kultury porządku. 

W pędzącym pociągu poznajemy ludzi. Nagle wszyscy oni przebywać będą, nie wiedzieć dlaczego w jednym domu, rozmawiając ze sobą bawiąc się i wykorzystując jak najlepiej czas w oczekiwaniu na pociąg. Wśród postaci, na które nie zwróciłam uwagi, pojawiła się parka. 
Młody chłopak odnajduje lokal w którym odtwarza jego ulubioną muzykę szafa grająca. Młodzi tańczą, próbują się całować, ona mu ucieka, on za nią goni. Powiecie, że nic specjalnego. To wam zdradzę. Oni nie żyją. Nie mają pojęcia o własnym stanie bytu. Przespali własną śmierć w pociągu, który zderzył się z nadjeżdżającym z naprzeciwka. Ci ludzie nie przestają czekać na swoje połączenie...

King... 

Matko i córko i panno z dzieckiem. Już za pierwszym razem widziałam, że King nie ma pojęcia o dręczącym dziewczyny
zespołem objawów PMS. 
Gdy czytałam książkę, kibicowałam tej małej głośno : 
-Nie poddawaj się, przyjdzie menopauza, wszystko minie! -
Było śmiesznie, obrzydliwie zabawnie, ale nie strasznie.
Gdyby wtedy King wiedział, co tak naprawdę potrafi kobieta, przed menstruacją, oj gdyby wiedział. 
U mnie jest ciężko.  
Właściwie, to nie powinnam wychodzić z domu na cały tydzień przed. Horror MISTRZA to bajka o Jasiu i Małgosi. 
Co tam niknąca w płomieniach staruszka, pukająca w szybkę, z błaganiem wypisanym na starej, pomarszczonej twarzy!
To naprawdę, malutkie nic, przy moim stanie, na krótko przed, które trwa dłużej, niż krótko.... 
Jak zblokuje was baba przy szlabanie na parkingu, to możecie być pewni, ona jest przed i żadną siłą ten szlaban się nie podniesie. Tak mam. Ostatnio wożę ze sobą dywanik.
Rozwijam go i klękam, uderzając głową o asfalt i mrucząc murmurando:
- Otwórz się francolu, otwórz się!-
Gdy zobaczycie kobietę z klamką w dłoni z szaletu  miejskiego, to możecie być pewni, to ja. Nie włamuję się do kibli. Dotykam klamek, a one zostają mi w dłoniach. Zresztą, mam świadków. 
Najgorsze, że tracę złotówki, a mogłabym oddać je potrzebującym... Starczyłoby tego na obiad...


Krew... Panie King, pan żałuj, że mnie nie poznałeś...

Gdyby doznał tego niechlubnego zaszczytu, przed mniej niechlubną książką, powstała by nowa 
- HORROR - FANTASTY-  z babą z Konina w tytule.
Jestem jak MONSTRUM...
Zresztą pogodzone. Wyprowadziłam się na wieś i czekam na przekwit. Póki, co straszę owce na wypasie..

Koniec świata... 


Dlaczego powstało takie kiepsko straszne, straszydło?
W książce Roberta Ziębińskiego znajdziecie odpowiedź. 

W tym czasie, zresztą bardzo długim i dłuższym, 
King przyjmował szerokie kreski, bez większego opamiętania.  Pił litrami... Zasypiał na dywanie. Ratowała go  miłość żony. 
Trwała przy nim. Ludzi się nie opuszcza...

To co powstawało w jego głowie, w tamtym okresie,
to straszaki, które przelewał na papier. 
Dorastał do świadomości, że jest ćpunem i alkoholikiem 
przez lata. 

Większość jego książek, to demony z którymi walczył.Czytaliście " Lśnienie "- Tam pokazuje siebie. 


Widzimy alkoholika, świadomego upadku. 
King jest dla mnie potęgą psychologa. 
Droga do wielkości prowadzi przez ciemny las. 
MISTRZA uratowała pasja pisania.
Każdy z nas ma swoją. Niech stanie się naszą drabiną do nieba. 
Ludzie, którzy się nie przewracają, tak naprawdę nie potrafią chodzić, oni chodzą, przemieszczają się z punktu A do B, robią to powoli i uważniej... Widzicie sami, że nie ma w tym nic z umiejętności. To raczej nawyk bycia...



Wielcy ludzie żyją, upadają i dopiero wtedy są aniołami. 
Nie wstydźcie się upadków. Siła tkwi w pionie. Tylko wielcy wygrywają z demonami, pozostali umierają, sądząc, że żyją...

Książka "INSTRUKCJA OBSŁUGI" ukradła mi serce. 
Pragnę się z Wami nią podzielić. 
Czy jesteście gotowi na wyzwanie?????


Ręce do góry, powoli, strzelać nie będę.

Książkę " NÓWKĘNIEWYDYMKĘ" 

pragnę podarować osobie, którą sami wybierzecie. Zobaczcie sami co wygrywamy:










Kochani przedstawiam regulamin. Wysyłajcie w komentarzach swoje propozycje HORRORÓW. Poniżej, jest mój, bardzo nieudolny. Jestem, jak śmierć, PANI ŚMIERĆ, ale pisanie o tym nie wychodzi mi po mistrzowsku. Piszecie niesamowite blogi. Każdy jest inny, niepowtarzalny. To jest piękne. Brakuje mi czasu, aby zajrzeć na raz do wszystkich. 

Decydujcie się. Przez ten czas wszyscy, którzy chcą się zabawić, piszą na mojego e maila, dane właściciela bloga, który napisał w komentarzu, do tego posta najlepszą , przerażającą historię o zabarwieniu horroru. Głosy zbieram do końca kwietnia. 

W maju wszyscy rozstrzygniemy, która historia wygrywa.
Na pewno wśród nas pojawi się MISTRZ, jak King...

Poniżej moja historia.

Czekam kochani na Wasze... 
Książka pojedzie do tego, na którego oddacie największą ilość głosów. 











Oczy  ... Z jakiś mu bliżej nie znanych powodów ,
nie mógł ich otworzyć.
Co się z nim działo???
Nie potrafił odtworzyć ostatnich dni...
Szept, który słyszał przy samym uchu,  był zabójczo przerażający. Najgorsze  że nie mógł ich zatkać.
Jego ciało ogarnął totalny bezwład. To z pewnością był gorszy stan,
od paraliżu . Był o tym przekonany,   chociaż nie przypominał sobie, aby kiedykolwiek dopadło go coś podobnego  ...
-Jesteś w piekleee - Zaświszczało  .
-W piekleee!!! -
-No popatrz znowu się obsrał!! -
Tym razem głos był bliższy, chociaż na swój sposób diabelski.
-To ze strachu przed tobą -
Inny głos dochodził dochodził z daleka,
 jakby z innego pomieszczenia .
Musiał ją zobaczyć.
Z wysiłkiem podnosił powieki. Twarz była męska, z przebijającym zarostem.
Wielkie oczy spoglądały z obrzydzeniem na jego męskie, nagie ciało.
Wielkie owłosione dłonie przemywały jego narządy. Wolałby w gruncie rzeczy oślepnąć i nie czuć absolutnie niczego.
Z krtani nie wydobywał się krzyk. Nikt go nie związał, nie trzymano jego ciała , a on nie mógł się ruszyć...
Najgorsze, że nie miał bladego pojęcia kim jest, zdaje się , że miał dzieci...
Czy umierał ??
Męskie ręce kobiety rzucały jego ciałem.
- Było tyle chlać i ćpać ??
Długo ptaszyno już nie pociągniesz- Syknęła...
Miał dziury w mózgu, niczego nie pamiętał.
Czuł smród własnych odchodów.
Mawiają że w piekle jest nagrzane. Trzęsło nim zimno. Leżał bez okrycia Męska kobieta schyliła się nad nim...
Zanucił męskim basem.
Improwizowała Edytę Gepert:
"Jaka róża taki cierń...
Jakie życie tata śmierć... "
Krztusił się własnymi wymiocinami ...
Śmierdziało jego życiem...
Nie miał pojęcia ile miał lat!!!
A dzieci  gdzie były??
Co on tu robił??
-Umierasz ptaszyno, umierasz. Masz tylko mnie - Zaśmiała się piekielnie!
-Tylko mnie -
Ponownie zanuciła ...
-Jakie życie, taka śmierć, nie dziwi nic...
Odchodził samotnie...
Nie pamiętał, czy kochał...
Jakie życie taka śmierć - słyszał kobiecy bas ..
-







Do dzieła.
jjacolik4@gmail.com
Paluszki na literki i horror sam się pisze.
Jeden mamy w tle, jest lepszy, niż " Pod Kopułą " Kinga...
Katastrofa💪👹nadchodzi. Cholera wie, czy z Włoch, czy Niemiec...



































JAKA RÔŻA TAKI CIERŇ.... JAKIE ŻYCIE TAKA ŚMIERĆ...

Oczy  ... Z jakiś mu bliżej nie znanych powodów ,
nie mógł ich otworzyć.
Co się z nim działo???
Nie potrafił odtworzyć ostatnich dni...
Szept, który słyszał przy samym uchu,  był zabójczo przerażający. Najgorsze  że nie mógł ich zatkać.
Jego ciało ogarnął totalny bezwład. To z pewnością był gorszy stan,
od paraliżu . Był o tym przekonany,   chociaż nie przypominał sobie, aby kiedykolwiek dopadło go coś podobnego  ...
-Jesteś w piekleee - Zaświszczało  .
-W piekleee!!! -
-No popatrz znowu się obsrał!! -
Tym razem głos był bliższy, chociaż na swój sposób diabelski.
-To ze strachu przed tobą -
Inny głos dochodził dochodził z daleka,
 jakby z innego pomieszczenia .
Musiał ją zobaczyć.
Z wysiłkiem podnosił powieki. Twarz była męska, z przebijającym zarostem.
Wielkie oczy spoglądały z obrzydzeniem na jego męskie, nagie ciało.
Wielkie owłosione dłonie przemywały jego narządy. Wolałby w gruncie rzeczy oślepnąć i nie czuć absolutnie niczego.
Z krtani nie wydobywał się krzyk. Nikt go nie związał, nie trzymano jego ciała , a on nie mógł się ruszyć...
Najgorsze, że nie miał bladego pojęcia kim jest, zdaje się , że miał dzieci...
Czy umierał ??
Męskie ręce kobiety rzucały jego ciałem.
- Było tyle chlać i ćpać ??
Długo ptaszyno już nie pociągniesz- Syknęła...
Miał dziury w mózgu, niczego nie pamiętał.
Czuł smród własnych odchodów.
Mawiają że w piekle jest nagrzane. Trzęsło nim zimno. Leżał bez okrycia Męska kobieta schyliła się nad nim...
Zanucił męskim basem.
Improwizowała Edytę Gepert:
"Jaka róża taki cierń...
Jakie życie tata śmierć... "
Krztusił się własnymi wymiocinami ...
Śmierdziało jego życiem...
Nie miał pojęcia ile miał lat!!!
A dzieci  gdzie były??
Co on tu robił??
-Umierasz ptaszyno, umierasz. Masz tylko mnie - Zaśmiała się piekielnie!
-Tylko mnie -
Ponownie zanuciła ...
-Jakie życie, taka śmierć, nie dziwi nic...
Odchodził samotnie...
Nie pamiętał, czy kochał...
Jakie życie taka śmierć - słyszał kobiecy bas ..

Komentarze

  1. Książkę Roberta Ziębińskiego mam dopiero w planach. Jestem bardzo ciekawa tej publikacji.

    OdpowiedzUsuń
  2. To kochana zabaw się z nami. Wygrana może być Twoja :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytuję i nie oglądam horrorów. Uważam, że realne życie jest wystarczająco straszne, bolesne i stresujące, by je "wzbogacać" strachem wymyślonym. Ponieważ nie znam książek Kinga, nie wiem czy zdecyduję się na przeczytanie książki o nim. Ukłony.

    OdpowiedzUsuń
  4. King w swoich powieściach pokazuje, żelęki to nasza destrukcja
    Przez nie dochodzi frustracji, kompleksów .
    Zaniedbujemy wtedy rozwój osobisty
    W" Lśnieniu" poprzez osobę głównego bohatera pokazuje , jak niszcząca siła tkwi w alkoholizźmie
    W " Ręką Mistrza" przedstawia nam charyzmatycznego człowieka, bez ręki, nogi, pozbawionego części mózgu, który walczy o siebie, bo siła i woła znajduje się w mózgu nie w ciele
    Iwonko, ale " Zieloną Milę" z Tomem Hanksem, na stówę oglądałaś
    King mówi wszystkim w swoich horrorach, że lęki rodzi w dzieciach sfrustrowane otoczenie dorosłych, środowisko patologii, odbierając im odwagę do życia
    Trzeba być Wielki Człowiekiem żeby samemu uświadomić sobie w czym tkwi słabość i że jesteśmy słabi
    To rodzi siłę

    OdpowiedzUsuń
  5. Książki Kinga są na mojej liście książek do przeczytania...

    OdpowiedzUsuń
  6. Zachęcam do napisania horroru
    Będzie można poznać tego faceta bliżej
    To nie tylko pisarz, ale reżyser i ...
    Muzyk
    Oczywiście producent teledysków
    Ta muza u góry
    To od jego przyjaciół muzyków

    OdpowiedzUsuń
  7. Przeczytałam kilka wiele książek Kinga, kilka mi się podobało, ale nie przekonam się do twierdzenia, że to dobry pisarz. Stefan mnie nudzi. To co jego fani nazywają podtrzymywaniem napięcia, ja nazywam męczeniem. Denerwuje mnie kiedy przez tuzin stron opisuje coś kompletnie nieistotnego dla fabuły, po czym rozkręca jakąś akcję przez pół strony, by zaraz powrócić do kontynuacji opisu z poprzednich kartek.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiem o czym piszesz Anna
    Mnie olśniło , przy" Ręką Mistrz"
    Ta powieść była dla mnie, jak terapia;
    " Możesz wszystko Joanna, możesz więcej niż Ci się wydaje"
    Do jej napisany a doszło po długim zmaganiu się pisarza z alkoholizmem i kokainą
    Spadł na dno
    Dopiero wtedy zdał sobie sprawę z problemu
    Trzeba wielkiej siły, żeby z tego wypłynąć ..

    OdpowiedzUsuń
  9. Achhh... Ty nasza Artystko o nieograniczonej wyobraźni! Brawo za pomysł! nie dla mnie ale śledzić będę... bye!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pola, Pola, troszeczkę mi cukrzysz
      Daj coś ciekawego
      Widzisz sama , że mi też nie wychodzi♥️♥️

      Usuń
  10. Nie czytałam jeszcze "Ręki Mistrza". King jest genialny. To mój ulubiony pisarz. Zawsze mam w czytaniu jakąś jego książkę i czytam tylko w oryginale, bo pisze tak pięknie, że nie mam ochoty czytać tekstu przefiltrowanego przez mózg tłumacza.
    Moje nieudolne horrorki są na moim drugim blogu:
    https://poszukujacdrogi.blogspot.com/
    w zakładce "opowiem Ci".
    Jak masz ochotę (Ty, albo ktoś z tutaj zaglądających" to zapraszam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wklej tutaj ten , który uważasz za dobry
      Zresztą wszystkie są dobre, więc masz kochana problem
      Mam dla Ciebie coś w zanadrzu
      Dawaj kochana, bo nie mogę się doczekać.
      Straszymy
      Będziemy trzymać kciuki i głosować
      Książka jest bardzo, bardzo dobra

      Usuń
  11. Wstyd się przyznać ale nie czytałam jeszcze nic Kinga :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale filmy pewnie oglądałaś na podstawie jego scenariusza
      Wyreżyserował wielką kichę, ale miał tego świadomość
      Może" Lśnienie"

      Usuń
    2. Szczerze? Lśnienie znam i wiem, ze to na podstawie Kinga ale nie oglądałam. Film kultowy ale nie miałam okazji do niego przysiąść :(

      Usuń
    3. Dopiero teraz, przy lekturze dotyczącej jego twórczości dowiedziałam się,że Lśnienie to o demonach dręczących Kinga, demonach uzależnienia kokainowego i alkoholowego, o tym co rodzi się w głowie , o autodestrukcji, agresji i słabości człowieka.
      Na NETFLIX są " Gry Geralda" , to na podstawie jego książki.
      Przeraziła mnie tak mocno forma zniewolenia, przy tym też utkwiła mi w głowie, że gdy tylko małżonek skuł w kajdanki żonę, wiedziałam, że obejrzeć nie dam rady, ale w tamtym czasie książka mnie zahipnotyzowała
      To o poniżeniu, zniewoleniu...

      Usuń
  12. Jeszcze nigdy nie czytałam żadnej książki Stephena Kinga. Trzeba by jakoś to nadrobić :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napisz kochana króciutkiego straszaka, to może będziesz wiedział co wybrać, bo ta książka to mega przewodnik po jego twórczości, również muzycznej i bez kurtuazerii

      Usuń
  13. Otóż kochana moja, ŻYJĘ Kingiem. Żyję dla Kinga. Kiedy zobaczyłam w tym wpisie "Rękę Mistrza", to kopara mi opadła, bo właśnie ją czytam. Teraz. Po raz trzeci.
    Mam całą półkę jego książek, kocham go, oddycham nim, wychowałam się na nim, dzięki nim jestem tym, kim jestem.
    Polecam Ci bardzo bardzo bardzo "Worek kości"!

    OdpowiedzUsuń
  14. DZIU-BA-SO-WA , ja wiedziałam, że Ty to lubisz

    Wiesz, że film okazał się klapą??
    Koniecznie przeczytam
    Mam tutaj że sobą " DANCE MACABRE"
    i
    " DALLAS 63"

    Jestem bardzo ciekawa co powinno esz o książce. Dla mnie była niesamowita i wiesz, uwierzyłam w tę historię...
    Masz świetny styl, nietuzinkowe poczucie humoru
    Napisz coś mi tutaj, żebyśmy mogli Cię obdarować
    A , wiesz, że ta- już chyba Nasza Martusia Guzowska, też kocha Kinga
    Ten to ma prawdziwy harem, z wielbicielek♥️👹👹
    Dawaj tu coś w Twoim genialnym stylu
    Przecież wiesz, że Cię wielbię Dziubasku

    OdpowiedzUsuń
  15. Dallas 63 też jest super!
    Dobra, idę po herbatę i może wena nadejdzie!

    OdpowiedzUsuń
  16. Liczę na Ciebie Dziubasku♥️♥️

    OdpowiedzUsuń
  17. Stał na brzegu jeziora z rękami w kieszeniach. Chłodne podmuchy wiatru od czasu do czasu mierzwiły mu włosy, których kosmyk co rusz zasłaniał mu oczy. Jednak wcale mu to nie przeszkadzało. Wpatrywał się w ciemną taflę wody a jego myśli błądziły.
    Duża kępa trzcin wydała głośny, suchy szelest a jedna z chorągiewek załopotała tuż nad jego głową. Mężczyzna drgnął przestraszony i rozejrzał się dookoła, jakby dopiero się obudził i nie wiedział gdzie jest.
    Jeszcze przed chwilą wydawało mu się, że znów ma 18 lat i nurkuje w jeziorze. Po wieczorze spędzonym przy ognisku i kilku piwach, wszyscy jego znajomi zrzucili z siebie ciuchy i wskoczyli popływać. On odpłynął najdalej. Wtedy właśnie zauważył, że pod wodą coś błysnęło. Przetarł oczy dłońmi i spojrzał raz jeszcze. Błysk. Zanurkował i płynął w stronę tego czegoś, co lśniło tak wyraźnie, aż nad powierzchnię. Już prawie to miał, wyciągnął rękę, a wtedy coś złapało go za kostkę. Wrzasnął, bo wiedział, że to czyjaś dłoń. Wyraźnie czuł, jak zimne, kościste palce zaciskają się na jego nodze, wciągając go coraz niżej...

    OdpowiedzUsuń
  18. Dziubasku ♥️ jesteś rewelacyjna
    Za przetarcie szlaku kochana ♥️ ode mnie gratisek
    Bo jesteś pierwszą odważną
    Kochana konkurs do końca kwietnia
    Pozostali,😃♥️👹😃 ,możecie głosować
    Dziubsku, każdy uczestnik głosuje na pozostałych...
    👩‍❤️‍💋‍👨
    Dziękuję za udział kochana

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! :*
      Jakieś szkice mojej książki sprzed 10 lat jeszcze w wordzie mam, może kiedyś... ;D

      Usuń
  19. Ty to tak odkładasz wszystko, jak ja😃👹😁😃
    Bardzo odpowiada mi Twój styl, sposób postrzegania rzeczywistości i poczucie humoru ...
    😃😁
    Kiedyś powiem , jak ją wydasz:
    Ten polski King napisał do mnie kiedyś 🦊 list✍️🗞️📇📝

    OdpowiedzUsuń
  20. A gratisek powinien Cię ucieszyć🗞️🎀🎁🥇💌

    OdpowiedzUsuń
  21. Biegła szybko do samochodu, żeby jak najmniej zmoknąć. Deszcz jak wściekły smagał jej twarz, włosy były już prawie całkiem przemoczone i do tego jeszcze było zimno. W końcu dopadła do klamki w drzwiach i szarpnęła, żeby je otworzyć, ale pilot wciśnięty wcześniej jeszcze w biegu, musiał nie zadziałać i tylko rozbolała ją cała dłoń, a drzwi pozostały zamknięte. Wcisnęła go mocno więc jeszcze raz, ale nie zadziałał. Znów nie zadziałał. Usłyszała za sobą szybkie kroki, ale nie obejrzała się nawet, tylko hamując przepełniającą ją wściekłość spokojnie wzięła do ręki kluczyk i próbowała włożyć w zamek i przekręcić. Nie mogła go ruszyć ani w jedną ani w drugą stronę. Sprawdziła jeszcze raz i nic. Wcisnęła więc znów przycisk pilota, ale bez efektu. Ktoś znów przechodził za jej plecami, więc odwróciła się szybko, ale deszcz i mrok sprawiły, że zamajaczył jej tylko czarny kaptur, więc krzyknęła tylko, czy mógłby jej pomóc. Zatrzymał się, krople deszczu kapały mu z brzegów dużego kaptura i z nosa, bo reszta twarzy schowana była w mroku. Wyciągnął do niej wielką dłoń i zabrał kluczyki. Długo coś majstrował przy tych drzwiach, raz tylko coś wymamrotał pod nosem i w końcu otworzył te piekielne drzwi. Wsiadła prędko z ulgą, że przestało jej się lać na głowę, podziękowała i wyciągnęła rękę po kluczyki, ale on zamiast je oddać, zatrzasnął jej drzwi, obszedł szybko samochód, usiadł od strony pasażera i dopiero wtedy jej podał rzucając cicho: "No to jedziemy do domu".

    OdpowiedzUsuń
  22. Dla mnie bomba Msr Gorzka...

    Dawno temu w Nissanie trzasnęłam drzwiami i w zamku utknęły strzępki mojej bardzo krótkiej kurtki
    Czwarta rano. Ludzi zero, a ja nad morze, a drzwi a nie w te ani we wte...

    Słuchajcie kochane. Nie wiem, jak jasno i czy w ogóle wyraziłam się w poście...
    Chyba nie... O ja pierdykam. Ok
    To teraz i przepraszam. Aby wziąć udział w konkursie każdy uczestnik musi zagłosować na opowiadanie, każde które mu przypadło do gustu, prócz własnego
    I ślijcie to na mojego
    emaila.
    Ale ze mnie dupa wołowa
    Noszę to cały czas w głowie
    Oczywiście Gorzka mocno Cię ściskam i bardzo dziękuję za opowiadanie.
    Tak przy okazji, uroił mi się całkiem nowy pomysł
    Ale o tym w maju

    OdpowiedzUsuń
  23. Zołza! ależ kręcisz dziewczyno. Ty masz tyłek? Wyobraźnię mam dość pojemną - może nawet jak ta Twoja walizka od lumpów, ale uciskania jej Twoim tyłkiem to sobie nie wyobrażam. musi wystarczyć, że uciskasz moją wyobraźnię jak pieprzyk na policzku - może to i lepiej, bo humor mi poprawiłaś. teraz będę łaził po mieście z gębą jak patelnia i się uśmiechał dwuznacznie.

    OdpowiedzUsuń
  24. Oko , śliczny mól pisarzu , bardzo proszę o horror w Twoim stylu, bo chcę Ci w nagrodę dwa pieprzyki podarować
    Jestem jak Ci Grecy, proporcje miss sein😁😃

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zołzo - pod włos mnie bierzesz, ale trudno - łatwy jestem (wstyd się przyznać, ale już przepadło) - lecę sprawdzić reguły gry.
      Grekom w zasady zaglądał nie będę, a dwa pieprzyki, to już mam - męska odpowiedź na piersi - na więcej nas nie stać...
      ale zobaczę, czy dam radę spłodzić horror.

      Usuń
    2. Dasz radę, dasz,dasz...
      ( To było po rosyjskuu😆😁)
      Jak nie ty, to ja, ja nie ja to ..( to po niemiecku, ile razy ja).
      Masz z pewnością już gotowca, bo Ty ciągle piszesz. Nie śpię Oko...
      Ja poczekam..

      Usuń
    3. nie ma na co Zołzo - z pamięcią krucho, więc od ręki:

      - Więc uważasz, że możesz przynależeć? – głos zdawał się być metalowym i pochodził z wnętrza czarnej dziury – Dobrze. Sprawdzimy to. Na twoją odpowiedzialność.
      Z mroku wysunęły się dłonie. Wiele dłoni. Nie były delikatne. Pierwsze chwyciły za włosy i pociągnęły mocno, do łez, na stół. Inne chwytały za kostki i nadgarstki. Mrok przecięły srebrne błyskawice noży. Tańczyły w ciemnościach wciąż bliżej mnie, żeby obrać mnie z ubrania i pozostawić na stole. Związanego z ustami otwartymi i oczami otwartymi szerzej niż usta.
      - Zasady znasz – wysyczał głos – Do pierwszego krzyku.
      A potem noże dotknęły ciała. Litościwie, bo cięły ramiona i uda. Zaciskałem zęby tak mocno, ze nie wiem kiedy przegryzłem wargi. Słodki smak krwi dusił, gdy wpływał w gardło. Dobrze. Bardzo dobrze. Z gardłem pełnym krwi nie jest łatwo krzyczeć. Byle tylko te noże omijały newralgiczne punkty ciała. Nie miałbym szans, gdyby zbliżyły się…
      Za długo myślałem! Zdradziłem swój lęk pierwotny i jeden z noży pogłaskał płeć. Kiedy przyszedł drugi, a potem kolejne poczułem na skórze wysypkę nie tyle gęsiej skórki, co raczej kaszy. Grubo tłuczonej, gęsto wysypanej kaszy. Błysk szybki jak światło, lecz zanim zdążyłem krzyknąć skóra napletka spadła na mój brzuch. Krzyczałem. Tego nie miałem prawa udźwignąć.
      - Nie miałeś! – głos był wciąż beznamiętny – I nie musiałeś. Wytrzymałeś wystarczająco długo w ciszy. Za chwilę noże cię uwolnią. Jeden z nich będzie od teraz twój. Ostatnia próba. Jeśli i ją przebrniesz, zasiądziesz w kręgu, jeśli nie – przegrałeś życie. Nie spiesz się. Wybierz nóż. Masz?
      Kiwnąłem głową i sięgnąłem po ostrze, które mnie obrzezało. Wciąż krwawiłem z licznych ran na piersiach, ramionach i nogach, ale ta jedna rana bolała bardziej.
      - Opatrzymy cię, jak będzie po co. Jak będziesz nasz. Teraz pokaż, że zasługujesz na krąg. Zabij. Zabij tego, który nie ma noża. Krąg nie rośnie. Krąg żyje i zmienia się, ale nie rośnie. Zabij, albo giń.

      Usuń
    4. Sądzisz, że wkleiłbym Ci gotowca? paskudne podejrzenie - nawet, gdybym miał, to wolałbym napisać nowy - w końcu pisanie jest przyjemnością, a nie obowiązkiem. wg mnie popełniłem już ponad 1000 opowiadań i parę horrorów też było. Okropieństwa pisze się raczej łatwo - trudniej się czyta.

      Usuń
    5. Matko i córko, moim skromnym zdaniem, '" GRY GERALDA" to teraz gierki..
      OKO💪💪💪💪
      Respekt
      A i pamiętaj , teraz , właściwie do końca kwietnia powinieneś oddać swój głos na inne opowiadanie
      W maju nagrody i mam pomysła, ale to, jak dożyję

      Usuń
    6. O wiem, że to Twoja ogromną pasja
      Z mojej strony, przeprasza, ale był to tylko niewinny żarcików

      Usuń
    7. nie ma sprawy - poczytam i powiem, który najbardziej mi się podoba,ale poczekam z tym, aż się pojawi jeszcze parę opowieści - czemu wybierać z dwóch, a potem pisać O! a dzisiaj pojawiło sie własnie coś, co bardziej mi się podoba. powinnaś ustalić dwa terminy - na pisanie i na ocenianie. byłoby sprawiedliwiej, bo kogo miał wybrać ten (ta) pierwszy?
      a (żeby już pozostać przy szczerości) DWA pieprzyki, to znakomita nagroda. trzymam za siebie kciuki - chciałbym zobaczyć, jak je wręczasz... moja wyobraźnia rozbrykała się na dobre i rozpędza na niebie chmury aż po horyzont.

      Usuń
    8. nikt nie lubi kończyć w ćwierć drogi, więc choć kawałek podprowadzę (w przeczytanych opowieściach też mi brakuje ciągu dalszego poproś może autorki o ciąg dalszy...):

      Ująłem nóż. Ciepła rękojeść przypomniała mi, że na drugim jego końcu jeszcze przed chwilą była dłoń. Nie byle jaka. Dłoń, która nożem potrafi wszystko. A ja, pokaleczony, przejęty i obrzezany mam ją pokonać w walce. Owszem, teraz ja mam nóż, a ręka jest pusta. Jednak to ręka mordercy, a mi jeszcze nigdy nie zdarzyło się zabić człowieka. Zawaham się? Czy uniosę. Pot wystąpił na czoło i rozcieńczył krew. Balem się, że nie udźwignę. Wątpliwości podgryzały mnie, zagęszczając ciemność wokół. Pozostałe noże leżące dotąd pokornie obok mnie poznikały w tajemniczy sposób. Byłem ja – nagi na stole i krwawiący, nóż i oddech wybrańca. Nawet płci nie znałem. Nie wiedziałem, z kim przyjdzie się zmierzyć. Instynktownie wyczuwałem, że krąg powoli zaciska się. Trzeba zacząć walkę, bo za chwilę będzie za ciasno w kręgu, z którego jeden tylko wyjdzie żywy i dołączy.
      - Ruszaj – usłyszałem ponaglający głos – zasady są proste, zajmiesz miejsce jednego z nas, albo zginiesz…
      Wstałem. Krąg zbliżał się w milczeniu. Sylwetki okapturzone dla zwiększenia dramaturgii, choć nie bali się rozpoznania. Przecież nikt Ne zdradzi, bo martwi nie zdradzają, a żywi są częścią kręgu. Jedna z postaci zuchwale zbliżyła się do mnie. Pewnie jakieś szyderstwo, albo dobra rada na drogę. Wątpliwości mnie opuściły, nim kaptur sięgnął mojego czoła. Zasady! Bez namysłu wbiłem nóż w pochylająca się głowę. Usłyszałem stuk spadającego noża i zdziwienie w powtarzającym się sykaniu pozostałych. Jeden z kręgu. Nic więcej. Kto powiedział, ze musi to być wybraniec? On… Oni wiedzieli, ze wybiorę tego, który mnie obrzezał. Więc wybrali fachowca, żeby mnie zabił i pozwolił przetrwać kręgowi w niezmienionym składzie. A teraz…
      - Witaj w kręgu – głos był równie beznamiętny, jak wcześniej – Podnieś nóż i dołącz. A swoja drogą, ciekawy wybór. Gratuluję inwencji!

      Usuń
    9. Zołza! Coś Ty narobiła!
      nie umiem przestać!

      Teraz, kiedy stałem się częścią kręgu noże poznikały. Ktoś oblepiał mi rany zieloną papką z jakichś liści, jednak krew zatrzymywała i czułem kojącą, zimna ulgę. Kto inny bandażował, albo okrywał mnie długą suknią z kapturem. Jak mnicha. Pewnie właśnie zostałem mnichem. Szelest skłonił mnie do zerknięcia w bok. Dwie osoby odciągały nieszczęśnika, któremu z czubka głowy sterczała rękojeść noża. Zabiłem. Kiedy uświadomiłem to sobie poczułem, że miękną mi nogi a w gardle rośnie kolczasta gula.
      - Zbyt długo był już z nami. Zapomniał o ostrożności. To wcześniej, czy później musiało się stać – głos nie był już beznamiętny i docierał z bliska. Patrzyłem zachłannie, z ciekawością, bo głos należał do młodej kobiety. Musieli stosować jakieś sztuczki akustyczne, bo teraz ten głos był zupełnie inny niż wcześniej.
      - Skąd wiedziałeś, żeby nie atakować Z? Dotąd nikomu się nie udało z nim wygrać pomimo noża
      - Impuls – powiedziałem, ale patrzyłem w oczy kobiety, której głos wciąż słyszałem w głowie. Głos ich… naszego przywódcy. Patrzyłem starając się, aby nikt nie dostrzegł, jak dziękuję wzrokiem za życie. MOGŁA mnie zabić. Mogła, ale oszczędziła i pozwoliła zająć miejsce obok niej. Dlaczego? Nie wierzyłem w uczucia od pierwszego wejrzenia, więc dlaczego? Czego ode mnie chce, jak każe sobie zapłacić za życie? Byłbym niewdzięcznikiem, gdybym…
      Położyła mi mentalny palec na słowach. Nie teraz. Nie czas na ciąg dalszy. Ceremonia miała jeszcze potrwać. Na nieoficjalne historie przyjdzie jeszcze czas. Krąg zasiadał do posiłku. Na stołach gąszcz talerzy i misek parował rozmaitością. Kobieta usiadła na szczycie stołu, mnie powiedli na drugi. Gość honorowy. Po raz pierwszy i ostatni siedziałem na szczycie stołu. Potem, moje miejsce miało być między braćmi.
      - Część braci jest siostrami – głos w mojej głowie zadźwięczał sympatyczną złośliwostką, a z drugiego końca stołu dobiegł mnie śmiech. Chociaż patrzyła gdzie indziej, śmiech kierowała do mnie. Zaczynałem nowe życie. Wraz z pierwszym kielichem wina wspólnota stawała się częścią nowego życiorysu. Podchodzili po kolei i przedstawiali się, zdejmując kaptury, by ich więcej nie zakładać. Należałem do nich, a oni do mnie. Pośród blizn, bo każdy był znaczony nożami pozostałych, albo tych, którzy odeszli.

      Usuń
    10. Oko moja wyobraźnia zaczęła galopować... Do Indii
      Niedawno oglądałam odcinek z Martyną Wojciechowską .
      Makabra dziwoeództwa, kastracji bez znieczulenia...
      Jesteś gościu silną konkurencją
      Wzywam posiłki

      Usuń
    11. Mar Gorzka ratuj honor♥️♥️♥️🧠dopisuje odcinki!!!
      DZIU-BA-SO-WA!!!
      Gdzie jesteś?
      Odstaw dzieci do teściowej i dopisz kochana co dzieje się pod wodą, bo Oko się rozbrykał ponad miarę!!!

      Usuń
    12. Tak jest - wierzyłem w Ciebie Zołza.
      Niech dopisują, bo trochę za mało.
      mi się aż krzyczy i co dalej? przerywanie przed orgazmem powinno być surowo karane. kto to widział w pół drogi zaprzestać. Zróbcie coś dziewczyny. Ja wiem, że dacie radę. pijcie kawę, wódkę, czy grzybki jedzcie, ale nie przerywajcie zanim cokolwiek się nie wydarzy. niech będzie już tylko gorzej. Albo jeszcze gorzej niż gorzej (jak brzmi stopień wyższy od gorzej?)
      czy ja mogę dalej, czy mam już przestać? nie cierpię horrorów i Konga też. przeczytałem 80 stron Salem i obiecałem sobie nie wracać. ale tymi pieprzykami skusiłaś mnie. chciałbym to zobaczyć - filmuj ceremonię wręczenia proszę.

      Usuń
    13. Oko, tak sobie myślę, bo dziewczyny skuszą się na stówę, że komentarze później posklejane w całość w jeden post
      Pisz dalej
      Wydamy książkę o dwóch popieprzonych pieprzykach😆♥️♥️

      Usuń
    14. dziękuję. trudno przerywać coś, co się toczy. to tak, jakby zatrzymywać kamień spadający ze zbocza


      -Krew – kobieta zaczęła przedzierać się przez mój umysł, a ja jadłem udając wilczy apetyt – krew jest religią. Jest potrzebna wszystkim nam. Dzisiaj nikt nawet nie skosztował, ale noże oblizywali, kiedy nie widziałeś. Jeszcze tego wieczoru dostaniesz i ty do skosztowania. Krwi wroga. Tego, którego pokonałeś by do nas dołączyć. Teraz jesteś nasz i z nami, a on się nie liczy. Jest przeszłością. Za długo był z nami i zdawało musie, ze jest wieczny, za co dzisiaj zapłaci nam. Krwią. Wypijemy ją do ostatniej kropli, wytrzemy miękiszem chleba do czysta. Opłuczemy białym winem, aż się zaróżowi. Od dziś przejmiesz obowiązki, które zaniedbał umierając. Będziesz opiekunem wschodniej Europy. Będziesz szukał wyznawców i krwi. Na razie nie wiesz, że każda smakuje inaczej. Nie rozróżniasz niuansów, ale to się zmieni. Będziesz gościem w wielu domach, a w każdym znajdziesz wielki wybór. Żywej krwi. Dla konesera nie ma nic lepszego. Krew wprost z ciała pita. Z ciała otwartego ręką ofiary. Dobrowolne poświęcenie. Ból w hołdzie dla nas.
      Nie miałem odwagi unieść głowy i zatonąć w jej oczach. Charyzma, siła i przekonanie o słuszności tego, co robi biły z niej. Podniecająco i świeżo. Przy takiej kobiecie nawet eunuch poczułby zew i zapomniał o świecie. Moje uwielbienie rosło. Sekta? Nawet jeśli, to przecież świat składa się z sekt. Mniej lub bardziej niejawnych, ukrytych, albo tylko schowanych w pozorach. Tu słyszałem słowa otwarte. Nie bojące się konsekwencji i kreujące przyszłość
      - Młodzież – głos falował po wnętrzu mojej głowy – najważniejsza jest młodzież. Starsi są skażeni. Niesmaczni, Toksyczni. Zgorzkniali, jak ich krew. My potrzebujemy naprawdę żywej krwi. Młodej, pełnej energii i pomysłów. Świeżości. Im młodszy dawca, tym większa wartość. Ale nie zabieramy nikomu ani kropli. Każdą musimy dostać. Twoja głowa jak to osiągnąć. Niemowlęta nie mają woli, oseski mają strach i oddanie, dzieci, nawet, kiedy się zgodzą, to nóż na skórze sprawia, że zmieniają zdanie i płaczą. Nastolatki. To jest target w który trzeb uderzyć. Tam znajdziesz źródło. Łzy, niezrozumienie, ciekawość świata. Jest w nich wszystko – niewinność i prostytucja, romantyzm i cynizm. Wszystko, czego nam trzeba. Tylko brać, tylko skłonić ich do ofiary. Zgrabnie podsunąć żyletkę, gdy tylko zanurzą się w dylematy, gdy dygresjami zabiją prawdy, albo gdy prawdy staną się trudne do uniesienia. Podsunąć żyletkę, nóż, brzytwę, krawędź potłuczonego szkła. Nieważne. Ważne, żeby spłynęły krwią ramiona, uda, brzuchy… to dlatego ceremonia wymaga cięć. Musisz być wzorem, rzeźbą mistrza, którą się podziwiać będzie. Matką-wzorcem do naśladowania. A kiedy ofiara weźmie w końcu nóż i sznur czerwonych korali wysypie się na skórę… Będziesz pił, będziesz całował, leczył, udawał, ale przede wszystkim będziesz pił. Znajdziesz nie tylko sobie, ale i nam wszystkim czerwone łzy przyprawione każdą euforią i demoniczną potrzebą współtrwania w mroku. I zapamiętasz każdą z ofiar. Rozpoznasz ja po smaku. Po zapachu. I nie pozwolisz jej uciec od nas. Będzie nas karmić. Będzie pucharem dla kręgu. Reszta, to bydło. Tuczne bydło hodowane dla krwi. Przypraw ja nam każdym uczuciem. Im rzadszym, tym lepiej. Dzisiaj tylko ja piłam ciebie. Chcę jeszcze, jeśli się zgodzisz. Przyjdź do mnie, gdy skończy się ceremonia. Gdy nasycisz się krwią poległego.

      Usuń
    15. jak będzie dość, to powiedz. na razie płynę. z prądem.

      Potem? Potem, to już była noc. Ici – bo tak się przedstawiła, wpuściła mnie do sypialni bez słowa. Zdjęła ze mnie całe udawanie i pozostawiła nagiego. Potem rozwijała bandaże, do których lepiły się jeszcze resztki gojącej pasty z nieznanych mi, aromatycznych liści. W świetle księżyca moje ciało nabrało barwy polerowanego srebra i poddało się autorytetowi gospodyni. Stałem nieruchomo, kiedy jej dłonie i ust sprawdzały, jak bardzo zostałem uszkodzony podczas ceremonii. Zlizywała mniejsze strupki i rozgryzała większe. Tam, gdzie wciąż pulsowałem bólem objęła mnie ustami. W futerale ust poczułem błogość. Nie sądziłem, że mogę poczuć rozkosz, kiedy rozmiękczy na wmnie wszystkie hieroglify nożem uczynione zaledwie kilka godzin wcześniej. Zioła były naprawdę cudowne. A może to jej usta.

      Leżałem wreszcie na jej poduszce, przykryty miękkimi włosami i jej oddechem niestrudzenie szukającym mojego smaku. Kłębiło się we mnie tyle pytań i wątpliwości. Przyszłość dobijała się o jasną ścieżkę, o pomoc i trwanie. A tymczasem to ja byłem towarzystwem, pokarmem i natchnieniem, któremu zamykała usta dzieląc się moją własną krwią ze mną. Była delikatniejsza niż komarzyca, gdy sięga po pokarm. I potrafiła spić ze mnie więcej. Krew zmieszaną z nasieniem… nie wiem, czy można doznać większego ukojenia, niż pozbyć się bólu i pożądania w jednym akcie. Ici umiała to zrobić. Nie wiem, ilu przede mną kłamała, że nigdy wcześniej i nigdy aż tak, ale chciałem wierzyć w te słowa, które pachniały mną tak bardzo, jakby moimi były. Wypiła mnie wystarczająco, żeby stać się rodziną. Na tym polegała siła kręgu? Rodzina, która zna swój najbardziej intymny smak? Musiałem sprawdzić. Zdecydowanym ruchem rozchyliłem jej kolana. Poddała się bez walki. Gorycz cytrusów zmieszana z ostrością pieprzu. Krzyk. Bezwiedny i niepowstrzymany.
      - Przyjdź po moją krew – szepnęła, kiedy wróciła z zaświatów – przyjdź za tydzień. Nie proś, nie żebraj. Weź. Należy się tobie moja krew. Przyjdź wypić mnie, wychłeptać, weź wszystko, co udźwigniesz, a ja na plecach wydrę ci paznokciami wyznanie, którego nie powtórzy już żadna kobieta. A teraz śpij, bo świt już blisko. Jutro nauczysz się kim jesteś i dla kogo jesteś. Dziś jesteś mój. Dla mnie. Od jutra będziesz mój, ale dla kręgu. Krąg potrzebuje świeżej krwi, której dawno nie zaznaliśmy. Czekałam na ciebie. Musiałeś przyjść w końcu. Sądziłam, ze będziesz kobietą, ale tak też jest dobrze. Spij, jutro będzie dzień pełen nowości.
      Zasnąłem i śniły mi się sny w fioletach i czerni. Pośród wiatrów nieprzyjaznych i demonów szukających sumienia, żeby je rozszarpać. Nie miałem sumienia. Przynajmniej własnego. Może teraz mam sumienie zbiorowe? Krąg stał się rodziną, którą dopiero zacząłem poznawać, ale czułem to nawet we śnie, że Krąg oddał się mi, tak jak ja jemu. Staliśmy się wspólnym ciałem, więcej niż rodziną – organizmem wypełnionym jednym celem i jedną potrzebą. Oni byli mądrzejsi, bardziej doświadczeni. Jutro zaczniemy działać. Nauczą mnie. Sztuki noża i smaku krwi. Wzniesiemy jeden toast i zaszumi nam w głowie jakby to był szampan na czczo wypity. Dziś? Spełniłem pierwszy puchar. Krew pokonanych smakuje ambrozją. Zwycięstwo oszałamia. Śmierć ogłusza. Wygrałem życie. Krąg. Organizm przyjął mnie w siebie i podzielił się wszystkim co miał. Nóż świecił się srebrną łuska ze stolika. Mój nóż, mój organizm, moje życie. Zamknąłem oczy i odpłynąłem w jutro. Z pełnym zaufaniem.

      Usuń
    16. Oko ♥️💌nie przestajesz mnie zadziwiać.
      Zdaje się że stworzę całkiem nowy post z opowiadaniami
      Robi się jak na Majami;
      Sexi i gorąco

      Usuń
    17. zaczekam w takim razie z ciągiem dalszym, aż skonsumujesz bieżący gorąc.
      bez seksu żadna opowieść nie będzie wystarczająco dobra by wygrać - popatrz na Pannę Gorzką - ona zaczęła od tego, żeby na chatę pojechać, bo psia pogoda - zapowiada się hardcorowy wieczór. Dziubasowa od pierwszego kopa poszła na dno i kto wie, co tam zamierza wyprawiać - lepiej być gotowym na nieprawdopodobne. życie zmienia się w okamgnieniu. trzeba zachować czujność i mieć w zanadrzu jakiś krwisty wątek. przecież horror ma być, czyli najpierw miękko i czule, a potem ostry kop pod jaja i schwytać to, co spomiędzy migdałków się wysunie.

      Usuń
    18. Oko , kobiet nie znasz. Zaskoczą Cię totalnie , zobaczysz👀👁️

      Usuń
    19. może wreszcie jakąś poznam. w końcu nawet ślepej kurze się trafiło.
      niech zaskakują. o to chodzi chyba. Niech się dzieje - działaj, agituj i wspieraj

      Usuń
  25. Cholerka,😁Mój miało być

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chcesz mnie adoptować? czy może o czymś nie wiem? ;)

      Usuń
    2. Oko, to do innego komenta. Nikogo więcej nie przygarniam😆😆

      Usuń
    3. nawet nie wiem, czy się martwić, czy cieszyć. taki niezdecydowany jestem.

      Usuń
    4. Ty się ciesz
      Jestem Potworem

      Usuń
    5. a co? dzieciom oczka wydłubujesz? karmisz się żywą wątrobą? ja łykowaty jestem. żylasty. pewnie niejadalny nawet z musztardą.

      Usuń
    6. Uważaj na język, Zjadam 👅
      Językożerna bestia że mnie

      Usuń
  26. Lubię Kinga zwłaszcza starsze jego książki do nowszych nie wszystkich mogę się przekonać. Może trochę za dużo pisze i za długo :) ale i jego życie trochę się interesowałam. Zwłaszcza po przeczytaniu Mrocznej Wieży tak mnie wzięło. Książkę bym chętnie przygarnęła ale jejciu jak zmieścić opowiadanie w komentarzu :D (a narzekam na Kinga, że za długo opisuje). Nie no nie wiem nie mam weny na krótką mroczną treść. Jak mnie olśni to jeszcze wrócę :D

    OdpowiedzUsuń
  27. Koniecznie, przecież nie musi być długa rozkminia
    Książka jest napisana bardzo dobrym stylem. Grzech się od niej odrywać
    A " Pana Mercedesa" może czytałaś
    Świetne dzieło kryminalne z delikatną posypką fantasty

    OdpowiedzUsuń
  28. holla. nice article dear :) nice to see u

    OdpowiedzUsuń
  29. Lubię Kinga- ma swój styl pisania. Jego ksiązki to mroczny świat. Pierwszą była Carrie i bardzo mi się podobało jak napisałaś :
    "Gdy czytałam książkę, kibicowałam tej małej głośno :
    -Nie poddawaj się, przyjdzie menopauza, wszystko minie! " - he he aby tak pocieszać młododziana bohaterke nawet w duchu nie wpadłam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W duchu przemyślenia; Wszystko minie😁
      Może jednak spróbujesz swojego polotu w konkursie. Książka jest naprawdę dobrze napisana

      Usuń
  30. kocham Kinga, czasem lubię się pobać!

    OdpowiedzUsuń
  31. W jego książkach zawsze przemyka, jakaś walka z samym sobą
    Zapraszam do konkursu i głosowania na mistrzów pióra na blogu😘😃

    OdpowiedzUsuń
  32. Uwielbiam książki Kinga. Jeszcze wielu nie czytałam, więc sporo ich przede mną i dobrze! :D Dawno nie czytałam jego książek, zatęskniłam za nimi, więc na pewno niedługo po jakąś sięgnę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. Napisz horror. Kto nie ryzykuje, ten wiesz, a konkurs to konkurs, jak się spodobasz, a z pewnością, to może i coś ugrasz, 💌

    OdpowiedzUsuń
  34. Ten dziwny moment ,gdy od kilku dni zastanawiasz się jaką książkę Kinga przeczytać - dzięki za polecenie ☺
    Bardzo lubię Kinga za to co przeszedł , że z tego wyszedł więc czas zapoznać się z jego twórczością ☺
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Lili napisz krótki horror
      Trochę nas wystrasz i mamy to. Możesz wygrać książkę, nie książkę, to bardzo dobrze spisana historia życia Kinga

      Usuń
  35. Ja nigdy nie czytałam jeszcze żadnej ksiażki Kinga.
    Za horrorami niestety nie przepadam - staram się ich unikać :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak miałam, jeszcze niedawno.
      Każdy z nas nosie sobie nieodkryte lęki. Czasami sami jesteśmy jak monstrum. Życie i otoczenie nawet z najcudowniejszego bobasa potrafi zrobić potwora...
      Ot i nie potrzeba prześcieradła, aby się wystraszyć

      Usuń
    2. To prawda. Wszystko nas może przerazić ;d

      Usuń
    3. Możesz spróbować u mnie zawalczyć z lękami
      Napisz o strasznym fetyszu, może to co Cię dobija zamień w przerażające monstrum
      Wyjdzie ciekawa praca
      A nagrody czekają
      Ponadto myślę o czymś jeszcze🙃🧠
      No to jak???

      Usuń
  36. Ja uwielbiam książki Kinga i kilka z nich już czytałam a jedną nawet dostałam na swoje osiemnaste urodziny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mam dla Ciebie 💓 niespodziankę.
      Napisz krótki straszak w komentarzu. Mamy, już dwójkę wspaniałych uczestników. Póki nie zagrasz nie wygrasz
      Książka o Kingu czeka na zwycięzcę

      Usuń
  37. Niespecjalnie przepadam za twórczością Kinga. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  38. Otóż to. Każdy ma prawo do wyboru Karolina

    OdpowiedzUsuń
  39. Kochani, mamy trójkę uczestnik9w, piszemy i głosujemy
    Książka czeka na zwycięzcę
    Jest o Kingu
    Warto walczyć

    OdpowiedzUsuń
  40. holla.. visit here and have a good day

    OdpowiedzUsuń
  41. Dawno nie czytałam Kinga. A kiedyś czytałam i to nie tylko jego.
    Może powinnam ponownie do nich wrócić? Przecież nie przestałam lubić tych książek
    Pozdrawiam uśmiechem fiołków z mojego ogrodu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może spróbujesz sama napisać. Ostatecznie nadal mamy konkurs
      Do wygrania książka o życiu twórczym Kinga
      Co Ty na to?

      Usuń
  42. ..nie czytałam, nie uwielbiam, nie moje klimaty.. nie jestem fanką horrorów ;)
    ale skoro Zołzo ogłosiłaś konkurs, przeto wypadałoby ustosunkować się na tę okoliczność..
    więc poczytać i pokibicować mogę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje długo nie były
      Podoba mi się psychologiczna analiza dzieciństwa, które odzwierciedla dorosłość
      Rozmnażamy się bez skrupułów i bez skrupułów krzywdzimy
      Tworzymy potwory
      Życie to najlepszy horror
      Wierzę,że mogłabyś napisać naprawdę coś bardzo dobrego.
      Książka którą chcę podarować, to leksykon do sukcesu
      Poczekam na Ciebie♥️

      Usuń
  43. Jakoś nie ciągnie mnie do twórczości tego autora, jednakże wszystkim życzę powodzenia :D Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  44. A " Pana Mercedesa" czytałaś???
    Ludzki umysł jest niezbadany...

    OdpowiedzUsuń
  45. Jestem straszne strachajło.
    Ja +horrory= nieprzespane noce+ zapalanie świateł w nocy idąc do łazienki.
    Mnie już sam zwiastun horroru potrafi przestraszyć. Chociaż nie miałam jeszcze do czynienia z horrorem w wersji książkowej. I kilka razy się nawet zastanawiałam czy nie spróbować Kinga. No...jeszcze się nie wzięłam. Nie wymyślę niczego strasznego, dlatego życzę wszystkim uczestnikom powodzenia.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja sądzę, że gdybyś spróbowała napisać o lęku przed horrorami, przestraszyła byś nie jednego, a wszystkich czytelników.
      Spróbuj
      ♥️

      Usuń
  46. Uwielbiam jego dzieła, jest taki inny w tym co tworzy.
    Życzę powodzenia wszystkim, którzy wezmą udział w opisaniu historii, ja odpadam ale chętnie poczytam wszystkie te historie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. King oprócz pisania pomagał młodym talentom
      Szkoda, że nie zabawisz się z nami
      Dopiero się rozkręcamy

      Usuń
  47. Kiedyś oglądałam sporo horrorów. Później stwierdziłam, że to jednak nie jest normalne :)

    OdpowiedzUsuń
  48. Gdyby tak dobrze się rozejrzeć, to okazałoby się, że żyjemy w centrum horroru, a otaczają nas w większości zombies, które żywi się słabszymi, pastwi się nad ich upadkami.
    To jest dopiero horror którego nie da się zamknąć jak książki

    OdpowiedzUsuń
  49. Bardzo lubię czytac horrory, ale na ogladanie nikt mnie nie namowi

    OdpowiedzUsuń
  50. A na pisanie?!?
    Ja Cię tak Joanna 😁❣️✌️❤️❤️❤️ ślicznie proszę
    No nie daj się prosić
    Joanna to Joanna, napisze najlepiej
    Ja kochana ♥️ bardzo liczne na Ciebie ♥️❣️❣️

    OdpowiedzUsuń
  51. Lubie horrory Kinga, spodobał mi się Chudszy, Dolores Claiborn i kryminał Pan Mercedes :D

    OdpowiedzUsuń
  52. Chudszy mnie przeraził, to taka walka z samym sobą
    Autodestrukcja człowieka zamkniętego w pułapce własnego ciała..
    Przy Tobie Patrycja widzę, jakie mam braki🙃🙏Caliborn, tytuł jak nie z tej planety
    O czym była ta powieść
    Zaintrygowalaś mnie
    PAN MERCEDES mnie uwiódł
    Chociaż kolejne części tej trylogii nie były już tak znakomite...

    A mówią że ludzie nie czytają😁😁
    Bardzo bym chciała, żebyś napisała u mnie swój horror
    Nagroda główna to wiesz
    Ale zrodziło mi się w głowie w międzyczasie sporo pomysłów ...
    To jak???
    Poczekam na Ciebie

    OdpowiedzUsuń
  53. Przeczytałam kiedyś trochę książek Kinga i cenię sobie jego twórczość, acz nadal jeszcze część jego utworów dopiero przede mną. Niektóre też widziałam w wersjach filmowych bądź serialowych. Np. "Zieloną milę" wpierw obejrzałam i bardzo się wzruszyłam w trakcie seansu. Potem sięgnęłam po książkę i również ją wysoko oceniam. Inne książki Kinga, które lubię, to m.in. właśnie "Ręka mistrza", a także "Lśnienie" czy "Pod kopułą". Swoją drogą, jak byłam mała, to widziałam kawałek starej wersji "To" - akurat tej pierwszej części, kiedy bohaterowie byli dziećmi. Potem przez pewien czas sama bałam się nadejścia klauna. Co do konkursu, wprawdzie nie wezmę udziału, ale to bardzo ciekawy pomysł i życzę wszystkim powodzenia. :)

    OdpowiedzUsuń
  54. A ja♥️nalegam
    Nagroda , biorąc pod uwagę Twoją dużą wiedzę i namiętność z jaką czytasz jego książki, bardzo Ci się
    spodoba
    To książka o jego pasjach, przedsięwzięciach i projektach
    To👀jak?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki śliczne za zaproszenie, ale teraz jednak raczej nie będę brała udziału. Do wymyślania opowiadań akurat nie mam obecnie zbytnio głowy przez pewne zmartwienia. :(

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

BOŻE CIAŁO

IDEALNIE NIEIDEALNA, CAŁA JA TADAM🙈

ŚLEPY ARCHEOLOG