Posty

Chodź opowiem Ci bajeczkę

Obraz
Chodź opowiem Ci bajeczkę.... Bajarka miała w sobie niesamowity urok. Świeża trzydziestka przyciągała zainteresowanie, zebranej tutaj publiki, która dotychczas zasilała grono bezrobotnych. Nadzieja na lepsze jutro emanowała z blondynki. Każdy liczył na wygraną. Była niczym zaplombowana maszyna totalizatora. - Cóż , jak nie zna pani niemieckiego, to nauczy się pani na miejscu. Firma zapłaci tylko 800 Euro, ale za to zdobędzie pani potrzebne doświadczenie!- Coś mi zgrzytnęło. Machina blondynki prowadzącej Giełdę Pracy w Koninie zachłystnęła się własnym kłamstwem. - W ramach pomocy, nasza poznańska placówka organizuje kurs nauki niemieckiego. Jedyne 300 zł za 90 godzin.- Czy ta pani ocipiała???!!!!- Ordynarny myśl, przemknęła pomiędzy moimi uśpionymi neuronami. Opieka w Niemczech to nie wczasy. Oprócz rozłąki z rodziną, obczyzna funduje zderzenie z germańską kulturą. Tam każdy jest u siebie, oprócz ciebie. Wygrywa ten, kto zna swoją wartość. Jak pomóc ludziom , często na łożu ś

MIŁOŚĆ MOJEGO ŻYCIA

Obraz
No i się wzruszyłam. Rzadko mnie dopada ten maślany stan, ale dzisiaj postanowiłam się poddać. Zaczęło się banalnie. Nie chowam się, jak struś przed problemami. Kłopoty kochają mnie, jak muchy odchody. Ledwo rozwiążę jeden problem, zaraz pojawia się kolejny. Zupełnie, jakbym była lodówką na magnesy. - Twarda baba z Ciebie mamo- Stwierdził krótko mój siedemnastolatek , przy kolejnej porcji krokietów. - I jesteś miłością mojego życia-

Geny , niedoścignione przekleństwo

Obraz
Obserwuję tego mojego szczypiorka dryfującego w krainie mutantów. - Nie mogłaś wybrać na mojego ojca dwu-metrowego potwora!!- Wrzeszczy rozgoryczony, a jego wkurzenie rośnie wprost proporcjonalnie do mojego rozbawienie. - Miłość to narzędzie, które oślepia- - Szkoda, że renty na to nie przyznają!- Wrzeszczy nieletni generał. Dzisiaj wybrali się do klubu: Szczypiorek i Mutanci opuścili moje mieszkanko. Zrobiło się przestrzennie. Przygotowałam im spanie. Zmieniałam właśnie pościel, kiedy zadzwonił mój siedemnastolatek . - Powiedz temu ochroniarzowi , że zapomniałem dowodu z domu. Wszystkich wpuścili, tylko nie mnie. Kurna,  pieprzone geny mamo!!!- Myślę, kurna jakiego dowodu??? Przecież mu swojego nie dam!!! - Proszę pana, moja mama panu powie, że zostawiłem dowód w domu!!!- Połączenie zostało przerwane... Jest sobota... Wyję niczym kojot ... Ze śmiechu!!! 😁😂😀

MIŁOSNA ETIUDA

Obraz
III Cisza... Taka lekka. Symfonia spokoju... Upajała się koncertem granym na trzy. Tyk, tyk, tyk, zegar wygrywał hejnał wolnego przemijania. Ponownie sama z sobą na trzy. W oddechu, w którym ciągle był. Odgradzała się od jego żaru, drzwiami zamkniętym na trzy. Magiczna liczba oddechów z garbem i murzyńskim zadem... Na trzy zapominała o huraganie miłości. Na trzy zniknie wszystko, oprócz zapachu jego skóry. Było go zbyt wiele ... N a trzy ponownie sama z sobą.... Powietrze, ono nie znało czasu, nie słyszało taktu na trzy. Drgało gęstym wspomnieniem. Testosteron ciągle tańczył na czerwcowy nutach południa. Wnikał porami skóry, pieszcząc receptory dotykiem minionego. Zapalał się ponownie gorącym ogniem namiętności. Bużył aurę spokoju.  Palcami wspomnienia dotykała chwilę. Nadal była gorąca...Na trzy... Czy tego chciała??? Wyczekiwania, tęsknoty, romantycznych banałów ? Miała tę swoją ciszę zatopioną w szczęśliwej sekundzie samotności..... Odgłos wiadomości, niczym g

ŚMIERĆ

Obraz
Bo wiesz Bo tak po cichu przyjdzie śmierć Wejdzie bez pukania Zabrudzi dywan ostatkiem zimy W toalecie pozostawi smród kaca Usiądzie z Tobą do kolacji I nawet uśmiechnie się szeroko Wystawiając przestrzelone dziąsła do fotografii na drogi marmur Utuli Cię do snu namiętnością Szepcząc, że kocha bezwarunkowo Po czym wstanie zabierając ze sobą Twój orgazm To będzie sztywne pożegnanie...

MÓW MI NIKITA

Obraz
Wróciłam... Najpierw siłownia i basen, masa, a teraz bieganie... Nic tak nie mobilizuje, jak wulkaniczny wkurw !!! Na tę jego mierną z matematyki, to mnie prawie krew zalała.... Powiecie gamoń, bo matka za korepetycje płaci , a on ciągle stoi na tej samej pozycji... Po takiej matce 😀😁😂 gamoń??? Reasekuracyjnie, przyjęłam opcję podmianki. W polskich szpitalach wszystko jest możliwe!!! Nie ważne czyje cielę. Dzieciakowi pomóc trzeba. Poprawiłam sobie rzeźbę, wrzucę dresy i zasuwana jutro na to spotkanie z matematyczką... Nie do pomyślenia, żeby mój syn umiał tylko na mierną!!! Nie do pomyślenia!!!

MIŁOSNA ETIUDA

Obraz
II Ciągle się bała. Wiedziała, że powinien już wyjść. Strach przed samotnością, po tej nocy we dwoje, był niczym odgłos kamienia spadającego do głębokiej studni. Mhm Włosy ociekały poranną kąpielą. Nigdy nikogo nie kochała. To uczucie wywoływało w niej głęboko ukryte lęki. Lepiej niech już trzaśnie tymi drzwiami i przejdzie w strefę własnego życia. Wytwarzała przeciwciała zapomnienia. To nie potrwa długo... Przekręci klucz  w zamku, nastawi płytę życia i popadnie w demencję.... Na miłość powinni przepisywać szczepionkę. Dotychczas ogarniała własne emocje... Jeszcze tylko raz się przytuli, skradnie zapach z jego skóry, zalakuje i zamknie w kasetce... Jeszcze tylko raz...  - Muszę jechać- Przeczesywał jej mokre włosy. - Jedź. Niczego sobie nie obiecywaliśmy- Ponownie otoczył jej usta tym pocałunkiem, którego kiedyś nie znała ... Nie znała... Nawet nie pamięta, czy tak go pragnęła. ‌