MÓJ KLUCZ DO ŻYCIA...


 To nie to, że się chwalę. 

Tak mi się jakos nasunęło, jak przeczytałam własnoręcznie napisany poprzedni post. 



Od z góry dziesięciu lat cierpię na powolny efekt zwyrodnienia kości. Brzydko to brzmi, ale dopada większości ssaków ustawiających się w życiu w pozycji pionowej... 

Jednych wcześniej innych później, ale dopada. 



Mnie docisnęło w Londynie. Gdy zorientowałam się kilkanaście lat temu, że nie potrafię schwycić dłoni z tyłu pleców to się przeraziłam i ten ból który rodził się w nadgarstkach, kolanach, ich sztywność, a przede wszystkim w kręgosłupie. Terapię zaczynałam testować na sobie samej. Na wstępie poprosiłam mojego drobnego dwunastoletniego syna, aby mi deptał po plecach. Później zaczęła się przygoda z bieganiem, bo rower był w moim życiu od urodzenia. Po przebiegnięciu z moim synem kilometra plułam płucami i szukałam po krzakach ich odnóg. To mamy z górą osiem lat. 




Owszem odnotowałam przerwy. 

Dlaczego o tym piszę ???

Farmakologia walczy z bólem, nie cofnie zwyrodnienia. Systematyka i praca nad ciałem spowoduje ból, ale zatrzyma zmianę. Zrobi cud ze stanu, w którym ugrzęźliście...

Czasami aplikuję przeciwbólowe leki, szczególnie w takie dni, jak całkiem niedawno, kiedy na całkiem poważnie przeraziłam się własnym stanem kolan. Wilgoć, aura zapowiadająca zimę usztywniła mój szkielet. Matko, jak ja się przeraziłam. Sprawdzałam na wszystkie sposoby, to co zostało z moich kolan, a dokładnie, czy mogę je zgiąć. Najgorsze były noce. Ból był jak krzyk:

SOS!!!!!

WYTARGAŁAM z dna kosmetyczki ręcznik szyty na bazie srebrnej chirurgicznej nici, który czasami kładę na twarz pozorując SPA. Przewiązałam nim kolano. 

Pomogło...



Ćwiczę, żeby czuć, że żyję... Najdotkliwszym etapem starości jest niedołęstwo. 

Walczę więc z bólem przez ból...

A że pokochałam bieganie i te przecudne poranki, to pozwala mi trwać w tym stanie i trwać...



Życie ma to do siebie, że kocha systematyczność, przeciąganie się i  ... Ból...

Martwi nie czują nic...



Farmakologia uśmierza ból, ale powoduje zmiany w mózgu. Jak wszystko. Nawet sex na jedno pomaga, a drugie rozwala. Moja walka jest bolesna. To każdy dzień zmagań z bólem, żeby przetrwać WOJNĘ 

Komentarze

  1. na ostatnim zdjęciu wyglądasz, jak kulawy pająk. dobrze, że ćwiczysz Zołza. Podoba mi się. Gratulacje, za wytrwałość!

    OdpowiedzUsuń
  2. Padłam
    Kulawy pająk
    To mi system rozwalilo🤣🤣🤣
    Proszę Państwa, pozycja na kalekiego pająka🥰❤❤❤
    Uwielbiam Cię

    OdpowiedzUsuń
  3. Jesteś dla mnie bohaterką. Codzienna walka z bólem to wielka odwaga.

    OdpowiedzUsuń
  4. Może nie tak🥰wybrałam opcję która mi się wydawała majlepsza
    W mojej rodzinie , gościec i choroby reumatyczne, kości to zmora genetyczną
    Bywają chwilę że czlowiek słabnie, ale i na słabość powinniśmy sobie pozwolić
    ...



    OdpowiedzUsuń
  5. Brawo. Moje podejście dokładnie. "Ruch jest w stanie zastapić każdy lek, żaden lek nie zastąpi ruchu". Oczywiście czasem nie ma wyjścia i trzeba wziąć coś przeciwbólowego, ale ja się zawsze zapieram do ostatniej chwili, jak juz naprawdę jest źle. Nigdy w swoim pięćdziesięcioletnim życiu nie ruszałam się tyle, co teraz. Może gdzybym tak postepowała od początku... Ale nie ma co gdybać, trzeba patrzec na to co jest teraz.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dokładnie. Nie ma sensu się biczowac przeszłością. To co można, położna się ruszać, A i tańczyć... Taniec to też cudowny lek...
    Trzymam kciuki, abyś w ruchu wytrwała

    OdpowiedzUsuń
  7. Zastanawiam się co ten sex rozwala... :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Spróbuj nordic walkingu. Odciązasz stawy kolanowe, a wysiłek masz ten sam, co bieganie. Regulujesz sobie tempem i dystansem. Ja regularnie praktykuję już od 6 lat i jestem w tym sporcie zakochana. I zgadzam się z Tobą, że własnie ruch na świeżym powietrzu jest najwspanialszym lekarstwem i profilatyką ( patrz mój ostatni post)
    Dobej kondycji życzę, Pola :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dwa lata temu zesztywniała mi prawa ręka. Przez dwa tygodnie nie byłam w stanie zrobić sobie nawet kanapki. Porobiłam badania, okazało się, że moje stawy starzeją się trochę za szybko.

    OdpowiedzUsuń
  10. Przykro mi,że musisz walczyć z tym bólem. Trzyma kciuki, byś ostatecznie tę wojnę wygrała i mogła cieszyć się z bezbolesnej teraźniejszości xx

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam nadzieję, że będzie tylko lepiej. Ruch to zdrowie w każdej, czasami najbardziej szalonej postaci.. Tylko uważaj na siebie, bo jeszcze mamy 2020 :D
    Pozdrawiam i zapraszam na Blogmas #swietasieodbeda

    OdpowiedzUsuń
  12. Niestety, coraz więcej osób cierpi na podobne schorzenia

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak już nic nie pomaga na ból to smalec gęsi na ciepło pomaga. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

BOŻE CIAŁO

IDEALNIE NIEIDEALNA, CAŁA JA TADAM🙈

ŚLEPY ARCHEOLOG