BOŻE CIAŁO
W otchłani piekła, w ciasnocie, w opętaniu, w agresji , przemocy, sile, w gwałcie, rodziła się tęsknota za nadludzką dobrocią.
Gdyby tylko mógł...
Gdyby....
Najchętniej odpuściłby własne ciało, a wraz z nim to pomieszczenie, w którym smród testosteronu skraplal się pod sufitem w celi poprawczaka...
Od pierwszej sceny tego filmu czułam całym ciałem przedziwną niemoc, jakby mój prywatny korpus tego dnia odmawiał mi posłuszeństwa i zbyt mocno obciskiwało duszę, pragnącej wolności.
Gra aktorska Bartosza Bielania zakopuje
obojętność w głębokim grobie i chyba długo nie pozwoli jej na zmartwychwstanie.
Nie do pomyślenia, aby w czasach deficytu człowieka na dobro, Komasa stworzył tak naturalne dzieło, jakby
Matka Ziemia od lat nic nie robiła, tylko dobro rodziła.
Nietuzinkowego więźnia, który ginie ze swą dobrocią w gwałtowności i agresji współwięźniów,
trudno nie pokochać.
Chyba potwierdzi to każdy, kto obejrzał" Boże Ciało".
Zastanawiałam się
kto, w przypadku tej historiiz przyjmuje na swoje barki misję ambasadora dobra???
Czy jest to ksiądz , który wyprowadza go z celi i przestrzega przed powrotem do świata narkotyków i alkoholu
( swoją drogą, scena zrzucenia z siebie jarzma niewoli, w wirze narkotykowych przepięć, wypadła niezwykle realnie i prawdziwie),
czy chłopak topiący się w odchodach zła, koksu , ludzi, którzy go prześladują, aktów przemocy i współwięźniów, którzy pragną go zabić???
Komasa poruszył bardzo trudny problem poczucia sprawiedliwości.
Jesteśmy dalece niedoskonałą
jednostką z genem człowieczeństwa wyzutą z poczucia prawdy i sprawiedliwości.
Nie ma w nas Boga .
Czy mamy więc prawo wydawać wyroki, oceniać i podporządkowywać świat własnym, krzywdzącym ocenom????
Daniel, główny bohater tej historii, natychmiast po odreagowaniu niewoli, z przemyconym wdziankiem kapłańskim, rusza w podróż swego życia, do pracy , do stolarni. Film rewelacyjnie pokazuje, jak wszyscy: Ty, ja, oni , my, wszyscy jesteśmy pełni słabości i ułomności. Zastanawiam się, czy mamy więc prawo oceniać???
Z tej perspektywy, wyroki nigdy nie będą sprawiedliwe.
Natychmiast po przekroczeniu progu kościoła, Daniel przedstawia się córce kobiety, pełniącej na parafii funkcję gosposi, jako ksiądz.
Poznaje tutejszego proboszcza, który ma spory problem z alkoholem.
Po jednym z ciągów ten decyduje się stawić czoło słabości. Udaje się na leczenie. Młodemu nie pozostawia alternatywy.
Moim skromnym zdaniem nie funkcja, jaką pełnił od tamtego momentu Daniel,a
raczej, wysokie wyczucie dobra, sprawiedliwości, wyróżniało go w tej wiejskiej społeczności.
Wraz ze swoim pojawieniem się trafił tutaj w świeżą ranę,
z której ciągle wybijał się śmierdzący ropień bólu. Całkiem niedawno w wypadku, do którego doszło w w okolicy,
zginęła czwórka dzieciaków i kierowca.
W obliczu tragedii mieszkańcy zdawali się pozostawać niepogodzeni...
Wieś oskarża kierowcę i wraz z proboszczem nie wyraża zgody na pochowanie tego człowieka na parafialnym cmentarzu. Prawda okazuje się bardziej prozaiczna...
Nurtuje mnie jedno pytanie....
Kim jesteśmy aby szafować wyrokami, nie mając pojęcia o sprawiedliwości????
JESTEŚMY TYLKO LUDŹMI, KTÓRZY PRAGNĘLIBY BYĆ POSTRZEGANI W ROLI BOGA.
Czy ksiądz uzurpujący sobie prawo do narzędzi, będących w zasięgu ręki Boga, ma ludzkie prawo ich użyć???
Czy ma prawo wykonać wyrok śmierci na człowieku, który poszukiwał dobra???
A może zrealizował plan Boga przeprowadzając go na ścieżkę, której ten poszukiwał wśród ludzi, a przecież ludzie są tacy niedoskonali...
Czy wiedział o tym???
Dawno nie byłam świadkiem tak mocnego i tak prawdziwego kina.
W obliczu prawdy okazujemy się tylko ludźmi, nie wysilajmy się na rolę BOGA. Nie damy rady...
Gdyby tylko mógł...
Gdyby....
Najchętniej odpuściłby własne ciało, a wraz z nim to pomieszczenie, w którym smród testosteronu skraplal się pod sufitem w celi poprawczaka...
Od pierwszej sceny tego filmu czułam całym ciałem przedziwną niemoc, jakby mój prywatny korpus tego dnia odmawiał mi posłuszeństwa i zbyt mocno obciskiwało duszę, pragnącej wolności.
Gra aktorska Bartosza Bielania zakopuje
obojętność w głębokim grobie i chyba długo nie pozwoli jej na zmartwychwstanie.
Nie do pomyślenia, aby w czasach deficytu człowieka na dobro, Komasa stworzył tak naturalne dzieło, jakby
Matka Ziemia od lat nic nie robiła, tylko dobro rodziła.
Nietuzinkowego więźnia, który ginie ze swą dobrocią w gwałtowności i agresji współwięźniów,
trudno nie pokochać.
Chyba potwierdzi to każdy, kto obejrzał" Boże Ciało".
Zastanawiałam się
kto, w przypadku tej historiiz przyjmuje na swoje barki misję ambasadora dobra???
Czy jest to ksiądz , który wyprowadza go z celi i przestrzega przed powrotem do świata narkotyków i alkoholu
( swoją drogą, scena zrzucenia z siebie jarzma niewoli, w wirze narkotykowych przepięć, wypadła niezwykle realnie i prawdziwie),
czy chłopak topiący się w odchodach zła, koksu , ludzi, którzy go prześladują, aktów przemocy i współwięźniów, którzy pragną go zabić???
Komasa poruszył bardzo trudny problem poczucia sprawiedliwości.
Jesteśmy dalece niedoskonałą
jednostką z genem człowieczeństwa wyzutą z poczucia prawdy i sprawiedliwości.
Nie ma w nas Boga .
Czy mamy więc prawo wydawać wyroki, oceniać i podporządkowywać świat własnym, krzywdzącym ocenom????
Daniel, główny bohater tej historii, natychmiast po odreagowaniu niewoli, z przemyconym wdziankiem kapłańskim, rusza w podróż swego życia, do pracy , do stolarni. Film rewelacyjnie pokazuje, jak wszyscy: Ty, ja, oni , my, wszyscy jesteśmy pełni słabości i ułomności. Zastanawiam się, czy mamy więc prawo oceniać???
Z tej perspektywy, wyroki nigdy nie będą sprawiedliwe.
Natychmiast po przekroczeniu progu kościoła, Daniel przedstawia się córce kobiety, pełniącej na parafii funkcję gosposi, jako ksiądz.
Poznaje tutejszego proboszcza, który ma spory problem z alkoholem.
Po jednym z ciągów ten decyduje się stawić czoło słabości. Udaje się na leczenie. Młodemu nie pozostawia alternatywy.
Moim skromnym zdaniem nie funkcja, jaką pełnił od tamtego momentu Daniel,a
raczej, wysokie wyczucie dobra, sprawiedliwości, wyróżniało go w tej wiejskiej społeczności.
Wraz ze swoim pojawieniem się trafił tutaj w świeżą ranę,
z której ciągle wybijał się śmierdzący ropień bólu. Całkiem niedawno w wypadku, do którego doszło w w okolicy,
zginęła czwórka dzieciaków i kierowca.
W obliczu tragedii mieszkańcy zdawali się pozostawać niepogodzeni...
Wieś oskarża kierowcę i wraz z proboszczem nie wyraża zgody na pochowanie tego człowieka na parafialnym cmentarzu. Prawda okazuje się bardziej prozaiczna...
Nurtuje mnie jedno pytanie....
Kim jesteśmy aby szafować wyrokami, nie mając pojęcia o sprawiedliwości????
JESTEŚMY TYLKO LUDŹMI, KTÓRZY PRAGNĘLIBY BYĆ POSTRZEGANI W ROLI BOGA.
Czy ksiądz uzurpujący sobie prawo do narzędzi, będących w zasięgu ręki Boga, ma ludzkie prawo ich użyć???
Czy ma prawo wykonać wyrok śmierci na człowieku, który poszukiwał dobra???
A może zrealizował plan Boga przeprowadzając go na ścieżkę, której ten poszukiwał wśród ludzi, a przecież ludzie są tacy niedoskonali...
Czy wiedział o tym???
Dawno nie byłam świadkiem tak mocnego i tak prawdziwego kina.
W obliczu prawdy okazujemy się tylko ludźmi, nie wysilajmy się na rolę BOGA. Nie damy rady...
Nie oglądałam, choć słyszałam że film mocny!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie na miły dzień 🍁🍰☕😀💙
Morgana, koniecznie się wybierz
UsuńCiężko mi się wypowiedzieć, bo nie oglądałam tego filmu. Ciśnie mi się pod palce jedno, Bóg może w nas zamieszkać. To wyłącznie nasza wola. Na ostatnie pytania jakie zadałaś, nie będę próbowała stawiać żadnych tez, bo czuję, że należałoby to zrobić po wyjściu z kina, by wiedzieć co czujesz.
OdpowiedzUsuńTo prawda
UsuńPozwolić Bogu zamieszkać
Jest tyle zła, które ludzie sieją, że aż trudno o takie dobre emocje pominąć
Ten film w swoim wyrazie , aż krzyczy tęsknotą o nieludzkie spełnienie poza ciałem w spokoju dobra....
już witałem się z gąską... poszliśmy z moją Lady na seans przedpremierowy w Kraku, pomysł zaistniał jakieś dwie, trzy godziny przed i... wała!... ostatnie bilety ktoś na sprzątnął z przed nosów... a teraz to ja nie wiem kiedy znowu będzie okazja :/
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
Jestem ciekawa Twoich emocji i Lady
UsuńKoniecznie mi napisz jak odebrałeś ten film, bo w statecznie każdy charakteryzuje się zupełnie odmiennym poziomem wrażliwiści
Widzę, że ten film wywołuje wiele refleksji i to bardzo poważnych. Jeszcze go nie oglądałam.
OdpowiedzUsuńW bardzo dużym uproszczeniu powiem,że to film o ludziach, ułomności,agresji
UsuńTen film odpowiada na pytanie, gdzie w tym wszystkim jest Bóg, który gdzieś patrzy na ułomnego człowieka, dociskające drugiego ułomnego do gleby...
Twoja recenzja jest tak mocna i sugestywna, że z jednej strony chciałabym obejrzeć, a z drugiej nie, bo wiem, że nie przespałabym potem wiele nocy. Pozdrawiam serdecznie, dziękując za komentarz na moim blogu.
OdpowiedzUsuńIwonko czasami warto nie przespać nocy.
OdpowiedzUsuńPrzyjaciółka zapytała mi się jak mogę wierzyć w Boga, skoro w koło tyle zła?
A czy to Boga wina, że ludzie czerpią podnietę we wzajemnym krzywdzeniu siebie, poniżaniu, w wynoszeniu siebie nad ołtarze pustoty, bez poczucia empatii i dobroci...
Takie filmy warte są nieprzespanej nocy
Właśnie zastanawiam się, czy nie iść na ten film, chociaż obawiam się, że w moim napiętym grafiku mogę po prostu nie zdążyć, tak jak z "Klerem". Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCzasami warto z czegoś zrezygnować
UsuńWiesz film zmienia spojrzenie na współczesność i wyznawane wartości
Sądzę, że naprawdę warto
Też jeszcze nie oglądałam. Wahałam się, chociaż kusi. Po Twojej recenzji jeszcze bardziej...
OdpowiedzUsuńZdaje się, ż wycusnąłby tz Ciebie takie emocje, jal że mnie
UsuńTrudno mi było opuścić salę kinową
Bardzo mnie ten film ciekawi... z chęcią zobaczę, nie nastawiam się, ale czuję, że to mocne kino.
OdpowiedzUsuńTak, to bardzo mocne kino, ale pełne wartościowych treści❤️♥️
OdpowiedzUsuńWidziałam ten film i na długo pozostał w mojej pamięci. Lubie takie kino, które pozostawia po sobie takie dylematy życiowe i przemyślenia...
OdpowiedzUsuńO tak.
OdpowiedzUsuńOdnoszę wrażenie, Beatrycze że polskie kino sięgnęło wyżyn
empatii
Muszę go zobaczyć!
OdpowiedzUsuńKoniecznie, bo jestem ciekawa Twojego odbioru
UsuńZ filmami zawsze jestem do tyłu, niewiele oglądam, ale kiedyś przyjdzie na niego kolej, np. kiedy dzieci wpadną na święta. Z mężem nie da się, on tylko sensacyjne preferuje, a w pojedynkę nie lubię oglądać, chyba, że ulubione seriale :-)
OdpowiedzUsuńTo jest film typowo w pojedynkę
OdpowiedzUsuńDo kina poszłyśmy ekipą, ale z sali wyszłam ostatnia.
Kocham kino , a szczególnie takie, które w tak spektakularny sposób poszerza horyzonty myślowe, rozbudowuje ośrodki współczulne i załącza empatię
Słyszałam, że film naprawde dobry.
OdpowiedzUsuńTo film o nas wszystkich, naszej mentalności, poczuciu dobra i sprawiedliwości
OdpowiedzUsuńNieprzewidywalne zakończenie
Właściwe mam ochotę obejrzeć ten film, ale czy ja tego dokonam? :)
OdpowiedzUsuńTypowa kobieta🤣😂😂🤣
OdpowiedzUsuńJeszcze nie wyruszyła, a już problem się znalazł🙈😂🤗
niestety nie miałam okazji go oglądać, ale znajomi polecają :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie się wybierz, że wyrobić własną opinię
UsuńMam podobne odczucia, wbił mnie w ziemię. ?A raczej w fotel....
OdpowiedzUsuńZdaje się, że mamy podobny poziom odczuć♥️♥️
UsuńCiężko mi cokolwiek powiedzieć, bo filmu nie widziałam ale już zdążyłam dużo o nim usłyszeć :) Do kina chodzę rzadko, raczej spontanicznie. Byłam tydzień temu to z braku możliwości poszłam na Proceder - moim zdaniem najgorszy film jaki widziałam w ostatnim czasie. Może jak się uda, to zobaczę go w tym roku, jeżeli nie, będę musiała czekać na seans online :D Jednak na pewno kiedyś go obejrzę, bo lubię takie mocne filmy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło ♡
Wybierałam się na ten film zresztą w programie Kuby Wojewódzkiego , Małgorzata Kożuchowska opowiadała o swoje jej grze.
UsuńRozumię że rozczarował Ciebie
Odnoszę wrażenie, że to zupełnie dwie odrębne tematyki
Sama jestem ciekawa , jak ocenię i zareaguję na Proceder
Witaj.
OdpowiedzUsuńFilmu nie oglądałem, ale jak będzie okazja, to czemu nie.
pozdrawiam i zapraszam.
Michał
To przyszykuje się na emocje Michale
OdpowiedzUsuńMusze go zobaczyć, ale póki co tylko rośni elista do nadrobienia, przy niemowlaku czasu jest jak na lekarstwo :)
OdpowiedzUsuńWykorzystaj elitę i zajmij ich pracą przy maluszku, a Ty myk się do kina
OdpowiedzUsuńZaręczam sporo będziesz myśleć
Ty to potrafisz pisać recenzje! Film jak widać mocny i warty obejrzenia. Niektóre polskie filmy są wyświetlane w tutejszych kinach, może ten będzie
OdpowiedzUsuńMamy od jakiegoś czasu rewelacyjne kino, więc że słowami i entuzjazmem nie mam problemu.
OdpowiedzUsuńBARDZO dziękuję za miłe słowa
Spróbuj dostać się na seans, gwarantuje, że wyostrzysz empatię❤️❣️
.. Twoja recenzja ma siłę przebicia, Ty to potrafisz świetnie napisać swoje emocje i zachęcić do oglądania ♥️ ;p
OdpowiedzUsuń.. ostatnio nie czuję się zbyt dobrze, więc na tą chwilę nie obejrzę filmu.. jednak mam zamiar to uczynić za jakiś czas, czyli jak uzyskam lepszą formę :)
- pozdrawiam cieplutko ❣️
To powracają do formy, jak najszybciej.
OdpowiedzUsuńNiestety ta pora sprzyja najgorszym nastrojom i chorobom.
Mocno trzymam kciuki za Te ją odnowę biologiczną
Niesamowicie sugestywna recenzja.
OdpowiedzUsuńZ pewnością pójdę na ten film.
Dziękuję Ci.
P.S. Czy możesz napisać do mnie na rusinowa@op.pl ???
Bardzo dziękuję
OdpowiedzUsuńDzielę się z tym co dla mnie jest niesamowicie pozytywne
Takich emocji nie potrafiła bym zostawić dla siebie samej
Nie oglądałam i nie wiem czy tak się stanie, sprawę przemyślę. Sprawiedliwość... nie ma sprawiedliwości na świecie jak już wielu mi powiedziało - i to mną wstrząsnęło.
OdpowiedzUsuńSprawiedliwość jest w nas
OdpowiedzUsuńW każdym czynię, w każdym słowie a nawet w milczeniu
Mądrość też rodzi się w milczeniu
Niesamowita recenzja. Film chciałam obejrzeć jak tylko wszedł do kina jednak nie było okazji. Postaramy się z mężem znaleźć czas i obejrzeć ten film.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Cieszę ❣️ się bardzo mocno
OdpowiedzUsuńWierzę, że wyjdziesz bogatsza w przeżycia niż ja sama
Mam ten film w planach. Zbiera dobre opinie, mam nadzieję, że mi również przypadnie do gustu.
OdpowiedzUsuńSądzę, że weszliśmy w fazę BARDZO DOBREGO KINA
UsuńWystarczy nie pominąć filmów z głęboką trwścią
Oglądałam i z czystym sumieniem potwierdzam;rewelacyjny 😃
OdpowiedzUsuńPokazuje też ważna rzecz ;Nie każdy człowiek który siedział w więzieniu/poprawczaku jest zły;widać to na przykładzie Daniela, który udając tego księdza, przypomina mi pewnego serialowego duchownego z Sandomierza 😉
Pozdrawiam
Lili
Witaj Lili.
UsuńWiesz,pomyślałam sobie, jak wielką potrzebą dobra musiał odczuwać Daniel, który w tak "prozaiczny"sposób odreagowywał zło, natychmiast po wyjściu z poprawczaka, aby po wszystkim, tak po ludzku zatęsknić za ciszą który którą każdy z nas nosi w sobie, aby zatęsknić za tym co wszystkim jest dostępne, ale tłumione życiem wśród ludzi
Nie słyszałam wcześniej o tym filmie, ale chętnie obejrzę w wolnym czasie :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Trudno żyć bez takich filmów, tak sobie dzisiaj myślę, więc nie wiem jak możesz Ty🙈❣️
OdpowiedzUsuńTakie filmy są trudne w odbiorze, ale wszyscy przecież pragniemy zgłębić naturę ludzką. Niektórzy wolą widzieć tylko dobrą jej stronę. Tytuł filmu mówi wiele, bo Stwórca jest jeden! Więc kogo mamy obwiniać za anomalie!?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Mokka w tym filmie nikt nie doszukuje się winy❤️❤️❤️
OdpowiedzUsuńTo raczej alternatywa
Chłopak który trafia do piekła ma dwa wyjścia:
Abo przywdziewa wdzianko
Lucyfera
Albo tęskni za tym, co nieosiągalne w poprawczaku
Nie oglądałam, ale sądzisz, że jeśli upodobnilby się do czorta, to nie tęskniłby? Może ci inni znaleźli taki sposób, aby przetrwać...
UsuńDaniel, główny bohater tej historii, to człowiek z charyzmą.
OdpowiedzUsuńSwoim decyzjom podporządkował sobie wieś, pogodził skłócone społeczeństwo i sprzeciwił się decyzjom burmistrza.
W poprawczaku, gdzie większość osadzonych poddaje się fali zła i bryluje przy patologicznych przedsięwzięciach( poniżanie osadzonych, wkładanie narządów w imadła, agresja, stosowanie przemocy) bardzo trudno pozostać sobą, odnaleźć w psychice punkt zaczepienia, który będzie szczytem góry dobra.
Masz z pewnością rację, tęsknota za dobrem i ciszą jest czymś w zasadzie normalnym w takich warunkach
Ewenementem pozostaje fakt, że Daniel się tego nie wstydził, dążył do tego służąc do mszy za kratkami , a na wolności przebierając się za księdza, aby przynajmniej w ten sposób znaleźć się bliżej Boga
Reżyser pokazał jednostkę że świata patologii, , w której kryły się ogromne pokłady dobra, uzewnętrzniające w się przy każdej decyzji. Potrafi sprzeciwić się społeczności wiejskiej, poranionej tragedią wypadku, w którym stracili najbliższych i wymusić na nich prawidłową decyzję, pozbawioną fałszu i obłudy
Postać głównego bohatera zbudowana jest na kanwie autentycznej historii
Trudno w dzisiejszych czasach wskazać palcem odważną jednostkę, nie posiadającej poparcia w społeczeństwie, pochodzącej z patologii, która odważnie przeciwstawia się krzywdzie
Podmioty twardzo osadzone w społeczności, mające oparcie w rodzinie i władzy w zasadzie mają na tym polu prostsze zadanie, a zauważ, że to właśnie one i to grupowo , skłaniają się w stronę nieprawidłowych przedsięwzięć
Zdaje mi się, że właśnie w tym tkwił ewenement głównego bohatera.
On do końca pozostał prawdziwy
Asiu, teraz powinnam skonfrontować to, co napisałaś, oglądając film. Recenzja odniosła skutek! Masz rację, podmioty silnie osadzone łatwo ukryją się pod maską dobra. Z tego co piszesz, bohater nie musiał jej zakładać, ale i tak miał góry do pokonania. Takich ludzi ze świeczką szukać...
OdpowiedzUsuńCzytałam wcześniej książkę amerykańskiej psycholog pracujące z osadzonymi w więzieniach i psychiatrykach i ten jej wniosku sek, podsumowujący społeczeństwo, że rodzice pochodzący z marginesu społecznego skazują swoje dzieci na wyrok i decyzje grup s wyższych warstw społecznych
OdpowiedzUsuńTakim ludziom trudno podać pomocną rękę , a łatwiej ich obarczyć winą. W związku z powyższym i trudniej być tym ludziom sprawiedliwym , nie mówiąc już o wbudowanym poczuciu dobra
Nabrałam po tym poście ogromnej ochoty na ten film. Masz rację ludzie udają Boga a nie maja pojęcia o sprawiedliwości. Nie potrafią zrozumieć drugiego człowieka. W nikim nie ani całkowitego zła ani całkowitego dobra. Czasem nawet trudno określić co jest dobre, a co złe.
OdpowiedzUsuńDokładnie najtrudniej ocenić co jest dobre,a co złe,bo jesteśmy tylko ludźmi.
OdpowiedzUsuńMamy prawo błądzić
Z tych błędów budujemy sobie piekło na ziemi z labiryntami nie do przejścia
Słyszałam, że ten film jest po prostu genialny. Zdecydowanie też mam go w planach obejrzeć :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie sprawdź wiarygodność u źródła❣️❤️♥️
OdpowiedzUsuńNie lubię polskiego kina, ale przekonałaś mnie.
OdpowiedzUsuńPolskie 🇵🇱 kino przekroczyło magiczną granicę rozwoju
OdpowiedzUsuńOlitario😘 koniecznie się o tym przekonaj
Ja mm mieszane uczucia, bo z jednej strony nie kręcą mnie tego typu filmy, ale z drugiej zaciekawił mnie trailer. Spotkałam się też z różnymi opiniami.
OdpowiedzUsuńTo dojrzałe kino
OdpowiedzUsuńTuż po seansie słyszałam różne opinie i zgadzam się z Tobą, to nie jest kino dla każdego
Emocje u każdego kształtują się na zupełnie odmiennym poziomie, dlatego są tak zróżnicowane opinie
Warto samemu wydać opinię, a przede wszystkim zmierzyć się z tym emocjonalnym wyzwaniem
Lubię, gdy kultura uświadamia, uczy czy nawet szokuje :)
OdpowiedzUsuńTakie odczucia zatrzymują nas, zmuszają do przemyśleń, niekiedy skłaniają do przewartościowania dotychczasowego życia
OdpowiedzUsuńKiedyś pewnie obejrzę ten film, ale nie teraz. Musi poczekać :)
OdpowiedzUsuńbylam i warto było pojsc
OdpowiedzUsuń