I PO I JESZCZE PRZED
Najadłam się jak boa.
Dosłownie ...
Jakby na wieczerzę wigilijną
kurczak w całości wjechał,
to pochłonęłabym bez gryzienia.
Taki apetycik miałam...
Makaronu z makiem to tyle wciągnęłam, że do dzisiaj z zębów mak zlizuje.
Wszystko przez to, że łatwowierna jestem.
Uwierzyłam, bo mówią, że duża ilość zjedzonej potrawy wróży ogromne pieniądze...
Dopiero po wszystkim
zaczęłam się przejmować, co z nimi zrobię, z tymi pieniędzmi, co mi makiem na zębach się rozłożyły..
Spać nie mogłam.
Ostatecznie, gdy udało mi się oko zamknąć, to zaraz przyłaziły, wiły się te cholerne banknoty.
Marzenia to potrafią sponiewierać...
Kilogramy wybiegałam w lesie. Porąbana jestem, żeby tak jeść i zaraz to w lesie zostawiać,
jak jakieś zwłoki śmierdzące
w czarnym worku...
Trochę mi ich brakuje teraz, dzisiaj
to sobie obiecałam,
że w Sylwestra dam czadu z jedzeniem i się solidnie odbuduję.
Będzie tłusto, ciepło i tanecznie ..
To jeszcze się pochwalę, żeby tak szybko nie kończyć. .
Mikołaj był dla mnie w tym roku wybitnie szczodry...
Zasilił mnie tak,że z wanny nie wychodzę.
Z wanny, dokładnie, bo to najlepsze miejsce jest do czytania...
Poszłam po bandzie i czytałam wszystko na raz...
Jakoś szybko zaczynała mi się plątać sprawa polityczna w thrillerze " WŁADZA ABSOLUTNA" REMIGIUSZA MROZA
ze sprawą kryminalną KATARZYNY BONDY "FLORYSTKA"
Tymczasowo ostałam się przy Kaśce...
Z przeczytanych,
kochana Dziubasowa -to otrzymana od Ciebie
Marta Guzowska,
ze swoim poczuciem humoru wpisuje się w listę the best...
Płodzę recenzję i zaglądam do jej kolejnych dzieci, bo to które otrzymałam od Ciebie czyta mój syn😆😗🤗
Między wanną, bieganiem i Bondą😇
Kopciuch😆szykuje się na bal Sylwestrowy.
Może zabiorę ze sobą MROZA 😆😅
Dosłownie ...
Jakby na wieczerzę wigilijną
kurczak w całości wjechał,
to pochłonęłabym bez gryzienia.
Taki apetycik miałam...
Makaronu z makiem to tyle wciągnęłam, że do dzisiaj z zębów mak zlizuje.
Wszystko przez to, że łatwowierna jestem.
Uwierzyłam, bo mówią, że duża ilość zjedzonej potrawy wróży ogromne pieniądze...
Dopiero po wszystkim
zaczęłam się przejmować, co z nimi zrobię, z tymi pieniędzmi, co mi makiem na zębach się rozłożyły..
Spać nie mogłam.
Ostatecznie, gdy udało mi się oko zamknąć, to zaraz przyłaziły, wiły się te cholerne banknoty.
Marzenia to potrafią sponiewierać...
Kilogramy wybiegałam w lesie. Porąbana jestem, żeby tak jeść i zaraz to w lesie zostawiać,
jak jakieś zwłoki śmierdzące
w czarnym worku...
Trochę mi ich brakuje teraz, dzisiaj
to sobie obiecałam,
że w Sylwestra dam czadu z jedzeniem i się solidnie odbuduję.
Będzie tłusto, ciepło i tanecznie ..
To jeszcze się pochwalę, żeby tak szybko nie kończyć. .
Mikołaj był dla mnie w tym roku wybitnie szczodry...
Zasilił mnie tak,że z wanny nie wychodzę.
Z wanny, dokładnie, bo to najlepsze miejsce jest do czytania...
Poszłam po bandzie i czytałam wszystko na raz...
Jakoś szybko zaczynała mi się plątać sprawa polityczna w thrillerze " WŁADZA ABSOLUTNA" REMIGIUSZA MROZA
ze sprawą kryminalną KATARZYNY BONDY "FLORYSTKA"
Tymczasowo ostałam się przy Kaśce...
Z przeczytanych,
kochana Dziubasowa -to otrzymana od Ciebie
Marta Guzowska,
ze swoim poczuciem humoru wpisuje się w listę the best...
Płodzę recenzję i zaglądam do jej kolejnych dzieci, bo to które otrzymałam od Ciebie czyta mój syn😆😗🤗
Między wanną, bieganiem i Bondą😇
Kopciuch😆szykuje się na bal Sylwestrowy.
Może zabiorę ze sobą MROZA 😆😅
No tak - popycham na siłownię kilka razy w tygodniu, po to, żeby to wszystko zniweczyć w kilka dni. No ja pierdziuuuuu..... Ale spoko. Jutro lekki trening a po nowym roku pewnie codziennie. Wszystko po to żeby żreć bezkarnie. Ale lubię jeść. Pierogi we wszystkich tonacjach do dziś mi się śnią. Kluski z makiem mama robiła - ja odpuściłam . Dzięki temu maku z zębów nie wydłubuję.
OdpowiedzUsuńJaga kocham jeść
UsuńMusimy się spotkać na dobrej wyżerce przy pysznym winie a po wszystkim już bez maku wszystko wybiegamy😆
Jutro planuje dyszkę
Może mi się uda z takim ciężkim dupskiem😆😆😆
nie ma szans - z lżejszą dupą ostatnio 5-tka była wyczynem. Ale wypocę się ze sztangą. Zamiast wina wolę... hmmm ... obciach - nie przyznam się
UsuńNie ma obciachu😗😘
UsuńDawaj
Melisę??
cha cha cha .... koniak .... albo winiak. I to taki domowego wyrobu - przynajmniej 55 koni
UsuńBieber czyli😆😅
UsuńTo nie takie głupie
Trzy dni do tyłu
Balentajsa lubię
Ale nie wyrabiałam jeszcze 😆😅tak wiesz prywatnie
... czyli... Tylko tali z wina . Bo jakieś pi zacierach ziemniaczanych czy innych syfach staje kością w przełyku
UsuńCholerna autokorekta na telefonie
UsuńZaczniemy na zacierku😗😘😆i wtedy zobaczymy co stoi w przełyku 😆😅😄
UsuńDobrze że cukru na kartki nie mamy, bo moja babka w tam tych czasach krzyczała, gdy laboratorium nam się zrypało( czytaj - do eksplozji doszło )
Liż cukier albo go w sagan zbieraj!
Dooobra babcia :) nie znam się wiem tylko że przepuszczone wino jest super. Szczególnie winogronowe :) smakuje lepiej niż wino czy nalewka
UsuńJaga kochana musimy koniecznie popróbować z tym przepuszczaniem
UsuńCzłowiek się uczy całe życie
Ja od Ciebie z największą przyjemnością praktyk zasięgnę
No ja też się najadłam i o dziwo waga nie pokazuje więcej - chyba się zepsuła :P
OdpowiedzUsuńPS. Laseczka z Ciebie ;)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńMoja waga jak tylko mnie zobaczyła padła😆😆😆
UsuńZe śmiechu i się wycofała w siebie😆
Karina masz widocznie rewelacyjny metabolizm
Zdaje się że mój organizm jest na etapie nadrabiania strat po okresie jadłowstrętu
W moim przypadku wystarczy deko stresu i jedzenie może nie istnieć
A że ostatnio pełen luz to i z jedzeniem jakoś tak bardzo mi po drodze
A gdzie idziesz? Tylko nie pisz, że na Sylwestra, bo cię palnę ��
OdpowiedzUsuńPamiętam jeden Sylwester, gdy czekałam aż ludzie ośmielą się ruszyć w tany, a wtedy... zeżarłam tatar i węgorza z tylu stołów z ilu dałam radę...
Baluje na sali bo uwielbiam tańczyć, a dotychczas tak się składało, że praca , wyjazdy...
UsuńOj będe tańcować😆
Ja do tego to nawet kielonia nie potrzebuję
Wystarczy że grają a tancerz ci ze mną idzie Olitario nad tancerze
W Koninie baluje jakby co przylatujcie do Megawatu😆
Ja z przeżarcie doczołgałam się do Ciebie dzisiaj :D
OdpowiedzUsuńOżesz, ale się wylaszczyłaś, nonono! :)
Książki - cudowny prezent, najlepszy na świecie! Cieszę się raz jeszcze, że Guzowska Ci się spodobała, ja się czaję na "Ofiarę Polikseny" bo jeszcze nie czytałam...
Obecnie jestem na walizkach ale zaraz jak tylko ogarnę internet spłodzę
Usuńrecenzje i rzucę się na jej pozostałe książki w księgarni bo w bibliotece jakiś niedosyt mają
Nie znają się! ;)
UsuńJuż ich pouczyłam i mam nadzieję że się poprawią
UsuńI Guzowska wytaszczę w lutym
Fajny ten fragment o maku, a to co się śni w wigilię, to się sprawdza, więc dużo kasy wpadnie :)
OdpowiedzUsuńZdrowia i pieniędzy nigdy za mało Ewelina
OdpowiedzUsuńNiech się spełnią nocna ciemnia