OCZEKIWANIA

Oczekiwania???
To taki gówniany szlak. Jakkolwiek byś nie chciał zaprowadzi cię do latryny.
Matka rodzi dziecko. Przemieszczając się niczym czołg z punktu A do punktu B planuje mu życie. Jest już na studiach.
Oczywiście nie na swoich.
Ja na taki przykład marzyłam o chirurgu. Najlepiej medycyny perfekcyjno - estetycznej, tak ją w myślach nazwałam. Chodzi o ten moment, kiedy cycki spadają dużo niżej niż planujesz. Robi się z ciebie ideał afrykańskiej kobiety: " Cycki do warg, wargi do kolan" .
Pragnąc pominąć ten etap wydumałam sobie, że mój syn otworzy taką klinikę i zrobi porządek z tą popieprzoną przemianą. Wiecie, taka tycia estetyka...
Oczekiwania.... Syn rósł, z biegiem czasu robił się nieznośnie złośliwy, w dodatku w tyle ma marzenia matki- rodzicielki, karmicielki, istoty pełnej poświęceń i empatii. Patrzę na jego kowalskie dłonie- dziedzictwo dziadkowe i sobie popłakuję w kącie, bo dzisiaj to te cycki są jeszcze do wytrzymania, ale realnie patrząc w przyszłość to kto mi je poprawi jak opadną na parkiet, jak nie najbliższy???
No przecież obcemu pokazywać nie będę...
Mówię wam tak mnie zawiodły oczekiwania,
że chyba otworzę wino i długo już nic nie będę planować.
Odnoszę wręcz wrażenie, że im człowiek intensywniej czegoś pragnie, tym Lucyfer, niczym podniecony jamnik mocniej ogonem o ziemię uderza i... Dupa z marzeń.
Pozostaje szara rzeczywistość i 😂😁😀cycki do ziemi😂

Komentarze

  1. dramat...
    a karmić trza było...
    a to przyspiesza procesy związane z grawitacją.
    a jak już kowal, to może pancerne biustonosze będzie miał w asortymencie - bojowe i wieczorowo-towarzyskie...
    jakoś nieudacznika zagospodarować trzeba

    OdpowiedzUsuń
  2. Oko, czy Ty mnie w depresję wpędzić pragniesz???
    Biustonosze pancerne, pasy cnoty dla dziewic, a gdzie piękno???
    Schowaj się pod zbroją i to wszystko przez kowala
    😂😁😉

    OdpowiedzUsuń
  3. Dopóki nie da się nadepnąć cycka pod prysznicem to chyba ok :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Uuuu... A cóż to za kryptoreklama na zdjęciu z balonikiem? :D

    Balonik w dłoni, baloniki w biustonoszu... Eh, czasy...
    A dzieciaki teraz niewdzięczne. Najpierw z baloników robią balony, potem z balonów skarpety, a cerować nie ma komu. A weź im nie daj, no, weź im nie daj! Wrzask taki, że się boisz czy te balony nie pękną...

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziubasowa sprawdziłam. Długa droga do deptania. Dziękuję za
    słowa otuchy

    OdpowiedzUsuń
  6. O tak Ahaja
    dzieci serca nie mają. Może jakieś hantle na ten biust nałożę, to tak szybko nie opadną

    OdpowiedzUsuń
  7. No i co zrobisz,jak nic nie zrobisz? Pozostaje podwiązywać cycki i albo dobrze upychać w staniku. Ważne,żeby dobrze wyglądało przed innymi :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Problem w tym,że to ja najczęściej jestem z nimi sam na sam 😂

    OdpowiedzUsuń
  9. Podobno cycki da się bez problemu powiększyć, to chyba i zmniejszyć można? Synek zamiast chirurgiem, może chociaż sponsorem na taki zabieg zostanie :D To chyba tylko kwestia Twoich zdolności przekonywania...

    OdpowiedzUsuń
  10. To nie będzie kwestia pomniejszenia, ani powiększenia, to raczej kwestia elastyczności😂😁😀Co do wywierania presji, to moja najsłabsza strona

    OdpowiedzUsuń
  11. Podziwiam dystans do siebie i poczucie humoru. W sprawie biustu nie doradzę, bo jestem przeciwniczką chirurgii estetycznej jeżeli zaspokoić ma poprawienie wyglądu, który bez takiego zabiegu nie rujnuje życia. Jeżeli tylko jest ktoś lubiący masować te opadające cycuszki, to po co je sztucznie ujędrniać? Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Iwonka😁😀😂 człowiek nie ma pewności, czy jutro się obudzi, a wierzyć w miłość do opadającego biustu to już absurd jakiś😂😁😀masażysta dziś jest, a jutro???
    Jutra może nie być

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak mi przed bardzo wielu laty, kuleżanki, (co to miały wielkie cyce), dokuczały: że to to trzy dzieci urodziła i w cycki nie obrosła - to ja im na to: że przynajmniej nigdy nic mi na brzuch nie opadnie. A teraz, w wieku babciowym, to ja w brzuch obrosłam.... I to jest dopiero problem! Bo niby jak mięsionek brzuszny stracić, żeby się fartuszek nie zrobił?! ;-)
    A tak wogóle to przestałam się przejmować. Bo jak idę na basen i rozglądam się w okół, to przechodzą mi wszystkie kompleksy. A każdy wiek ma swoje prawa. Najważniejsze jest polubić siebie. A zadbaną (naturalnie), kobietę rozpozna się w tłumie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  14. O tak Maradag, najważniejsze to polubić siebie, a oponka się przyda, biust przytrzyma
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Jest taka teoria, że mycie naczyń dobrze na biust działa. Nie wiem, nie sprawdzałam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ewa chcesz powiedzieć, że powinnam pozbyć się zmywarki???
    Lepiej jednak popływam
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Podobno chirurdzy niechętnie swoich operują, także nie ma czego żałować, chyba że kolega syna...

    OdpowiedzUsuń
  18. To podchodziło by pod skrzywienie emocjonalne kolokwialnie określane mianem zboczenia

    OdpowiedzUsuń
  19. Oj tam, oj tam... temblaki też dobre. A najlepsze winko czerwone wytrawne. Wypijesz kielich i zaraz się góra podniesie. Na jeden wieczór, ale zawsze to coś.

    OdpowiedzUsuń
  20. Winko i gips 😂😁😀 może jeszcze coś się uchowa

    OdpowiedzUsuń
  21. A może syn zajmie nie chirurgią, ale może czymś podobnie przydatnym? :D Chociaż chirurg medycyny estetycznej to dopiero coś...:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Do każdej profesji trzeba mieć serce i warunki. Nie mogę mu życia budować swoimi klockami 😂😁😀 wyrosłam😁

    OdpowiedzUsuń
  23. Rozśmieszył mnie Twój post :) A z tym, że coś bardziej się nie udaje jak się tego chce to święta prawda! :D

    https://w365dnidookolazycia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  24. Im głośniej mówisz do marzeń, tym one pozostają bardziej głuche
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  25. A ja jestem dzieckiem, któremu rodzice ściśle zaplanowali przyszłość i do dziś mam trochę żalu w sobie... więc moje dziecko będzie tym, kim zechce być. Bez oczekiwań.

    OdpowiedzUsuń
  26. W punkt Kròlowa Karo. Trzeba motywować, pomagać, ale pozostawić wolny wybòr w tym wszystkim to podstawa. Układajmy swoje życie, podnośmy sobie poprzeczkę, aby nie zapomnieć po co żyjemy, a dzieciakom zostawmy pełnię wyboròw
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  27. A mi to lata. Nie przejmuję się wcale. Był taki czas, kiedy wszystko, co nie było w moim wyglądzie jak trzeba,przeżywałam,ale teraz lubię siebie.
    pozdrowionka:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Centralnie i na dzień dzisiejszy również, ale jak tak spojrzę przed siebie w bezkres starości, to nucę sobie, czicho mamrocząc pod nosem, że:
    " Mi jest szkoda lata.."

    OdpowiedzUsuń
  29. Mój mało, że butelkowy, to na dodatek ma dopiero rok ;) Cycki zostały na swoim miejscu i jeszcze nie pyskuje :) I na razie wydaje mi się, ze już zawsze będzie taki słodki do wytulenia i wycałowania :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie mam zamiaru Cię straszyć, ale to byłoby śmiertelnie nudne

    OdpowiedzUsuń
  31. hahahahah, no tak :D dzieci bądzcie dla nas :P :D a wiesz co mi syn powiedział, że musi się uczyć, by zarabiać, bo będziemy biedakami w tej polsce, - dostanie gówno a nie emerytury: 11 lat i taki mądry, ale chyba powinnam to nagrać, by sie potem nie wyłgał, prawda ?:D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

BOŻE CIAŁO

IDEALNIE NIEIDEALNA, CAŁA JA TADAM🙈

ŚLEPY ARCHEOLOG