Posty

BLONDIPONDII I ZOMBI

Obraz
Przyjaźnili się ? Czy się ???? Nie, to zdecydowanie kiepskie określenie.  Sam Pan Bóg raczy wiedzieć, dlaczego ich losy tak często się splatały? Kaśka, niby inteligentna dziewczyna, a zawsze wpadała na debili.  W dodatku każdego do siebie przygarniała, jakby jej serce i dupa miękły na każdą sierotę.  Panowie chętnie przytulali się do jej maleńkiego mieszkanka oferując swój samczy popęd.  Zresztą, nie każda studentka w tamtych latach miała swoje lokum.  W Kaśce, BlondiPondii ceniła intelekt  Za to jej facetów za jednym odstrzałem wysłałaby na Marsa. Debila nie lubiła od pierwszego spojrzenia. W dodatku uroił sobie, któregoś razu na studenckiej imprezie, że i ją urobi. Jakoś mu nie wyszło. Nie miał tego, co powinien mieć facet. Oprócz fujareczki między nogami, niektóre kobiety kochają mózg.  Obserwując ich gorącą relację była pewna, iż Kaśka chyba kochała go za to, że jest taki  nierozgarnięty.

NAGA PRAWDA O NAGOŚCI.

Obraz
Liderzy już tu są. Nie ma lepszych nad tych troje. JESZCZE dzisiaj pokarzą pazurki. Czy jest na sali manikiurzystka??? To prosimy utwardzenie tematu. Oto lista HEROSÓW, PREKURSORÓW WŚRÓD GRUPY WYCOFANEJ, MISTRZÓW PIÓRA W ŚWIECIE GROZY. NIE MA LEPSZYCH NAD TYCH TROJE. TADAM : https://dziubasowo.wordpress.com/ Stał na brzegu jeziora z rękami w kieszeniach. Chłodne podmuchy wiatru od czasu do czasu mierzwiły mu włosy, których kosmyk co rusz zasłaniał mu oczy. Jednak wcale mu to nie przeszkadzało. Wpatrywał się w ciemną taflę wody a jego myśli błądziły. Duża kępa trzcin wydała głośny, suchy szelest a jedna z chorągiewek załopotała tuż nad jego głową. Mężczyzna drgnął przestraszony i rozejrzał się dookoła, jakby dopiero się obudził i nie wiedział gdzie jest. Jeszcze przed chwilą wydawało mu się, że znów ma 18 lat i nurkuje w jeziorze. Po wieczorze spędzonym przy ognisku i kilku piwach, wszyscy jego znajomi zrzucili z siebie ciuchy i wskoczyli popływać. On odpłynął

GROZA, CZY MOŻNA SIĘ SIEBIE PRZESTRASZYĆ...

Obraz
Naszło mnie perfidnie. Mądrość i świadomość, to taki zestaw, który rzadko trafia od Boga do jednej osoby. Tym razem poszło, jak piorunem w stare drzewo. Nigdy nie zgadniecie kogo mam na myśli. No to dalej w las jagód szukać.  Nie popędzam, ale jak jesteście śliczne i zabawne, to wezwijcie do pomocy Kirkoma.  Dodam, że książka tego autora, była tak gruba, jak moja walizka wypchana lumpami i gotowa do drogi. Nie zamknę, bez dociskania jej tyłkiem. Możecie sobie wyobrazić!  Opasłe tomisko trafiło do mnie... Bardzo dawno temu.  Leżało jakiś czas na półce spółkując bezwstydnie z kurzem. Dzieci z tego nie było, a szkoda... Otworzyłam ją chyba na długo po świętach. Z tego co pamiętam, sześc lat temu wstecz zasłużyłam sobie u brodacza. To był mężczyzna w czerwieni.  Na szczęście nie całował po rękach, ani nigdzie indziej, bo zionęło od niego, jak z browaru, ale że przyniósł, co przyniósł, to mógł. No to teraz po niteczce... &quo