CZY KTOŚ JESZCZE WIDZIAŁ ZENKA?

Jak wyrąbałam w te drzwi, a kasku nie miałam, to aż ochroniarz z bólu syknął

i przygryzł sobie język. Spojrzałam w jego stronę, mimo narastającej fali frustracji. Spojrzałam, generalnie nie patrzę tam gdzie oczy nie ciągną,

ale w tym przypadku stało się tak jakoś inaczej. Zobaczyłam, że przeciera usta. Podniósł tę całą ochronę z twarzy. Przejął się tak, że przygryzł sobie język, jak uderzałam, w tę szklaną witrynę. To nie ten, tylko pomyślałam.

 

Chociaż nie powiem, żal mi się człowieka zrobiło, że przeze mnie krwawi.

Za takich klientów, jak ja to mu się szkodliwe należy, tylko pomyślałam, bo przez te moje przypadki , to już nie jestem taka empatyczna jak kiedyś…

No tak, to nie ten. Tamtemu oczyska zbiegały się do samego środka.

Trochę się nawet uspokoiłam.

Ten dzisiejszy wyglądał sympatyczniej. Uśmiechnął się nawet, może i ze strachu, bo z ust krew mu nadal ciekła. Ten grymas, który tak naiwnie pomyliłam z sympatycznym odruchem, mógł być strachem.

Gość ewidentnie się bał, że skoro nie rozbiłam tej szyby, to teraz uszkodzę mu drzwi i będzie miał robotę dodatkową, a za nadgodziny to nie płacą.

- Drzwi są obok – Wymamrotał, chyba nie spuszczając mnie z oczu.

- Dziękuję. Trafię. – Dodałam już ze współczuciem.

- Nie mam dzisiaj dnia. Pan chyba też, tak nie bardzo. –

Uśmiechnął się. Rany z mojej empatii się otworzyły.

Sączyłam współczuciem, dla jego pracy.



Znacie ten lokal wszyscy. Zenek wali tam w struny, że niby na gitarze gra. Nawet na cygański tamburyn nie uzbierał, ale folk od wejścia to pełną gębą. 

Drzwi z automatu się otwierają i sru…

Pędzi melodia. To ja, jak ta melodia nie zagrała, to ja w te drzwi 

i wtedy ten wrażliwy ochroniarz, zapragnął zagrać, chociaż na grzebieniu, z litości, przebłagać te drzwi, aby się odemknęły, nawet jeżeli nie miał, to wygrał na zębach. 

Boż, a zęby takie drogie, a on taki sympatyczny, nie to co tamten…

 Mimo upływu czasu, nadal na zwolnionych obrotach sączą mi się kadry z tego film, w którym przewija się twarz ochroniarza, głównie oczy

Trudno, je zapomnieć,  bo zbiegały się w punkt.  Z tego powodu, jak on do mnie wrzeszczał, nie wiedziałam, czy faktycznie do mnie, czy obok.


Jak w ostateczności rozkminiłam, że to prawdopodobnie do mnie,  to sru!

Na wszystko było już za późno!


Stałam się mimowolnym świadkiem zmian zachodzących w jego anatomii.

Uwierzcie mi, nie lubię być świadkiem w żadnej sprawie, ani gangsterskiej, ani rozwodowej, ani tym bardziej świadkiem rzygania.

Zaczęło się od twarzy. Widzieć mogłam nie wiele, ale ta nie zakryta zmieniała barwy i jak się zobligowałam ostatecznie skierować spojrzenie w jego stronę, to gość był całkiem zielony.

Myślę sobie, albo się zrzyga i mnie przy okazji zabrudzi, albo zemdleje i może przy upadku oczy mu wrócą na orbitę.

On, ani to ani sramto. Wbrew zdrowemu rozsądkowi, taki przebarwiony dopada do mnie, nadal w tej maseczce, przekracza odległość graniczną, bo czuję wilgoć na twarzy, jakby chciał mnie opluć, ale nie może, bo mu coś przeszkadza. Dwa metry to on dawno przekroczył.

Zresztą, nie mam pojęcia, bo od momentu, jakiegoś tam, nie pamiętam, leków nie przyjmuję, to zapominam. 

Robię jak dzieci w przedszkolu:

Jak wszyscy w tych maskach, to ja też,

( ja to przynajmniej mam powód: Gęba już nie wyjściowa, to se myślę, pociągnę do trumny, jak te ze wschodu, z przodem i przyłbicą,

ale ci młodzi, aż mi tęskno popatrzeć na ładną buzię!)

Jak wszyscy mówią że dwa dodać dwa to jest cztery , to ja też, ale…

Zaczęło się we mnie kluć logiczne zbuntowanie i jak ten typ,

w sensie ochroniarz, podszedł bliżej niż na dwa metry i zaczął wrzeszczeć,

a głucha nie byłam tylko w masce i on też, bo jak wszyscy, to nie ma zmiłuj się, a wydzierał się tak głośno, że w Dobrej koło Turku usłyszała go moja kuzynka, i dobrze nawet, że na twarzy miał, co miał, bo tak to by mnie zapluł, i nie dość, że wqurwiona byłabym, to jeszcze opluta!

 

- Pani stoi za blisko tego pana! – Pan stał tak daleko, że nie dostrzegałam napisu na jego plecach, bo ostatnio to nawet to na starość przyszło. Nawet żałowałam, że wbrew zdrowemu rozsądkowi i logice widzę brzydką twarz i rozbiegane oczy tego, co tak wrzeszczy, a tak być nie powinno, bo jak nie widzę to nic, a nie jak Picasso, każdy najgorszy kontur to z końca świata, a na piękno ślepnę – taka chyba kara za grzechy mi przyszła, ja tu filozofuję, a ochroniarz nadal drze buzię i myślę sobie, że mu pokażę, jak w tej grze nożyce, to się ocknie i spier….

- Proszę się przesunąć o dwa metry!!! –

Krzycząc, podchodzi tak blisko, że chcąc nie chcąc, czuję, że kwaszonego ogóra konsumował. Teraz to mnie skręca z wkurzenia. Przesuwa mnie do tyłu o dwa centymetry. Wiecie już, że broni nie noszę. Przypomina mi się walka na macie mojego syna. Chodziłam na judo przez cztery lata. On siedział, ja kibicowała. Nadal ten sport kminie. Zaraz będzie fanga i parkiet…

On nie ma pojęcia, medytuję z litości, żeby go nie zabić, czyli gadam sama do siebie, bo nikogo mądrzejszego nie dostrzegam :

- Joanna zabijesz debila, szkoda, bo może świat go naprawi,

Joanna on jest nieszczęśliwy, szkoda gościa, bo może renta mu przysługuje,

a ty go jednym ciosem….-

- Zadzwonię po sanepid, jak się pani nie dostosuje! –

No zabić, to stanowczo za mało, ja sobie myślę. Obudziła się wtedy we mnie wielka klientka Zenkowego lokalu. No, co – kupuje się za tysiaka telefon, bo co roku roztrzaskuję o glebę, podczas biegania, to niech się zezowaty nie waży zbliżać z tym ogórkowym smrodkiem, bo go zabiję i tej renty to nawet nie dostanie, jak ZUS w tyłek pocałuje, bo ja wielka zakupoholiczka jestem!!!

- Przez takiego cymbała, jak pan to wszyscy jak tu stoimy ( a było nas jak mrówek, od kreski do kreski poustawiani, jak na zbiorowe rozstrzelanie )-

I pomruk maseczkowy się rozszedł, od kreski do człowieka, jako tłumne potępienie zezowatego i odszedł. Po – Szedł –m w pieruny za swoją kreskę.

 

 

Nie widzę dzisiaj tego dnia ochroniarza z tymi oczyma, no chyba że mu się zbiegły, to już bym go pewnie nawet nie rozpoznała mężczyzny.

Może dobrze, bo jakby był, to by się pewnie cieszył, że na drzwiach się roztrzaskałam. A ten tutaj nie ma pojęcia.

- Dziękuję za współczucie – Odwracam się do tej ładniejszej części mężczyzny w masce.

- Młode Wilki mnie zdenerwowały –

Dobra, się nagadałam, ale o kojotach to nowa historia na kolejnego posta…

Bo u mnie się dzieje dużo. O konkursie pamiętam.

Następny tydzień należy do zwycięzcy, a tymczasem korzystajcie z lata pełną gębą kochani i niech moc Zenka będzie z Wami.

Uderzyłam w te drzwi, bo mnie młoda


Komentarze

  1. Odpowiedzi
    1. Ja też, chociaż trzeba przyznać, że wpisał się w polski folklor

      Usuń
    2. Tak, to prawda :D Dobrego tygodnia :)

      Usuń
  2. Zachowanie ochroniarza mnie nieco zaskoczyło ale bardziej oburzylo ; głównie ze względu na wrzaski
    A za Zenkiem- nie przepadam
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj ja bym najchętniej go rozstrzelała, ale nadal jestem pacyfistką i religia mi zabrania

      Usuń
  3. Ahhh ten Zenek już go wszędzie pchają . Aż robi się to nudne 😄 no chyba ze po alkoholu na weselu . Czy nie mogą tych drzwi( okien ) jakoś oznaczać ze to jednak okna a nie drzwi . Dobrze ze nic Ci się nie stało

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zenek kojarzy SIĘ mi wybitnie ze stresem i chyba już tak pozostanie

      Usuń
    2. Z drugiej strony wpisal sie w nasz folklor muzyczny

      Usuń
  4. Tolerancyjna jestem - ale Zenkowi mówię stanowcze NIE. Jak śpiewa to mam wrażenie że czyni to z fotela stomatologicznego mając rozwieracz na ustach (nie mylić ze zwieraczem z innej zupełnie strony ) Żaba szerokoustna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zenek perfekcyjnie wbił się w pandemię,w ochroniarza bez centralnego układu zarzadzania, w przerażone niewiedza społeczenstwo

      Usuń
  5. Roztrzepana jesteś, jeżeli tych drzwi nie zobaczyłaś. A może maseczka zbyt wysoko podciągnięta była? Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie Iwonko, zakurzona i to bardzo
      Dobrze , że szyby nie wybiłam

      Usuń
  6. Uwierzcie mi, nie lubię być świadkiem w żadnej sprawie, ani gangsterskiej, ani rozwodowej, ani tym bardziej świadkiem rzygania. - Zabiłaś mnie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy tego bym nie chciala moj kochany Dziubasku❤

      Usuń
    2. W pozytywnym tego słowa znaczeniu :D

      Usuń
    3. W sensie świadkoem, przy pizytywnym rzyganiu, gdzie groszek zębów nie wybija🤣😅

      Usuń
  7. do zenka mam sentyment:D jego songi grali mi na przyjęciu xd

    OdpowiedzUsuń
  8. Gdy film o nim powstawał - przetrawiłam. Myślałam se, może chłop nie głupi, w końcu go nie znam, a fakt, że zabiłabym za samą muzykę (jak ty ochroniarza) - niczego nie zmienia, nie? A potem ten celebryt wziął i otworzył usta. Nie do śpiewania bynajmniej, do wywiadu. I teraz miałam już podwójny motyw. Prymityw jakich mało. (olitoria)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dwa motywy , jak w dobrym.krimi Olitario. Znajdzie sie i trzeci🤣śpiewa rano a zębów nie umył

      Usuń
  9. Ale wdzicie, babeczki, jak się zmieniają czasy a wraz z nimi układ sił???
    Dziś Górniak mówi o duecie z Zenkiem, a on, superstar, komentuje, że nic mu o tym nie wiadomo :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Mnie osobiście Zenek tak zmęczył tą reklamą, że jak lubie i cenie polski folk, tak mnie zemdliło
    A Górniak to sie pewnie wystraszył bo nie ma takiej skali głosu

    OdpowiedzUsuń
  11. Bez mocy jestem zupełnie, wezmę nawet od Zenka.

    OdpowiedzUsuń
  12. Czy jest ktoś kto nie wie kim jest Zenek ? Chyba nie ma takiego :D Ochroniarze w sklepach przeważnie są jacyś tacy ... niezbyt. Często jako ochroniarzy widzę starych dziadków albo totalne niedołęgi i zastanawiam się w jaki spodós oni mieliby interweniować jakby się coś działo :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo nierozgarnięte jednostki z tych ochroniarzy

      Usuń
  13. Na szczęście u mnie w mieście nie ma tego sklepu, więc od Zenka i ochroniarzy o zapachu kiszonego ogórka trzymam się z daleka :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Niektóre jego piosenki wpadają mi w ucho, ale ogólnie - nic specjalnego...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

BOŻE CIAŁO

IDEALNIE NIEIDEALNA, CAŁA JA TADAM🙈

ŚLEPY ARCHEOLOG