HALO, HALO TU JA



Halo, Halo halo!!!
Dzwonię ja, czyli Joanna.
Nawet nie muszę się zbytnio wysilać, aby zapamiĘtać, bo to tylko 5588.
Trzy szóstki przy tym numerze to malutki Pikuś i cały ten ornament rogaty.
Baba, a właściwie jej głos odtwarzany na nagraniu, naparza, jakby ktoś jej za to płacił. Gada i gada, jak nakręcona, w znajomej mi niemieckiej szpreche..
Jakoś nie mam melodii dzisiaj tłumaczyć wszelkich niedogodności wynikających z braku połączenia z niemiecką satelitą w tym języku. Jakby tego było mało moje znajome, próbując mi oczywiście pomóc, nie przestają informować mnie o kolejnych nowinkach w sferze doładowania telefonu. Robi się głośno, jak w ulu, a Królowa nie ma głosu.
O Święci Pańscy, niech się wreszcie zamkną, bo z tego co pamiętam, a doładowywałam konta z dobre cztery miesiące temu, jest możliwość przełączenia szwargotu na polskie brzmienie. W razie braku takiego przejścia, bo w tej sferze zmienia się tutaj wszystko jak w kalejdoskopie, układam sobie w głowie niemiecki zestaw pytań... Te moje dwie koleżanki nadal mi przeszkadzają. Wybaczam, bo próbują mi pomóc, ale niech się wreszcie zamkną bo nie wytrzymam i zacznę strzelać, a że giwery nie mam to wyjdę na totalną wariatkę i w dodatku nadal bez internetu : O święci Pańscy!!!

Wyciszam swój umysł. Dobrze, że załączyła mi się pamięć starcza, bo przypomniało mi się, że liczyć nadal potrafię. No to od idę od jeden do dziesięciu i z powrotem. Robi się nawet zabawnie. Nie sądziłam, że to zadziała, a jednak.
Wyrzeźbiłam sobie w mózgu słowa po niemiecku i czekam...
No i wtedy pojawia się nieoczekiwane...
Pamiętacie z czasów szkoły, jak to jest?


Ryjesz, jak głupi po nocach, bo grozi Ci pała, a wykładowca mówi Ci,
że ma dla Ciebie dobrą nowinę. Nie musisz odpowiadać - zaliczyłeś.
O by to .... na rogi wziął!

Tak samo było dzisiaj. JA tu upocona, spod pach tryska smród przemyśleń, gadka na języku gotowa, a baba z taniego odtwarzacza, bezczelnie – inaczej tego nazwać nie potrafię, informuje mnie, że dociskając cyferkę cztery, będę mogła podyskutować sobie w rodzinnym polskim języku.
Wszystko dobrze, ale smród pod pachą też ma się całkiem nieźle...



- Dzień Dobry – Po usłyszeniu głosu, a brzmienie nie naprowadza mnie na żadną ze znanych płci, myślę sobie, że jeżeli to facet, to jak nic odpierdzielił manianę i karnie zamiast na żółwika za drzwi to, nie otrzymał od baby śniadania. 
Jest jeszcze jedna opcja - urodził się bez jajek, albo tak przegiął, że na wszelki wypadek ta sama baba, która go głodzi dzisiaj, wcześniej, za to samo przewinienie go wykastrowała. Widocznie nie pomogło.
Nie jestem empatyczna i jakoś mi go nie żal.

- Dzień Dobry !!!! - Wrzeszczę, może zrozumie, że wypadało by postarać się o ton wyżej na powitanie Królowej :) Później może mi wmawiać, że głucha jestem, ale nie lubię się stresować na samym wstępię, a jego głos tak na mnie działa.
- Wczym mogę pomóc ???- Kurwa, czy on mógłby przestać szeptać. Myślę sobie, że dla samej chęci przeżycia zatrudnił się w tej cholernej infolinii, bo w realu dawno by mu jadaczkę obili i mógłby nie dożyć czwartku.
Wtrącę tylko, że nasza rozmowa odbywa się w dniu, będącym dla niektórych środkiem tygodnia. Jestem wyjątkiem. Dla mnie czy to środa , czy niedziela, czy piątek, nie gra roli, zawsze za to gra gitara. Wracając do tematu infolini, to mam bardzo ważną sprawę i jak tak dalej pójdzie , to z Szeptaczem za diabła się nie dogadam, a jeszcze skonfliktuję przed rozwinięciem tematu -co tutaj kryć, do tego to jestem specjalnie przysposobiona, jeszcze przed samym porodem,
to z pewnością nic już nie załatwiam. Pozostaje mi pilnować się bardziej niż bardzo i mocniej niż zazwyczaj. Tylko pomyślałam, jakie zadanie przede mną stoi, to od razu rozbolała mnie głowa, bo Królowe zawsze mają migreny nie wtedy co trzeba i nie w tych dniach co przypada. Oddycham, jak przed porodem powstrzymując się przed odruchem parcia, bo nie po to tu jestem, a zawsze, jak się człowiek wysili, to nawet jak nie chce to coś urodzi.
Uważem i oddycham.
Dodatkowo zapisuję na kartce, aby mieć pewność, jak mnie dopadnie coś niespodziewanego :
"WDECH I
WYDECH"
W takich warunkach zawsze można stracić kontrolę ...
- Mam problem nieziemski, więc jeszcze raz poproszę pana o uwagę, bo dzwonię z telefonu koleżanki i po pierwsze, podam panu numer telefonu o który mi się rozchodzi - Tu zmieniam ton, z władczego na sympatyczno- cierpliwy
i dyktuję zaczynając rzecz oczywista od piętnastki.

Pan nadal szepcze. Im ciszej, tym u mnie potężniejszy wkurw się mutuje, zupełnie, jak u kobiety w trakcie menopauzy. Ją dopada uderzenie gorąca,
poty zraszają ją nad ranem są zimne i nie przyjemne,
a dziad pyta czy okno otworzyć ?!
Nadal mam PMS i na tym polega moje szczęście, a nie jego,
zabiję go nawet przez telefon i nie pójdę siedzieć.
Głupia przecież nie jestem. Przez telefon odcisków palców nie zostawię.
Nie znajdą mnie, nie znajdą ... Nucę – nie chcielibyście tego słyszeć.
Zabiję dziada!
Wbrew samej sobie jestem miła nad potęgę.
Z tego całego umiłowania bolą mnie zęby
Tak syczę na Szeptacza, że mi szkliwo pierdolnęło między jedynką a dwójką.
Myślę sobie, że to – kolejny powód, żeby odstrzelić 
"Dziadaniedziada".
- Nie mogę załadować telefonu, a najgorsze, że nie daję rady nawet wbić kodu- 
Tutaj wolno, zapominając o tym szkliwie, którego, już nie mam, podaję panu długi na kilometr kod....
"PANNIEPAN",

przerywa mi nadal cicho.
Myślę sobie, że jak tak wygląda jego stosunek przerywany, to jego kobieta zastanawia się , czy przeżyła orgazm, czy własnie się posikała....

- Pani karta utraciła aktywację !-
Że co utraciła??? Rozumiecie chyba moją wściekłość. Generalnie nie jestem nerwowa, ale w takich okolicznościach...
Do cholery ja płacę, ja wymagam !!!
W dodatku, wracając do tej aktywacji, to poinformował mnie, tak, jak ginekolog dziewczynę, której przy badaniu, zbyt mocno dokonpenetracji błony i ta uległa defloracji
Właśnie straciła pani dziewictwo .

Co za patol sobie myślę, ale kontynuuję grzecznie, mimo, że jestem na skraju wyczerpania nerwowego. Wiecie , ja uzależniona od internetu jestem.
Od tygodnia nic innego nie robię, tylko w nocy dociskam i wyciskam guziczek ten czarny na komórce. 
Nie mam i ....

Matko, jak ja przeklinam. Wybaczcie, ale to tylko moja głowa....
Rozchorowałam się z tego wszystkiego.

No i teraz oprócz tego, że uzależniona jestem to jeszcze kurna
NIEWYSPANA!!!

POMOCY!!!!
To ponownie, te głosy,  gdzieś w środku, gdzie pozostali mają mózg, a u mnie echo po tej sytuacji pozostało.

- Czy jest mi pan w stanie pomóc ??? -

Pytam tak grzecznie, jak od czasów liceum nie prosiłam nikogo, tylko ojca, gdy za skarby mnie zdrową siedemnachę,na dyscotekę do partii nie chciał puścić,
a cała moja klasa już tam była.

Wtedy to siara była, bo ojciec martwił się o moje dziewictwo,
a tam nawet warunków na utratę takowego nie było, bo przy takim tłumie wyszła bym na ekshibicjonistkę, a nie na puszczalską,
a dziewictwa to by nawet nie zauważyli, tak tam ciemno było i tylko skroboskopy rozświetlały te mroki.

- Spróbuję reaktywować- Szeptacz obiecuje. Nie jestem pocieszona.

- Do Częstochowy pójdę za pana się pomodlić. Stąd mam daleko, to wie pan, naprawdę się poświęcę-

- Nie obiecuję, że mi się uda – Kontynuuje. Przestraszył się, słyszę przecież. 
Nie ma pojęcia, na ile mnie stać. O dziwo słyszę go nawet lepiej.
Już ja ci
"DZIADZIENIEDZIADZIE"
dam, nie uda!!!
- O KORONOWIRUSIE TO PAN SŁYSZAŁ ??? -

Zagajam, uwierzcie, że grzecznie... Strach to najlepsze narzędzie na takich cichych pierdzieli – zabrzmiało, jak cichych bąków, u mnie mawia się : 
CICHACZE.

- Że niby...- Słyszę jak drży... Zadziałało, myślę sobie..
- Nie żyję, słyszy pan? -

Upewniam się, bo jeżeli on tak słyszy, jak mówi, to już jest po mnie.

- Nie żyję – Dodaję
- I ??-
- Leżę w krypcie, a koronowirus obok. Przeżył chuj tę chińską burzę mózgów. 
Mogę go panu go odsprzedać-

- Wariatka!!! - Wiedziałam, wiedziałam, że się scykał...
- Pan nie wie co pan traci???- Teraz to wierzę , że mnie zrozumie ...


- Jest moda na dobro. Teraz każdy pragnie być świętszy od papieża. 
Jak pan napiszesz na kartce :

" TU MIESZKA KORONOWIRUS, NIE ŻYJE"

To znajdziesz pan pod drzwiami : 
Chleb, coś na okładkę, zupę , drugie,
coca colę, spirytus i papier toaletowy. 
Można się objeść, obsrać i opić i najważniejsze, lepiej nie przeżyć...
Jeżeli panu się uda i nie daj Bóg, pan nogami do przodu nie pójdziesz , to za posiłek pan nie zapłaci, ludzie nie bawią się dzisiaj w pierdoły, ale za spirytus -
w cuda to ja nie wierzę, zapłaci pan do sześcianu!!!
Mamy post. To nie czas na zamianę wody w wino, albo w spirytus...
Przeżyjesz pan, to musisz być pan bogaty.
U nas naród taki, że jak trwoga to do Boga i wszyscy święci, ale po...
Wie pan jak to jest po????

Po, to każdy dupkę zawija i nadrabia strcony czas dla dobroci...

To jak ???
Pan mi reaktywuje tę kartę, a ja panu tego wirusa za darmo na krótko poślę??? - Pytam. Nie uwierzycie jestem pełna wiary w dobro. Dobro powraca... -To działa ... Pan spróbuje... Tylko wszystko z umiarem. Pan wpierw przeliczy dokładnie ile rolek na dupkę przypada tego papieru i ile spirytusu będzie się sparować, żeby, jak już minie ten szał, obsranym na ulicy się nie pokazywać....
- Jeszcze jedno – Muszę mu przypomnieć, gdyby się zdecydował jednak na tę poniekąd nietypową wymianę towarową...
- Proszę pamiętać, że jak pan jednak dożyje dobrych czasów, to za wszytko trzeba będzie zapłacić. Proszę o tym pamiętać – Dobra, odcinam się, nawet czas kaznodziei kiedyś dobiega do mety. Mój właśnie charczy ze zmęczenia....


Jakie czasy, tacy święci... Myślę sobie czekając na tę reaktywację...

Komentarze

  1. Ja kiedyś rozmawiałam z taka babą szeptaczem. Wszystko słyszałam, co się w tle działo, tylko nie ją. I nie dawała sobie wytłumaczyć, że może nie mówić, bo ja i tak nie rozumiem, więc po prostu po chamsku sie rozłączyłam. ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze oprócz tego, na tej linii zatrudniani są ludzie którzy mówią łamanym polskim, to jest dopiero wyzwanie😁😁😁

      Usuń
  2. Haha!!! Post jest, znaczy, że się reaktywował ;D!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie ❣️ i w dodatku obie karty
      Mam tę moc😆😆

      Usuń
  3. O matko. Chyba też bym nie wytrzymała z takimi podsłuchiwaczami.
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie na podtrzymujący na duchu, przynajmniej mam taką nadzieję, wpis(https://na-sciezkach-codziennosci.blogspot.com/2020/03/1122-wirus-pozytywnych-mysli.html#comment-). I proszę Cię jeszcze o jedno - dbaj o siebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak Karolinka, u mnie dbałości aż nadmiar♥️

      Usuń
  4. jak to facet - wątki erotyczne wzięły górę, zrozumienie reszty nie było/nie jest/nie będzie konieczne.
    tak można? pomylić orgazm z sikaniem? niby też przyjemność, ale pochodzenie jakby inne.
    no i ten pomysł z pilnowaniem cnoty zdrowej siedemnachy wydaje się odrobinę spóźniony. tatusiowie chyba tak jednak mają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oko, tylko u starców wątki erotyczne biorą górę😁😆🙃
      Zuzanna i starcy

      Dwaj starcy ujrzeli
      Zuzannę w kąpieli,
      Chcieli postraszyć,
      Ale czym nie mieli. . .
      (Jan Sztaudynger)

      Usuń
  5. Matko, ta narracja to złoto.

    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zarumieniłam się
      Nie zdarza mi się to często
      Dziękuję

      Usuń
  6. Nie dziwię się, że się nadenerwowałaś. :( Swoją drogą, uzbrojone panie z pierwszego zdjęcia przypomniały mi o grze z serii Hitman - tam właśnie trafił mi się kiedyś taki kobiecy gang w przebraniu zakonnic i oczywiście trzeba było się z tymi niewiastami rozprawić. Dałam sobie jednak radę. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. znów muszę czytać dwa razy, ale nie to, że nie rozumiem, rozkoszuję się Twoim stylem !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo, bardzo mi miło
      O rozkoszy♥️♥️♥️

      Usuń
  8. Masz najlepszy styl na świecie, można sie uśmiać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie poszłam jeszcze tak w górę , ale dziękuję Klaro za miłe słowa

      Usuń
  9. No nieźle, można się uśmiać, ale też nie dziwię się, że się zdenerwowałaś. Nie lubię takich rozmów. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdybym nie próbowała być miła internetu by dzisiaj nie było🥺😁

      Usuń
  10. Chyba każdy by się zdenerwował. A ta grafika trafiła w sama dziesiątkę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. trochę mnie ta fota przeraziła

    OdpowiedzUsuń
  12. Hahaha wymowne obrazki. Uwielbiam je na Twoim blogu.

    OdpowiedzUsuń
  13. jak ja lubię takie Twoje posty :D

    OdpowiedzUsuń
  14. To mi niezmiernie miło🥇♥️♥️

    OdpowiedzUsuń
  15. Zawsze, kiedy będę rozmawiać z jakimś sieciowym konsultantem, przypomnę sobie ten post :D Wrażenia bezcenne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tobie też na poczuciu humoru nie zbywa😁🙃a to najlepsza broń

      Usuń
  16. Oj tak potrafią ludzi wkurzyć przez telefon. Jeszcze te polecenia wybierz taki numerek, wciśnij taki, rozmowa nagrywana po czym czekasz przy melodyjce jakieś, tracisz czas, cierpliwość, po czym kiedy wreszcie słyszysz głos po drugiej stronie przedstawiasz problem słyszysz: proszę przyjść do salonu z telefonem, bo na odległość to trudno pomóc:/ ehh taka rzeczywistość. Także brawo Ty, że Ci się udało na odległość załatwić wsio :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najgorsze co może przyjść to wkurw,wtedy nie ma zmiłuj się , nic nie pomoże
      A najważniejsze to nie przestawać uśmiechać się do słuchawki😁😁

      Usuń
  17. Haha ja tez bym była wkurzona. Chyba jako jedyna umiesz pisać takim stylem i uwielbiam to :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj nie, nie kochana
      W tej dziedzinie znam mistrzów
      Ale bardzo mi miło gdy mogłaś się u mnie rozgościć i dobrze bawić🙃♥️

      Usuń
  18. Ależ Ty umiesz trzymać w napięciu! Uwielbiam Twoją narrację i Twoje poczucie humoru <3
    A przeprawy z konsultantami na infolinii, to temat rzeka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak
      Podobną sytuację miałam w tym samym czasie z Play
      Nie uwierzysz🙃😆😁
      Zablokowano mi dostęp😆😆bo podobno przekroczyłam limit
      O królu złoty🙃

      Usuń
  19. ..wybacz Kochana, że wciąż się powtarzam, ale nic na to nie poradzę, uwielbiam zagladać do Ciebie..
    ..nie zawiodłam się ani razu - wymiatasz tekstami i zdjęciami ❣️ 💙 ❣️ ..czytam i ..śmieje się w głos ;)
    ..dziękuję za fantastyczną dawkę humoru i śmiech 💝

    - uroczego weekendu, pozdrawiam najserdeczniej ❣️ ♥ :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ AnSa , nie ma za co
      Dziękuję ❤️ i baw się jak najlepiej

      Usuń
  20. Ten obrazek ze sznórówkami... Poruszył mną chociaż to czysta prawda.

    OdpowiedzUsuń
  21. Żyjemy w dziwnie smutnym świecie Truskaweczko

    OdpowiedzUsuń
  22. Potrafisz rozbawić i jednocześnie zaciekawić. Piszesz fascynująco. Lubię twoje puenty. Świat jest teraz zadziwiająco dziwny... tak dziwny że aż kopara opada. Ludzie są jeszcze dziwniejsi. Ludzie świrują. Zaczynam się ich bać.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

BOŻE CIAŁO

IDEALNIE NIEIDEALNA, CAŁA JA TADAM🙈

ŚLEPY ARCHEOLOG