POKOLENIE STRAJKU

- Przepraszam, ja tylko zapytam.- Sprzedawca na sekundę objął mnie spojrzeniem. Postanowiłam skorzystać z jego koncentracji.
- Ile to panu zajmie ?– Wskazałam na obsługiwanego klienta, któremu nie miałam zamiaru przeszkadzać. Z racji położenia lokalu w pobliżu aglomeracji mojego zakotwiczenia, 
często tu bywałam. Pękła mi dzisiaj szybka w drogim telefonie. To nie mogło czekać.
W dodatku, nie czułam się najlepiej. 
Mój organizm zawsze tak reagował na zmiany klimatu, a tego południa powróciłam na łono kraju i jak zwykle niczego bardziej nie pragnęłam, jak zamknięcia wszystkich pilnych spraw do wieczora.
W gruncie rzeczy powinnam  przyzwyczaić do faktu jak reaguje moje ciało na miejską atmosferę. Organizm bezbłędnie odbierał symptomy różnic klimatycznych. 
Sygnalizował właśnie o nadchodzącym huraganie. W żyłach krew płynęła szybciej niż powinna. Robiła szum w uszach... Zaraz się zacznie…




- Dokładnie dziesięć minut- Odpowiedział, nie patrząc w moją stronę.
- To ja zaczekam, bo tylko szybkę potrzebuję wymienić- Postanowiłam go przygotować zadaniowo, oddalając się w stronę wystawionych tabletów. 
Oglądałam  je bez większego zainteresowania. 
Zakłócenia w postaci nieprzyjemnego " pikania" i buczenie, które roznosiły się po całej przestrzeni hali sprzedażowej, stawały się trudne do wytrzymania. Dźwięk przechodził w nieprzyjemny świst. Podniosłam głowę. Dostrzegłam sprawcę hałasu.
Na wysokości wystawionych smartfonów stał rosły mężczyzna, na oko dwa metry, 
sto kilo żywej wagi z zarostem zakrywającą twarz, który na dobrą sprawę, mógł mieć też swoje pięć kilo. Mogę się mylić, bo na tej części ciała jeszcze mi nic nie wyrasta... 
Przepraszam i proszę o zrozumienie. 



Mężczyzna nie był sam. 
W  przestrzeni jego cieniam dostrzegłam kobietę. Pasowali do siebie, przynajmniej gabarytowo. Tworzyli duet ,przypominający czołgi, które zaparkowały na zbyt ciasnej powierzchni parkingowej. Wypełniali wolno płynący czas dotykając modele telefonów.
Okulary w czarnych oprawkach, które kontrastowały z bladością karnacji kobiety, 
narzucały wizerunek intelektualistki. Jakoś nie miałam ochoty na ich analizę. 
Raczej sami wymuszali to na mojej psychice, wdzierając się do niej razem z tym bezdusznym : " pik"
Wtedy dostrzegłam ich genotyp. Był równie potężny. Twarz zakrywał krzaczor. Nie będę zgadywać ile ważył, bo przestawałam ich lubić.  Ich okrycia, 
a dokładniej t -shirt - y z czaszkami na czarnym tle sugerowały, iż są pogodzeni ze śmiercią. 
Odczytałam to, jako pozwolenie: 
Zabiję, jak natychmiast nie odłożą tych pulsujących nieprzyjemnym dźwiękiem telefonów.


- Pan pomoże tym ludziom, bo mi zaraz czaszka pęknie – 
Skierowałam swoją grzeczną  prośbę, do zajętego projektem sprzedaży, 
młodego mężczyzny, wraz z szerokim uśmiechem,
 najszerszym, na jaki było mnie jeszcze stać. 
- A pan już niech nie próbuje z tym sprzętem, bardzo proszę. Czuję się już uszkodzona- 
Dodałam, wymieniając z parą kwiecisty uśmiech. Jeżeli nie przestanę naciągać twarzy w rogal to mi pęknie, lepiej wyjdzie, jak przestane być miła, pomyślałam, próbując nie patrzeć w ich stronę.

Młody sprzedawca dokonywał  ostatecznej ceremonii sprzedaży. 
Wszystko wskazywało na zamknięcie. Okularki na szczupłej twarzy zsuwały się po długim nosie w tempie iście wolnym.
Gdy prawie już spadały, zatrzymując się na jego czubku, postanowiła zmierzyć się z wyzwaniem. To było apogeum mojego odczuwania. Miejsce nie było najlepsze na zejście.
Chociaż … Może się myliłam …. Lodówki i zamrażarki pokaźnych rozmiarów nie mogły stać długo niczym nie wypełnione. Mogłabym to sprawdzić, ale żywa pewnie już nie zdążę...
Dedukowałam, przesuwając się w strefę przeznaczoną dla sprzedawcy.
Wtedy go dostrzegłam. Brodaty mutant, po przeciwnej stronie robił dokładnie to samo co ja...




Mianowicie,kierował się w stronę sprzedawcy, tylko bardziej agresywnie, bo dotykał już jego ramienia.

Mogłam go zabić wcześniej…
Lodówki były imponujące w swojej wielkości. Jakby go dobrze rozczłonkować, 
to by się pewnie duży zmieścił???

- Przepraszam, jestem od jakiegoś czasu przezroczysta-
Nie zrozumiał, mogłam się tego spodziewać. Doceniałam fakt, że nawet nie improwizował inteligencji.
- Czekam tutaj od jakiegoś czasu- Kontynuowałam, nie zrażona, że udaje głuchego...
- Nie zauważyłem- 
A jednak słyszy, pomyślałam uradowana.
- Stała pani tam – Pokazał wielkim palcem wskazującym w kierunku stołu, przy którym faktycznie wcześniej podpierałam umęczony blat.

- Dokładnie. Wie pan, … Kulturalna jestem. Wszystko przez to. Ten młody człowiek próbował pracować, sprzedając towar innej osobie. Jestem z Europy, a tam wszyscy tacy kulturalni - Postanowiłam ugryźć faceta.  Wszyscy tak bardzo pniemy do tej Europy, a tak dużo nam brakuje. Uśmiech na mojej twarzy zaczynał boleć, ale postanowiłam go utrzymać. Zapodam sobie coś osłonowo na ból głowy, jak tylko zmienię tę szybkę. Nie chciałam krzywdzić mutanta. 
- Kulturalna – Prychnęła towarzyszka brodacza, a okulary zatrzymały się na jej pucułowatej twarzy.
Dobrze,że dzieliła nas odległość, pewnie by mnie zapluła😄😃😀
- OOOO! Widzę, że pokolenie strajku!!! – 
Zaśmiałam się naprawdę szczerze. W dodatku dostrzegłam to samo rozbawienie na twarzy młodego chłopaka, który przesuwał się powolutku w moją stronę.



- No, co pan robi. Byłem pierwszy- Jak się rozpłacze, pomyślałam, to go wpuszczę przed siebie. Lepiej jednak, aby tego nie robił, bo mi cukier spadał  tak intensywnie, że czułam braki każdym członkiem ciała. Zejście było tuż, tuż... Nie dożyję, nie dożyję...

- Pan się zawróci i spotka się z nauczycielem od kultury. Podobno strajk zawieszony. - 
Postanowiłam go poinformować, chociaż pewna nie była. Ostatecznie mogłam się mylić, bo dopiero co wróciłam. Znowu mój wzrok ściąga duża zamrażarka … 
Jest mi źle. Jak mnie ładnie złoży ten szczupły sprzedawca, to się tam zmieszczę...



- Proszę o ten pani sprzęt- Sprzedawca subtelną uwagą odcina mnie od przyszłości.
Wraz z jego słowami słyszę grzmot. Patrzę za szybę i widzę armagedon…
Dobry Bóg zamiast manny z nieba zsyła grad i burzę.
Grzmi, burczy i wali... 
- Plastikowa to lepsza nie będzie ? - Przekrzykując przyrodę pokazuje na moje cacko. 

- Stówę kosztuje, to już wiem. Zostaniemy przy tej szybce –Streszczam się, bo suchość podniebienia utrudnia mi mowę. Zejdę, jak nic, zejdę ...
- Tylko pana poproszę – Wyszeptałam konspiracyjnie. 
- Źle się czuje. Czy mogę prosić tylko troszeczkę wody w jakimkolwiek jednorazowym kubku.-
- Nie wygląda pani najlepiej – To już nie brzmiało tak miło. W moim wieku wyglądać dobrze , to już wyzwanie. Sprzedawca powrócił szybciej niż mogłam przypuszczać... 
- Dobrze, że pani żyje- Pewnie lodówki są zajęte, pomyślałam
 i chłopak się wystraszył…
- Proszę się nie bać. Nie chcę w maju umierać-
Wypełniałam usta wilgocią. Co za uczucie….
- Okazało się, że mogę w cenie szybki podarować pani plastyk- 
Zaoszczędziłam... 
Pomyślałam, że to pewnie przez fakt, iż w lodówkach brakło miejsca na kolejnego trupa.... 
No i pan, młody mężczyzna wyglądał na wyedukowanego człowieka Europy, bo Europa to ludzie ...

Komentarze

  1. " t -shirt - y z czaszkami na czarnym tle sugerowały, iż są pogodzeni ze śmiercią" – HAHAHA ;D ;D ;D
    Cóż rzec... witaj w Polsce? ... Po kilku latach na emigracji widzę rażącą różnicę w kulturach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Człowiek albo godzi się z nieśmiertelnością, albo z faktem śmierci...
      Polacy, jesteśmy cudownym narodem, ale bardzo konfliktowym i w dodatku z przerośniętym ego..
      Miło by było od czasu do czasu się zdystansować dla odmiany...

      Usuń
  2. Pewnie właśnie zadarłaś z jakimś gangiem motocyklowym :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zderzenie z polską rzeczywistością?...
    Uj, wybieram się pod koniec lata do kraju... Aż się boję...
    No ale ja się ostatnio boję "beleczego" ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polakom brakuje szacunku dla drugiego Polaka
      Tyle by wystarczyło
      Chcesz powiedzieć, że popadasz w stany lękowe?
      Pędzę Cię ratować

      Usuń
    2. Dziękuję serdecznie :-)
      Powoli wychodzę na prostą... Już nawet robię zakupy i nie dostaję w sklepie ataku paniki, zawału serca, "białej plamy" lub "czarnej dziury" w głowie... ;-)

      Usuń
    3. A ja nadal panikuję na zakupach
      😀😃😄😀
      Liczę i liczę

      Usuń
  4. No pięknie :D
    Pozdrawiam stęskniona :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj wreszcie powróciła Dziubasku
      Bardzo się cieszę

      Usuń
  5. Ja często miewam uczucie, że jestem przezroczysta, nie wiem, skąd się to bierze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteś cichutką myszką
      Czasami zarycz ,jak lew
      Postawisz wszystkich na baczność...

      Usuń
    2. Może bym i zaryczała, ale pewnie po chwili wybuchnęłabym śmiechem :D

      Usuń
    3. I to lubię
      Śmieję się nieustannie
      😁
      Pozdrawiam kochana

      Usuń
  6. nie sprawdziłaś lodówek? aż tak źle się czułaś? żeby chociaż nie zerknąć?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj Oko bardzo źle
      Bez otwierania widziałam tam trupy😆😁😄

      Usuń
    2. pofiletowane i zapakowane próżniowo? z kodem kreskowym na wierzchu?

      Usuń
  7. Wiesz, że tak mogło być.😁😄😃😃

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam nadzieję, że już ze zdrowiem okej...
    Bo się zmartwiłam i to wcale nie mało.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wszystko w porządku. Bardzo dziękuję.
    Powoli się klimatyzujek w Polsce

    OdpowiedzUsuń
  10. To się nazywa powrót do przeszłości. Z przygodami. Ale dzielna jesteś, bravo! Memy rządzą :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Odwykłam od " buractwa" jakie zareprezentował mutant
    Memy😁😀😃😆
    Cieszę się że Ci się spodobały Olitario 💓

    OdpowiedzUsuń
  12. Boszzzz... Po 6 latach wypadaloby pokazac sie w Kraju... Ale chyba sie bojam... :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obawiasz się mocniej ludzi,czy raczej bariery socjalnej?
      Za każdym razem na czym się łapię 🧐 to na fakcie, że wyglądam jak idiotka, bo się wiecznie uśmiecham,nawet podczas wyżej opisanej sytuacji, a otoczenie nie koniecznie.
      Odzwyczaiłem się od ścisku, a tu wszyscy tak się pchają jakby chcieli koniecznie zobaczyć ile masz w portfelu , a tęsknię za polską rozmową i krajem....

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

BOŻE CIAŁO

IDEALNIE NIEIDEALNA, CAŁA JA TADAM🙈

ŚLEPY ARCHEOLOG