O przyjaźni słów trochę
To historia przyjaźni...
Są trzy, jak kąty w trójkącie.
Jedna z nich ma rodzinę dzieci i lęk, że zostanie z tym sama. Tajemnica nie powinna ujrzeć światła dziennego...
Przecież nikt tego nie chce, a najmniej dzieci...
Druga skrywa wstydliwą tajemnicę z przeszłości, która blokuje ją przed wejściem w nowy związek.
STRACH jest najgorszym doradcą.
Nie chce jej opuścić
Jest jeszcze ona.
Królowa poprawności i perfekcji, ulokowana na szczycie tej piramidy zależności...
Pozorując pomoc i wsparcie manipuluje przyjaciółkami,wplatając intrygę w ich skromne życie...
Z premedytacją wyciąga na światło dzienne projekcję, które mają na celu osłabić pozycję jednej przyjaciółki,w oczach drugiej...
Nikt nie wie, że za takim postępowaniem kryje się strach i kompleksy, które nigdy nie powinny ujrzeć światła dziennego...
Kryształowa przyjaciółka pod płaszczykiem poprawności, życia zgodnego z przyjętymi zasadami społeczności,ukrywa swoje drugie ja, które nigdy nie powinno wypłynąć na powierzchnię. Z jednej strony pozycja, szacunek, dom z drugiej problemy alkoholowe i sex z przypadkowym facetami w hotelach daleko od domu.
Kryształ nie powinien doznać rysy, bo w jej mniemaniu straci na wartości.
Czy któraś z tego trójkąta zależności może domniemywać, że zostały zmanipulowana przez osobę chorą psychicznie...
Czy ktoś kto pomaga, może skrzywdzić???
No to teraz moja teoria.
Może się wam nie spodobać, ale sądzę, że osoby które w milczeniu wyrażają swoją aprobatę i chętnie słuchają o słabościach innych również powinny skonsultować się z dobrym terapeutą.
Zdrowy psychicznie człowiek wie, że bogowie po ziemi nie chadzają, tylko ludzie, z pełnym workiem przywar... Tylko słaby psychicznie człowiek buduje się na kiepsko utkanej plotce ...
To jak tam z waszym poczuciem higieny psychicznej?😆😅
Wychodzi na to, że lepiej porozmawiać samemu z sobą, niż przekazywać te rozterki ukrytym psycholom😆😅😄
Bo kto wie co kryje się pod kryształowy wdziankiem perfekcyjnej poprawności zaprojektowanej pod potrzeby społeczeństwa...
Kto wie????
Tym nie mniej wyjaśnię na końcu, co powinno być na początku,ale ostania są pierwszymi, a pierwsi ostatnimi...
Do tych wszystkich przemyśleń i wynurzeń skłonił mni perfekcyjnie skonstruowany thriller
JENNY BLACKHURST
" ZANIM POZWOLĘ CI WEJŚĆ"
Historię rozpoczynamy w gabinecie terapeutycznym...
Są trzy przyjaciółki...
Na końcu pojawia się czwarta ..
Prawdziwe mistrzostwo w sferze
konstrukcji portretu psychologicznego ...
Do samego końca uwierzyłam bohaterce, tak jak Wy mi teraz. ..
Są trzy, jak kąty w trójkącie.
Jedna z nich ma rodzinę dzieci i lęk, że zostanie z tym sama. Tajemnica nie powinna ujrzeć światła dziennego...
Przecież nikt tego nie chce, a najmniej dzieci...
Druga skrywa wstydliwą tajemnicę z przeszłości, która blokuje ją przed wejściem w nowy związek.
STRACH jest najgorszym doradcą.
Nie chce jej opuścić
Jest jeszcze ona.
Królowa poprawności i perfekcji, ulokowana na szczycie tej piramidy zależności...
Pozorując pomoc i wsparcie manipuluje przyjaciółkami,wplatając intrygę w ich skromne życie...
Z premedytacją wyciąga na światło dzienne projekcję, które mają na celu osłabić pozycję jednej przyjaciółki,w oczach drugiej...
Nikt nie wie, że za takim postępowaniem kryje się strach i kompleksy, które nigdy nie powinny ujrzeć światła dziennego...
Kryształowa przyjaciółka pod płaszczykiem poprawności, życia zgodnego z przyjętymi zasadami społeczności,ukrywa swoje drugie ja, które nigdy nie powinno wypłynąć na powierzchnię. Z jednej strony pozycja, szacunek, dom z drugiej problemy alkoholowe i sex z przypadkowym facetami w hotelach daleko od domu.
Kryształ nie powinien doznać rysy, bo w jej mniemaniu straci na wartości.
Czy któraś z tego trójkąta zależności może domniemywać, że zostały zmanipulowana przez osobę chorą psychicznie...
Czy ktoś kto pomaga, może skrzywdzić???
No to teraz moja teoria.
Może się wam nie spodobać, ale sądzę, że osoby które w milczeniu wyrażają swoją aprobatę i chętnie słuchają o słabościach innych również powinny skonsultować się z dobrym terapeutą.
Zdrowy psychicznie człowiek wie, że bogowie po ziemi nie chadzają, tylko ludzie, z pełnym workiem przywar... Tylko słaby psychicznie człowiek buduje się na kiepsko utkanej plotce ...
To jak tam z waszym poczuciem higieny psychicznej?😆😅
Wychodzi na to, że lepiej porozmawiać samemu z sobą, niż przekazywać te rozterki ukrytym psycholom😆😅😄
Bo kto wie co kryje się pod kryształowy wdziankiem perfekcyjnej poprawności zaprojektowanej pod potrzeby społeczeństwa...
Kto wie????
Tym nie mniej wyjaśnię na końcu, co powinno być na początku,ale ostania są pierwszymi, a pierwsi ostatnimi...
Do tych wszystkich przemyśleń i wynurzeń skłonił mni perfekcyjnie skonstruowany thriller
JENNY BLACKHURST
" ZANIM POZWOLĘ CI WEJŚĆ"
Historię rozpoczynamy w gabinecie terapeutycznym...
Są trzy przyjaciółki...
Na końcu pojawia się czwarta ..
Prawdziwe mistrzostwo w sferze
konstrukcji portretu psychologicznego ...
Do samego końca uwierzyłam bohaterce, tak jak Wy mi teraz. ..
Nie lubię manipulantek. Może dlatego że zazwyczaj jestem prosta jak budowa cepa i nie pozwalałam nikomu żeby mną manipulował bo sama też unikałam takich metod. Czytając o takich ludziach męczę się, rzucam książką po to żeby zaraz znów wrócić
OdpowiedzUsuńKsiążka jest tak napisana, że tak naprawdę do ostatnich strona nie wiesz, kto na kogo wywierał presję.
OdpowiedzUsuńDodam tylko że główna bohaterka jest jedną z najbardziej sznowanych terapeutek zakładu psychiatrycznego, w który pacjenci to vipowie z wyższej półki...
Jej pacjentką jest kobieta, która w jej mniemaniu zagraża jej kochankowi, jego rodzinie i na końcu jej przyjaciółkom.
Jednym słowem książka wciąga, jak bagno
czytasz bardzo dużo. miewasz czas na cokolwiek poza czytaniem?
OdpowiedzUsuńmanipulacja i przyjaźń, to coś, co się wyklucza. moim zdaniem to tak duże słowo, że aż strach go używać, bo nie wiadomo, czy dorosłem do niego. i tak beztrosko nie należy nikogo nim obarczać.
Dokładnie idealne przemyślenia mnie dopadły..
UsuńPrzyjaźń stała się przereklamowana...
Ludzie zapominają że tak po prostu ciekawie jest żyć z ludźmi, nie tylko po to aby czuć się potrzebnym, docenionnym, czy też dla podniesienia własnej wartości.
Miło żyć tak po prostu z ludźmi...
Czy czytam dużo???
Mam taką pracę że mogę sobie pozwolić na to co lubię😎
w takim razie gratuluję - nie każdy ma tyle szczęścia.
UsuńMam delikatną odchyłę na punkcie czytania. Lubię wstać przed wszystkimi i z kawą w łóżku kartkować...
UsuńLitery są dla mnie tym czym dla ćpuna koka😎😋
"Jaram" się słowem
tym bardziej m miło że pojawiasz się u mnie.
Usuńalbo lubisz ją zimną, albo pijasz jej ze dwa wiadra dziennie.
Dwa to będzie mało...
UsuńTylko proszę Oko nie rozbijaj tego teraz na okoliczność wyjścia do toalety😆😅😄
Tam też mam sporo książek.
Ty robisz niesamowite akrobacje słowem i wizją
Podoba mi się to
nic nie zamierzam rozbijać. piłem kawę bez ograniczeń, teraz przestała mnie cieszyć. jedną dla towarzystwa wypijam i o drugiej nie myślę.
Usuńakrobacje słowem - to dobrze? pewnie tak, skoro się nie zniechęcasz. szukam wciąż. i wciąż mam niedosyt - to jeszcze nie to, co mi się marzy. ale dzięki próbowaniu jest trochę lepiej niż rok temu, czy dwa. może kiedyś się uda. wciągnąć czytelnika do środka, żeby przestał być widzem, a stał się bohaterem. i poczuł treść na skórze.
U mnie rano hektolitry kawy, a wieczorem herbaty
UsuńBilans wychodzi na zero
A autorytety, czy masz jakieś wśród pisarzy?
trudne pytanie. są na pewno, ale raczej nie w pojedynkę. lubię rozmaitość, choć rozumiem, że każdy ma jakieś specjalne predyspozycje i talent ukierunkowany. jedni pięknie opisują otoczenie, inni kreślą ludzkie sylwetki, jeszcze inni specjalizują się w wymyślaniu nowych światów, akcji lub dialogach. ja upatrzyłem sobie poletko emocjonalne, ale nie własne, a cudze - tam się chcę zalęgnąć. może trochę jak poeta, malarz, czy rzeźbiarz. stworzyć świat, w którym emocje zadomowią się i zaczną rozpychać w obcym ciele własnymi egoizmami i potrzebami urojonymi. stworzonymi pośród moich liter.
UsuńU mnie wybija się Wiesław Myśliwki filozofią człowieka
Usuńnieskomplikowanego
Coelho uwielbieniem życia nocy ,poranka przemijania
i Bonda polotem ,pasją, dynamiczną akcją i wiedzą jaką ma tylko dobry dziennikarz
Ostatnio polubiłam Jenny Blackhurst
I z pewnością do niej zajrzę
A z Ciebie to duży narcyzik Oko
To dobrze😋😊
Nikt nas nie doceni w tym co robimy jak nie polubimy tego sami...
Widać że cenisz sobie sztukę😊
całkiem dorosły narcyz, nie tylko narcyzik. może już ciut przywiędły, ale - nie będę sam sobie pod sukienkę zaglądał w celu sprawdzania rozmiaru nieszczęścia. Ostatnio Pilipiuk i nieustająco Pratchett są na topie. ten to zdania składa takie, że aż nie wystarcza jednokrotne czytanie i trzeba powtarzać. od Pilipiuka warto się uczyć opowiadania. potrafi to robić doskonale.
UsuńZa Pilipiukiem nie przepadam
UsuńKilkakrotnie próbowałam się przekonać
Nic z tego
Pratchett
Jego nie znam
Wszytko przedemną😎
świat dysku mogę czytać w kółko - w dowolnej kolejności, albo i na wyrywki.
UsuńRaczej się nie zwierzam. Na pewno nie koleżankom. Ale jak mówisz, że bohaterka jest psychoterapeutą, to domyślam się, że wykorzystywała poufne informacje... aż strach się bać. Gdybym ukrywała sekret i czuła się z nim chujowo, to pewnie powiedziałabym Tomkowi. Jemu na co dzień nie muszę się zwierzać, bo martwią nas i cieszą te same rzeczy, on wie o co chodzi, ja wiem o co chodzi, także...
OdpowiedzUsuńNie ufam ludziom, którym się zwierzam, a oni neutralnie nie mają zdania. Szlag mnie wtedy trafia.
Masz zasadniczo zdrowe podejście do życia i nie grozi ci przyjacielski molestunek...
OdpowiedzUsuńTen thriller pokazuje jak bardzo ludzie są samotni i jaką cenę są gotowi zapłacić tylko za to, aby nie poczuć się odsuniętym i w pełni odkrytym.
Po przeczytaniu tej książki pomyślałam:
Kurna to przerypane tak siebie nie lubić, żeby udawać kogoś zupełnie innego...
Jak człowiek lubi i szanuje sam siebie, to nie ma pojęcia, czym jest naprawdę samotość. ..
A odbiegając od tematu
Wszystkie Tomkiem to fajne chłopaki Olitario😋😊
Chyba każdy na trafił w swoim życiu na taka pseudo przyjaciółkę , która manipuluje . Książka mnie zainteresowała bo taka niestety życiowa . Niestety bo to smutne ze sami tak naprawdę jesteśmy z własnymi problemami a na zewnątrz zakładamy maskę no i to ze są ludzie , którzy bez skrupułów nas wykorzystają .
OdpowiedzUsuńTen thriller jest napisany po mistrzowsku.
OdpowiedzUsuńW każdym układzie i przyjaźni i miłości znajdzie się ktoś kto w obawie o własną osobędzie sieje intrygę
Ten thriller jest napisany po mistrzowsku.
OdpowiedzUsuńW każdym układzie i przyjaźni i miłości znajdzie się ktoś kto w obawie o własną osobędzie sieje intrygę
No więc do ideału mi daleko. Dzięki Bogu, że niewiele jest wokół ludzi, dla których staram się być miła. No bo staram się, nie przychodzi mi to łatwo ale zachowywać się jak człowiek też trzeba ;)
OdpowiedzUsuńManipulantom mówimy stanowcze NIE!
A reszta? Reszta jest milczeniem.
Żartuję - resztę dopowiada się na babskich plotach :D
W życiu trudno nie zboczyć, ale poprawność jest wskazana.
UsuńW książce Dziubasku główna bohaterka , jako dziecko 5 letnie jest świadkiem utopienia przy wspólnej siostrzyczki.
Trauma ciągnie się za nią całe życie. Boi się utracić wpływu na życie przyjaciółek.
Snuje intrygę.
Jak terapeutą ma pełne pole do popisu...
Najważniejsze dla niej pociąga za sznurki.
Zbyt porządną jesteś Dziubasku na takie zabawy😆
Intryga terapeutki - koszmar totalny :D Manipulantka-profesjonalistka :D
UsuńAle kto zrobi to lepiej??
UsuńTylko terapeutka 😗😘
manipulacja nie jest ani dobra, ani zła, bo jakby nie było większość naszych interakcji z innymi ludźmi polega na manipulacji... wartościować można dopiero, gdy się weźmie pod uwagę takie elementy, jak intencje, cele, przewidywane skutki tej manipulacji, a także sposób, w jaki to robimy...
OdpowiedzUsuńa przyjaźń?...
to słowo jest tak bardzo nadużywane /zwłaszcza wśród kobiet/, że gdy faktycznie mowa jest o przyjaźni, to konieczne się staje dodawanie, że chodzi o taką "PRAWDZIWĄ" przyjaźń, przez duże "P", bo inaczej będzie to mało zrozumiałe...
p.jzns :)...
W każdym związku jedno to domina drugie musi się podporządkować, aby nie pękło, co pozostać powinno.
UsuńJeżeli manipulacja wiąże się z wprowadzeniem klimatu lęku i niepewności to już jest chore
PRZYJAŹŃ
TO DYSKRECJA ZROZUMIENIE I AKCEPTACJA
reszta to piaskownica
Znam taki "przyjacielski" związek. Dwie przyjaciółki, a tak naprawdę ofiara i oprawca.
OdpowiedzUsuńZWIĄZEK PRZYCZYNOWO SKUTKOWY
UsuńMASAKRA
Książka chyba nie dla mnie. Babski czworokąt, nie ma szans żeby jeden facet to zrozumiał...
OdpowiedzUsuńFacet się wszystkiemu przyczynił bo wszedł w nie to, co trzeba życie😉
UsuńToż to trójkąt bermudzki. Nie zorientowały się do tej pory?
OdpowiedzUsuńThriller jest tak napisany że czytelnikowi od samego początku trudno połapać się kto jest dokładnie sprawcą intrygi.
UsuńW życiu natomiast warto być asertywną, mieć kręgosłup moralny aby nie poddawać się manipulacjom
Dlatego ja nie mam przyjaciółek a tylko kochanki.
OdpowiedzUsuńKochanki to sama przyjemność ❤💓
UsuńUch... Dorastalam przy takiej manipulantce i jej ciaglej inwigilacji. Mam "uczulenie" na takie zachowania, ale za to odebralam dobra szkole i falsz wyczuje z kilometra. Niestety mam tez problem z zaufaniem ludziom i nawiazywaniem glebszych relacji... Taaa... Toksyczny rodzic wyrzadza wiele szkod w psychice dziecka... Jesli chodzi o przyjazn, to chyba nigdy nie dalam sie wrobic, ale tez nie prosze kolezanek o rady jak poprowadzic swoje zycie. ;)
OdpowiedzUsuńAgata to bardzo przykre, gdy ludzie korzystają z wiedzy, którą zdobyli poprzez zaufanie. To prawda co do toksycznych rodziców. Wychowanie dziecka to trudna sztuka taktu- bardzo trudna. Też nie zawsze sobie z nią radzę... Co do przyjaźni, to warto, ale należy siebie chronić parawanem higienicznej dyskrecji... U mnie pozostali tylko Ci, na których się jeszcze nie zawiodłam....
OdpowiedzUsuń