TEST
- Test ciążowy poproszę - Wyszeptała, jak wystraszona nastolatka. To się życie posrało.
Szaleństwo, najpiękniejszy czas, powiew wolności i... Wizja pieluch...
- Najlepiej po pierwszym sikaniu proszę pani- Dyskretnie doradza farmaceutka.
Wygląda na bardziej przerażoną niż klientka.
- I...-
- Jedna kreska, jest pani wolna. Dwie ...-
- Pani pakuje - Nie pozwala jej skończyć...
- Albo ciąża, albo przekwit- Dodaje na odchodne...
Zawsze jest jakaś opcja. Zawsze jakaś alternatywa...
Ona pewnie już wie....
Ta wizja pieluch pewnego dnia staje się jednym z najpiękniejszych momentów w życiu :)
OdpowiedzUsuńLepiej wcześniej niż później. A później 40-letnia babcia, brzmi pięknie :)
OdpowiedzUsuńżadnych reguł. jedni płaczą, że tak - inni, że nie.
OdpowiedzUsuńNie bałabym się tego.
OdpowiedzUsuńWszystko według mnie zależy od danej osoby, jak zareaguje, także od reakcji otoczenia. Moi przedmówcy chyba napisali już wszystko co istotne w takich sytuacjach.
OdpowiedzUsuń:) Sądzę, że wykorzystałem te trzy tygodnie jak najlepiej się dało tylko.
Pozdrawiam!
Spojrzała na test i skomentowała:
OdpowiedzUsuń- I tak się wybierałam na Słowację, ale nie teraz do cholery, tylko w zimie, na narty, a nie na latanie samolotem.
...
p.jzns :)...
Nie ma sprawiedliwości w tym względzie. Pomyśleć, że takie dwa paseczki potrafią niejedno życie skomplikować...
OdpowiedzUsuńNo i, no i... ???
OdpowiedzUsuńPamiętam te dwie kreseczki - było przerażenie. Byliśmy niecały rok po ślubie, przede mną jeszcze rok studiów, mąż był na stażu. Mimo to byłam szczęśliwa jak nigdy.
OdpowiedzUsuńDrugi test mnie trochę załamał, bo mieliśmy straszne przeboje z naszym pierworodnym (później okazało się, że cierpi na autyzm wczesnodziecięcy). Bałam się, że sobie nie poradzę. Mam teraz dwa cudowne skarby, których nie zamieniłabym na żadne inne :)
Nie planujemy więcej potomstwa (jak na razie), ale życie pisze swoje scenariusze, nie pytając nas o zdanie, więc nie mówię, że więcej podwójnych kreseczek nie będzie.
trzy-b.blog.onet.pl
Dostałam gęsiej skóry. A resztę niech każdy sobie wyduma.
OdpowiedzUsuńZnam panią, świeżą mamusię mającą córcię 17 letnią. Nie wygląda na zmartwioną.
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze
W wieku 35 lat moja znajoma miała takie objawy przekwitu, więc niepotrzebnie się martwiła, potem brała leki. Życie pisze rozmaite scenariusze.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam
Ta aptekarka nawet dowcipna ;) Przynajmniej starała się rozładować napięcie...
OdpowiedzUsuńChyba widziałem książkę właśnie o AC/DC nad morzem, nie wiem czy to ta sama, bo pewnie napisano sporo o tej grupie. Myślałem też o zakupie biografii Dave`a Grohla, jednak zdecydowałem się właśnie na pozycję o wokaliście Iron Maiden.
OdpowiedzUsuńJa to nie lubię wyjazdów ogólnie, nie za dobrze się wtedy czuję jakoś.
Jak dla mnie Agnieszka Chylińska najlepsza była z O.N.A. Co by nie mówić jest faktycznie bardzo wyrazista, co w obecnych czasach jest dość istotne, a tworzy teraz zupełnie coś innego, co nie znaczy, że się to nie podoba, mnie nie chwyta, jednak jakoś szanuję ją za takie decyzje muzyczne.
Pozdrawiam!
Coś mnie w życiu ominęło:-) Ani testów ciążowych nie próbowałam, ani środków antykoncepcyjnych nie brałam...glównie z lenistwa i tak zwanego "jakoś to będzie". Bo zawsze jakoś tam jest. Tragedia może za chwilę okazać się radością, a radość tragedią. :-)
OdpowiedzUsuńNie znam się, więc nie wiem? Gratulować, czy współczuć?
OdpowiedzUsuńJedni się cieszą a inni płaczą - zależy od osoby i ich podejścia. Bywa też, że Ci co płakali z czasem zmieniają zdanie i nie żałują
OdpowiedzUsuńdobra alternatywa:)
OdpowiedzUsuńZnaczy się, że test ciążowy przekaże wiadomość albo dobrą albo złą?
OdpowiedzUsuńno cóż o paseczkach trzeba myśleć przed ... teraz to już musztarda po obiedzie ;) Trzeba oswoić się i zaakceptować kolejny etap życia, może trochę się do niego przygotować :) Lekko nie będzie, ale jedno jest pewne wrażeń nie zabraknie i to na długie lata :)
OdpowiedzUsuńMaja albo-albo.blog.pl
Zawsze na początku jest strach i stres, ale później ludzie i tak się cieszą. :)
OdpowiedzUsuńEch, te dwie kreski zmieniające wszystko...pamiętam jak dziś ;)
OdpowiedzUsuńI jak to się skończyło?
OdpowiedzUsuńMoże ja byłam tą wystraszoną farmaceutką, więc mnie ciekawi... ;)
U mnie to była bardzo dobra wiadomość, samo szczęście :)
OdpowiedzUsuńhahahhaha i co ? przekwit czy kwitnięcie ?:P :D
OdpowiedzUsuń