WIDOKÓWKA Z LATA
Przepraszam. Bardzo przepraszam, że tak długo mnie nie było. Tęskniłam za Wami wszystkimi mocno i mocniej. W życiu bywają takie momenty , że przechodzimy na drugą stronę rzeki z myślami, które zajmują sporo miejsca w głowie, robią szum i układają się w śmietnik. Przeszłam przez most. Gdy spojrzałam w głębinę pomyślałam, że jak je potopię, to już nigdy nie wypłyną. Nawet marszu żałobnego im nie odśpiewałam... To przez nie. Dzisiaj jestem. Z tego pośpiechu zapomniałam o myśleniu. Trzasnęłam drzwiami. Odpowiedziało mi echo wczesnego poranka. Czwarta rano przecierała oczy. W kurzej ślepocie nie dostrzegała mojego szczęścia, bujającego się na cienkiej żyłce euforii, tak cienkiej, że aż hardcorowo niebezpiecznej. Odjechałam... Zamknęłam w aucie : Młodego, który spał i nawigację, pospolicie zwaną PIPĄ. - Przespałeś całą drogę- Skwitowałam przebudzenie mężczyzny,w mieście Świnoujściu. - Nie czułem zagrożenia- - Że niby ?- Spoj